Awatar użytkownika
JCz
Ostatnia Instancja
Ostatnia Instancja
Posty: 1696
Rejestracja: 2 maja 2005, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Gra deblowa

Mecz z Warszawianką w Lidze Klubowej GPW. Drużyna w rozsypce, z "dwunastki" trzech zdrowych plus ja - musiałem choć debla zagrać. Skład rezerwowy, więc bez stresu, i tak na pożarcie. Po singlach gładkie 0:3. Zostały dwa deble, mecz w plecy, choć teoretycznie można jeszcze uratować jeden punkt (przy porażce 2:3 podział punktów 1-2, przy wyższej przegranej podział 0-3). Założenie z mojej strony proste, bez zrywów do przodu i na boki oraz nie skakać do smeczów. Czyli spokojnie przebijać, ewentualnie delikatnie stąpając do siatki. No i ta spokojna gra chyba wybiła z rytmu doświadczonych deblowych rywali (bracia J. teraz koło czterdziestki, ale swego czasu ponoć nieźli debliści, z medalami juniorskich mistrzostw Polski włącznie), którzy rządzili na korcie w pierwszym secie 6/2, by potem oddać nam inicjatywę. Drugi set 6/4 dla nas, w super tie-breaku 10:8 (wyciągaliśmy z 3:7, następnie z 5:8).

Hmm, zawsze wydawało mi się, że nie mam papierów do debla, a tu od czasu do czasu takie coś się trafia, dające do myślenia ;).
Pacific X-Force 295
Redakcja Tenis NET
Sprzęt | Blog
Ulubiona tenisistka :)
Awatar użytkownika
Lechu67
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 923
Rejestracja: 2 sty 2011, 19:27
Lokalizacja: Ryki

Re: Gra deblowa

JCz pisze:.....Hmm, zawsze wydawało mi się, że nie mam papierów do debla, a tu od czasu do czasu takie coś się trafia, dające do myślenia ;).
Ot zwyczajnie starzejemy się :wink: rotfl .
Yonex fan
Awatar użytkownika
JCz
Ostatnia Instancja
Ostatnia Instancja
Posty: 1696
Rejestracja: 2 maja 2005, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Re: Gra deblowa

Lechu67 pisze:
JCz pisze:.....Hmm, zawsze wydawało mi się, że nie mam papierów do debla, a tu od czasu do czasu takie coś się trafia, dające do myślenia ;).
Ot zwyczajnie starzejemy się :wink: rotfl .
Znaczy się, nabieramy w ten sposób deblowego doświadczenia? :wink:
Pacific X-Force 295
Redakcja Tenis NET
Sprzęt | Blog
Ulubiona tenisistka :)
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Gra deblowa

Też, ale w debla gra się we dwóch i dużo zależy od tego z kim grałeś. ;)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Gra deblowa

Debel to kompletnie nie inna gra, to wręcz inna dyscyplina sportu.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Gra deblowa

Osobiście jestem wielkim miłośnikiem debla i chętnie grałbym tylko w tę wersję mojego ukochanego sportu, gdybym tylko miał taką możliwość. Wkurza mnie, jak laicy mówią, że debel to gra dla dziadków, a jak się jest w stanie biegać to powinno się grać tylko w singla, a prawda jest taka, że debel wymaga o wiele więcej myślenia, lepszego podejścia taktycznego, powtarzalności, determinacji, refleksu... Ja zawsze porównuję, że to tak, jak piłka nożna i futsal albo beach soccer. Niby zasady podobne, niby piłka, dwie bramki, ale to zupełnie co innego. Prawda jest też taka, że sam po sobie zauważyłem, że przeciwnicy, którzy są dla mnie nie do przeskoczenia w singlu, nie robią mi większej krzywdy w deblu. Oczywiście - powtarzalność i moc uderzeń dalej odgrywają dużą rolę, ale w deblu da się stosunkowo łatwo przeciwstawić temu, czemu w singlu nie daję rady :)
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Lechu67
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 923
Rejestracja: 2 sty 2011, 19:27
Lokalizacja: Ryki

Re: Gra deblowa

rafbat pisze:...... debel wymaga o wiele więcej myślenia, lepszego podejścia taktycznego, powtarzalności, determinacji, refleksu...
Na wyższym poziomie to myślenie i taktyka może i tak, ale dla średniego poziomu amatorskiego to raczej powtarzalność i technika - rozumiana, że mamy pewność uderzeń z fh i bh. Ja mam słaby bh i o ile w singlu mogę bronić się slajsem to w deblu już rywal przy siatce będzie miał kopalnię punktów. Oczywiście jak bardzo jadą mi na bh to ronię się dobrymi lobami, ale wtedy gra jest monotonna.
Z racji, że technika i czucie przychodzi z wiekiem, a dodatkowo ubywa sił to dlatego dobry jest dla dziadków.
Przyjemnie jest zagrać raz na 7-10 dni, ale jeśli częściej, to staje się nudny.
Yonex fan
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Gra deblowa

Dokładnie z takim podejściem się spotykam i jest to dla mnie irytujące, Lechu.
Jak wnioskuję po nicku, masz niecałe 50lat i z całą pewnością sądzę, że jeszcze byłbyś w stanie ogarnąć na tyle debla, żeby nie musieć bronić się lobami ze strony bekhendowej. Zresztą, skoro mówisz, że w singlu używasz raczej slajsa, bo nie masz pewnego bekhendu to podejrzewam, że loby też są slajsowane, a nie topspinowe. Z lepszymi graczami z drugiej strony to w 90% przypadków egzekucja :)
Z doświadczenia powiem, że u mnie zawsze pewniejszy był bekhend, niż forhend. Był nawet taki czas, że forhendem kompletnie nic nie grałem i wręcz bałem się nim atakować. Debel był dla mnie idealnym rozwiązaniem, bo ograniczał mi do maksimum potrzebę gry forhendem i grając na bekhendzie, mogłem swobodnie kontrolować swoje uderzenia. Reasumując, jeśli masz partnera, który dobrze radzi sobie z elementem, który u Ciebie kuleje (czyli w tym przypadku bekhend) to możesz swobodnie grać na forhendzie, ograniczając potrzebę gry po drugiej stronie kortu i co najważniejsze - chodzić do siatki, a bez zbędnego gadania, bo tu mógłbym się na wiele stron rozpisywać... sam zobaczysz, wraz z nabieranym doświadczeniem i cwaniactwem kortowym, jak do tej siatki chodzić, kiedy, a przede wszystkim - jak już do niej dojdziesz, to jak się przy zachowywać :)
Nie bez powodu Amerykanie mówią o deblu "king of the net" ;)
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Clapton
Weteran
Weteran
Posty: 1137
Rejestracja: 13 sie 2007, 19:59

Re: Gra deblowa

rafbat pisze:Osobiście jestem wielkim miłośnikiem debla i chętnie grałbym tylko w tę wersję mojego ukochanego sportu, gdybym tylko miał taką możliwość. Wkurza mnie, jak laicy mówią, że debel to gra dla dziadków, a jak się jest w stanie biegać to powinno się grać tylko w singla, a prawda jest taka, że debel wymaga o wiele więcej myślenia, lepszego podejścia taktycznego, powtarzalności, determinacji, refleksu... Ja zawsze porównuję, że to tak, jak piłka nożna i futsal albo beach soccer. Niby zasady podobne, niby piłka, dwie bramki, ale to zupełnie co innego. Prawda jest też taka, że sam po sobie zauważyłem, że przeciwnicy, którzy są dla mnie nie do przeskoczenia w singlu, nie robią mi większej krzywdy w deblu. Oczywiście - powtarzalność i moc uderzeń dalej odgrywają dużą rolę, ale w deblu da się stosunkowo łatwo przeciwstawić temu, czemu w singlu nie daję rady :)
No to bratnia deblowa dusza jesteś :D . Szkoda tylko, że nie mieszkasz w Wawie, chętnie bym zagrał.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Gra deblowa

Za młodu też przez chwilę miałem na debla "długie zęby". Nie chodziło w sumie o to, że ja będę grał a partner mi robotę rozłoży.
Graliśmy między sobą - czyli trenującymi, czyli nie byłoby raczej sytuacji, że jest dwóch graczy w parze i przepaść w ich tenisie.
Przeciwnicy katują wszystko w słabszego i mocniejszy piany dostaje na pysku.
Raczej chodziło o to, że grając singla sam decyduję i sam odpowiadam za efekty. Debel nie dawał pełnej kontroli nad sytuacją po mojej stronie siatki. Poza tym kwestia (nie)zgrania pary.

Natomiast nasi trenerzy podeszli do tematu w jedyny słuszny sposób. Nie ma sensu nam opowiadać i rozlegle tłumaczyć.
Najpierw zagonili nas do gry w debla, a potem odpowiednio ustawili treningi z dużym naciskiem na grę sytuacyjną, małe pola, atak i wolej/smecz.
Każdy z nas na własnej d...e się przekonał ile dobrego dały nam te deble. Lepsze czucie, lepszy wybór zagrań, większa pewność siebie, większa precyzja, lepsze pozycjonowanie na korcie itd.
Już nikt nie marudził, że mamy grać debla. Sami prosiliśmy o taką możliwość. Była fajna zabawa, ale i dużo dobrego.

Nie raz już o tym pisałem, dziś się tego nie robi, gra jest inna. W tenisie zawodniczym króluje niepodzielnie zasada - mocna lufa i każde kolejne zagranie ma być mocniejsze. Dlatego z politowaniem, ale i lekką satysfakcją my - pokolenia szkolone w latach 80-tych i na początku 90-tych patrzymy na "wyczyny" pod siatką dzisiejszej młodzieży. W bardzo wielu przypadkach to nawet nie wypada się śmiać, a tylko już płakać ...
Debel dużo wnosi do singla, praktycznie przenosi nasz tenis na inny poziom. Daje masę nowych możliwości i rozwiązań.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Lechu67
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 923
Rejestracja: 2 sty 2011, 19:27
Lokalizacja: Ryki

Re: Gra deblowa

rafbat pisze:Dokładnie z takim podejściem się spotykam i jest to dla mnie irytujące, Lechu...
Spoko, ale taka jest szara rzeczywistość.
Kiedyś w ogóle nie lubiłem debla, teraz może być. A co do gry to loby z bh przeważnie stosuję głównie przy odbiorze serwisu jeśli jest bardzo wyrzucający, ale przeważnie staram się obejść. Z kolegami z naszego klubiku jak gramy mieszanego debla to w większości wychodzę z 3 zwycięstwami (mocny serwis, mocny fh no i nie mam problemu z minięciami jak obaj przeciwnicy są na siatce)

PS. może by tak wydzielić watek z blogu JCz.
Mówisz, masz. / ED
Yonex fan
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Re: Gra deblowa

Minięcia to nie takie proste zagadnienie, jak przeciwnicy są dobrze ustawieni, ale to również oczywiście kwestia ogólnego poziomu, na jakim gra przebiega. Rozmawialiśmy już szerzej na ten temat w którymś z wątków na forum i debel to przede wszystkim nauka w praktyce tego, że siła nie jest najważniejsza. Prawidłowa kolejność to:
1. głębokość uderzenia
2. kierunek
3. siła
Oczywiście na głębokość ma bezpośredni wpływ rotacja.

Co do roli serwisu w deblu, tutaj niezaprzeczalnie jest to bardzo ważny element. Z mojego doświadczenia zauważyłem jednak, że grając ze słabszymi ode mnie kolegami (nie jakoś dużo słabsi; po prostu fajnie grający, ale bez fajerwerków), kiedy tylko stracę koncentrację to najciężej gra mi się przy własnych gemach serwisowych, mimo iż zdecydowanie spośród kolegów, których mam teraz na myśli, posiadam najlepszy serwis, zarówno jeżeli chodzi o jego plasowanie, moc, rotację, czy powtarzalność. Skąd więc te problemy? Może jednak nie mam najlepszego serwisu? Ano odpowiedź okazała się banalna.

W żaden sposób nie ośmielę się podważać ogromnej roli, jaką odgrywa podanie w grze deblowej, ale moim zdaniem, jeszcze większą rolę odgrywa partner, który w tym momencie stoi "na siatce". Otóż kiedy nawet mój partner ze słabym serwisem właśnie serwuje, ja potrafię wywierać bardzo dużą presję na siatce. Cały czas tam żyję i próbuję "poachingu", który dla mnie jest obowiązkowym elementem gry deblowej. Oczywiście, czasem zdarza się nadziać i dostaję piłkę w pusty kort, bo nie przypilnowałem korytarza deblowego, ale to raptem kilka piłek w porównaniu do tego, co w skali całego meczu udaje się przeciąć. Dodatkowo, przeciwnik nigdy do końca nie wie, czy zostanę, czy będę przecinał piłkę i zmuszam go do mocnego i dokładnego grania. Wtedy też większe problemy ma mój partner, który serwuje, bo wiadomo jest, że jeżeli piłka do niego wróci to będzie mocna i zagrana z dobrym kątem. Jednakże, ile można zagrać takich piłek z rzędu? W końcu przy którejś piłce, którą musisz grać nisko nad siatką i dobrze kątowo, musisz popełnić błąd - i tak też się dzieje. Uważam, że oddziaływanie na psychikę przeciwnika w grze deblowej to jedna z najważniejszych rzeczy. Jak już zasiejesz niepewność to jest bardzo dobrze.

Sprawa polepsza się, kiedy dodatkowo masz partnera, z którym możesz grać schematy - nawet takie proste tego typu, że ja przecinam w ciemno return przeciwnika, a partner w tym czasie myśli tylko o asekuracji mnie, żeby ew. return po prostej nie okazał się kończący. Za to właśnie kocham debla - najprawdziwsze tenisowe szachy :)
Prawdziwa zabawa, kiedy przeciwnicy również są świadomi, na czym opiera się debel i również grają jakimiś schematami. Tylko wszystko sprowadza się do jednej kwestii - jeżeli chcesz zacząć planować wymiany i zdobycie punktu, musisz być pewnym, że jesteś w stanie wykonać wszystkie uderzenia po drodze.

O ile w singlu nie jestem w stanie tego zrobić, przy partnerze deblowym wspierającym mój ciąg na siatkę, jak najbardziej mi to służy. Ciekawostką jest też fakt, że z moim kolegą - również trenerem, który jest zdecydowanie lepszym singlistą, niż ja (na mączce nigdy nie byłem blisko wygranej; na szybkich nawierzchniach typu parkiet/hard o wygraną kilka razy się otarłem), ciężko grało mi się na lepszych od nas indywidualnie zawodników. On lubi okopać się 3m za linią końcową i kontrować i co prawda ja mogę wtedy całkowicie przejmować inicjatywę na siatce, ale o wiele wolałem grać z innym kolegą, któremu w singlu chyba nie oddałbym teraz gema, ale za to gość ma fenomenalne czucie w ręku (stop-woleje, które dla mnie są wręcz magiczne i nieosiągalne) oraz ciąg na siatkę.
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Lechu67
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 923
Rejestracja: 2 sty 2011, 19:27
Lokalizacja: Ryki

Re: Gra deblowa

Ok.
Co do samej przyjemności gry w debla, to trzeba wziąć jeszcze dwa aspekty :
- jakiejś tam predyspozycji to takiej gry - ja jej nie mam, chociaż postrzegany jestem, że gram nieźle na naszym podwórku.
- partner - tylko z jednym z kolegów (no może jeszcze jednym) gra mi się dobrze, z pozostałymi to taki podwójny singiel na jednym korcie.
Dlatego ja podchodzę wybiórczo, ale jak to mawiają jeden lubi rybki, a drugi akwarium.
Yonex fan
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Re: Gra deblowa

rafbat pisze:Minięcia to nie takie proste zagadnienie, jak przeciwnicy są dobrze ustawieni, ale to również oczywiście kwestia ogólnego poziomu, na jakim gra przebiega. Rozmawialiśmy już szerzej na ten temat w którymś z wątków na forum i debel to przede wszystkim nauka w praktyce tego, że siła nie jest najważniejsza. Prawidłowa kolejność to:
1. głębokość uderzenia
2. kierunek
3. siła
Oczywiście na głębokość ma bezpośredni wpływ rotacja.
Nie wiem dokładnie co masz na myśli w punkcie 1, ale jeżeli głęboką piłkę pod końcową linię to bez urazy - bzdura!
Punkt 2 - kierunki - tak, zgoda.
Punkt 3 - siła, w dość ograniczonym zakresie.
Debel to jest generalnie gra płaskich i martwych piłek, gry kątowej. Tu też trzeba rozgraniczyć z kim grasz. Czy jest to amator-samouk z taką trochę domowej roboty techniką, czy jest to ktoś kto miał z tenisem zawodniczym więcej niż mniej wspólnego.

W przypadku amatora ze słabą techniką i obyciem wolejowym można korzystać dość bezkarnie i z dynamiki i z głębokiej piłki.
Jak mu mocno rąbniesz, niekoniecznie 5cm nad siatką, to i tak się wystraszy, pewnie odchyli do tyłu (sic!), i nie utrzyma piłki w korcie, albo pójdzie jakaś martwica bo tylko nadstawi rakietę, nie popchnie jej do przodu i nie przeniesie balansu ciała, wtedy piłka podskoczy na metr od ziemi w miejscu, no tylko ładować z tego :P
Jak mu zagrasz dobry głęboki topspin to też co zrobi ... puści to bo będzie święcie przekonany, że kilometrowy aut (ile ja takich punktów w deblu wygrałem rotfl )
Z byłym zawodnikiem jednak to nie przejdzie, zagrasz mocno, ale wyżej to on już ma rakietę przed sobą i wejdzie balansem w piłkę, dostaniesz bombę albo plas pod linię i albo Cię pozamiata, albo masz głęboką defensywę.

Debel to gra miękka i pod nogi. Jak gość serwuje i leci do siatki można ewentualnie walnąć płaską lufę przez środek (zasada deblowego złotego środka). Natomiast walenie w niego czy inside out jest możliwe, ale trzeba bardzo dokładnie trafić.
O procentowości takiej gry nie ma zatem mowy. Pamiętaj, że jak ktoś biegnie na siatkę to ma naturalny pęd, wystarczy, że przyzwoicie nastawi szpadel i już masz problem. Inaczej jest z amatorem jak stoi na siatce, podstawowy błąd, czeka aż piłka doleci do niego, zero wejścia w piłkę, tylko nastawianie rakiety. Nic dobrego z tego nie wychodzi.
To co gramy to generalnie gramy w nogi, dość miękko. Czemu? Z prostych łącznych przyczyn:
1. Jak piłka jest miękka to nie można skorzystać z jej dynamiki, bo jest mała, nikt Ci z niej nie przywali.
2. Każdą piłkę powyżej siatki można zabić z góry w dół. Ale jak masz piłkę poniżej poziomu siatki to nikt tego nie zrobi. Taką piłkę można tylko podnieść i przenieść jak najniżej nad siatką. A to wymaga timingu i niezłej techniki.
Grasz gościowi w nogi i jak wróci coś od niego i Twój partner tego nie zamiecie, to i tak Tobie kuku nie zrobi, rzadko będzie w stanie zrobić jedyne co można z takiej piłki - odegrać ją bardzo głęboko i jeszcze dość płasko.
Można jeszcze łapać jakiś ostry kąt czy grać skróta z półwoleja, ale to wymaga jeszcze lepszej techniki i czucia, a poza tym twój partner nie powinien spać ;) ...

To samo dotyczy minięć. Podstawowy błąd singlisty przychodzącego na debla i chcącego grać minięcie.
Piękna, szybka, głęboka lufa.
Po pierwsze - popatrz sobie na kąty, najlepiej rozrysuj to sam zobaczysz. Jak zagrasz miękko ale ciasno to poza zasięgiem.
A jak chce zagrać głęboko to już kąt jest mniejszy, piłka jest w zasięgu. Poza tym im grasz głębiej tym relatywnie musisz ciut bardziej piłkę podnieść ... całość dotyczy krosów.
Po linii odpada ci temat kątów. Ale nadal jest temat głębokości piłki. Prosta fizyka - mamy grawitację, która nieprzerwanie ściąga nam piłkę w dół. Czyli im głębiej ją chcemy zagrać tym wyżej lub mocniej ją musimy posłać. Wyżej łatwiej, mocniej trudniej bo ... łatwiej wywalić w aut.
I tu dochodzimy do sedna - powiedz mi czym się różni minięcie jakie skozłuje 0,5 metra przed końcową od tego, które skozłuje 0,5m za linią stóp przeciwnika pod siatką?
Ano różni się tym, że to długie minięcie łatwo przestrzelić, trzeba też zagrać wyżej, gość może to zabić.
A jak mu zagrasz 0,5m, czy lepiej 1m za plecy, to o ile nie jest Inspektorem Gadżetem :P to ma pozamiatane.
Ale w tym przypadku nie ryzykujesz długością piłki i możesz zagrać bardzo płasko i miękko. Nawet jak ruszy za piłką w tył to ... Usain Bolt jest tylko jeden i w tenisa raczej nie grywa rotfl

Jak na siatce stoi dwóch grających dobrze wolejem przeciwników to każda piłka powyżej 0,5m nad siatką to kaplica (albo odstrzał, albo ... wywali ;)).
Jak się nie da zagrać tak by piłkę trafiali już poniżej poziomu taśmy, zostaje tylko płaska bomba bo wtedy nikt rozsądny tego nie zaatakuje tylko postara się splasować piłkę jak najgłębiej się da pod końcową, wyrzucić grającego z głębi za kort (ciasnego kąta też nie będzie raczej szukać).
Mając tego świadomość można się przygotować i reagować.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Re: Gra deblowa

To kiedy turniej deblowy? ;)
Clapton
Weteran
Weteran
Posty: 1137
Rejestracja: 13 sie 2007, 19:59

Re: Re: Gra deblowa

TomPL pisze:To kiedy turniej deblowy? ;)
I to jest właściwie postawione pytanie! :D
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Re: Gra deblowa

Przecież niedawno był TF, to następny pewnie na wiosnę :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Re: Gra deblowa

A co ma TF do deblowego? ;)
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Re: Gra deblowa

Vivid pisze:[
1. głębokość uderzenia
2. kierunek
3. siła
Głębokość uderzenia to oczywiście odległość od siatki, w jakiej odbija się piłka. Nigdzie nie napisałem, że głębokie uderzenia są dobre. Mam na myśli po prostu sam atrybut głębokości. W przypadku debla, w większości przypadków, uderzenia mocno rotowane i spadające stosunkowo blisko za siatkę są lepsze, niż te głębokie.
Ta moja klasyfikacja nie jest mojego autorstwa (nie pamiętam czyjego), ale w 100% się z nią zgadzam. Niezależnie od rodzaju uderzenia - czy jest to topspin, slajs, wolej, czy serwis, największe znaczenie mają te atrybuty w dokładnie takiej kolejności, jak wyżej.

Napisałeś też, że debel to gra płaskich piłek - nie zgodzę się. Z mojego doświadczenia wynika, że to nie płaskie piłki, a rotowane są najgroźniejsze, bo jeżeli robisz płaską wrzutkę w nogi to stosunkowo łatwo wybrnąć z tego półwolejem (oczywiście jeżeli gracz jest dobry), ale kiedy już robisz wrzutkę topspinową to naprawdę trzeba mieć deblowe czucie obcykane, żeby wybrnąć z takiej sytuacji, kiedy wiesz, że przeciwnik na siatce już czyha, żeby wbić gwoździa.
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Re: Gra deblowa

Dlatego napisałem, że nie wiem co masz na myśli z tą głębokością. A potem wskazałem tylko swoje uwagi.
W potocznym rozumieniu sam zwrot "głębokość" jednak kojarzy się z długą piłką a nie z zagraniem "na odpowiedniej głębokości" ;)

Co do gry płaskiej i rotacji to z tym jest tak:
Jak ktoś śpi na siatce, albo technikę wolejową ma słabszą, ewentualnie technikę może i ma, ale siatka to nie jego gra, to wtedy oczywiście gra z rotacją (rozumiem awansującą) ma sens i przynosi punkty. Zwyczajnie odgrywający ma problem z opanowaniem tej rotacji na strunach swojej rakiety. W efekcie siatka, aut, martwy woje - wystawka.
Natomiast jak ktoś lubi debla i ma niezłą technikę to też go można złapać, ale niestety ze sporym prawdopodobieństwem jak mu poślesz topspin to oberwiesz ...
Gra płaska jest uniwersalniejsza i to miałem na myśli. Praw fizyki nie zmienisz, jak piłka jest poniżej siatki w momencie uderzenia to jej nie zbijesz z góry w dół. Czyli zdecydowany atak i wzmocnienie opanowania siatki tu nam automatycznie odpada.
Może się to spokojnie udać po dobrym woleju czy półwoleju, ale to już nie jest aż tak oczywiste w warunkach naszej amatorskiej gry.

Poza tym w ogóle temat gry deblowe w amatorskim, czyli naszym, wydaniu to inny temat.
Można krytykować, że dwóch stoi na siatce, a dwaj pozostali obijają się krosami, ewentualnie dla rozruszania jakiś lobik ...
Fajnie, ale popatrzmy na zawodowców. W ATP faktycznie jazda na siatkę permanentna. W WTA, tym bardziej poniżej top50, to już też często wymiana na krosy a te pod siatką to kawka, herbatka :)
To oczywiście wynika z braków technicznych (sic!), ogrania, czucia, ale też szybkości reakcji i zasięgu. Kobiety są wolniejsze i mają mniejszy zasięg, a piłka jednak koło 100km/h lata w wymianie. Cały kort ma 23,77m, czyli piłka zagrana z końcowej koło kogoś przy siatce ma do przebycia 12m-14m. Prosta fizyka by policzyć ile jest czasu.
Co do zawodowców i braku ogrania to dam przykład Jurka Janowicza. To był chyba finał miksta MP juniorów. Janowicz miał 17 czy 18 lat. Wzrost już pod 2 metry. Trochę słabo to wyglądało jak taki dryblas, o takim zasięgu i przecież bardzo dobrym poruszaniu się stał pod siatką jak semafor a dziewczyny okładały się krosami, w dużej mierze topspinowymi (sic!). To aż się prosiło żeby przeciąć i zabić.
Nie wiem, może traktowali tę grę trochę "na sztukę", ale cholera, poprzecinałbym trochę takich piłek by właśnie potrenować ten element.

Z grą amatorską jest też ten problem, że praktycznie nikt nie decyduje się na stałe parcie na siatkę.
Problem polega nie tylko na tym, że jest to dość jednak męczące. Problem polega na zwykłej kalkulacji.
Jaki jest sens lecieć do siatki jak głównie będzie to "nagradzane" lobem za kołnierz? Odechciewa się po kilku wejściach, a takie są realia amatorskich debli.
I tu dochodzimy do następnego elementu. Dobra pozycja wolejowa to taka metr przed siatką. Masz kąty, wszystko prawie walisz z góry, nie ma szans wrzucić ci coś pod nogi.
No i super ... tylko jak tak staniesz na na 1.000.000 % dostaniesz ... lobika :P
W efekcie wycieczka do siatki łączy się z bezsensownym kompromisem :/
Musisz stawać te 1,5m-2m od linii końcowej kara serwisowego bo musisz zabezpieczyć możliwość (prawie pewną) przelobowania.
Niestety taka pozycja jest do bani. Nie masz takich kątów, wolej jest trudniejszy, nie można prawie ma maksa zbić piłkę.
Do tego łatwo dostać w nogi, no i nie zamyka się faktycznie kątów i nie kryje swojej części kortu, łatwiej o minięcie nas w takiej pozycji.
Dlatego czasem, w zależności od grającej pary, lepiej jest grać w wariancie jeden na siatce a drugi z tyłu.
Jest tu zagrożenie bo są kąty i przestrzeń między graczami (w deblu panuje bezwzględna zasada linii, albo pod siatką, albo z tyłu).
Niemniej jak się para zgra to ten pod siatką może faktycznie stać na niej brzuchem i kasować każdą niedokładność rywali, a ten z tyłu zabezpiecza loby i niestety musi być też dość sprawny i szybki bo ma zdecydowanie więcej kortu do pokrycia. Musi też dobrze oceniać geometrię wymiany i odpowiednio się ustawiać bo inaczej będzie ganiał z jęzorem.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Gra rekreacyjna”