Wielu, hm ..., nawet większość trenerów ma mgliste pojęcie o sprzęcie. Szkoda, bo to jednak też element warsztatu pracy.
Opinia jaką usłyszałeś nie nazwę bzdurną, raczej nieaktualną
Odnoszę wrażenie, że ten trener bazuje na starych standardach sprzętowych gdzie rakiety były zwyczajnie cięższe, ale i bardziej miękkie. Jak słyszy 280 gram to faktycznie, w oparciu o to co było kiedyś, reakcja jest racjonalna. Dziś ramy są inne. Sztywniejsze, inne konstrukcje, rozłożenie masy. Nie można też zapominać, że i naciągi są inne.
Osobiście niejednokrotnie spotykałem się z bardzo błędnym przekonaniem, iż jak pojawia się ból w barku czy łokciu to trzeba przejść na lżejsze rakiety. Nic bardziej mylnego ... Raczej odwrotnie, na cięższe. Takie problemy najczęściej wynikają z błędów technicznych (spóźnianie uderzeń) lub z tego, że gramy na na tyle dynamicznym poziomie, że lekka rakieta generuje nam zbyt dużo mikrodrgań.
Z wagą ramy nie można jednak i przesadzić, wtedy nie nadążamy i podświadomie skracamy ruch oraz spinamy nadmiernie mięśnie. Efekt w dłuższym okresie ten sam - przeciążenia i ból barku czy łokcia.
Generalnie powinno się grać możliwie najcięższą, ale nadal komfortową, dla siebie ramą.