Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Kariera sportowa dziecka

Ale wiesz na czym polega zasadnicza różnica?

Sport indywidualny versus drużynowy. W siatce czy piłce przerobisz więcej ludzi w tej samej jednostce czasu i na tej samej powierzchni/placu gry. To się po prostu ekonomicznie nie spina, by robić klasy sportowe dla tenisistów, narciarzy alpejskich czy bokserów.

Trzymając się naszego sportu. Ile byś musiał mieć kortów przy szkole by sensownie szkolić na niej tylko jedną klasę sportową? A co dopiero dla całej Szkoły Mistrzostowa Sportowego w tenisie? Przecież to utopia. Plus zwykły rachunek prawdopodobieństwa - szkolisz 40 tenisistów - do czołówki światowej pewnie nie dojdzie żaden. Szkolisz 400 młodych siatkarzy w Polsce - kilku pewnie zagra w kadrze i nawygrywa nam medali. A koszt wieloletniego szkolenia 400 siatkarzy pewnie i tak wychodzi mniejszy niż analogiczna wartość dla 40 tenisistów.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Kariera sportowa dziecka

Artlight pisze:Ale wiesz na czym polega zasadnicza różnica?

Sport indywidualny versus drużynowy.
Artlight nie do końca mnie zrozumiałeś. Podaję przykład systemu z innej dyscypliny sportu nie do adaptacji a raczej do udowodnienia że można było coś zrobić. Zresztą jeden ze sloganów PZT w czasach pomocy Krauzego brzmiał "drużyna indywidualistów". Niemcy podobno swego czasu dofinansowali szkolenia klubowe na potrzeby stworzenia silnej ligi tenisowej co im ewidentnie wyszło, zresztą tą samą drogą podążają Czesi. Dodatkowo czytałem o niemieckim pomyśle częściowej refundacji kortów oraz wynagrodzenia trenera dla grup zdolnych zawodników, gdzie w obrębie jednego trenera lokowano kilku graczy a jego zadaniem było koordynowanie planów treningowych, trenowanie z każdym z przydzielonych zawodników, ustalanie grafików wyjazdów turniejowych.
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kariera sportowa dziecka

Keicam z jednej strony masz rację, że w siatce się dało... z drugiej Artlight również ma rację, że sport indywidualny to jednak inne rozłożenie kosztów niż sport drużynowy. W siatce się udało i chwała im za to. Natomiast możesz być pewny, że nie tylko tenis jest tak udupiony organizacyjnie. Przez lata w swoim sporcie widziałem jak to działa... dofinansowanie to może medaliści mistrzostw polski, ale to i tak jak dobre mają dojścia. Ale to raczej tylko jednorazowe zafundowanie jakiegoś szkolenia albo opłacenie jednego turnieju za granicą dla mistrzów polski. Nagroda o której pisałeś 2tyś zł w sprzęcie na takim poziomie gry o którym pisałeś, to czysta fikcja.

Więc możesz być pewny, że tenis nie jest jedyną chorą dyscypliną.
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Kariera sportowa dziecka

Basic pisze:Więc możesz być pewny, że tenis nie jest jedyną chorą dyscypliną.
Masz rację, ale dotyczy takiego jednego dzięcioła :wink: którego mam w domu. A dziadek nie ma Kossaków na ścianach... ;(
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kariera sportowa dziecka

keicam pisze:Masz rację, ale dotyczy takiego jednego dzięcioła :wink: którego mam w domu. A dziadek nie ma Kossaków na ścianach... ;(
Smoka złap i Chińczykom na sajgonki sprzedaj ... rotfl :P ;)

Nie, a tak serio. Oczywiście trudno porównać szkolenie w sporcie drużynowym i indywidualnym. To co już napisaliście to jakaś część.
Oczywiście miejmy na uwadze, że w tenisie jest jedna Federacja i jedno TOP10. A w siatkówce są drużyny w topowych ligach i jest gdzie laury zbierać. Nawet jak wyslekcjonujesz i stworzysz super tenisistów to i tak najwyżej 10 z nich będzie w TOP10 ...
A w siatkówce i setkę upchniesz po dobrych ligach.

Kolejna sprawa, korty dla takiej szkoły? OK, ale jeszcze i trenerzy. Poza tym trening sportu drużynowego bazuje w sporej, największej części, na treningu wspólnym, w sporcie indywidualnym jest względnie lustrzanie odwrotnie.
Grupy 10-12 osób to są dobre na zabawy dla dzieci na początku, lub dla rekreacji. Zawodniczo to 4 osoby maks i nie na stałe, jako dodatek do zajęć indywidualnych czy 2-osobowych.

Ja to powtarzam jak mantrę, nie widzę polemiki z PZT bo dla mnie przekaz jest jasny - skoro w prawie 40 milionowym kraju nie można wyselekcjonować i wyszkolić (przez PZT) ludzi do top100 WTA/ATP to coś jest nie tak z selekcją lub szkoleniem lub oboma. W każdym wariancie to nie wina Tuska ;) a PZT.

Kiedyś słyszałem słuszne marudzenie, że w PZT system szkolenia polegał na tym, że co kategoria wiekowa (co 2 lata) zajmował się dzieciakami inny sztab szkoleniowy (sic!) i nie widziały te sztaby potrzeby kontaktowania się ze sobą (sic! do n-tej potęgi!!!).
Czyli ego w kosmos i co 2 lata każdy meblował jak jemu pasowało bo reszta to w domyśle stado baranów, ale że pod jedną egidą to na głos nie wypadało powiedzieć...
Nie słyszałem tego tylko od trenerów, ale i media coś wspominały przy jakiejś okazji. Czy to wymaga komentowania? ...

Wygląda na to, że są frakcje i frakcyjki i wszyscy koryta pilnują. A ponoć tylko przy ul. Wiejskiej chlew ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Kariera sportowa dziecka

To ja z innej beczki, ale pozostając w temacie: mój chrześniak został właśnie powołany do reprezentacji Polski do lat 12 w tenisie :::yay:::.

Szkoda tylko, że to automatycznie oznacza, że gówniarz niniejszym przebił jakiekolwiek przeszłe, aktualne i przyszłe osiągnięcia sportowe wujka Artlighta... :/.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kariera sportowa dziecka

Art, rozumiem, że się już za siebie wstydzisz? ;) I słusznie, :P Obi potwierdzi. rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Kariera sportowa dziecka

Przewaliła się ostatnio przez media "afera" Alicji Tchórz (reprezentantka RP w pływaniu). Dla niewtajemniczonych - Alicja po wygraniu zawodów ogólnopolskich (klasyfikacja punktowa, kilka startów) otrzymała kopertę z nagrodą... 200pln. Ciut Ją szczodrość PZP wzruszyła i pochwaliła się tym faktem na FB.
Milion komentarzy, od najbardziej debilnych ("pływasz sobie za moje podatki") przez pozornie racjonalne artykułowane np. przez mistrza któregoś ze sportów spod znaku puszek, który to czempion raczył zauważyć, że od 19 roku życia jest zawodowcem, sam sobie opłaca wyprawy do Emiratów i innych Singapurów i ręki po datki nie wyciąga. Przeważały głosy poparcia, ze to jest zwykła żenada i albo nic, albo godnie.

Mam szczęście znać p. Alicję, wiem ile zdrowia Ją kosztuje pływanie na olimpijskim poziomie. Mało kto z Was o Niej pewnie słyszał bo medali za dużo nie zdobywa, ale punktuje.

Czemu o tym wspominam - ponieważ na kanwie tej dyskusji starałem sobie uzmysłowić po co tak naprawdę nam sport. Dzieciaki - wiadomo, rozwój, rywalizacja, szacunek dla przeciwnika, poznawanie własnych granic, "twardnienie" nader przydające się w dorosłym zyciu. Ale dorośli? Po kiego grzyba nam ci zwycięzcy IO w rzucie kawałem żelaza na drucie czy bez drutu?

Tak naprawdę sport jest nam, społeczeństwom, potrzebny do paru rzeczy. Integruje i scala Naród, jest ekwiwalentem igrzysk rzymskich ( a po co one były to wiadomo), pozwala zapomnieć o codzienności, wreszcie jest emanacją własnych marzeń i ambicji. Ale przede wszystkim - sukcesy pojedynczych sportowców są katalizatorem ogólnego rozwoju fizycznego społeczeństwa. I nie ma większego znaczenia dla kibiców, czy Mistrz rywalizuje w reprezentantami 10 krajów (bo w pozostałych nikt o Jego dyscyplinie nie słyszał) czy uprawia z sukcesami dyscyplinę znaną i cenioną na całym świecie. To ostatnie ma znaczenie tylko dla samego Mistrza.

Po dygresji pora ad rem - tenis to nie są szachy podwodne, to dyscyplina której herosi są rozpoznawalni na całym świecie. Tym większy splendor spływający na kraj Mistrza i tym większe przełożenie na to o czym wspomniałem wcześniej - na pobudzenie wyobraźni tysięcy dzieciaków i ich rodziców, że może warto spróbować, poruszać się, a idąc dalej spróbowac zapewnić swoim pociechom taki start. Ale za żadne skarby świata nie można tego zostawiać wyłącznie w rękach rodziców, mam na myśli karierę Młodych. To jest patologia, w której wyjątki potwierdzają regułę. I dlatego nie zgodzę się, ze uzdrowienie sytuacji w tenisie kadecko-juniorskim w naszym kraju może odbywać się pod dyktando inwestujących w pociechy, domorosłych trenerów/opiekunów.

Dramatem systemów szkolenia narybku w dowolnej dyscyplinie w naszym kraju jest nastawienie na wynik od samego początku. Ma być szybko, udanie, na każdym szczeblu rozwoju pierwsze trójki klasyfikacji, inaczej nie rokuje. W przypadku dyscyplin masowo uprawianych w szkołach (kopana, siatkówka, kosz) to nie zabije wszystkich, z szerokiego siewu będzie jakiś plon. Mniej zaludnione czeka dramat. Kwestią czystego przypadku/determinacji/kosztów będzie wybicie się jednostek zdolnych osiągać sukcesy seniorskie. Mamy paradoks - z jednej strony masowy nabór, z drugiej brak "lokomotyw" ciągnących następców. Bo ci potencjalni zostaną zarżnięci fizycznie, trafią do specjalistów od koszyka za 500pln/h lub nie wygrają (z różnych przyczyn) obowiązkowych kilku OTK i wypadną ze szkolenia centralnego.

To trzeba przemodelować i nie odbędzie się to bez udziału PZT - stworzyć kilka ośrodków szkolenia centralnego, do których będzie trafiała czołówka rankingów (wymierne) ale również dzieciaki rokujące prowadzone i oceniane przez ludzi z wiedzą. Zdaję sobie sprawę, że jest to czyste pole do korupcji, ale nie widzę innego wyjścia. Warunki - równoległa szkoła bez taryfy ulgowej i koniec ochronki w momencie wejścia w wiek 16-17 lat. Partycypacja rodziców - być może, ale bez żadnego prawa do ingerowania w tok zajęć.

Abiturienci takiego szkolenia po przejściu na zawodowstwo oddają procent z nagród spłacając dług (model czeski) zapewniając dodatkowe środki na szkolenie. Dodatkowo wybijający się ponad przeciętność w dorosłym tenisie prowadzą zajęcia w takich akademiach.

I za nic nie uwierzę, że w Polsce nie da się tego zrobić, za dużo majętnych ludzi ( i ich dzieci) gra w tenisa, poza tym to jest dyscyplina olimpijska.
A amatorów ciułania punktów w połączeniu ze zgrabnymi unikami wyleczyć wprowadzając wagi punktowe w zależności od obsady. Niech się zgłoszą do Jacka, powie im jak. :D
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Kariera sportowa dziecka

Hokej, czytając Twojego posta rozmarzyłem się. :::gd:::

Ale mamy nową władzę, w którą zapatrzeni bez reszty są nasi najlepsi tenisistka i tenisista.... :wink:
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kariera sportowa dziecka

Jarosław, polski tenis zbaw!
Jarosław, polski tenis zbaw!
:)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Kariera sportowa dziecka

Vivid pisze:Jarosław, polski tenis zbaw!
Jarosław, polski tenis zbaw!
:)
Janowicz Senior na Prezesa PZT!!! Albo aż się boję napisać... Radwański! O_O
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kariera sportowa dziecka

Eee, Radwański to na ministra sportu podobno. :)
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kariera sportowa dziecka

hokej pisze:Tak naprawdę sport jest nam, społeczeństwom, potrzebny do paru rzeczy. Integruje i scala Naród, jest ekwiwalentem igrzysk rzymskich ( a po co one były to wiadomo), pozwala zapomnieć o codzienności, wreszcie jest emanacją własnych marzeń i ambicji. Ale przede wszystkim - sukcesy pojedynczych sportowców są katalizatorem ogólnego rozwoju fizycznego społeczeństwa. I nie ma większego znaczenia dla kibiców, czy Mistrz rywalizuje w reprezentantami 10 krajów (bo w pozostałych nikt o Jego dyscyplinie nie słyszał) czy uprawia z sukcesami dyscyplinę znaną i cenioną na całym świecie. To ostatnie ma znaczenie tylko dla samego Mistrza.
Nie przemawia do mnie taka argumentacja... ale ja mam dość krytyczne spojrzenie na takie wydatki budżetowe, a doświadczenia sportowe z młodości mojej i mojego otoczenia też jakoś nigdy nie potrzebowały katalizatora.
Jeśli chodzi o krzewienie kultury fizycznej i generalnie przekonywanie do zdrowego trybu życia to dla mnie więcej daje taki Orlik niż sportowiec ze złotym medalem.

Niemniej roztoczona przez Ciebie wizja rozwiązania wydaje się być najbardziej sensowna i sprawiedliwa, a więc nic tylko...
SPOILER:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kariera sportowa dziecka

keicam pisze:Janowicz Senior na Prezesa PZT!!! Albo aż się boję napisać... Radwański! O_O
Jak o nim słucham od ludzi, bo sam nie wnikam, to on jest jak Kręcina w piłce nożnej. ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
kris_pp
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 22 lis 2013, 22:00
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Kariera sportowa dziecka

Sporo w tym wszystkim prawdy.
Im dzieciaki starsze tym turniejów mniej i mniej osób rywalizujących. To jest spowodowane brakiem wsparcia zawodników i ich rodziców którzy po 7-8 latach inwestowania zaczynają sobie zdawać sprawę że każdy ma ich gdzieś i na pomoc finansową oraz trenerską jak i wsparcia edukacyjnego nie mogą liczyć.
Dojrzewają również do tego że dziecko mające 14 lat aby odnieść sukces musi już jeździć po Europie a nie tylko Polska.
To ogromne koszty na które większość 99% nie może sobie pozwolić
Więc na rękę jest też rodzicom iż turniejów mniej, oraz rówieśników-kolegów mniej. Po prostu łatwiej wygasić ten rytm pracy i treningu u dzieciaka, który od 6 roku życia regularnie trenuje i gra w turniejach.
Bo jak powiedzieć własnemu dziecku "kochanie wiem że bardzo starasz się grać i trenować najlepiej jak umiesz, ale nas już na to nie stać, a na PZT liczyć nie możemy. Musimy to kończyć."
Jak wówczas dzieciak ma się odnaleźć w takiej sytuacji??

Rodziców proszę nie winić, ich naprawdę już nie stać, tym bardziej że przez te 7-8 lat grania dzieciaka wydali ok. 200 tys. zł.

Jedynym logicznym rozwiązaniem w mojej opinii jest to co jeden z Was opisał. Profesjonalna Akademia Tenisowa dla rokujących gdzie jeśli odniosą sukces muszą do końca kariery oddawać działkę na system szkoleniowy młodych. Tego u nas brak!
rubipatrol
Bywalec
Bywalec
Posty: 59
Rejestracja: 10 lut 2015, 08:52

Re: Kariera sportowa dziecka

Jakby przymknąć oko na autora to taki mały wierzchołek góry lodowej da się zobaczyć w:
http://m.onet.pl/wiadomosci/opinie,xscmv5
Każdy kto jest choć troszkę bliżej "zawodowego" tenisa w Polsce mógłby dorzucić pewnie jakąś historyjkę co najmniej dwuznaczną.
Sprawą budowy hali w tym "wspaniałym programie" byłem nawet zainteresowany...
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Kariera sportowa dziecka

rubipatrol pisze:Jakby przymknąć oko na autora to taki mały wierzchołek góry lodowej da się zobaczyć w:
http://m.onet.pl/wiadomosci/opinie,xscmv5 ...

Nie ma co przymykać oka. Autor również do perfekcji opanował sztukę optymalizacji dochodów z "dotacji"! :)
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kariera sportowa dziecka

kris_pp pisze:Bo jak powiedzieć własnemu dziecku "kochanie wiem że bardzo starasz się grać i trenować najlepiej jak umiesz, ale nas już na to nie stać, a na PZT liczyć nie możemy. Musimy to kończyć."
Jak wówczas dzieciak ma się odnaleźć w takiej sytuacji??
Nie lubię "zagrywek" mających grać na emocjach bo jest to uniwersalny tekst, który można podłożyć pod większość dziedzin.
A są 2 prawdy o których się zapomina:
1. Aby ktoś mógł dostać, komuś trzeba zabrać.
2. Każdy dba o swój interes.

Ad.1 - Ktoś musi wyłożyć kapitał, jeśli jest sukces to się zwróci, jeśli nie... no cóż, ryzyko inwestycyjne. Co rusz wypływają historie, że federacja tego czy innego kraju nie wspierała zawodnika, który osiągnął sukces. Kiedy parę(naście?) lat temu przeglądałem bodaj pierwszą setkę ATP to większość stanowiły 2 grupy graczy:
- z rodzicami trenerami (jak mniemam tańsze szkolenie);
- z majętnymi rodzicami (stać na szkolenie).

Ad.2. - Tak jak widzimy w tematach choćby dot. transmisji. Każdy patrzy na swoje, każdy by chciał wsparcia dla swoich dziedzin. Problem w tym że sportów i nie tylko jest sporo.

Odnosząc się jeszcze do tego...
rubipatrol pisze:Jakby przymknąć oko na autora to taki mały wierzchołek góry lodowej da się zobaczyć w:
http://m.onet.pl/wiadomosci/opinie,xscmv5
Nie twierdzę, że jakichś trafnych spostrzeżeń tam nie ma ale dla mnie jest to populizm i zbijanie kapitału politycznego. I ciężko potraktować poważnie słowa człowieka, który kręcił podobnie tylko w "lidze wyżej".
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kariera sportowa dziecka

Z kasą jak zawsze jest problem.
O ile wszyscy się zgodzimy, że szlag trafia jak się środki przetańcuje na jakieś narady, zloty itd. itp. , o tyle sam podział już na zawodników, jeżeli taki jest, nie jest jednoznaczny.
Jedni chcą po równo, raczej ci od tych bardziej przeciętnych, za to inni, ci od tych lepszych, mówią więcej dla najlepszych, najlepiej wszystko. I każda racja może się obronić.
Z jednej strony nigdy nie wiemy czy ktoś kto jest średniakiem nagle nie eksploduje talentem. Jak umożliwimy rozwój wielu takim to jest większa szansa na wyłuskanie kilku perełek. Z drugiej strony obcinając najlepszym hamujemy ich, a nie zawsze starczy możliwości i talentu by samemu dać radę.
Ja osobiście stoję na stanowisku, że dystrybucja nie powinna być symetryczna. Czyli jak mam 10-cioro dzieci to 70% środków daję na pierwszą 3-kę, a pozostałe 30% na słabszą 7-kę.
Ale każdy może widzieć to inaczej.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2015, 14:48 przez Vivid, łącznie zmieniany 1 raz.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kariera sportowa dziecka

Trafne spostrzeżenie i też mające przełożenie na wiele dziedzin, nie tylko w sporcie.
Tak jak napisałeś, uniwersalna sprawa numer 1 - eliminacja szaleństw wydatkowych na bankiety, gale, zloty czyli tzw. "turystykę konferencyjną".
I znowuż trafna ocena kwestii nr 2 czyli jak rozdystrybuować środki... ilu ludzi, tyle poglądów.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.

Wróć do „Moje dziecko gra w tenisa”