Witam,
mój syn ma 12 lat, gra już parę lat, ale od jakiegoś czasu zaczął myśleć o turniejach. Jak zacząć? Czy ktoś podpowie?
Pola
Chyba rok nie czekał na potwierdzenie! Po co do klubu? Tam się nauczy rzucać smartfonem!Tenisista(L) pisze:Przede wszystkim należy wyrobić sobie licencje PZT ( 100 zł + badania lekarskie ) zapisać się do klubu np. Legia Warszawa, i automatycznie można grać w każdym turnieju w tej kategorii wiekowej.
Co za bzdury! NST - wiesz co to takiego? Niestowarzyszony. 10% wszystkich zawodników PZT ma taki status!Tenisista(L) pisze:Jak wyobrażasz sobie licencję bez klubu?
A nawet jakbyś miał licencję to bez klubu nie zagrasz na turnieju (chyba, że nieoficjalnym).
Tyczy się również i 12-latków, spójrz na aktualną listę skrzatów PZT.Tenisista(L) pisze:Owszem, tyle że to się nie tyczy 12-latków.
W turniejach PZT (zawodników) można grać niezależnie od wieku na licencji, lub na licencji jednorazowej.Tenisista(L) pisze:Owszem, tyle że to się nie tyczy 12-latków.
Walczysz, będzie z Ciebie tenisistaTenisista(L) pisze: 1. Kort jest zajęty.
NST: Trening odwołany.
Klub: Trening za godzinę + zwrot połowy pieniędzy.
2. Trener choruje.
NST : Trening odwołany.
Klub : Inny trener i gramy.
3. Turnieje.
NST : Tutaj dużo zależy od umiejętności, jeżeli gra bardzo dobrze to raczej problemu nie będzie, jednak jeżeli gra słabo raczej nie ma szans na turniej.
Klub : Zapisany na turniej.
Tak że mimo wszystko lepiej grać w klubie, a co do smartfona to nie wiem o co ci chodzi.
Jak trener się zbuntuje? Jak mu płacę 70zł za godzinę bo jestem na korcie tylko on i ja, to to jest wielokrotnie więcej niż to co dostanie jako wyrobnik klubu. Widzisz piszesz o takich rzeczach jako zawodnik klubowy, bo Tobie się zdarzają, ja się dziwię bo ich nie widziałem jako obserwujący wolnych strzelców.Tenisista(L) pisze:Co do twojej wersji braku kortu to się nie zgadzam, ponieważ napisałeś że klient na zajęciach indywidualnych jest priorytetem. Owszem, gdy jest w klubie. Zajęcia klubowe są o tyle bezpieczniejsze że zawsze masz gwarancję treningu i rozwijania się, a jeżeli grasz NST to jak trener się zbuntuje to wiele nie możesz zrobić, a co do kortu to kort bywa bardzo często zajęty i kiedy jest jakiś turniej to możesz z trenerem najwyżej robić smutne oczka , bo nikt nie wprowadzi jakiejś zmiany w turnieju żeby jakiś prywatny trener z dzieciakiem bez klubu mógł sobie pograć.
Tak że mimo wszystko lepiej jest grać w klubie i chyba każdy przyzna mi rację w tym temacie.
Tak że ostateczna odpowiedź na pytanie brzmi: 1. Znaleźć sobie klub ( np. Legia Warszawa ) 2. Wyrobić licencje 3. Pytasz o najbliższy turniej 4. Zapisujesz się 5. Gotowe!!!
Pewnie o to że nie tylko w Warszawie gra się w tenisa i nie tylko tu są kluby.Tenisista(L) pisze:O co chodzi ci z dojazdem skoro mówimy o Warszawie ?
O Warszawie to ten wątek był rok temu i dawno pytający dostał odpowiedź na swoje pytanie. Teraz to albo robi to co mu odpisaliśmy, albo już rzucił tenis, bo ty odgrzałeś kotleta po roku od ostatniego posta, do tego w połowie dezinformując czytelników. I o tym zaczął się od nowa wątek, nie o archiwalnym pytaniu, tamto jest od roku martwe.Tenisista(L) pisze:O co chodzi ci z dojazdem skoro mówimy o Warszawie ?
To są warunki które trzeba spełnić. Gdybyś dopisał że potrzebne są badania nic bym nie odpisał, bo wprawdzie ta informacja była na stronie uzyskiwania licencji, ale o tym nie wspomniałem.PitS pisze:Proponuję zacząć od turniejów wojewódzkich o randze 5 (Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny). Będzie się łatwo zorientować co do dalszych kroków. Kalendarz turniejów jest na stronie każdego Wojewódzkiego Związku Tenisowego.
Oczywiście trzeba wyrobić licencję. >> Strona PZT.