Jak zacząć grę dziecka w tenisa w Warszawie

[Pola]

Witam,
mój syn ma 12 lat, gra już parę lat, ale od jakiegoś czasu zaczął myśleć o turniejach. Jak zacząć? Czy ktoś podpowie?

Pola

[PitS]

Proponuję zacząć od turniejów wojewódzkich o randze 5 (Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny). Będzie się łatwo zorientować co do dalszych kroków. Kalendarz turniejów jest na stronie każdego Wojewódzkiego Związku Tenisowego.

Oczywiście trzeba wyrobić licencję. >> Strona PZT.

[Pio]

Ja bym zapytał przede wszystkim trenera jak rozpocząć przygodę z turniejami.
Oprócz tego podsyłam link do strony mazowieckiego związku tenisowego:
http://www.mazowiecki.pzt.pl/index.php? ... &pg=glowna

[Tenisista(L)]

Przede wszystkim należy wyrobić sobie licencje PZT ( 100 zł + badania lekarskie ) zapisać się do klubu np. Legia Warszawa, i automatycznie można grać w każdym turnieju w tej kategorii wiekowej.

[PitS]

Przede wszystkim należy wyrobić sobie licencje PZT ( 100 zł + badania lekarskie ) zapisać się do klubu np. Legia Warszawa, i automatycznie można grać w każdym turnieju w tej kategorii wiekowej.

Chyba rok nie czekał na potwierdzenie! Po co do klubu? Tam się nauczy rzucać smartfonem!

[Tenisista(L)]

Jak wyobrażasz sobie licencję bez klubu?
A nawet jakbyś miał licencję to bez klubu nie zagrasz na turnieju (chyba, że nieoficjalnym).

[PitS]

Jak wyobrażasz sobie licencję bez klubu?
A nawet jakbyś miał licencję to bez klubu nie zagrasz na turnieju (chyba, że nieoficjalnym).

Co za bzdury! NST - wiesz co to takiego? Niestowarzyszony. 10% wszystkich zawodników PZT ma taki status!

[Tenisista(L)]

Owszem, tyle że to się nie tyczy 12-latków.

[Clapton]

Owszem, tyle że to się nie tyczy 12-latków.

Tyczy się również i 12-latków, spójrz na aktualną listę skrzatów PZT.

[PitS]

Owszem, tyle że to się nie tyczy 12-latków.

W turniejach PZT (zawodników) można grać niezależnie od wieku na licencji, lub na licencji jednorazowej.
Do tego można być członkiem klubu lub zawodnikiem niestowarzyszonym.
I jeszcze jeden mit z Twoich wypowiedzi. 12 latek gra de facto już w młodzikach, a ponadto może grać w turniejach kadetów i juniorów jak ma taki kaprys. Ze skrzatami nie zagra bo to do 12 lat i z krasnalami też.

Nie siej dezinformacji jak czegoś nie sprawdziłeś.

[Tenisista(L)]

Faktycznie przesadziłem, ale w klubie będzie się grać "bezpieczniej" np. kiedy trener zachoruje zawodnik dostanie innego, a w NST musiałby więcej płacić za wymianę trenera.
Gram w klubie więc wiem jak to wygląda: Przychodzisz na kort (który jest zawsze dostępny), grasz trening z trenerem potem idziesz na recepcję i pytasz o turnieje, jeżeli masz licencję to wystarczy się zapisać (chyba trzeba też zapłacić wpisowe) i już.
A teraz załóżmy kilka przypadków które mogłyby się zdarzyć:
1. Kort jest zajęty.
NST: Trening odwołany.
Klub: Trening za godzinę + zwrot połowy pieniędzy.
2. Trener choruje.
NST : Trening odwołany.
Klub : Inny trener i gramy.
3. Turnieje.
NST : Tutaj dużo zależy od umiejętności, jeżeli gra bardzo dobrze to raczej problemu nie będzie, jednak jeżeli gra słabo raczej nie ma szans na turniej.
Klub : Zapisany na turniej.

Tak że mimo wszystko lepiej grać w klubie, a co do smartfona to nie wiem o co ci chodzi.

[PitS]

1. Kort jest zajęty.
NST: Trening odwołany.
Klub: Trening za godzinę + zwrot połowy pieniędzy.
2. Trener choruje.
NST : Trening odwołany.
Klub : Inny trener i gramy.
3. Turnieje.
NST : Tutaj dużo zależy od umiejętności, jeżeli gra bardzo dobrze to raczej problemu nie będzie, jednak jeżeli gra słabo raczej nie ma szans na turniej.
Klub : Zapisany na turniej.

Tak że mimo wszystko lepiej grać w klubie, a co do smartfona to nie wiem o co ci chodzi.

Walczysz, będzie z Ciebie tenisista
Pokażę ci jak to wygląda z drugiej strony.
1. Kort jest zajęty.
NST: Kort nie jest zajęty bo NST zwykle ma treningi indywidualne więc to klient priorytetowy
Klub: Trening za godzinę + zwrot połowy pieniędzy.
2. Trener choruje.
NST : Z powodów jak powyżej trener uprzedza indywidualnie zawodnika i przenosi zajęcia, lub załatwia sparingpartnera (sam nim parę razy byłem)
Klub : Inny trener i gramy.
3. Turnieje.
NST : Zapisany na turniej, jednak jeżeli gra słabo musi przebrnąć kwalifikacje
Klub : Zapisany na turniej - jeśli gra słabiej również gra kwalifikacje, bo jego pozycja w drabince nie zależy od pozycji klubu a jego własnej.

Oczywiście są plusy gry w klubie - to mnogość partnerów do ćwiczeń i ogrywania się i niższe opłaty. Jednak jak toś nie ma klubu tenisowego w swojej miejscowości, a jest tam trener, nie jest skazany na piłkę nożną.

[Tenisista(L)]

Co do twojej wersji braku kortu to się nie zgadzam, ponieważ napisałeś że klient na zajęciach indywidualnych jest priorytetem. Owszem, gdy jest w klubie. Zajęcia klubowe są o tyle bezpieczniejsze że zawsze masz gwarancję treningu i rozwijania się, a jeżeli grasz NST to jak trener się zbuntuje to wiele nie możesz zrobić, a co do kortu to kort bywa bardzo często zajęty i kiedy jest jakiś turniej to możesz z trenerem najwyżej robić smutne oczka , bo nikt nie wprowadzi jakiejś zmiany w turnieju żeby jakiś prywatny trener z dzieciakiem bez klubu mógł sobie pograć.
Tak że mimo wszystko lepiej jest grać w klubie i chyba każdy przyzna mi rację w tym temacie.
Tak że ostateczna odpowiedź na pytanie brzmi: 1. Znaleźć sobie klub ( np. Legia Warszawa ) 2. Wyrobić licencje 3. Pytasz o najbliższy turniej 4. Zapisujesz się 5. Gotowe!!!

[PitS]

Co do twojej wersji braku kortu to się nie zgadzam, ponieważ napisałeś że klient na zajęciach indywidualnych jest priorytetem. Owszem, gdy jest w klubie. Zajęcia klubowe są o tyle bezpieczniejsze że zawsze masz gwarancję treningu i rozwijania się, a jeżeli grasz NST to jak trener się zbuntuje to wiele nie możesz zrobić, a co do kortu to kort bywa bardzo często zajęty i kiedy jest jakiś turniej to możesz z trenerem najwyżej robić smutne oczka , bo nikt nie wprowadzi jakiejś zmiany w turnieju żeby jakiś prywatny trener z dzieciakiem bez klubu mógł sobie pograć.
Tak że mimo wszystko lepiej jest grać w klubie i chyba każdy przyzna mi rację w tym temacie.
Tak że ostateczna odpowiedź na pytanie brzmi: 1. Znaleźć sobie klub ( np. Legia Warszawa ) 2. Wyrobić licencje 3. Pytasz o najbliższy turniej 4. Zapisujesz się 5. Gotowe!!!

Jak trener się zbuntuje? Jak mu płacę 70zł za godzinę bo jestem na korcie tylko on i ja, to to jest wielokrotnie więcej niż to co dostanie jako wyrobnik klubu. Widzisz piszesz o takich rzeczach jako zawodnik klubowy, bo Tobie się zdarzają, ja się dziwię bo ich nie widziałem jako obserwujący wolnych strzelców.

Znam kilku trenerów wolnych strzelców na Tęczy, zawsze przysługuje im "ich" kort i to de facto ich bo ten klient (trener) jest dla klubu najbardziej pożądanym klientem. Zabiera po 8 godzin dziennie, dobrze płaci.
Kogo bardziej ceni dealer samochodów, własnego pracownika któremu musi płacić pensję czy klienta który rocznie kupuje kilka bryczek?

Dobrze! Znajdź mi klub w Ostrowcu, Końskich, Przysusze! Z każdego z tych miast do miasta gdzie jest klub jest 60km w jedną stronę!!! W każdym z tych miast są trenerzy.

Wchodzę na stronę PZT jest tam kalendarz (zresztą tam byłeś bo niechcący szukając NST w wynikach jednego z turniejów zostawiłeś tam cały swój drugi post w tabelce z wynikami) wybieram turniej i się zapisuję.

[Jakuboto]

Co do dostępności kortu ... jeśli chcesz trenować regularnie, kupujesz po prostu karnet sezonowy i wtedy przysługuje Ci stała godzina i nie ma wtedy problemu z dostępnością kortu. Kwestia trenera wtedy zostaje, ale w razie jego niedostępności można zagrać sparing (zawsze się ktoś znajdzie jak dobrze poszukać), lub odrobić zajęcia w innym terminie.

[Tenisista(L)]

O co chodzi ci z dojazdem skoro mówimy o Warszawie ?

[htb]

O co chodzi ci z dojazdem skoro mówimy o Warszawie ?

Pewnie o to że nie tylko w Warszawie gra się w tenisa i nie tylko tu są kluby.

[PitS]

O co chodzi ci z dojazdem skoro mówimy o Warszawie ?

O Warszawie to ten wątek był rok temu i dawno pytający dostał odpowiedź na swoje pytanie. Teraz to albo robi to co mu odpisaliśmy, albo już rzucił tenis, bo ty odgrzałeś kotleta po roku od ostatniego posta, do tego w połowie dezinformując czytelników. I o tym zaczął się od nowa wątek, nie o archiwalnym pytaniu, tamto jest od roku martwe.
Ja do pytania autora wątku odniosłem się rok temu, sprawdź sobie, od paru dni tylko prostuję Twoje dezinformacje.

Rok temu odpisałem na pytanie jak zacząć grę zawodniczą w Warszawie:

Proponuję zacząć od turniejów wojewódzkich o randze 5 (Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny). Będzie się łatwo zorientować co do dalszych kroków. Kalendarz turniejów jest na stronie każdego Wojewódzkiego Związku Tenisowego.

Oczywiście trzeba wyrobić licencję. >> Strona PZT.

To są warunki które trzeba spełnić. Gdybyś dopisał że potrzebne są badania nic bym nie odpisał, bo wprawdzie ta informacja była na stronie uzyskiwania licencji, ale o tym nie wspomniałem.
Żeby grać w turniejach przynależność klubowa nie jest potrzebna, co z kolegami Ci dowiedliśmy, tak więc polemizowaliśmy z Tobą, a nie dawaliśmy odpowiedzi autorowi bo tę dawno ma!

[koleżka]

PitS - cóż za soczyste wypunktowanie.

[Tenisista(L)]

Specjalnie odgrzałem kotleta ponieważ odpowiedź była zdecydowanie zła !
Nie wspomniałeś nic o licencji ani o klubie który jak próbuje wywrzeszczeć od 3 postów nie jest wymagany ale jest wtedy lepiej