Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Wątek narciarski

Temat w sposób oczywity tenisowy ;) Część z nas gdy za oknem robi się biało zaczyna zastanawiać się nad skorzystaniem z nieco innej części palety sprzętu naszego ulubionego producenta rakiet - dotyczy to głównie użytkowników wspomnianego już w nagłówku Head'a, ale i też np. Fischera... Oczywście fakt robienia dobrych rakiet nie oznacza, że ktoś umie zrobić też dobre narty. Poza tym "dobre" nie zawsze znaczy "dobre dla mnie". Ja w każdym razie nie zamieniłbym moich Atomic'ów na nic innego choćby nawet zrobił to Yonex... ;)

Ale do rzeczy. Są oczywiście fora narciarskie, ale ja chcę zrobić taki mały of-topik na forum tenisowym. Jeździcie na nartach? Chcecie o tym pogadać w gronie tenisoeych znajomych - zapraszam.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Wątek narciarski

Jeżdżę tak długo jak gram w tenisa. :D Dopiero jak zacząłem mieć odrobinę "swobodniejszy" stosunek do pracy, zacząłem wypełniać tą wyrwę przyjemnościami. Jeżdżę do Kielc więc mam ze sobą zawsze narty, do wyboru kilka stoków. Jak się wyrwę i wracam to stoki już są puste. Nie mam ulubionych nart, jeżdżę na starych Fischerach (proste - wymusza właściwą pracę nóg i bioder).
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Na nartach jeżdżę już tak długo, że nie wypada mi nawet pisać ile. ;)
Co do sprzętu, to jeżeli nie liczyć prehistorii, to były Atomic ze trzy sezony, a później bardzo długo różne modele Fishera, ostatnio Salomony.
Podobnie jak PitS (stara szkoła) najchętniej jeździłbym na nartach jak najbardziej prostych. W obecnych trochę zszedłem z długością (193cm) i są mocniej taliowane i od razu czuję, dyskomfort przy większych prędkościach.
Niestety akurat tak mi się składa, że początek roku (tak do maja) to więcej pracy, więc na narty to tylko czasami udaje mi się wypaść na dzień lub dwa.
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Ja jestem maniakiem nart. Jeżdżę już z 15 lat - a staram sie przynajmniej raz w roku uderzyć gdzieś na dłuższy wyjazd narciarski.
Aktualnie śmigam na Atomicach SL11m (165cm) + Neox412 + buty Nordica Speedmachine 14 (flex 120-130). :twisted:
Oczywiście jazda bez kijków z ręką, łokciem, barkiem i biodrem przy śniegu :twisted:
Tak jak Yogi nie zamieniłbym moich Atomiców na żadne inne narty (wcześniej miałem Headów kilka sztuk - potem już tylko Atomic: 9.18 i c9+). Nawet nowe SL12 jakoś mi nie podchodzą - są już za sztywne - nawet dla mnie. Jedyne co mnie kusi to kupic sobie jako druga parę Metrony - ale te które mnie interesują kosztują na razie za dużo jak dla mnie.

Ulubione miejsca na szusowanie to w Polsce:
- Zakopane - Kasprowy (i Hala Goryczkowa i Gąsiennicowa) oraz Szymoszkowa (za to że zawsze stok jest świetnie przygotowany i można jeździć do 22.00).
- Korbielów - Pilsko.
...a na świecie:
- Hintertux (Austria) - najfajniejszy lodowiec!
- Cortina d'Ampezzo i Cervina - najlepsze stoki i najładniejsze góry są właśnie tam.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

W ramach poprawiania kondycji katowałem 5 godzin na nartach.
Nie jest tak najgorzej technika jeszcze jest, kondycja w miarę, co prawda stok 750m, ale trochę na nim trzeba było popracować. :)
Chyba w tym roku trochę więcej czasu poświęcę nartom, a tenis na hali potraktuję typowo przygotowawczo.
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

W końcu przetestowałem w warunkach bojowych swoje Atomic Race GS12. Luuuudzie... nigdy, przenigdy tak świetnie się nie bawiłem na nartach (a doświadczenia mam już parę latek). To jest nieprawdopodobne. Na początku troszkę mnie wystraszyły. Naprawdę wymagające dechy dla zuchwałych. Ale jak już się z nimi dogadałem, jak zrozumiałem w końcu, co to jest carving (moje wcześniejsze BetaRace 11'22 były tylko namiastką), to naprawdę ten pęd powietrza wbijający Ci z powrotem oddech do płuc jest niesamowity. Wcześniej wydawało mi się, że jestem szybki (zarejestrowane 98km/h)... i miałem rację... wydawało mi się. Teraz już wiem, co to znaczy przelecieć nad stokiem na dwóch dobrze wyostrzonych brzytwach... To jest po prostu piękne... ;)
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Yogi - witaj w krainie dreszczowców :)
skombinuj sobie SL'ki 11 lub 12, a zrozumiesz co znaczy jak kolana odmawiają Ci współpracy a mięśnie ud wysiadają po dwóch skrętach ;)
Gdybym miał kilka par nart to napewno GS12 byłyby w mojej kolekcji (zaraz po Metronach B5i). Najlepsze narty do długiego skrętu i bardzo szybkiej jazdy- ale mają jedną wadę - do jazdy na nieprzygotowanych trasach lub poza nimi sie nie nadają (z resztą tak jak SL'ki).
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

SL'ki 12 siadają przy moich GS'kach... kumpel ma, mienialiśmy się, więc wiem co mówię. Oczywiście on jest szczęśliwy, bo moje GS'ki mu "uciekały"... ;) Oczywiście SL'ki 12 wydały mi sie na tyle fajne, że jak moja żona zaczęła przebąkiwać, że przydałoby jej się coś do jeżdżenia z dziećmi, to wyposażyłem ją natychmiast w SL11'ki (rany, jakie to w Austrii może być tanie). Ale prawdziwy fun zaczyna się na GS'kach...

Co do Metronów - za cienki Józek jestem na of-road. Nie te nóżki. Jak trzeba, to pojadę wszędzie, ale szczególnej radości z tego nie mam. Może po prostu nigdy nie miałem właściwego towarzystwa ani właściwych desek do takiej zabawy... W każdym razie przez tydzień, dwa w roku wystraczy mi wrażeń na ładnie zratrakowanych trasach. Zwłaszcza teraz.
ESP pisze:Najlepsze narty do długiego skrętu i bardzo szybkiej jazdy
Poprawka, nie jazdy... to już zahacza o przelot na małej wysokości. Co do terenu i głębokiego śniegu... Rajdy terenowe są fajne, ale nie jedzie się na nie Ferrari F1... prawda? ;)
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

No nie przesadzaj, GS to jest co najwyżej na poziomie F3, na F1 to możemy co najwyżej popatrzeć, ewentualnie próbować zamówić u producenta lub łapać kontakt z zawodnikami.
Większość sprzedawanych obecnie modeli "gigantowych" fajnie idzie na krawędzi, ale wystarczy że masz kawałek przejazdowy płasko na krechę i "pływają" aż miło (lub raczej niemiło). "Gigantówki" to jak dla mnie w tej chwili najbardziej uniwersalne narty (no może rozważyłbym jeszcze skicrossowe) i na takich mogę iść prawie w każdy teren, ale żeby "palić gumy" to trzeba by mieć dostęp do zjazdówek lub przynajmniej nart na SuperG.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

ppeter pisze:No nie przesadzaj, GS to jest co najwyżej na poziomie F3, na F1 to możemy co najwyżej popatrzeć (...)
No dobra... ;) pierwotnie napisałem F50, ale potem mnie fantazja poniosła... ;)

Co do samej charakterystyki GS'ek - z tą uniwersalnością zgodzę się, choć nie do końca. Są uniwersalne, bo można bez większej szkody pohulać na nich techniką klasyczną. Będą się zachowywały praktycznie jak klasyki, choć może nieco mocniej trzeba uważać na krawędzie (złapanie tej niewłaściwej, o co całkiem łatwo, może się zakończyć horyzontalnie). Niemniej jednak zarówno pojedziesz nimi "giganta", jak i zmusisz do gęstego śmigu. Slalomówki pójdą ciasnymi skrętami, ale bieg zjazdowy na nich to (delikatnie mówiąc) zdecydowane nie jest to. Gigantówki można też w miarę dobrze poprowadzić w głębszym śniegu, bez przyjemności, ale również beż śmierci w oczach. Tyle uniwersalności.

Gigantówki ze swojej natury chcą lecieć. Krawędzie i w dół... Zmiana balansu zapewnia raczej precyzyjną korektę kierunku niż coś, co można by uznać za skręt w pełnym rozumieniu tego słowa. Służą do ujeżdżania demona prędkości, a GS12'ki są w tym wprost rewelacyjne. Sztywna, posłuszna narta, doskonale gryząca stok, o nadzwyczajnej stabilności i przewidywalnym zachowaniu na lodzie. Wszystko, co można sobie wymarzyć.

Co do płasko na krechę... staram się tego nie robić i w miarę możliwości przeciągnąć to płytkim łukiem na małych krawędziach. Jeśli się w żaden sposób nie da - jest na to patent - trzeba pójść na dwóch wewnętrznych (!) krawędziach (nogi w X). Mało to wygodne, ale skuteczne jak cholera - praktycznie zero pływania. Wprawdzie prędkośc nie ta, ale w ten właśnie sposób na moich starych BetaRace'ach (11'22) na czymś w rodzaju najazdu skoczni narciarskiej wyciągnąłem 98km/h. A wymagało to najprawdziwszej "krechy".
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Można stosować różne sztuczki, ale to już nie to samo. Jeżdżę teraz na Salomonach Equipe10RC (192cm, model chyba z przed czterech lat). Na krawędzi idą cudnie, ale przy większej prędkości płaska jazda zaczyna być małym wyzwaniem. Na starych prostych Fischerach RC4 (205cm), w Goryczkową czy Gońsienicową wchodziłem kreską i jedynym problemem było ile razy mogą nogi wytrzymać, a bywało że na nich slalom jeździłem, a innej jazdy jak po muldach w zasadzie nie było. :)
Teraz niestety specjalizacja taka, że ze trzy pary trzeba by mieć, a "gigantka" to taki rozsądny kompromis.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

W rzeczy samej... Jednak z tym kompromisem bym uważał. Są tacy, którzy po prostu lubią karwingowe przejażdżki w ciasnych łukach i nie do końca panują nad walącą w dół gigantówką. Dla nich np. SL12 są jak objawienie. Szybkie, zwrotne, wspaniałe... Tacy na gigantówkach będą się męczyć nie mogąc uzyskać odpowiednio ciasnego skrętu i walcząc z nadmiernie wzrastającą prędkością.

Piszesz ppeter, że jeździsz na deskach 193, a jeździłeś na dwumertówkach. Ja mam podobną historię, z tym, że cztery lata temu przesiadłem się na BR11'22, które były 10cm krótsze od Twoich Salomonów. W każdym razie wnoszę z tego, że klasyczna technika nie jest Ci obca. Dzięki tej technice polegającej na poprowadzeniu nart w kontrolowanym uślizgu nie mamy najmniejszych problemów ze zmuszeniem jakichkolwiek desek do jazdy takim łukiem i w takim kierunku, jaki nam się w danej chwili zażyczy - bez względu na nachylenie stoku. Piękna, dostojna jazda okraszona w zależności od fantazji wyższymi lub niższymi fontannami śniegu tryskającymi spod nart. To jednak ma niewielki związek z jazdą karwingową, gdzie praktycznie skręt pochodzi w całości z krzywizny narty, zasadniczo unika się jakiegokolwiek uślizgu i zostawia się równy, ostry ślad w postaci dwóch sunących w dół stoku węży.

W karwingu chodzi o to, żeby poprowadzić narty do skrętu poprzez balans ciała dociążający krawędzie nart wewnętrzne w stosunku do oczekiwanego kierunku jazdy. W zależności od:
a) naturalnej krzywizny narty (taliowania)
b) twardości deski
c) głębokości krawędziowania
d) siły nacisku na nartę zaleznej od masy narciarza i jego predkości
uzyskuje się głębszy lub płytszy promień skrętu. Oznacza to, że stosunkowo twarda i prosta narta jaką jest karwingowa gigantówka raczej niechętnie poddaje się manewrowaniu, szczególnie przy małych prędkościach. Wszystko to sprawia, że deska gigantowa dla kogoś kto potrafi jeździć jedynie karwingowo i nie ma solidnych podstaw klasycznych może być nie tylko mało komfortowa, ale i wręcz niebezpieczna!

Ja osobiście na moich GS'kach (170cm) zakochałem się w karwingu. Staram się unikać (o ile potrafię zachować zimną krew) klasycznego uślizgu i rozpędzam narty do niedostępnych dla mnie wcześniej prędkości nawet na prostych i stosunkowo płaskich fragmentach stoku. Dzięki temu na nowo odkryłem frajdę jeżdżenia po czerwonych i niebieskich* trasach. Po prostu nowy wymiar białego szaleństwa. Wcześniej tego nie znałem.


* Trasa niebieska - trasa zjazdowa o niskim stopniu trudności w rozumieniu alpejskim i pozalodowcowym; podkreślam, że chodzi o trasę zjazdową, a nie o oznaczane czasem na niebiesko dziwactwa na których w równym stopniu zjeżdża się, co podchodzi pod górkę (trasa podchodowa?)... ;)
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Yogi - widzę że nie miałeś dłuższej przyjemności z SL 11/12. Jakbyś pojeździł to byś zobaczył że ta slalomka jest tak twarda że nie myszkuje - ba! sama prowokuje do szaleńczej jazdy na wprost! jest bardzo twarda więc zmusić ją do skrętu jest trudno - jeszcze trudniej do skrętu carvingowego!
Jedyna różnica pomiędzy SL a GS jest taka że na SL'ce zrobię to co na GS'ie (długie i średnie skręty przy ~90kmph na SL12 to nie problem dla dobrego narciarza) a dodatkowo mogę sobie pociąć małe kółeczka na stoku. Jedyna przewaga GS jest jej długość dzięki czemu zachowuje się stabilnie powyżej 110km/h gdzie SL zaczyna już nieprzyjemnie myszkować - ale z taką prędkością to chyba nikt z nas jeszcze nie jechał na nartach :)
No i na SL'ce wjadę w muldy - w GS'ie sie nie odważę.
O offroadzie na obu nartach ze względu na profil narty i jej szerokość można zapomnieć.

Poza tym jazda carvingowa na GS12? :lol:
Rzuć to na jakieś narciarskie forum (np. tutaj: http://www.skiforum.pl/) - niech się pośmieją :lol:
Ciekawe jakby ci wyszły jakiekolwiek ćwiczenia (inicjacja skrętu biodrami itp) :lol:
To tak jakbyś jeździł samochodem przystosowanym do wyścigu na 1/4 mili po torze cartingowym :lol: da się ale po co? ;)

Dla przypomnienia: GS12pb r=18 (170cm) SL12pb r=12 (160cm)
Porównanie cech nart w skali (1-10):
SL12 / GS12
Krótki skręt 9.75 | 1.67
Długi skręt 8.25 | 10.00
Trzymanie krawędzi 9.75 | 10.00
Stabilność jazdy 8.50 | 10.00
Łatwość prowadzenia 7.25 | 7.25
Ogólne wrażenia 9.75 | 10.00

Nie twierdzę że GS12 to zła narta - wręcz przeciwnie. Najlepsza gigantówka jaką znam. Niestety do jazdy "zwykłej" niezbyt się nadaje - mało uniwersalna - wymaga bardzo długich i świetnie przygotowanych stoków z nieduża ilością zawalidróg i brakiem szkółek. Jedynie dla maniaków wielkich prędkości z bardzo dobrym przygotowaniem technicznym i kondycyjnym. Dlatego w stajni mam SL11m które planuję wymienić albo na SX12 albo na Metrony B5i (jadę je potestować 7-11.03).
bennyone
Bywalec
Bywalec
Posty: 70
Rejestracja: 9 mar 2007, 17:42
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wątek narciarski

Skoro jest taki wątek to może napiszcie, dlaczego narty zrobiły się krótsze i szersze na przodach i końcach(kiedyś wyglądały inaczej)? Jak teraz dobiera się długość nart dla takiego początkującego jak ja (1,8m wzrostu) i na jakie parametry trzeba zwracać uwagę. Nigdy nie jeździłem na nartach ale strasznie mnie to kręci jak jestem zimą w górach. Mam już cały strój na narty... tylko w okolicy brak śniegu tak od dwóch lat.
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

bennyone
Zmiana wyglądu nart (krótsze ze zmiennym profilem) wynika z postępu technologicznego i zwiazanej z tym zmiany techniki jazdy:
narty stały sie bardziej podatne na wyginanie, lepiej zaczeły trzymać krawędź więc zaczęto bardziej jeździc na krawędziach - nie ześlizgiem (tak powstał carving). Wymusiło to na producentach stosowanie coraz to bardziej ekstremalnych profili (bardzo szerokie z przodu i z tyłu 12-13cm - a pod butem 5cm) właśnie po to aby narta przylegała jak najdłuższym odcinkiem krawędzi do stoku.
Ogólnie historia rozwoju nart to temat na pracę magisterską.

Przy wyborze nart ważne są trzy rzeczy:
- waga;
- wzrost;
- umiejętności.

Nartę definiuje wiele rzeczy ale dla Ciebie chyba najwazniejsze będą:
- długość;
- flex;
- promień skrętu.


Przy wzroście 180cm i wadze 80kg narta dla początkujacego powinna mieć około 170cm, flex 8-9 (flex czyli miekkość - im większy tym narta mniej podatna na uginanie) i promień ok 17m. W miarę wiekszej wagi (+10kg i więcej) nartę można wybrać albo dłuższą (180cm) albo twardszą (flex9). Wiązania ustaw na ok. din 7,5 (din wyraża siłę wypięcia - ale najlepiej zlecic ustawienie tego fachowcowi - maja do tego specjalne tabele).

Ważne są też bardzo buty - najlepiej z niskim flexem (65-70) i wygodne. Koniecznie też zapinane na 4 klamry!

Podaj kwotę jaka chcesz przeznaczyć na narty i buty oraz czy ma to być sprzęt nowy czy używany - coś doradzimy.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Narta jest tylko narzędziem i to nie narta decyduje jak ją można użyć.
ESP, zapewniam Cię, że nie ma stoku na który bym nie wjechał na mojej "gigantówce" i z pewnością nie będę się męczył. Od dziecka byłem przyzwyczajony do jazdy na nieprzygotowanych stokach na nartach dużo bardziej wymagających od dzisiejszych "samozjazdów". Jedynym problemem jest dla mnie w tej chwili kondycja. Według mnie slalomki nadają się do ściśle określonych celów, a ich popularność bierze się z tego, że stosunkowo łatwo się na nich jeździ i łatwo się nauczyć na nich jeździć.
Sam przez parę lat byłem instruktorem i obserwuję też teraz kolegów instruktorów i trenerów i jak widzę jakie "ciapy" są w stanie nauczyć jeździć na nartach poprzez wsadzenie ich na krótkie carvingi (był czas, że tacy goście masowo przychodzili z nówkami Fischerami RC4 SC Race lub Worldcup) to "hełm mi się na głowie obraca". Co do forum, podobnie jak na nasze z pytaniami trafiają tam ludzie, którzy nie do końca wiedzą co im potrzeba (właśnie przeczytałem post od gościa, który lubi szybką jazdę na ostrych stokach, ma poziom 7, szuka porady w doborze nart i pyta czym się różnią SC od RC). :)
Ja o nartach dla siebie mogę podyskutować z kolegą, który jest lub był czynnym trenerem lub instruktorem z zawodniczą przeszłością (i tak dobierałem model, na którym jeżdżę teraz, pomimo tego, że już stary zgred ze mnie). ;)
Slalomka z założenia nie jest do szybkiej jazdy, w długim szybkim skręcie ciężar ciała przesuwa się do tyłu i bardziej opiera się na tyłach nart, a slalomka tyłu nie ma, co zresztą bardzo często widać na zawodach, jak szybko kończą jazdę zawodnicy, gdy ciężar ciała za mocno pójdzie do tyłu.
Już nie mówię o tym jak by się skończyła w większości przypadków jedna z moich ulubionych zabaw, czyli wszelkiego rodzaju wyskoki na większych nierównościach.
Jak już pisałem, jeżeli już miałbym wybierać bardziej uniwersalną nartę to wybrałbym jakieś crossówki (gigantki są na pierwszym miejscu).

YOGI, moja technika trochę odbiega od uślizgu i przytoczonego opisu carvingu. Dla mnie skręt gigantowy to wyjście na zewnętrzną krawędź górnej narty z odstawieniem jej w górę (zysk wysokości) i przejście na wewnętrzną krawędź tej narty w zakręcie, druga narta jest w zasadzie pasywna do momentu zakrętu w drugą stronę. Ciężar ciała w zasadzie cały czas jest na narcie prowadzącej (aktywnej).
Ostatnio zmieniony 19 lut 2008, 13:50 przez ppeter, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
bennyone
Bywalec
Bywalec
Posty: 70
Rejestracja: 9 mar 2007, 17:42
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wątek narciarski

Narty będę chciał wypożyczyć (na pierwszy raz). Jak złapie bakcyla jak z tenisem to będzie zakup ;-) Jednak żeby wypożyczyć to też trzeba wiedzieć co. Mam koło domu wypożyczalnie i z tego co się pytałem to mają głównie narty firmy Blizzard. Co do butów to może bym zainwestował? Powiadasz cztery klamry i do tego wygodne - da się to sprawdzić w sklepie(wygodę)? Dla mnie wszystkie wyglądają jednakowo i chyba największy wybór jest w Makro.
Mam 180 cm wzrostu i 90kg wagi. Myślę, że mogę zejść do 85kg. ;-)
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

ESP - jak pisałem - jestem z klasycznej szkoły. Muldy, ciasne skręty na GS'ce to naprawdę żaden problem. Tak jak nie były problemem na prostych jak drut dwumetrowcach. Jako maniak prędkości kocham GS'ki i wcale się nie zgodzę, że na stoku musi być pusto (szkółki prawie nigdy nie dochodzą do samej krawędzi ;) ), choć zgadzam się w całej rozciągłości, że frajda jest wprost proporcjonalna do długości trasy.

Co do jazdy karwingowej na GS - będę się upierał i mogę tego bronić nawet na skiforum z powodów, które wyłożyłem wcześniej. Karwing to nie jest gęstość skrętu, tylko technika jazdy, a ta nie różni się w żadan sposób między SL i GS! Różnica jest tylko w efekcie tzn. w głębokości skrętu. I gwarantuję Ci, że przy właściwej prędkości GS idzie przepięknym, długim, gigantowym carvem...

Na SL11'kach jeździ aktualnie moja żona. I bardzo je sobie chwali. Kupiliśmy je dla niej po tym jak pobawiłem się SL12'kami i uznałem, że to naprawdę kapitalna deska slalomowa. Sam bym ją sobie sprawił (może nawet sprawię) jako drugą do zabawy i jak mówisz "kręcenia kółeczek". Niemniej jednak dla mnie liczy się przede wszystkim przelot na małej wysokości a w tym GS'ki nie mają sobie równych. To jest oczywiście w 100% kwestia upodobań, więc raczej się nie dogadamy... ;)

bennyone, uzupełniając to co napisał ESP ja dla siebie przy 182cm/80kg wybieram gigantową nartę (stosunkowo mało rozszerzona na końcach do szybkiej jazdy, raczej "na wprost") długości 170cm i wysokiej twardości. Podobnie z nartą slalomową (mocniej rozszerzona na końcach do gęstych skrętów) - wysoka twardość, tylko jeszcze o 5 do nawet 10 cm krótszą.

Przy niższych umiejętnościach powinieneś szukać nart o niższej twardości i ewentualnie krótszych (bez przesady). Narty miększe będą bardziej komfortowe i bedą się lepiej zachowywały na dobrze przygotowanych stokach o umiarkowanej trudności. Mają jednak tendencję do "klapania" przy większych prędkościach, stają się wtedy niestabilne i nie są w stanie utrzymać krawędzi w trudnych warunkach (stromy, oblodzony stok). Wszystko to oczywiście na przygotowane stoki. Off-road wymaga zupełnie innego sprzętu.

Zasadniczo jeśli chodzi o wybór sprzętu zasada jest taka jak w tenisie - pożycz i testuj. Jak widzisz już żeśmy się z ESP pożarli o wyższość świąt Bożego Narodzenia nad świetami Wielkiej Nocy. Powodzenia.

EDIT: Buty narciarskie to najważniejsza część ekwipunku! Warto mieć własne. W sklepie trzeba je sprawdzić, choć tak naprawdę nie da się tego zrobić do końca. Musisz ubrać buty i spędzić w nich coś koło kwadransa. Ma być ciasno (na szerokość), ale nie powinno nic gnieść. Dobrze jest je wpiąć w jakąś deskę i przyjąć pozycję (golenie oparte o języki butów), żeby właściwie ułożyć stopę w bucie (pięta cofnięta do tyłu). Jeśli buty nie przejdą testu w sklepie na pewno nie będzie lepiej na stoku. Najważniejsza jest ta "ciasność" - dokładne obejmowanie stopy po bokach - to ona decyduje później jak efektywnie to co będziesz robił będzie przekładane na deski.


ppeter... generalnie nasz opis karwingu nie kłóci się ze sobą... ;) ja może użyłem pewnego skrótu myślowego i skupiłem się na samej fazie skrętu właściwego pomijając moment jego inicjowania, który tak dokładnie opisałeś.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Yogi - ciągle mylisz skręt na krawędzi z jazdą carvingową ;)
Jaki to carving gdy aby rozpędzić sie potrzebujesz 500m stoku potem dwa skręty na krawędzi zajmują ci kolejne 300 i kolejne 200m hamowanie bo stok sie kończy i zaczyna kolejka do krzesełka?

Zrobimy tak - ja kupię sobie jako drugą deskę GS12 i polatam obok Ciebie ;) a potem zabierzesz SL'ki od żony i potniemy ciut kółeczka :)

Ppeter - zakład stoi :) stawiam piwo że Chleb we Vratnej Ciebie pokona :)
Ja leżalem tam średnio co 100m mimo ze miałem pancerniki na nogach (czyt. Metrony B5).
bennyone
Bywalec
Bywalec
Posty: 70
Rejestracja: 9 mar 2007, 17:42
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wątek narciarski

Z tymi krawędziami coś przesadzacie, przecież przy tradycyjnych nartach też się skręca na krawędziach. No bo jak inaczej? ;-)

Wróć do „Inne sporty”