Boks i Sporty walki

[Madox]

Mam nadzieję, że są tu sympatycy boksu zawodowego i MMA i nie będę pił do lustra .

[Vivid]

Sympaty to mocno przesadzone, ale generalnie ciekawe walki zawsze oglądam.

[Aurelius]

Swego czasu dość mocno interesowałem się MMA i siedziałem w tym, kiedy w Polsce kojarzyły się te walki tylko z zakazanymi walkami bez reguł (od bodajże 1999 lub 2000-2007). Pamiętam, jak z kumplami zdobyliśmy kasetę VHS z pierwszymi turniejami UFC (UFC 1, 2 i 3), kiedy jeszcze nie było czegoś takiego jak Mixed Martial Arts, a prawdziwa i rzeczywista konfrontacja stylów walki. Miałem też epizod redaktorski z pierwszym portalem w Polsce poświęconym MMA: mmaniacs.pl, który już nie istnieje .

[PitS]

Dla mnie istnieje tylko boks amatorski jako sport, a ten jest w odwrocie. Lania po mordzie nie oglądam, próbowałem, jak będę chciał oglądać reżyserkę włączę Teatr Telewizji.

[Aurelius]

Boks amatorski, to dopiero reżyserka. Sposób punktowania totalnie zabił tę dyscyplinę sportu. Liczy się delikatne puk puk na twarz, bo każde puk, to punkt, niż serie kombinację ciosów, rozpracowywanie rywala poprzez ciosy na dół itp. Ale rozumiem, że chodzi Ci tutaj o sport, którego już nie ma w zawodowym w myśl powiedzenia, że gdzie zaczyna się zawodowstwo, tam kończy się sport

[Madox]

Za boskem amatorskim nie przepadam, zawodowy uwielbiam. Zadziwiające jest to, że w USA nie ma już wielkich mistrzów ( stary Tarver, Jones Jr, Toney ) poza Floydem, a główną przyczyną jest zanik boksu amatorskiego. Dlaczego? A, bo większe stypendia dostają w koledżach futboliści, lekkoatleci, bejzboliści itp. Także bez boksu amatorskiego to i zawodowy upada.

[PitS]

Chodzi mi o to że Mistrza Świata A wyłania jeden Ku Klux Klan, Mistrza B inny a C inny. Wszyscy są Mistrzami tego samego świata, nie wyłonionymi w eliminacjach, drabince, turnieju.

To mistrzowie klanów bo "miszczowie" ustawki.

Żeby wygrać IO trzeba być po prostu najlepszym i po kolei pokonać wszystkich wylosowanych przeciwników a nie tych odcedzonych na sicie.

[Aurelius]

Zgadzam się Madox. Kiedyś, ktoś kto przechodził na zawodowstwo, miał pokaźną ilość walk stoczonych w amatorstwie. Mówiło się o różnych szkołach wytrenowania bokserów zawodowych, którą to szkołę określało praktycznie zawsze nazwisko trenera z lat amatorskich.

[Madox]

A co sądzicie Panowie o Gołota vs Bowe III ? To będzie komedia, jeszcze ten wrestling, świecące, obcisłe gacie. Złośliwi mówią, że genitalia Ridicka nie wytrzymają

[napalm]

Jeżeli chodzi o sporty walki to trenowałem karate kyokushin. Doszedłem do 5-ego kyu i stwierdziłem że pora wrócić do tenisa, ponieważ cały chodziłem posiniaczony (kumite).

[wyczesany]

Jedyna rzecz którą lubię i ma ona związek ze sportami walki to Rocky.

Jeżeli chodzi o sporty walki to trenowałem karate kyokushin. Doszedłem do 5-ego kyu i stwierdziłem że pora wrócić do tenisa, ponieważ cały chodziłem posiniaczony (kumite).

Czyli jak na TF-ie napalm powie, że był aut, to był.

[Aurelius]

Jeżeli chodzi o sporty walki to trenowałem karate kyokushin. Doszedłem do 5-ego kyu i stwierdziłem że pora wrócić do tenisa, ponieważ cały chodziłem posiniaczony (kumite).

Na przełomie lat 80-tych i 90 z kolei ja zaczynałem przygodę ze sportami walki od karate shotokan. Doszedłem do 4 kyu (drugi pas niebieskie) i na tym moja przygoda się skończyła z karate

[widget]

Ja boks i MMA widzę w trochę inny sposób.

Mianowicie boks jest dla mnie w tej chwili koszmarny i nie do oglądania. Pomijam już amatorski w kaskach, ale nawet zawodowy jest dla mnie sportem powoli umierającym, jak zapasy, czy judo. Boks jest do tego bardziej skorumpowany niż piłka nożna.

Pewnie, że walki w "królewskiej" kategorii o pasy mistrzowskie zawsze budzą emocje, ale większość walk to niejasne punktowanie, ciągłe klincze i przerywanie walk w dziwnych momentach "w trosce o zdrowie zawodników", czyli coraz rzadziej się widzi klasyczne KO.

MMA za to uwielbiam. To prawdziwe uosobienie tego, czym dla mnie powinien być sport kontaktowy. Widzimy pojedynki w "stójce", w parterze. KO czasem w 5 sekund, a czasem wyniszczająca walka do ostatniej sekundy. Jest to dyscyplina dynamiczna i widowiskowa. W tej chwili są to tak niesamowicie i wszechstronnie wyszkoleni zawodnicy, że nie ma co się dziwić ogromnej popularności.

To trochę jak tenis - dla mnie. Prawdziwe 1 vs 1. Liczy się wola walki, technika no i głowa. Pewnie, że można to nazwać mordobiciem, tak jak tenis durnym bieganiem za piłką, żeby się bez sensu zmęczyć .

[PitS]

Czyli jak na TF-ie napalm powie, że był aut, to był.

A to była korba od Jelcza.....

[Madox]

Ja boks i MMA widzę w trochę inny sposób.

Mianowicie boks jest dla mnie w tej chwili koszmarny i nie do oglądania. Pomijam już amatorski w kaskach, ale nawet zawodowy jest dla mnie sportem powoli umierającym, jak zapasy, czy judo. Boks jest do tego bardziej skorumpowany niż piłka nożna.

Pewnie, że walki w "królewskiej" kategorii o pasy mistrzowskie zawsze budzą emocje, ale większość walk to niejasne punktowanie, ciągłe klincze i przerywanie walk w dziwnych momentach "w trosce o zdrowie zawodników", czyli coraz rzadziej się widzi klasyczne KO.

MMA za to uwielbiam. To prawdziwe uosobienie tego, czym dla mnie powinien być sport kontaktowy. Widzimy pojedynki w "stójce", w parterze. KO czasem w 5 sekund, a czasem wyniszczająca walka do ostatniej sekundy. Jest to dyscyplina dynamiczna i widowiskowa.

Nie zgdodzę się, że boks jest koszmarny. Powiedzmy od wagi lekkiej, junior półśredniej do super średniej jest mnóstwo świetnych bokserów, którzy walczą mega widowisko np: Floyd, Pacman, Sergio Martinez, Ward, Bute, JMM, Gamboa, Donaire itd. Walki HW akurat o pasy są nudne spowodowane brakiem przeciwników dla Kliczkos brothers. Boks zawodowy to biznes i niestety częściej pięsciarze są "wałowani". W MMA zgodzę się, jest więcej widowiskowych walk, ale to dlatego, że nie ma kalkulacji i są mniejsze pieniądze.

[PitS]

Szkoda, nie znam gości, tych których znam najpierw byli wielcy w boksie amatorskim. To trochę jak w tenisie, wszechstronna technika a nie umiejętność ustania po setce ciosów powodowała że byli na szczycie jako zawodowcy. Niektórych prawdziwych mistrzów techniki spotykam na spacerze z psem. Drogosz, Kulej, Pietrzykowski, Gortat, Zapart, Casius Clay*, Foreman, .......

Nie sztuką było ustać, to właśnie sztuką było trafiać i nie być trafionym.

*Ten potrafił i jedno i drugie.

Cóż teraz? Bokser słynie z tego że odgryzł ucho rywalowi? Że uderzył go butelką w głowę, albo że ubrał koszulkę z jego podobizną z urwaną głową? To jest farsa nie boks.

[Madox]

Cóż teraz? Bokser słynie z tego że odgryzł ucho rywalowi? Że uderzył go butelką w głowę, albo że ubrał koszulkę z jego podobizną z urwaną głową? To jest farsa nie boks.

Wiesz kiedyś też tak było. Ali najwybitniejszy bokser ( według mnie nie ) mieszał z błotem przeciwników na konferencjach i nikt mu tego za złe nie ma. To jest marketing, zwykłe show aby zachęcić ludzi do obejrzenia walki i zarobić więcej $$$.

[PitS]

Cóż teraz? Bokser słynie z tego że odgryzł ucho rywalowi? Że uderzył go butelką w głowę, albo że ubrał koszulkę z jego podobizną z urwaną głową? To jest farsa nie boks.

Wiesz kiedyś też tak było. Ali najwybitniejszy bokser ( według mnie nie ) mieszał z błotem przeciwników na konferencjach i nikt mu tego za złe nie ma. To jest marketing, zwykłe show aby zachęcić ludzi do obejrzenia walki i zarobić więcej $$$.

Casius Clay najpierw był skromnym Mistrzem Olimpijskim po wspaniałej walce ze Zbigniewem Pietrzykowskim w Rzymie. Czegoś dokonał że mu lekko szajbka odbiła. Poza tym on prowokował żeby nie pójść do wojska (wojna wtedy była, a armia z poboru jeszcze). Między innymi dlatego zmienił wyznanie.

Co ma ten świr z dredami Haye czy jak mu tam, że może się tak zachowywać
http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Haye - jak widać niewiele w porównaniu http://pl.wikipedia.org/wiki/Muhammad_Ali_(bokser)

[widget]

Ja (subiektywnie oczywiście) oceniłem to co mnie "kręci". a co nie.

Boks widzę jako sport gdzie dozwolona jest garstka uderzeń, które w praktyce czynią ten sport bardzo sztucznym. W MMA (teraz MMA to prawie i wyłącznie UFC ) są wojownicy prezentujący wiele różnych sportów walki, ale bokserów tam nie ma. Wiadomo dlaczego.

Pewnie, że prawdziwy pasjonat boksu, przymknie oko na niejasne reguły punktowania, na niejasne reguły organizowania walk, itd. Dla mnie od kiedy pojawiła się możliwość oglądania walk MMA w telewizji, 100x bardziej wolę je od boksu. No i jeszcze ta wspomniana posucha za kadencji braci Kliczko tylko dobija ten sport.

[Madox]

Haye akurat też nie cierpię, on jest mistrzem w trash talking*. Chisora też niezłe numery odwalił, ale przynajmniej zaprezentował się w ringu bardzo dobrze, a przegranej nie usprawiedliwiał złamanym małym palcem u stopy. To są skrajne przypadki głupich Angoli.

* gadanie głupot