Podobno w gabinecie u dyra też wciąż przesiadywałeś, makowca wpieprzałeś i prułeś się na potęgę

Taki młody, a już konfident

Podobno w gabinecie u dyra też wciąż przesiadywałeś, makowca wpieprzałeś i prułeś się na potęgę
Myślę że jak zwykle pismaki też trochę to wyolbrzymili. Bayern natomiast pożegnał go całkiem przyzwoicie
Zasadniczo racja, ale zauważ, że Levy czy nie daj boże Levi to już mocno nieortodoksyjnie, albo raczej właśnie: ortodoksyjnie niepolskieArtlight pisze: ↑20 lip 2022, 17:43 I najważniejszy temat dla rodaków-cebulaków jest oczywiście taki, że to „Lewy” a nie żadna „Lewa”, bo „Lewa” to żona „Lewego”! Pytasz się, głupi Angliku/Hiszpanie/Esperant… - k…wa Halina, jak się nazywają ci Eskimosi od esperanto!? - kto to jest „Lewego”…? Trzeba się polskiego było uczyć, debilu geju pederasto z tęczowej Europy!!!
Czy jakoś tak.