Pierwszy obrazek na temat smoka, straszny z niego wandal:
Drugi obrazek z przesłaniem od dr Lectera, żeby nie brać słów piosenek zbyt dosłownie:
Ja też chcę taką koszulkę.PitS pisze:Śledzę sporo informacji.
Zawsze mi się wydawało, że jednak chodzi o to by zięcia złowić a nie odstraszyć, czyli inaczej mówiąc wędka jest do łowienia, a nie do nap... po łbie karpia No ale może się mylę, ludzie teraz jacyś bardziej kreatywni sąppeter pisze:Ja też chcę taką koszulkę.PitS pisze:Śledzę sporo informacji.
Chodzi o to, żeby wyeliminować jednostki słabe i mało odporne i koncepcja z koszulką wydaje się słuszna, ponieważ na samą wzmiankę o tym , że jesteśmy zainteresowani koszulkami, zaczęłaś kombinować o co chodzi.Vivid pisze:Zawsze mi się wydawało, że jednak chodzi o to by zięcia złowić a nie odstraszyć, czyli inaczej mówiąc wędka jest do łowienia, a nie do nap... po łbie karpia No ale może się mylę, ludzie teraz jacyś bardziej kreatywni sąppeter pisze:Ja też chcę taką koszulkę.PitS pisze:Śledzę sporo informacji.
Chyba, że to była aluzja wprost do mnie, jestem w stanie zrozumieć, że byście mnie w roli zięcia nie chcieli widzieć
A jak ktoś chce wiedzieć czemu to niech się zgłosi do mojego samozwańczego rzecznika - JCz, niech Wam wytłumaczy
Kolt, mam tak "dobrą prasę" bez koszulki, że niedoszły zięć poznał mnie na wszelki wypadek jako ostatniego. Obecnie jest na etapie poszukiwania tego co lubię, burbony dostaję już seriami, a wciąż bywa że się jąka.kolt pisze:Coś wam powiem tatuśki - widziałem gorsze koszulki i one nie działają
Tak moja teściowa reaguje, niestety przyszły zięciu będzie trochę uodporniony, jak twierdzi moja żona, córka przejęła "najgorsze" cechy ojca (podobno to o mnie chodzi)PitS pisze:Obecnie jest na etapie poszukiwania tego co lubię, burbony dostaję już seriami, a wciąż bywa że się jąka.kolt pisze:Coś wam powiem tatuśki - widziałem gorsze koszulki i one nie działają
Nie szukaj, ja Ci powiem: to znaczy, że jest mądra, dowcipna i w ogóle supercool.PitS pisze:Ja to mojemu już współczułem, ale uprzedziłem żeby nie było, widziały gały co brały.
Zdaniem żony moja córka również przejęła najgorsze cechy tatusia. Podobno jest apodyktyczna - idę poszukać w słowniku.
U mnie było jeszcze prościej, podobnie jak u PitS'a.hokej pisze:PS. JAK PODAĆ TABLETKĘ PSU
1. Zawiń tabletkę w plasterek szynki i zawołaj psa.
Tyle, że mówiłem: zjedz i wystarczyło, nie trzeba była żadnego kamuflażu.PitS pisze:Rzeczywiście wersja psa jest łatwiejsza. Po prostu kładę tabletkę na dłoni i mówię: weź!