Awatar użytkownika
McGyver
Weteran
Weteran
Posty: 1799
Rejestracja: 24 mar 2012, 17:30
Lokalizacja: Gdańsk

Re:

Kerm pisze:Czytam "Dziewczynę z pociągu" i jakoś jestem zniesmaczony... niby taki bestseller, a strasznie płaska ta książka.. taka płytka, jednowymiarowa. A narracja przypomina mi trochę opowiadanie dziesięcioletniej dziewczynki... I po raz kolejny przekonuję się też, że zagraniczni autorzy nie potrafią jakoś wykreować głównych bohaterów jak Polacy. Jestem zawiedziony tą książką ale może ją zmęczę.

Macie do polecenia coś w klimacie Marqueza, Schmitta, Kundery np.? Nie za ciężkie bo znów się zrażę, ale chyba potrzebuję przeczytać coś dającego do myślenia...
Powinno być coś takiego jak na Filmwebie: SPOILER. :twisted: Właśnie zamówiłem tę pozycję w księgarni, słyszałem o niej akurat dobre recenzje. :wink: Ocenię, jak przeczytam.
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Literatura

Gary pisze:
Kerm pisze:I po raz kolejny przekonuję się też, że zagraniczni autorzy nie potrafią jakoś wykreować głównych bohaterów jak Polacy.
Możesz to rozwinąć?
No nie wiem, ciężko to opisać... wg mnie polskich autorów kryminałów i ich zagranicznych odpowiedników dzieli w tym względzie przepaść. Postaci spod polskich piór są żywe, charakterne, taką postać w zagranicznych (no oczywiście głównie skandynawskich) pozycjach znalazłem jedynie u Stiega Larssona. Wallander, Bengtzon, Hole i reszta.. to jakiś żart dla mnie. Ale może się mylę i kiedyś spróbuję jeszcze raz. Czasem myślę, że to dlatego, że polskie realia są nam po prostu bliższe i dlatego mogę poczuć jakąś więź np. z Wiktorem Forstem czy prokuratorem Szackim, a nie złapię tego z Harrym Hole'em czy Anniką Bengtzon.

McGyver życzę miłego czytania. Nie będę Cię w żadnym wypadku zniechęcał, sam pewnie jutro dokończę lekturę. Ale bardzo jestem ciekaw Twojej opinii czy się zgodzisz czy zanegujesz moje spostrzeżenia. Czekam na opinię. ;)
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Literatura

Kerm pisze:
Gary pisze:
Kerm pisze:I po raz kolejny przekonuję się też, że zagraniczni autorzy nie potrafią jakoś wykreować głównych bohaterów jak Polacy.
Możesz to rozwinąć?
No nie wiem, ciężko to opisać... wg mnie polskich autorów kryminałów i ich zagranicznych odpowiedników dzieli w tym względzie przepaść. Postaci spod polskich piór są żywe, charakterne, taką postać w zagranicznych (no oczywiście głównie skandynawskich) pozycjach znalazłem jedynie u Stiega Larssona. Wallander, Bengtzon, Hole i reszta.. to jakiś żart dla mnie. Ale może się mylę i kiedyś spróbuję jeszcze raz. Czasem myślę, że to dlatego, że polskie realia są nam po prostu bliższe i dlatego mogę poczuć jakąś więź np. z Wiktorem Forstem czy prokuratorem Szackim, a nie złapię tego z Harrym Hole'em czy Anniką Bengtzon.
Twoja pierwsza wypowiedź zabrzmiała dla mnie bardzo kategorycznie, jakbyś stwierdzał fakt, a nie wyrażał swoją opinię. Stąd też moje pytanie.

Dla mnie wyrazistość postaci to kwestia talentu poszczególnych pisarzy, nie ich narodowości, choć oczywiście przy podobnym talencie może być tak, że bliższe będą nam bohaterowie rodzimi, gdyż borykają się oni ze znanymi nam problemami, bywają w znanych nam miejscach itd.

Przyznam się szczerze, że choć jestem zapalonym czytelnikiem, to polskich kryminałów praktycznie nie znam. Miłoszewskiego mam na swojej liście do przeczytania, w tym roku na pewno* sięgnę. Mógłbyś polecić jakichś innych autorów? Widzę, że jesteś fanem polskich kryminałów, więc chętnie skorzystam z Twojej pomocy - ciągle staram się sięgać po nowych autorów, więc każda podpowiedź co czytać lub czego nie czytać jest cenna.

*no chyba że znów nie zdążę, bo nakupuję za dużo innych książek, a w bibliotece będą interesujące tytuły i znów część planów czytelniczych trzeba będzie odłożyć.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Majorka
Nestor
Nestor
Posty: 5860
Rejestracja: 12 maja 2011, 23:03
Lokalizacja: Warszawa

Re:

Kerm pisze: Czasem mam ochotę powrócić do tego, co namiętnie czytałem kiedyś - ciężkie książki dające do myślenia jak Marquez czy Llosa np., ale tak bardzo nie jestem w temacie, nie wiem za co miałbym się zabrać, aby się nie zrazić..
To zależy też trochę czego oczekujesz, szukasz, co Ci jest potrzebne.
Czy szukasz potwierdzenia wyznawanych wartości - czy wręcz przeciwnie - konfrontacji.
Czy masz potrzebę spojrzenia na historię z zupełnie innej pozycji niż ta, którą masz utrwaloną..
Czy potrzebny jest Ci bohater, którego akceptujesz - czy jesteś gotów na bohatera bardzo różnego od Ciebie samego..
Czy szukasz dobra w bohaterze- czy chcesz czytać o mrokach duszy ludzkiej. Dobro jest lekkostrawne - analiza zła może być ciężkostrawna. Za to jest, jak dla mnie, dużo ciekawsza.
I tak dalej i tak dalej.. :)

No ale podrzucę :
- Inne spojrzenie na historię początków wojny, kampanię wrześniową - wez do czytania "Morfinę" Twardocha. To powieść, nie książka popularnonaukowa. Bardzo dobrze napisana.
Spróbuj też Grynberga "Memorbuch", Pawła Huellego - "Weiser Dawidek" czy "Idąc ogrody". Inne czasy - ale i inne spojrzenie na czasy, których dotyczą.

Szukasz głębokiej analizy ludzkiej duszy - weż do czytania książki Jose Saramago. Każda jedna to perła. "Miasto ślepców", "Podróż słonia" czy moja ukochana " Baltazar i Blimunda" . To wielka literatura i wspaniała analiza człowieczeństwa.
Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby.. - Stefan "Kisiel" Kisielewski
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Literatura

Kerm pisze:
Gary pisze:
Kerm pisze:I po raz kolejny przekonuję się też, że zagraniczni autorzy nie potrafią jakoś wykreować głównych bohaterów jak Polacy.
Możesz to rozwinąć?
No nie wiem, ciężko to opisać... wg mnie polskich autorów kryminałów i ich zagranicznych odpowiedników dzieli w tym względzie przepaść. Postaci spod polskich piór są żywe, charakterne, taką postać w zagranicznych (no oczywiście głównie skandynawskich) pozycjach znalazłem jedynie u Stiega Larssona. Wallander, Bengtzon, Hole i reszta.. to jakiś żart dla mnie. Ale może się mylę i kiedyś spróbuję jeszcze raz. Czasem myślę, że to dlatego, że polskie realia są nam po prostu bliższe i dlatego mogę poczuć jakąś więź np. z Wiktorem Forstem czy prokuratorem Szackim, a nie złapię tego z Harrym Hole'em czy Anniką Bengtzon.
Ja tam czuję więź z Richardem Jurym (seria "Pod..." Marthy Grimes), Fredericem Drumem (seria "Krew i wino" Gerta Godenga) czy Jimem Qwilleranem (seria "Kot który..." Lilian Jackson Braun). Nie wspominając o Poirot czy pannie Marple :D
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Literatura

Gary pisze:
Kerm pisze:
Gary pisze:
Kerm pisze:I po raz kolejny przekonuję się też, że zagraniczni autorzy nie potrafią jakoś wykreować głównych bohaterów jak Polacy.
Możesz to rozwinąć?
No nie wiem, ciężko to opisać... wg mnie polskich autorów kryminałów i ich zagranicznych odpowiedników dzieli w tym względzie przepaść. Postaci spod polskich piór są żywe, charakterne, taką postać w zagranicznych (no oczywiście głównie skandynawskich) pozycjach znalazłem jedynie u Stiega Larssona. Wallander, Bengtzon, Hole i reszta.. to jakiś żart dla mnie. Ale może się mylę i kiedyś spróbuję jeszcze raz. Czasem myślę, że to dlatego, że polskie realia są nam po prostu bliższe i dlatego mogę poczuć jakąś więź np. z Wiktorem Forstem czy prokuratorem Szackim, a nie złapię tego z Harrym Hole'em czy Anniką Bengtzon.
Twoja pierwsza wypowiedź zabrzmiała dla mnie bardzo kategorycznie, jakbyś stwierdzał fakt, a nie wyrażał swoją opinię. Stąd też moje pytanie.

Dla mnie wyrazistość postaci to kwestia talentu poszczególnych pisarzy, nie ich narodowości, choć oczywiście przy podobnym talencie może być tak, że bliższe będą nam bohaterowie rodzimi, gdyż borykają się oni ze znanymi nam problemami, bywają w znanych nam miejscach itd.

Przyznam się szczerze, że choć jestem zapalonym czytelnikiem, to polskich kryminałów praktycznie nie znam. Miłoszewskiego mam na swojej liście do przeczytania, w tym roku na pewno* sięgnę. Mógłbyś polecić jakichś innych autorów? Widzę, że jesteś fanem polskich kryminałów, więc chętnie skorzystam z Twojej pomocy - ciągle staram się sięgać po nowych autorów, więc każda podpowiedź co czytać lub czego nie czytać jest cenna.

*no chyba że znów nie zdążę, bo nakupuję za dużo innych książek, a w bibliotece będą interesujące tytuły i znów część planów czytelniczych trzeba będzie odłożyć.
Nie, to była jedynie moja opinia. ;) Co do kryminałów tak jak wspomniałem w którymś poprzednim wpisie po prostu je lubię, ale nie jestem w żadnym wypadku jakimś znawcą (po prostu od kwietnia mam bardzo dużo czasu na czytanie...). :) Na pewno gorąco polecam Ci tego Miłoszewskiego i oprócz trylogii z Szackim ("Ziarno prawdy" wg mnie naj) to "Bezcenny" też jest ok. Nowo odkryty przeze mnie Remigiusz Mróz i jego cykl o Joannie Chyłce (na razie dwie książki ale w marcu tom 3) - również bardzo polecam. "Ekspozycja" jest ok - podobała mi się, dopóki nie przeczytałem "Kasacji". I do tego przypomniałem sobie dziś o Ryszardzie Ćwirleju - czytałem dawno ale szczególnie podobała mi się "Upiory spacerują nad Wartą" - lekki kryminał ale bardzo fajny klimat PRLu.

Edit:
Zapomniałbym - nie wiem czy to Twoje klimaty ale zapoznaj się z twórczością Stefana Dardy - z jego 6? książek tylko jedna jest thrillerem/kryminałem "Zabij mnie tato", ale wszystkie zasługują na uwagę. :)
Majorka pisze:
Kerm pisze: Czasem mam ochotę powrócić do tego, co namiętnie czytałem kiedyś - ciężkie książki dające do myślenia jak Marquez czy Llosa np., ale tak bardzo nie jestem w temacie, nie wiem za co miałbym się zabrać, aby się nie zrazić..
To zależy też trochę czego oczekujesz, szukasz, co Ci jest potrzebne.
Czy szukasz potwierdzenia wyznawanych wartości - czy wręcz przeciwnie - konfrontacji.
Czy masz potrzebę spojrzenia na historię z zupełnie innej pozycji niż ta, którą masz utrwaloną..
Czy potrzebny jest Ci bohater, którego akceptujesz - czy jesteś gotów na bohatera bardzo różnego od Ciebie samego..
Czy szukasz dobra w bohaterze- czy chcesz czytać o mrokach duszy ludzkiej. Dobro jest lekkostrawne - analiza zła może być ciężkostrawna. Za to jest, jak dla mnie, dużo ciekawsza.
I tak dalej i tak dalej.. :)

No ale podrzucę :
- Inne spojrzenie na historię początków wojny, kampanię wrześniową - wez do czytania "Morfinę" Twardocha. To powieść, nie książka popularnonaukowa. Bardzo dobrze napisana.
Spróbuj też Grynberga "Memorbuch", Pawła Huellego - "Weiser Dawidek" czy "Idąc ogrody". Inne czasy - ale i inne spojrzenie na czasy, których dotyczą.

Szukasz głębokiej analizy ludzkiej duszy - weż do czytania książki Jose Saramago. Każda jedna to perła. "Miasto ślepców", "Podróż słonia" czy moja ukochana " Baltazar i Blimunda" . To wielka literatura i wspaniała analiza człowieczeństwa.
Dziękuję, jeśli coś jeszcze Ci się przypomni to wiedz, że zaglądam do tego wątku, podpowiadaj śmiało. ;) Hmm, tak, jestem chyba takim typem człowieka i czytelnika i chciałbym przeczytać o jakimś bohaterze, którego "akceptuję" - łatwiej mi to przyjdzie. Potwierdzenie wyznawanych wartości - proste i pewnie przyjemne, konfrontacja - na pewno ciekawa.

"Memorbucha" z pewnych względów nie ruszę ale od bardzo dawna byłem ciekaw Saramago, co do "Morfiny" mam jakieś mieszane uczucia... ale obiecuję sprawdzić. No i z Huelle - tu mam tak samo jak z Saramago, jestem ciekaw. Btw, może 2016 rok będzie wreszcie tym, w którym przeczytam "Sto lat samotności" (kto wie, miałem chyba w ciągu ostatnich 8-9 lat ze 4 podejścia), za to "Jesień patriarchy" dla mnie mistrzostwo.
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Ania
Weteran
Weteran
Posty: 1343
Rejestracja: 19 cze 2012, 09:24
Lokalizacja: Szczecin

Re: Literatura

Bez cytowania, bo za dużo ciekawych wątków poruszyliście, więc odniosę się do niektórych tak, o.
Kerm, z tej wymagającej literatury ja również polecam ci Saramago, on ma sobie taką surową mądrość, że nie sposób nie wciągnąć się w ten wymagający świat (choć patrząc na styl wydaje się to niemożliwe).
Ja właśnie zaczynam "Dziewczynę z pociągu", staram się nie mieć żadnego nastawienia, ale jak na okładce wychwalają książkę Stephen King oraz Tess Gerritsen to trudno nie mieć wygórowanych oczekiwań. Dam głos po przeczytaniu. Niektórym też przydałaby się definicja SPOILER, bo ja w wypowiedzi Kerma doczytałam się tylko subiektywnej opinii bez zdradzania szczegółów...
Nie zgodzę się jeśli chodzi o słabe wykreowanie bohaterów przez zagranicznych pisarzy. Ja do tego roku byłam wręcz wielbicielką właśnie tych wykreowanych przez zagraniczne palce, a negatywnie nastawiona do naszego podwórka. To się zmieniło w tym roku dzięki Miłoszewskiemu (hau hau - odszczekuję jakby ktoś pamiętał moje wcześniejsze wypowiedzi na temat tego pana), który napisał bardzo przeciętne "Uwikłanie", trochę lepsze "Ziarno prawdy", ale już genialny "Gniew" i ostatecznie stworzył bardzo wyrazistą i kontrowersyjną postać Szackiego (którego niezmiennie nie lubię). Zagraniczna literatura posiada takich bohaterów całe mnóstwo, szczególnie w cyklach albo 1000-stronicowych powieściach (King się kłania :wink: ). Oprócz literatury amerykańskiej na uwagę zasługuje na pewno skandynawska, ale i według mnie francuska (Lemaitre oraz Minier).
Gary, ja ostatnio przerzuciłam się na polską literaturę mało wymagającą i oprócz Miłoszewskiego polecam Katarzynę Bondę oraz Mariusza Czubaja. Kerm wspomniał też Remigiusza Mroza, ale ja miałam wątpliwą przyjemność czytać jego cykl-nie-cykl "Parabellum" i niestety styl pana Mroza mnie nie urzekł a wręcz uważam, że pisze w sposób naiwny, dziecinny i nie ma w tym "mięsa" tylko flaki z olejem, ale... wiem, że to młody człowiek jest, więc myślę, że i tak jego pisarstwo wygląda obiecująco i na pewno będę śledziła jego dalsze poczynania (choć patrząc na jego płodność to trudno uwierzyć, że działa w tym przypadku jakość a nie ilość).
"Sto lat samotności" = sto lat męczarni w moim przypadku, muszę przyznać, że lubię, gdy czytanie sprawia mi przyjemność, a czytanie tego arcydzieła sprawiało mi ból. Mimo wszystko rozumiem i doceniam, stworzyć coś takiego to trzeba być szaleńcem niezwykle utalentowanym :wink: .
Na koniec dodam jeszcze Wojciecha Jagielskiego - moje odkrycie roku 2015, jeśli ktoś lubi reportaże i ceni Kapuścińskiego to Jagielski również przypadnie do gustu, mnie przypadł nawet bardziej niż Kapuściński, mniej poezji u niego a więcej ciekawostek i faktów, a wszystko przekazane w przystępny sposób.
Zodiakalna Panna w średnim wieku dostaje czasami kompletnego bzika. Zamyka się w domu z armią ścierek i już od rana biega po domu z chloraminą dezynfekując wszystko co się da. W końcu pada zatruta nadmierną ilością środków odkażających, co ratuje jej umęczoną rodzinę przed samobójstwem.
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Aniu, nie bardzo lubię francuską literaturę, podobnie jak francuski film. Aczkolwiek! absolutnie zaczarował mnie kiedyś debiut takiego pana jak Mathias Malzieu - "Mechanizm serca"(nawet nie wiem czy napisał coś jeszcze). Książka jest absolutnie magiczna, przy czym lekka i przyjemna. Rada - czytajcie któregoś wieczoru jak już śniegu napada. :)

Mróz - kurde tak źle zaczęłaś, szkoda. :( Bo ja chyba "Parabellum" w ogóle nie ruszę. Wiem jak ciężko jest przeczytać książkę autora na którym się przejechało, mimo wszystko gorąco polecam "Kasację". Btw, też mnie zdziwiło, że autor jest młodziutki.

Co do zarysowywania charakteru postaci - była to moja opinia tylko w zakresie kryminałów. Wywołany przez Ciebie King to mistrz. :)

Jak oceniasz Bondę? Też mam zamiar coś przeczytać. (Ehh, tak wiele książek na Kindlu i półce, tak krótka doba...)
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Ania
Weteran
Weteran
Posty: 1343
Rejestracja: 19 cze 2012, 09:24
Lokalizacja: Szczecin

Re:

Kerm pisze:Aniu, nie bardzo lubię francuską literaturę, podobnie jak francuski film. Aczkolwiek! absolutnie zaczarował mnie kiedyś debiut takiego pana jak Mathias Malzieu - "Mechanizm serca"(nawet nie wiem czy napisał coś jeszcze). Książka jest absolutnie magiczna, przy czym lekka i przyjemna. Rada - czytajcie któregoś wieczoru jak już śniegu napada. :)
Ależ ja też nie lubię! A wręcz irytuje mnie, gdy muszę czytać te pokręcone imiona - Lui, Pierrrr, Benua, Benżamę (piszę jak się czyta :wink: ), ale do literatury z gatunku thriller/kryminał zostałam przekonana i z całego serca polecam szczególnie trylogię Miniera, bo to są inteligentne, wymagające thrillery, nie z gatunku lekkich, ale czytanie ich to czysta przyjemność.
"Mechanizm serca" niestety... :( próbowałam, ale nie dało rady, cienkie to, ale nawet nie udało mi się dokończyć, może śniegu nie było i dlatego :wink: .
Kerm pisze:Mróz - kurde tak źle zaczęłaś, szkoda. :( Bo ja chyba "Parabellum" w ogóle nie ruszę. Wiem jak ciężko jest przeczytać książkę autora na którym się przejechało, mimo wszystko gorąco polecam "Kasację". Btw, też nie zdziwiło, że autor jest młodziutki.
Ja nie mam problemu, aby wrócić do autora na którym się przejechałam, szczególnie, gdy ktoś komu ufam poleca. Do Mroza nie zraziłam się kompletnie, bo jak pisałam to młody chłopak, więc wierzę, że w końcu rozwinie skrzydła (może już to zrobił w wspomnianej przez ciebie "Kasacji").
Kerm pisze:Jak oceniasz Bondę? Też mam zamiar coś przeczytać. (Ehh, tak wiele książek na Kindlu i półce, tak krótka doba...)
Bonda rewelacja. Czytałam wcześniej opinie (a jakże, trzeba mieć przecież jakiekolwiek nastawienie :wink: ) i niektórzy zarzucają Bondzie tępy styl, mnie czytało się fantastycznie, do tego kolejna wyrazista bohaterka w polskim kryminale :) .
Zodiakalna Panna w średnim wieku dostaje czasami kompletnego bzika. Zamyka się w domu z armią ścierek i już od rana biega po domu z chloraminą dezynfekując wszystko co się da. W końcu pada zatruta nadmierną ilością środków odkażających, co ratuje jej umęczoną rodzinę przed samobójstwem.
Awatar użytkownika
Majorka
Nestor
Nestor
Posty: 5860
Rejestracja: 12 maja 2011, 23:03
Lokalizacja: Warszawa

Re: Literatura

Ania pisze:Na koniec dodam jeszcze Wojciecha Jagielskiego - moje odkrycie roku 2015, jeśli ktoś lubi reportaże i ceni Kapuścińskiego to Jagielski również przypadnie do gustu, mnie przypadł nawet bardziej niż Kapuściński, mniej poezji u niego a więcej ciekawostek i faktów, a wszystko przekazane w przystępny sposób.
Jak nie czytałaś -to przeczytaj : Grażyna Jagielska - Miłość z kamienia.
Życie żony korespondenta wojennego.
Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby.. - Stefan "Kisiel" Kisielewski
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

"Mechanizm serca" - no jak widać kwestia gustu. ;) A co do Bondy i ogólnie czytania opinii przed czytaniem książki - mam dokładnie to samo. Nieraz szukanie książki jest dla mnie ciekawsze niż jej czytanie. :D A wyraziste bohaterki lubię, więc i Sasza Załuska mi pewnie podejdzie. :)

Edit:
I przeczytałem "Dziewczynę..." ale nie będę spoilerował bo ktoś mógłby być niepotrzebnie zły. ;) Jak przeczytacie oboje to ciekawy jestem czy opinie będą choć trochę podobne.

Na tapecie "Weiser Dawidek", na razie lekko i przyjemnie, ale... o czym właściwie? Zobaczymy dalej.
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Literatura

No i co taka cisza?

Majorka - dziękuję za zwrócenie uwagi na Twardocha. "Drach" - wooooow. Co za książka. Styl pisania sprawia, że sama historia nie interesuje tak, jak sposób jej opisania. Świetna. Wg mnie trochę wzorował się na Myśliwskim, ale może tylko mi się tak wydaje. Biorę się niebawem za "Morfinę" bo na pewno warta jest przeczytania.

"Weiser Dawidek" trochę jak powieść dla nastolatków choć na siłę oczywiście możemy doszukiwać się drugiego i trzeciego dna. ;)
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Majorka
Nestor
Nestor
Posty: 5860
Rejestracja: 12 maja 2011, 23:03
Lokalizacja: Warszawa

Re: Literatura

Kerm pisze:No i co taka cisza?..
Ja cicho - bo na chwilę obecną wykonałam w tył zwrot i czytam Don Kichota Cervantesa. :wink:
A ponieważ namiętnie oglądam w tv Sherlocka z Benedictem Cumberbatchem - jako lekturę na wieczór mam ostatnio też klasykę - starego, dobrego sir Artura.
Czyli nic współczesnego - żadnej nowości, żadnego nowego spojrzenia, przewracania świata, burzenia stereotypów - ja zgodnie z "dobrą zmianą". Prezes byłby ze mnie dumny. rotfl

Mówiąc poważnie - uwielbiam takie przeniesienie się w czasie. Autentyczne. Cervantes i "Don Kichot", Vasari i jego "Żywoty najsławniejszych malarzy.." , a już Samuel Pepys i jego "Pamiętniki " :::gd::: * - to fascynująca lektura. To zupełnie coś innego niż opracowania, czy książki historyczne opisujące wiek XVI czy XVII. To przeniesienie się w czasie.
Czytając - w dobie internetu, samolotów, wykorzystania energii jądrowej - widzimy jak ogromny skok cywilizacyjny zrobił człowiek. I widzimy, że pod względem emocji, uczuć, przeżywania - nie zmienił się nic a nic. :) Niesamowite doznanie.

* Ja zafascynowana - a moja córka stwierdziła, że bezbrzeżna nuda... :wink:
Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby.. - Stefan "Kisiel" Kisielewski
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Literatura

Majorka pisze:
Kerm pisze:No i co taka cisza?..
A ponieważ namiętnie oglądam w tv Sherlocka z Benedictem Cumberbatchem - jako lekturę na wieczór mam ostatnio też klasykę - starego, dobrego sir Artura.
Też się w jego twórczości lubuję. Może czas odświeżyć sobie parę tytułów...

Nawiasem ten serial zacząłem oglądać tylko dlatego, że to kolejne podejście do Holmesa.
O ile pierwszy odcinek mnie nie porwał to możliwość oglądania z oryginalną ścieżką językową sprawił, że zacząłem śledzić i cieszę się bo kreacja Cumberbatcha odpowiada mi najbardziej (najgorzej oceniam Millera). Choć nie jestem fanem tego co "zrobiono" z Moriartim (zbyt przerysowany) to Sherlock wynagradza to z nadwyżką. Odcinek jak "wrócił z zaświatów" i scenki z Watsonem jak co chwilę puszczały mu nerwy i go okładał czy też moja ulubiona na ten moment scenka (choć ta ta diagnoza jest mocno naciągana), świetne... :] :::gd:::
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Majorka
Nestor
Nestor
Posty: 5860
Rejestracja: 12 maja 2011, 23:03
Lokalizacja: Warszawa

Re: Literatura

Ja ostatnio widziałam Benedicta Cumberbatcha grającego Hamleta w spektaklu transmitowanym z londyńskiego Teatru Narodowego. Takie transmisje - czasem na żywo, czasem nagrane - pokazywane są na specjalnych pokazach w Multikinie.
Jako Sherlock Benedict jest znakomity - ale jako Hamlet - po prostu genialny. :::gd:::
Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby.. - Stefan "Kisiel" Kisielewski
Awatar użytkownika
Tenisówka
Senior
Senior
Posty: 4585
Rejestracja: 5 lut 2013, 20:25
Lokalizacja: Pieniny

Re: Literatura

Byłam na spotkaniu z Benedictem Cumberbatchem w Krakowie w czasie festiwalu Off Plus Camera 2014 - córka mnie zaciągnęła z wypiekami na twarzy :in_luv: . Całkiem ciekawie było .
Ja też bardzo lubię Conan Doyl'a, zawsze żałowałam, że takie cienkie te książki :? i mało czytania.
----------------------------------
Chłopaki gdzie jesteście ? :::no.I:::
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Literatura

Zagrał też gościa, który złamał tajemnicę Enigmy (film "Gra tajemnic"). Film na "nieco" nagiętych faktach. Wspomina się w tym filmie polskich kryptologów bodajże ... dwa razy. No bo i po co? Polscy lotnicy też byli, a jakby ich nie było w Bitwie o Anglię. :)

Po tym filmie, mimo że Cumberbatch jest super aktorem (w filmie też jest świetny) u mnie pozostał mały niesmak.
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
Tenisówka
Senior
Senior
Posty: 4585
Rejestracja: 5 lut 2013, 20:25
Lokalizacja: Pieniny

Re: Literatura

Obiektyw pisze:Zagrał też gościa, który złamał tajemnicę Enigmy (film "Gra tajemnic"). Film na "nieco" nagiętych faktach. Wspomina się w tym filmie polskich kryptologów bodajże ... dwa razy. No bo i po co? Polscy lotnicy też byli, a jakby ich nie było w Bitwie o Anglię. :)

Po tym filmie, mimo że Cumberbatch jest super aktorem (w filmie też jest świetny) u mnie pozostał mały niesmak.
Oglądałam "Grę tajemnic" i istotnie rola polskich matematyków jest tam zmarginalizowana, żeby łagodnie powiedzieć, ale czy to jakoś obciąża Cumberbatch'a - moim zdaniem nie, żeby On jeszcze był Polakiem choć z pochodzenia...
Rozumiem Cię jednak, też mam aktorów których kunszt uznaję, a nie bardzo lubię bo mi się źle kojarzą.
----------------------------------
Chłopaki gdzie jesteście ? :::no.I:::
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: RE: Re: Literatura

Majorka pisze:
Kerm pisze:No i co taka cisza?..
Ja cicho - bo na chwilę obecną wykonałam w tył zwrot i czytam Don Kichota Cervantesa. :wink:
A ponieważ namiętnie oglądam w tv Sherlocka z Benedictem Cumberbatchem - jako lekturę na wieczór mam ostatnio też klasykę - starego, dobrego sir Artura.
Czyli nic współczesnego - żadnej nowości, żadnego nowego spojrzenia, przewracania świata, burzenia stereotypów - ja zgodnie z "dobrą zmianą". Prezes byłby ze mnie dumny. rotfl

Mówiąc poważnie - uwielbiam takie przeniesienie się w czasie. Autentyczne. Cervantes i "Don Kichot", Vasari i jego "Żywoty najsławniejszych malarzy.." , a już Samuel Pepys i jego "Pamiętniki " :::gd::: * - to fascynująca lektura. To zupełnie coś innego niż opracowania, czy książki historyczne opisujące wiek XVI czy XVII. To przeniesienie się w czasie.
Czytając - w dobie internetu, samolotów, wykorzystania energii jądrowej - widzimy jak ogromny skok cywilizacyjny zrobił człowiek. I widzimy, że pod względem emocji, uczuć, przeżywania - nie zmienił się nic a nic. :) Niesamowite doznanie.

* Ja zafascynowana - a moja córka stwierdziła, że bezbrzeżna nuda... :wink:
Do błędnego rycerza z La Manchy jakoś mnie nie ciągnie, zaś jeśli chodzi o klasyczne kryminały to mają pewien urok, sam swojego czasu czytałem trochę Doyle'a ale bez jakichś wypieków na twarzy. Teraz zaś (akurat wczoraj) ściągnąłem sobie na Kindla kilka książek Agathy Christie, może się wezmę, może nie, kiedyś coś czytałem ale nie pamiętam nawet co. :)

Co do kinematografii to dla mnie jako Sherlock niezrównany jest Robert Downey Jr i Jude Law jako Watson. :) Szkoda, że nic nie słychać o kolejnej części ich przygód.

Ja ostatnio odpuściłem "Morfinę", musiałem jednak po "Drachu" (który, jeszcze raz zaznaczam, był świetny) sięgnąć po coś lżejszego (może nie lżejszego ale wymagającego mniej myślenia o ludzkim żywocie). W związku z tym łyknąłem kilka kryminałów, mianowicie:
- "Wołanie Kukułki" Roberta Galbraitha (yhy..) - książka, która zniechęciła mnie już kiedy dowiedziałem się, kto jest prawdziwym autorem. Ale dostałem pakiet dwóch książek na gwiazdkę to nieładnie nie przeczytać choćby po to żeby się przekonać. ;) Na półkach w księgarniach oczywiście jako bestsellery - ale jakoś nie dla mnie. Znów utwierdziłem się w moim przekonaniu o polskich i angielskich autorach współczesnych kryminałów. Nie wiem czy przeczytam drugą część, może kiedyś.
- "21:37" Mariusza Czubaja - wiedziałem, że ciekawy bohater = dobra książka. I szczerze polecam. Kryminał z polskiego podwórka z fajnie zarysowanymi postaciami, nawet mocno drugoplanowymi. Książka niedługa, wciągająca. W serii są jeszcze bodajże trzy, sprawdzę. :)
Aktualnie wziąłem się za "Mróz" Marcina Ciszewskiego. Zaintrygowała mnie świetna okładka i skrócony opis fabuły. Do tego bez zbędnych (a występujących dziś na każdej nowej książce...) rekomendacji - książka powinna bronić się treścią. Początek jest wooow. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. :::gd:::

Co będzie dalej - Christie, Czubaj czy Ciszewski, ciężko mi przewidzieć. Albo znowu zacznę coś od czapy. ;)
Obiektyw pisze:Zagrał też gościa, który złamał tajemnicę Enigmy (film "Gra tajemnic"). Film na "nieco" nagiętych faktach. Wspomina się w tym filmie polskich kryptologów bodajże ... dwa razy. No bo i po co? Polscy lotnicy też byli, a jakby ich nie było w Bitwie o Anglię. :)

Po tym filmie, mimo że Cumberbatch jest super aktorem (w filmie też jest świetny) u mnie pozostał mały niesmak.
Dlatego nawet nie zamierzałem oglądać filmu. Mam alergię na zniekształcanie historii. ;)
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Literatura

"Mróz", "Upał" i "Wiatr" ... koniecznie czytaj w kolejności. :)
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET

Wróć do „Pogadanki & Pogaduchy”