Sam dziś wciągnąłem Whoppera, z braku czasu na normalny obiad. Nie jestem z tego dumny, ale czasem trzeba.
Fajnie dowiedzieć się czegoś o waszych przyzwyczajeniach.
Ja z kolei każdy dzień od 4 miesięcy zaczynam naparem z czystka. Wypiłem raz, drugi... posmakowało mi i tak piję, zamiast herbaty do śniadania. Bardzo dobrze na mnie działa - od maja nie miałem żadnej infekcji i uważam, że w jakiejś części to jego zasługa.
Kiedyś namiętnie piłem yerbę, ale przestała mi smakować, a i za dużo z nią było zachodu. Za to kawa w pracy to podstawa - ale nie dużo, zazwyczaj jeden kubek z ekspresu przelewowego w ciągu dnia pracy, czasem dwa. Z kolei w domu to co innego, nie piję kawy często ale jeśli już to lubię wypić taką (np. w weekend), która ma smak i aromat, a nie jest tylko elementem biurowej rzeczywistości.
Zazwyczaj świeżo zmielona z kawiarki, czasem z dippera, ale rzadziej. Nie dorobiłem się jeszcze ekspresu, może kiedyś.
Jako, że czerwona herbata nazywana jest fatkillerem i dobrze działa na wątrobę to też często ją piję (ale nie w takich ilościach jak Wyczes czy ED). Praktycznie zupełnie zrezygnowałem z herbaty czarnej. No i odzwyczajam się od cukru - z dwóch i pół kopiastych łyżeczek zszedłem na jedną płaską. Kawę za to piję czarną, bez dodatków już od 1,5 roku. Czasem w kawiarni lub w jakiejś trasie biorę z mlekiem. No a z żoną mamy taką fazę, że zawsze staramy się spróbować espresso kiedy jesteśmy w nowym miejscu - ale jeszcze nie znalazłem Graala, choć kilka filiżanek pretendowało, ale co ja tam wiem.
Alkohol... wódkę to już chyba tylko na weselach piję, albo imprezach rodzinnych. Piwo ostatnio rzadziej, no ale jak mnie ochota najdzie to się napiję - w lecie, wiadomo, częściej się to zdarza.
Whisky - baaardzo lubię, choć nie jestem znawcą. Co innego koniak czy brandy - nie przechodzi mi przez gardło, nie i już. Wino od wielkiego dzwonu, musi wybitnie mi posmakować, ale to nie mój trunek. Nalewki teściowej - zawsze, a najlepiej smakują w zimie: jedna porcja do herbaty i jedna porcja do kieliszeczka.
Co do fajek to zawsze byłem ich przeciwnikiem. Nie paliłem i nie zamierzam. Tyle w skrócie ode mnie.