Przed meczem miałem wątpliwości co do półfinału Nadala z Verdasco. Z jednej strony - po ostatnich występach - liczyłem na solidny tenis Fernando, ale z drugiej - pamiętałem jak go potraktował Nadal na Rolandzie w ubiegłym sezonie, gdzie starszy z Hiszpanów utargował raptem 4 gemy. Wtedy można było zrzucić winę; raz na ulubioną nawierzchnie RN, dwa na inne oblicze gry Verdasco. Ale, chwileczkę… gdyby się cofnąć do 2006 roku i pewnego turnieju przed Wimbledonem (Queen’s Club) to można by śmiało rzec, że Verdasco miał już wtenczas wystarczająco wiele argumentów by pokonać dobrze dysponowanego Nadala. Widziałem transmisję tamtego meczu na ES (śmigali dobre trzy godziny) i Verdasco błyszczał na trawie, chociaż backhand był wyraźnie jego piętą Achillesa. Trochę zajęło czasu, gdy doczekał się znaczącego rezultatu w Wielkim Szlemie i może teraz będzie to jakiś punkt zwrotny w jego karierze, zwłaszcza po tak znakomitym półfinale, który po tylu niesamowitych wymianach zakończył trochę banalnie - tym dublem serwisowym.
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."
Może to mało wybredne ale jak to się mawia - byk nikomu w kości nie narobił. Mnie zastanawia czy te 5-godzinny maraton nie wpłynie na wynik finału? Federer miał lekko ponad 2-godzinny spacerek z Roddickiem, długich wymian nie było zbyt wiele, nie naganiał się. Nadal ponad 5-godzin i o wiele bardziej "energetyczne" wymiany.
Przy 4 czy 5 secie może być już problem. I akurat tym razem może się Fedowi oplacać wdawać się z Rafą w wymiany.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Tak patrze na finał kobiet i śmiać mi się chce. Jedna nie potrafi biegać a 2 serwować -3 błędy serwisowe w 1 gemie litości :!: Wczoraj Verdasco miał tyle po 5 h gry a nie po 5 min haha.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Vivid pisze:Może to mało wybredne ale jak to się mawia - byk nikomu w kości nie narobił. Mnie zastanawia czy te 5-godzinny maraton nie wpłynie na wynik finału? Federer miał lekko ponad 2-godzinny spacerek z Roddickiem, długich wymian nie było zbyt wiele, nie naganiał się. Nadal ponad 5-godzin i o wiele bardziej "energetyczne" wymiany.
Przy 4 czy 5 secie może być już problem. I akurat tym razem może się Fedowi oplacać wdawać się z Rafą w wymiany.
Zauważmy jeszcze, że Fed miał jeden dzień więcej odpoczynku...
Federer już w Dubaiu grał extra tenis. Widać było, że nie traktuje śmiertelnie poważnie wyniku, przećwiczył grę którą wzniosła go na szczyt PROTOURU. Częsta gra z wejścia w kort ofensywa, więcej woleja, po prostu piękna gra. Z Nadalem nie ma szansy wygrać grając z końcowej linii, sposobem na Nadala jest gra ze wznoszącej piłki, płaskie kątowe zgrania, wywieranie presji i unikanie szlajsa na forhend Nadala - w związku z demoniczną rotacją Nadala to żadne utrudnienie) trochę woleja, absolutnie nie okopanie się metra dwa metry za końcowa linia to nic nie da. Czas żeby Fed pozbył się kompleksu Nadala i oprał go tak jak się należy ( nie to że nie szanuję Nadala - wolę po prostu inny tenis).
Ważne żeby zostało tutaj coś z tego czym żyliśmy..
Poświęciłam dziś cenny czas na panie, podejrzewam jednak, że ciekawszy mecz zapewniliby dwaj kwalifikanci w pierwszej rundzie, niż nr 2 i 3 światowego kobiecego rankingu w finale Poracha - takie słowo przychodzi mi na myśl jeno i wyłącznie
Pcha się taka Safina do finału, w nadziei, że wygra mecz i będzie numerem 1, a na korcie... Masakra, nawet woli walki nie okazywała. Rakietą rzucała, a przecież to tylko i wyłącznie jej wina.
Pierwszy set tak szybko minął, że ledwo bułkę zjadłem .
Może panowie jutro pokażą coś więcej, niż kilka crossów.
radical.pl pisze:Federer już w Dubaiu grał extra tenis
W Dausze, czyli w Katarze. Dubaj jest jeszcze przed nim w tym roku.
A co do finału... To niepotrzebnie tak wcześnie wyrwałem się z łóżka. Przecierawszy oczy ze snu ukazał mnie się niewyraźny obraz obraz rozpaczliwej gry Safiny.
Już nawet ja po tym turnieju zwątpiłem w sens równości wynagrodzeń w Wielkim Szlemie.
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."
radical.pl pisze:Federer już w Dubaiu grał extra tenis
W Dausze, czyli w Katarze. Dubaj jest jeszcze przed nim w tym roku.
A co do finału... To niepotrzebnie tak wcześnie wyrwałem się z łóżka. Przecierawszy oczy ze snu ukazał mnie się niewyraźny obraz, obraz rozpaczliwej gry Safiny.
Już nawet ja po tym turnieju zwątpiłem w sens równości wynagrodzeń w Wielkim Szlemie.
PójdŹmy na kompromis "w Zatoce Perskiej":-). Safina serwuje wolniej niŻja ( na prędkośĆ mojego serwisu mam świadków całą załogę Tenis.net)( turniej TF 2008 Piaseczno) - z takim serwisem czego ona siĘ spodziewa, Serena nie chciała jej oŚmieszyć wiĘc nie miaŻdżyła wszystkiego. Jak już 160 km/h to jakiŚ konkretny kick i nie serwowanie dokładnie przeciwnikowi na rakietę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ważne żeby zostało tutaj coś z tego czym żyliśmy..
W zasadzie to zostało tylko wierzyć. Czas na otwarcie sobie drogi do zwycięstwa na French Open, przełamania bariery i niech to będzie pierwszy krok!
"Niestety Szwajcar mógłby zatrudnić samego Boga i i tak z Nadalem na ziemi by nie wygrał. [...] Wiem, że ciężko się z tym pogodzić, że Federer nie wygra nigdy RG ." Pistol Pete
Hmmm... patrzę na ES i sygnał się tnie. Też tak macie czy tylko Ja mam problem?
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.