WIELKI SZLEM: Australian Open 2021

[Jacek iREM]

Powtórzę kolejny raz: to nie był prawdziwy i pełnowartościowy Szlem i dopóki Świątek nie wygra takiego to nigdy nie będzie dla mnie wielkoszlemową mistrzynią.

Na szczęście wygra i będzie po kłopocie.
A tak na poważnie. Gdyby nie miała tak trudnych przeciwniczek, mógłbym częściowo się z Tobą zgodzić, ale jednak co by nie mówić, moim zdaniem Halep zagrała bardzo dobrze, za to finał mógł w każdej chwili skończyć się przegraną, wystarczyło na moment odpłynąć jak dawniej nasz ulubiony rodak - ten od bunga-bunga i byłoby pozamiatane.
Poza tym, może się za kimś powtórzę, ale ten turniej był i łatwiejszy i trudniejszy. Po pierwsze pieprzona niepewność (c19), po drugie - publika mogła teoretycznie Igę przydusić, ale też mogła ją mega ponieść (patrz co się działo podczas finałowego medicala).
Wydaje mi się, że jestem dość obiektywny w ocenie i nie dlatego, że Iga to Polka, ale za styl gry, który jako jedyny styl tenisowy - szczerze uwielbiam. I po odejściu Fedzi - jest to jedyna osoba, która może mi to wynagrodzić.

[Marcin_L]

Nie chce mi się szukać, ale założę się, że znajdzie się na pewno sporo turniejów Wielkiego Szlema, w których nie uczestniczyło więcej graczy z Top 20 niż w RG Anno Domini 2020.

BTW, @Vivid, szlema Rafy też kwestionujesz?

[hohvar]

Nie chce mi się szukać, ale założę się, że znajdzie się na pewno sporo turniejów Wielkiego Szlema, w których nie uczestniczyło więcej graczy z Top 20 niż w RG Anno Domini 2020.

BTW, @Vivid, szlema Rafy też kwestionujesz?

Marcin, jak naprawdę chcesz się w to bawić, to napisz też do Macierewicza w sprawie tego raportu, i spytaj, czy on też tak na serio, bo są inne opinie itd itp.

[Vivid]

BTW, @Vivid, szlema Rafy też kwestionujesz?

A jak Ci się wydaje? Dla mnie to retoryczne pytanie.

Marcin, jak naprawdę chcesz się w to bawić, to napisz też do Macierewicza w sprawie tego raportu, i spytaj, czy on też tak na serio, bo są inne opinie itd itp.

Hohvar, rozumiem, że nie możesz przetrawić, iż ktoś nie akceptuje tej wygranej w wiadomym kontekście, i co więcej uzasadnia swoje stanowisko (z czym się nie zgadzasz). Ale to Ci nie pomoże Jak tak bardzo Cię to boli to może pogadaj z psychologiem , albo napisz do "Przyjaciółki", tam ponoć pomagają
Tu masz bardziej konstruktywne podejście do tematu (też tak postulowałem, nie raz ...):

Na szczęście wygra i będzie po kłopocie.

[hohvar]

Hohvar, rozumiem, że nie możesz przetrawić, iż ktoś nie akceptuje tej wygranej w wiadomym kontekście, i co więcej uzasadnia swoje stanowisko (z czym się nie zgadzasz). Ale to Ci nie pomoże Jak tak bardzo Cię to boli to może pogadaj z psychologiem , albo napisz do "Przyjaciółki", tam ponoć pomagają

Uderz w stół, nożyce się odezwą.... Przecież nie pisałem do Ciebie, ale skoro utożsamiasz się z Antonim, to tylko potwierdzasz trafnośc mojej intuicyjnje diagnozy. W moim, może naiwnym, paradygmacie myślowym, jeśli "ktoś nie akceptuje" faktów, a cały świat robi dokladnie na odwrót, to nie świat, tylko "ten ktoś" ma problem psychologiczny (a może nawet psychiatryczny). Rozumiem, że Ty myślisz odwrotnie, ale spoko, ja to przyjmuję, daję Ci prawo do takiej ekstrawagancji.

Dla mnie Twoje wywody są z tego samego poziomu co teorie spiskowe Antoniego M. Nie musisz tego uznawać, mało tego: wątpie, abyś to uczynił.

[Vivid]

Uderz w stół, nożyce się odezwą....
...
Dla mnie Twoje wywody są z tego samego poziomu co teorie spiskowe Antoniego M. Nie musisz tego uznawać, mało tego: wątpie, abyś to uczynił.

To żeby nie wałkować tego w nieskończoność, reasumując - wybrałeś psychologa czy "Przyjaciółkę"?
W zasadzie to nieistotne, ale tak ze zwykłej ludzkiej ciekawości pytam

[hohvar]

Uderz w stół, nożyce się odezwą....
...
Dla mnie Twoje wywody są z tego samego poziomu co teorie spiskowe Antoniego M. Nie musisz tego uznawać, mało tego: wątpie, abyś to uczynił.

To żeby nie wałkować tego w nieskończoność, reasumując - wybrałeś psychologa czy "Przyjaciółkę"?
W zasadzie to nieistotne, ale tak ze zwykłej ludzkiej ciekawości pytam

Pozostajemy w różnych światach równoległych. Ja jestem tu, a Ty w rzeczywistości kontrfaktycznej, gdzie "nie uznaje się" pewnych zaistniałych w mojej rzeczywistości faktów. Nie widzę zatem żadnych powodów, abym odnosił się do Twoich personalnych zaczepek, które są (przyznam) dość sprytnym wykorzystaniem technik erystycznych opisanych przez Schopenhauera, a dokładniej mieszanką sposobu 18 "mutatio controversiae" i sposobu 29 . A to, że uciekasz się do coraz mniej wyrafinowanych sposobów, świadczy o tym, że dotyka to twojego czułego punktu i czujesz, że tylko w ten sposób możesz się "uratować". Kto wie, może nawet jakoś uwiera Cię to, że jesteś tam, gdzie jesteś, tylko nie za bardzo wiesz, jak z honorem wrócić do nas .

W rzeczywistości kontrfaktycznej, w której sam się umieściłeś, zaprzeczając pewnym faktom, prawa logiki nie obowiązują. Z tych samych powodów nie piszę m.in. do komisji Macierewcza, do płaskoziemców, do "wygranego" Trumpa.... Oczywiście również Ciebie nie zamierzam do niczego przekonywać, rozsiądź się wygodnie i karm swoimi teoriami . Wiedz tylko, że jak zaczniesz mędrkować na temat szlema Igi czy jej szans, to jak bumerang powróci w jakiejs formie Twojej proroctwo, że "nie wygra szlema nigdy" i upieranie się przy jego "prawdziwości" w sytuacji, gdy się nie sprawdziło na RG 2020.

[Jakuboto]

Może w tej równoległej rzeczywistości Vivid (przy okazji duże podobieństwo do covid - tu by można zrobić mocniejszą teorię spiskową) jest szczupły i przystojny dlatego nie chce wracać...

[Vivid]

Pozostajemy w różnych światach równoległych. Ja jestem tu, a Ty w rzeczywistości kontrfaktycznej, gdzie "nie uznaje się" pewnych zaistniałych w mojej rzeczywistości faktów. Nie widzę zatem żadnych powodów, abym odnosił się do Twoich personalnych zaczepek, które są (przyznam) dość sprytnym wykorzystaniem technik erystycznych opisanych przez Schopenhauera, a dokładniej mieszanką sposobu 18 "mutatio controversiae" i sposobu 29 . A to, że uciekasz się do coraz mniej wyrafinowanych sposobów, świadczy o tym, że dotyka to twojego czułego punktu i czujesz, że tylko w ten sposób możesz się "uratować". Kto wie, może nawet jakoś uwiera Cię to, że jesteś tam, gdzie jesteś, tylko nie za bardzo wiesz, jak z honorem wrócić do nas .

Nieprzerwanie bawi mnie ten Twój paniczny strach, że Iga podzieli dotychczasowy los Ostapenko czy Stephens. Z tym, że one są pełnowartościowymi i prawdziwymi mistrzyniami wielkoszlemowymi. Iga nią nie jest. Bije od Ciebie, i kilku innych, że jej się już nigdy nie uda i na końcu zostaniesz bez argumentów. Cóż, tak też może być. Ale tu Cię pocieszę, zakładamy normalną z punktu widzenia ram czasowych karierę Igi. Zatem masz dużo czasu by się przygotować i na ten "najgorszy" scenariusz i przemyśleć co wtedy powiesz

Tak, zgadzam się, mamy dwie rzeczywistości. Ty masz swoją - odbył się turniej nazwany RG2020, wygrała Iga,
Uważasz, że skoro tak powiedziano to tak jest i kropka. Wiesz co, widzę tu pewien dysonans. W wątku społ.polit. jedziesz czasem po PiS jak po burej suce, a przecież PiS wygrał niezakwestionowane ostatecznie wybory i władzę sprawuje legalnie. To coś tu się chyba nie spina, nie? ...
Zachowujesz się jak ... politycy (nie tylko PiS). Jak coś pasuje to wszystko gra, choć wali jak z d..y tatrzańskiego misia aż po Bałtyk Ale gdyby nie było po myśli, oj, wtedy to już lipa, żenada, no wręcz kryminał To mnie nawet nieźle bawi, dzięki

Ja mam swoją, jak nazwałeś - rzeczywistość? Ze względu na kasę, widmo ogromnych kłopotów finansowych kłopotów Federacji Francuskiej urządzono na chama jakiś pseudo "RG20". Poza terminem, w zupełnie innych warunkach pogodowych, na nawierzchni, na którą akurat te ostatnie wpływ mają znaczący. Do tego w mocno "skomplikowanym" układzie kalendarza - konieczność przemieszczenia się wielu graczy z USA do Europy po zawsze wyczerpującym USO granym dodatkowo po wielomiesięcznym zawieszeniu rozgrywek. Tu warto przypomnieć, iż w normalnym kalendarzu rozgrywek jest przed RG cała seria imprez na mączce w Europie.
Ja stoję na stanowisku, iż jednak ma to wszystko znaczenie. Ty uważasz, że nie.

Różnica między nami polega na tym, że ja nie potrzebuję przekonywać Ciebie. Mam swoje zdanie i akceptuję, że Ty masz inne. Nie mam też ciśnienia, że Świątek może wygrać jeszcze normalnego Szlema.
Ty za to, jak wspomniałem, panicznie się chyba boisz, że to będzie jednorazowy epizod, i to jeszcze na mocno wątpliwej imprezie ... Dość nieporadnie próbujesz mnie wykpić i zdeprecjonować, ja tego nie robię.
Fakty są takie, że to chyba jednak ja jestem tu bardziej przekonujący bo już dwa razy na forum widziałem sformułowanie - pseudo RG. I nie było to wzięte w cudzysłowie lub opatrzone emotką typu -
To oczywiście absolutnie nie znaczy, że autorzy podzielają moje zdanie, najwyżej, że mój przekaz jest czytelniejszy, spójniejszy i lepiej dociera
Ja Ci się nawet nie dziwię. Biorąc pod uwagę, że nawet część środowiska dziennikarskiego i profesjonalnego tenisa pozwala sobie czasem z lekką pogardą mówić o tzw. one slam wonder, to co by mogli powiedzieć, jak Iga zakończy karierę tylko z ... tym czymś(?) ?

Może w tej równoległej rzeczywistości Vivid (przy okazji duże podobieństwo do covid - tu by można zrobić mocniejszą teorię spiskową) jest szczupły i przystojny dlatego nie chce wracać...

Wiedząc, że zaskakująco często trybisz jak stary diesel na mrozie , przejawiając empatię , powtórzę Ci:
Iga Świątek nie jest dla mnie mistrzynią wielkoszlemową po wygraniu pseudo "RG20".
Stanie się nią, jeżeli wygra taki turniej w jego "natywnym" terminie.

Długo to jeszcze będziemy wałkować? Nie to, że mnie to nudzi czy drażni. Ale innych pewnie tak. Ja i tak Wam nie odpuszczę. Wiecie, że jestem uparty, konsekwentny i nie odpuszczam Tylko innych to już pewnie dobija
Ponieważ to wątek AO21 to dajmy imprezie ruszyć. Dajmy Idze zagrać. Jak wygra (nie daj Boże ) to powiem swoje. Jak przerżnie to też powiem swoje . A jak przerżnie szybko i przed Muchovą, to już w ogóle się rozwinę

[Gary]

Dajmy Idze zagrać. Jak wygra (nie daj Boże ) to powiem swoje.

Niech zgadnę, powiesz, że się nie liczy, bo było w lutym a nie w styczniu i nie jest w związku z tym mistrzynią WS.

Stanie się nią, jeżeli wygra taki turniej w jego "natywnym" terminie.

[hohvar]

Mało mnie obchodzi, co powiesz czy napiszesz po AO.

W powyższym poście przypisujesz mi słowa, myśli i emocje, których nigdy nie wypowiedziałem. Tak samo inne Twoje opinie są zupełnie oderwane od faktów. Dlatego też nie odnoszę się do tych urojeń, bo przynależą do świata kontrfaktycznego.

W jednym się zgodzę. Odbiegamy od tematu.

[RatRace]

Mało mnie obchodzi, co powiesz czy napiszesz po AO.

W powyższym poście przypisujesz mi słowa, myśli i emocje, których nigdy nie wypowiedziałem. Tak samo inne Twoje opinie są zupełnie oderwane od faktów. Dlatego też nie odnoszę się do tych urojeń, bo przynależą do świata kontrfaktycznego.

W jednym się zgodzę. Odbiegamy od tematu.

[SABR]

Więcej tutaj pisania o paryskim turnieju wielkoszlemowym sprzed roku, niż o australijskim w temacie o... turnieju wielkoszlemowym w Australii.

Już czworo uczestników Australian Open z covidem...

[Vivid]

Mało mnie obchodzi, co powiesz czy napiszesz po AO.

Ale nie wiń mnie, że sam się boisz
Choć może masz podstawy , w końcu nawet gdyby jakimś cudem wygrała to i tak smrodek wcześniejszego cykora będzie długo wspominany

Tak samo inne Twoje opinie są zupełnie oderwane od faktów. Dlatego też nie odnoszę się do tych urojeń, bo przynależą do świata kontrfaktycznego.

Zmartwię Cię, nic kreatywnego, zwykłe naśladownictwo?
Kiedyś też wierzyli, że to Słońce krąży wokół Ziemi. Za inne myślenie groził stos.
Chyba jednak będę spał spokojnie, mnie stos nie grozi
Zatem tylko Ci przypomnę - na dziś dla mnie z Igi Świątek taka mistrzyni wielkoszlemowa jak z koziej d..y wuwuzela
W obu przypadka niby da się uzasadnić
I tylko dla porządku dodam, że kolejny raz nie potrafisz się merytorycznie odnieść Czemu mnie to już nie dziwi? ...
Potrafisz tylko napisać, że Cię nie obchodzi co napiszę. Spoko, tylko po co brniesz w dyskusję?
Kolejny raz się ośmieszasz

W jednym się zgodzę. Odbiegamy od tematu.

Poniekąd i w pewnym sensie

[hohvar]

Zatem tylko Ci przypomnę - na dziś dla mnie z Igi Świątek taka mistrzyni wielkoszlemowa jak z koziej d..y wuwuzela
W obu przypadka niby da się uzasadnić
I tylko dla porządku dodam, że kolejny raz nie potrafisz się merytorycznie odnieść Czemu mnie to już nie dziwi? ...
Potrafisz tylko napisać, że Cię nie obchodzi co napiszę. Spoko, tylko po co brniesz w dyskusję?
Kolejny raz się ośmieszasz

Tak, coraz bardziej czuję, że wchodząc w dyskusję na takim poziomie, ośmieszam się. To jeszcze tylko raz się odniosę i kończę karmienie trolla.

Od kilku miesięcy piszesz rzeczy pozostające w sprzeczności z faktami. Zauważ jednak, jakie to nieskuteczne. Nie znalazłem ani jednej osoby, która by choć w najmniejszym stopniu była przez Ciebie przekonana. Ani jeden głos na forum Cię nie poparł. To zapewne potęguje frustrację i tłumaczy w jakimś stopniu Twoje agresywne wypowiedzi. Może być zresztą też i tak, że Tobie nie chodzi wcale, by kogokolwiek na forum przekonać: jesteś sam dla siebie nadawcą i odbiorcą, a forum jest Ci potrzebne jako nieme audytorium, które ma być świadkiem Twoich wyimaginowanych intelektualnych przewag. Gdy ktoś ma inne zdanie lub nie dość się zachwyca, stosujesz erystykę dla zachowania pozorów zwycięstwa (o tym jeszcze parę słów niżej).

Przypominam: jestes odosobnionym mieszkańcem świata kontrfaktycznego. Rzeczywistość forumowa wygląda tak, że z jednej strony jest cała społeczność, która przyjmuje fakty do wiaodmości. Z drugiej strony jest osamotniony Vivid.

Normalnie to byłoby mi Cię szkoda, bo wykazuję się na ogół empatią, ale trudno mi o taki odruch w stosunku do kogoś, kto sam się ustawił w tej pozycji i w agresywny sposób walczy o to, by tam pozostawać. Wolna wola.

Dzieci w wieku przedszkolnym mają tendencję do myślenia, że jak się powie ostatnie słowo, to się wygrało. Dotyczy to również dyskursów prowadzonych w bardzo prymitywnych ramach, gdzie nie liczy się jakość argumentacji, tylko np. donośność głosu, podniesiony ton, krzyk, epitety, chwyty erystyczne. W ten sposób dzieci (i przedstawiciele prymitywnych dyskursów) "wygrywają". Jak już nie mają argumentów, to na koniec mówią np. " A twoja mama ma brudne buty" i w ten sposób ich jest na wierzchu. Dałeś wielokrotnie powody do przypuszczeń, że też tak masz. Zapewne więc teraz napiszesz post, żeby "Twoje było na wierzchu". Dla mnie jednak rozmowa i dyskusja powinny opierać się na innych podstawach, zwłaszcza na pewnych wspólnych niepodważalnych faktach i argumentach. Z Tobą tego nie mam.
Dlatego ja się już do tego, co napiszesz, nie odniosę, nie będę Cię karmił, również z szacunku dla innych, którzy mogą być tym nieco znużeni. Mało tego, ja tego nawet już nie będę miał szansy przeczytać, no, chyba że ktoś coś zacytuje....

[arttenis]

Faktem jest, że RG 2020 był nietypowy, było zimniej niż zwykle, duża wilgotność , przez co trudniej dla wielu. Ale AO też czasami nietypowe, temperatury wyższe niż zwykle, przez co nietypowe, nawet wprowadzono dodatkowe reguły ze wzgledu na nietypowość, przerwy itp.
Pytanie, czy to tylko nasza mistrzyni jest "niepełnoprawna", czy też jest więcej "niepełnoprawnych" czempionów wielkoszlemowych, na przestrzeni lat?
Tegoroczne AO będą super-nietypowe, ale nie ze względu na warunki atm. (mam nadzieje) tylko na covida/kwarantanny/nierówne szanse. już teraz możemy stwierdzić, że zwycięzcy będą "niepełnoprawni". Szykuje nam sie c:a 2 lata niepełnoprawnych szlemow.

[Vivid]

Hohvar jest uparty A ja nader cierpliwy Zatem kolejny raz odwalę tę "resocjalizacyjną" robotę

Od kilku miesięcy piszesz rzeczy pozostające w sprzeczności z faktami. Zauważ jednak, jakie to nieskuteczne. Nie znalazłem ani jednej osoby, która by choć w najmniejszym stopniu była przez Ciebie przekonana. Ani jeden głos na forum Cię nie poparł.

Kolejny raz powtórzę - przedstawiłem swoją opinię. Nic poza tym, tylko tyle. Nie szukałem aprobaty czy poparcia.
Za to Ty, i kilka innych osób, niech będzie - od kilku miesięcy , nie wiedzieć czemu, staracie się mnie przekonać do swoich racji. I do tego bez sensownych argumentów ZERO ABSOLUTNE
Skoro ja jestem nikim i moja opinia nic nie znaczy to czemu z takim uporem chcesz mnie przekonać do oczywistej (według mnie) BZDURY? I to jeszcze bez argumentów
Ty mnie masz za jakiegoś pańszczyźnianego chłopa co scholastykę "wyznaje"?
Czemu o to tak walczysz? Przecież wiadomo. Już to wyjaśniłem wcześniej. Strach Cię obleciał, że ona już nic nie ugra na polu WS-owym i zostaniesz z ręką w nocniku na pastwę Vivida
Kolejny raz powtórzę - daj jej szansę, poczekaj i wyluzuj

Może być zresztą też i tak, że Tobie nie chodzi wcale, by kogokolwiek na forum przekonać

O! Sukces!!! Jednak coś łapiesz
Tak, nie chcę i nigdy nie chciałem nikogo przekonywać. Wyraziłem swoją opinię kompletnie nie chcąc do niej innych przekonać. To Wy rzuciliście się na to jak hieny na padlinę (bez urazy).
Czy nie potrafisz zrozumieć, że jak ktoś przedstawia opinię to nie zawsze z automatu szuka aprobaty? Przedstawiamy często swoje zdanie tylko po to, by je przedstawić. Nic więcej.
Akceptacji za każdym razem szukają wyłącznie ludzie zakompleksieni i niepewni siebie.
Jeżeli jesteś kimś takim to OK, rozumiem, że tak to postrzegasz. W innym przypadku nie bardzo ...

Co więcej, ja już przed tym pseudo "RG20" napisałem wyraźnie co o całej tej imprezie sądzę i jak będą postrzegani jej zwycięzcy. Pisałem już o tym jak pojawiły się pierwsze informacje o tak idiotycznym terminie.
Zatem jak w sumie w ogóle może dziwić moja opinia już po turnieju?

Gdy ktoś ma inne zdanie lub nie dość się zachwyca, stosujesz erystykę dla zachowania pozorów zwycięstwa.

Generalnie to z reguły proszę o uzasadnienie. Chcę poznać podstawy punktu widzenia, z którym się nie zgadzam. Niestety najczęściej, prawie zawsze , trafiam na jakiegoś cykora, który nie potrafi bronić własnego zdania, lub na niepełnosprytnego, który coś chlapnął żeby zaistnieć, a gdy zostaje sprawdzony to tchórzliwie milknie lub strzela focha i ... milknie. Ile razy już tak było?

Przypominam: jestes odosobnionym mieszkańcem świata kontrfaktycznego. Rzeczywistość forumowa wygląda tak, że z jednej strony jest cała społeczność, która przyjmuje fakty do wiaodmości. Z drugiej strony jest osamotniony Vivid.

Zadam proste pytanie - i gdzie tu widzisz problem?
Czy Vivid, lub ktokolwiek inny, nie może mieć innego (według Ciebie - od czapy) zdania i nie można postawić kropki? Nie da się?
No widzisz, i tu Cię mam! Tu jest sedno!
Każdy inny mógłby mieć, ale nie Vivid. Czyli wynika z tego jasno, że zupełnie bezpodstawnie (dla mnie), ten Vivid jest dla Ciebie kimś więcej i z uporem maniaka walczysz by zmienił zdanie.
To trochę dziwne ...

Normalnie to byłoby mi Cię szkoda, bo wykazuję się na ogół empatią, ale trudno mi o taki odruch w stosunku do kogoś, kto sam się ustawił w tej pozycji i w agresywny sposób walczy o to, by tam pozostawać. Wolna wola.

Może w końcu Ci ulży jak dojdzie do Ciebie, że ja mam swoje zdanie i nie ma szans bym je zmienił, a Ty masz swoje, odmienne, i ja nie mam żadnego ciśnienia byś je zmieniał.

Dotyczy to również dyskursów prowadzonych w bardzo prymitywnych ramach, gdzie nie liczy się jakość argumentacji,

Gdybyś jakąś przedstawił to może byłoby pole do dyskusji ...
Niemniej tu jest to zbyteczne bo jak wspomniałem, wyraziliśmy swoje opinie. Nie dążę do przekonania Ciebie.
Ty za to wręcz chorobliwie starasz się mnie "nawracać".

W ten sposób dzieci (i przedstawiciele prymitywnych dyskursów) "wygrywają". Jak już nie mają argumentów, to na koniec mówią np. " A twoja mama ma brudne buty" i w ten sposób ich jest na wierzchu.

Tak, dokładnie tak się zachowujesz od pewnego momentu. Trafna diagnoza. To Ty starasz się mnie ośmieszać i deprecjonować to co napisałem i uargumentowałem samemu nie przedstawiając żadnej własnej.
Widzę, że bardzo trafnie definiujesz - niestety siebie

Zapewne więc teraz napiszesz post,...

Tak, napisałem, z grzeczności Nie liczę, iż zrozumiesz, że brniesz w coś bez sensu bo już przekroczyłeś najwyraźniej poziom zacietrzewienia pozwalający na zachowanie resztek trzeźwego spojrzenia.

Dlatego ja się już do tego, co napiszesz, nie odniosę,

No nareszcie!
Dziękuję i trzymam za słowo!
Dla ułatwienia dodam tylko, że nie ma tu wygranych i przegranych bo nie było żadnej dyskusji

A teraz będzie można spokojnie czekać na turniej AO21

[asad]

ja mam swoje zdanie i nie ma szans bym je zmienił

Krowa ?

[RatRace]

ja mam swoje zdanie i nie ma szans bym je zmienił

Krowa ?

Nie, Vivid. Napędzany mięskiem z krowy.

[TomPL]

Czyli kawał byka?!