Mnie śmieszy ręcznik, do którego oni truchtają, bo czas na serwis ucieka .
Podoba mi się ta szybka gra, w sumie lepiej jakoś się to ogląda .
No i Bogowie nie rzucają pańskim gestem ręczników do ballboyów (ball-towel-boy-girlów? ) nie obdarzając ich nawet łaskawym spojrzeniem.... Żałosne to jest w wykonaniu niektórych Pomijam już nawet doznania zmysłowe przy chwytaniu przepoconych cudzych ręczników, błeeeeTomPL pisze:O tak - miejscówka na ręcznik to jest genialne posunięcie! Wreszcie co niektórzy (np. wczoraj Hurkacz zostawiał ręcznik na ławce) uświadamiają sobie, że nie muszą po każdej piłce wycierać każdej kropelki potu, że wystarczy frotka
Też się zastanawiałem, ale wychwyciłem różne głosy, albo tak mi się wydawało... Może te minimalne auty automatycznie, a większe sędzia? Przy niektórych nie pojawia się komunikat świetlny, tych większych znaczy.TomPL pisze: No i brak liniowych, czyli elektronika czuwa cały czas, to też genialne. Tylko kto tam te auty wykrzykuje? Bo przecież nie główny sędzia
Te dwa piwa mi zaszkodziły.Marcin_L pisze:
Wątpliwe...SABR pisze: Te dwa piwa mi zaszkodziły.
Druga liga i tyle. Też oglądałem niektóre mecze, tudzież fragmenty. Czy ktoś się zastanawiał dlaczego oni nic nie znaczą w turniejach WS? Mnie to nie bierze, ani te dziwne zasady.SABR pisze: Oba półfinały na świetnym poziomie, jeśli przymknie się oko na "inność".
Mnie tak samo, zwykły cyrk, turniej dla dzieci by podbudować ich ego, a tak naprawdę zaczną się na poważnie liczyć gdy pewna trójka zawiesi rakietę na kołkach lub zdrowie już odmówi posłuszeństwa. Jeśli ktoś ma naprawdę wysoki potencjał (Zverev) to ten turniej olewa. No a te dziwne zasady to też syf, ale niestety w tym kierunku zmierza tenis, jedyne co mi się podoba w tym turnieju to szybka nawierzchnia.stofler pisze:Wątpliwe...SABR pisze: Te dwa piwa mi zaszkodziły.Druga liga i tyle. Też oglądałem niektóre mecze, tudzież fragmenty. Czy ktoś się zastanawiał dlaczego oni nic nie znaczą w turniejach WS? Mnie to nie bierze, ani te dziwne zasady.SABR pisze: Oba półfinały na świetnym poziomie, jeśli przymknie się oko na "inność".
stofler pisze: Druga liga i tyle. Też oglądałem niektóre mecze, tudzież fragmenty. Czy ktoś się zastanawiał dlaczego oni nic nie znaczą w turniejach WS? Mnie to nie bierze, ani te dziwne zasady.
Sam już niejednokrotnie krytykowałem zasady obecne na tym turnieju pokazowym. Olewanie takiego turnieju to słuszna droga, jeśli się ma pewny awans do Londynu, zaś w przypadku sytuacji, gdy Tsitsipas nie ma możliwości grać w WTF, to startuje w tej pokazówce i zgarnia pokaźną pulę pieniężną bez większej presji z racji tego, iż 4-5 tenisistów na tym turnieju są o kilka poziomów niżej od Greka. Tak, tutaj mam także na myśli Hurkacza.Jurek Kiler pisze: Mnie tak samo, zwykły cyrk, turniej dla dzieci by podbudować ich ego, a tak naprawdę zaczną się na poważnie liczyć gdy pewna trójka zawiesi rakietę na kołkach lub zdrowie już odmówi posłuszeństwa. Jeśli ktoś ma naprawdę wysoki potencjał (Zverev) to ten turniej olewa. No a te dziwne zasady to też syf, ale niestety w tym kierunku zmierza tenis, jedyne co mi się podoba w tym turnieju to szybka nawierzchnia.
Już się nie mogę doczekać czasów, jak za kilka lat przykładowo turniej wielkoszlemowy zgarnie Sock, by za rok odpaść w pierwszej rundzie po drodze inkasując jeszcze kilka porażek z rzędu. Oczywiście każdy (?) tenisista prędzej marzyłby o jednorazowym wyskoku z wygraniem TWSZ, niż o regularnym byciu w czołówce bez największych sukcesów, no ale nie wyobrażam sobie, by choćby dwóch czy trzech panów trzymało poziom, na jaki przystało. Na razie to gdybanie, z faktami musimy jeszcze poczekać.stofler pisze:Generalnie smutne jest to, że ci tenisiści to przyszłe pokolenie mistrzów, przynajmniej niektórzy z nich mają na to "papiery". Porównując ich do wielkiej trójki, czy nawet do Murray-a, zauważamy przepaść. Nie jest to też sprawa młodego wieku, Djokovic mając 20 lat wygrał już AO.
W kierunku skrócenia spotkań zmierza nie tylko tenis. Parę sezonów temu skrócono formułę rozgrywania meczów snookerowych. Kiedyś do 6 wygranych frejmów - teraz wiele turniejów - do 4. Straszny wrzask się podniósł , potem wszyscy się przyzwyczaili. I jakoś w żaden sposób ta formuła nie zmieniła układu sił, najlepsi zostali na szczycie, a ogląda się bardzo dobrze.Jurek Kiler pisze:..No a te dziwne zasady to też syf, ale niestety w tym kierunku zmierza tenis, jedyne co mi się podoba w tym turnieju to szybka nawierzchnia.
A to w ogóle nie ma o czym mówić. Przecież, pierwszego szlema Nadal zgarnął mając 19 lat, Djokovic 20, Federer 21, del Potro wygrał US Open w wieku 20 lat, Roddick 21, Safin 20 itd...stofler pisze:Generalnie smutne jest to, że ci tenisiści to przyszłe pokolenie mistrzów, przynajmniej niektórzy z nich mają na to "papiery". Porównując ich do wielkiej trójki, czy nawet do Murray-a, zauważamy przepaść. Nie jest to też sprawa młodego wieku, Djokovic mając 20 lat wygrał już AO.
Ograniczam snookera do mistrzostw Świata, tam nie zmieniło się nic, z kolei finały poszczególnych turniejów ciągle są do 10 wygranych frejmów. Pomijam już fakt, że sam jestem za (a w każdym razie nie jestem przeciwny) zlikwidowaniu tie-breaka w piątym secie, jestem również zdania, że w pierwszym tygodniu WS można przemyśleć na zrezygnowaniem z gry do trzech wygranych setów.Majorka pisze:Jurek Kiler pisze:
..No a te dziwne zasady to też syf, ale niestety w tym kierunku zmierza tenis, jedyne co mi się podoba w tym turnieju to szybka nawierzchnia.
W kierunku skrócenia spotkań zmierza nie tylko tenis. Parę sezonów temu skrócono formułę rozgrywania meczów snookerowych. Kiedyś do 6 wygranych frejmów - teraz wiele turniejów - do 4. Straszny wrzask się podniósł , potem wszyscy się przyzwyczaili. I jakoś w żaden sposób ta formuła nie zmieniła układu sił, najlepsi zostali na szczycie, a ogląda się bardzo dobrze.
Mnie podoba się gra do 4. Podoba się nawierzchnia. Brak liniowych. Gra z netem. A i "nagła śmierć " mi nie przeszkadza.