Przeczytałem kolejną książkę o tenisie.
7/10 jak dla mnie.
Leżąc sobie w szpitalu i nie mając nic do roboty czytałem (telewizor był na wrzutnik monet, a nikt nie był w stanie w wstać i tego zrobić).
Generalnie całościowo rzecz ujmując trochę ciężkostrawna ta pozycja. Na początku jest opisanych wiele ciekawostek z jej dzieciństwa, ukazuje zupełnie inny wizerunek ojca, niż to ma z reguły w mediach.
Męczyły mnie za to jej opisy podróży do Afryki, do korzeni i to jaka jest dumna z tego, że jest czarna itd ... Można to było bardziej skompilować.
Za to książka wydaje się szczera i zawiera pozwala spojrzeć na siostry Williams łaskawszym okiem.
Zaskakujące są też karteczki, które sobie zawsze przykleja na torbę przed meczem - takie motywujące, aczkolwiek bardzo specyficzne.
Książka nie zawiera też ostatnich kilku lat jej kariery, więc jest trochę nieaktualna.
Tutaj dodatkowe informacje z jakiegoś bloga:
http://mateuszminda.blogspot.com/2013/1 ... liams.html