Przypadki połkniętego permanentnie kija znamy i tu, ten typ tak ma i trudno mu wyjaśnić czy zrozumieć, że taki człowiek nie jest zły czy nawet choćby gorszy od innych. Tacy też znajdują swój świat i swoje towarzystwo. Taki Sampras jakiś znajomych ma, rodzinę założył, ma się dobrze.
W końcu gdyby był jakimś totalnym sztywnym kołkiem to by na pokazówki też nie był zapraszany, byłych graczy jest wielu, do tego lepszych showmanów.
Także w sumie wystarczy, by napisał raz - ja jestem takim gościem, tak do tego podchodziłem i już. Nie pytam was - czytelników - o to czy to rozumiecie, aprobujecie itd., to tylko informacja. Nie próbuję też co jakiś czas o tym przypominać, żeby czasem nie zapomnieli czy by ktoś nie przeoczył.
Co do Touru to masz Hokej rację, przydałaby się jakaś fajna analiza. No ale jak sam zauważasz, poprawność polityczna. Analiza to potencjalne powody do chorej urażonej dumy tego czy tamtego z maniakalną obsesją spisków na swoim punkcie (to też jakoś brzmi mi znajomo ...
). Czyli lepiej g... ominąć niż wdepnąć jak mówi stare powiedzenie.
W efekcie mamy taką a nie inną książkę
.
Jeżeli chodzi o przekład no to sami widzimy. Niestety to nie jakaś powieść a książka w dużym cudzysłowiu "branżowa" i trzeba pewne zwroty i terminy skonsultować.
Poza tym jak czytam tytuł rozdziału "Czas wojownika" (coś w tym stylu), a w treści rozdziału widzę bez tłumaczenia "fighter", no to albo rybka albo akwarium ...