Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Marat Safin

W pewnym filmie jest taka rozmowa między trenerem i zawodnikiem:

- Jak nie wiesz kto wygrał a kto przegrał, to spójrz na tabelę wyników.

I tak to będzie z Safinem. Nikt nie przeszkadza nikomu wierzyć, że Safin to był super wyluzowany gość, co kto tam lubi. Ale jak mi się zdaje, to nawet w tym temacie były linki do filmików, gdzie Marat rzucał rakietami na treningu. Wyluzowany? Hmmmm...

To, że Marat był utalentowany - bez wątpienia. To że tego talentu nie wykorzystał w pełni - bez wątpienia. To że miał charakter - bez wątpienia. Tylko że tego "jego demony", które zamieszkiwały jego głowę nie dały mu zrealizować tego co mógł. To, że Marat kochali i oglądali - bez wątpienia (ja osobiście nie).


Drugi wątek, który tu się pojawił, a bawi mnie do łez, to zdanie o tym jakoby RF był słaby psychicznie i jak to pękał. Boję się pomyśleć, co by było gdyby on tych wszystkich meczów z Rafą nie przegrał. Trzeba by chyba dzwonić po Transformersów, żeby faceta naprawiły bo pewnikiem byłby jakimś bezemocjonalnym Deceptikonem, który klepie wszystko i wszystkich, na prawo i lewo, lewą ręką ledwo się ruszając.

16 WS nie przekonuje. No dobra. Każdy sobie wierzy w co tam chce. To, że trafił mu się atleta, biegający jak nikt przed nim, grający lewą ręką, z niespotykanymi rotacjami to przecież nie argumenty. To, że RF przegrał większość swoich meczów na nawierzchni, która mu najmniej sprzyjała też nie argument. Po prostu głowa nie ta.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
Jacques D.
Orator
Orator
Posty: 588
Rejestracja: 16 lis 2011, 09:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marat Safin

Madox pisze: Tenis jest kojarzony z kulturą gry, schludnym wdziankiem, bez tekstów rodem z Ekstraklasy. Jasne raz na jakiś czas tenisista może dać upust emocjom na korcie. Ale nie notorycznie.
Ahaha pompowanie Rafaello i jego notoryczne "Vamosy" (zwłaszcza na początku kariery), jego bardzo klasowe i klasyczne wdzianka, włosy, które wyglądają jakby były wiecznie nieumyte-po prostu klasyka tenisa, iście Laverowski sznyt. rotfl

Skoro takim jesteś miłośnikiem klasycznego tenisa i klasycznych zasad (które nota bene przetrwały tylko na Wimblu i to też w "nadgryzionej" formie) to powinieneś wiedzieć, że liczy się nie tylko ilość nabitych tytułów i rekordów ale także, a czasem nawet przede wszystkim styl w jakim się te zwycięstwo odniosło. Gdzie tu Nadal ja się pytam? Twoja fascynacja Rafa nie za bardzo zgrywa się z wartościami, które rzekomo tak w świecie tenisa cenisz... ;)

EDIT: Co do wątku o Fedzie-RatRace, przeczytaj proszę moje argumenty otyczące tegorocznego meczu z Djokoviciem, z JMDP z USO '09, może one Cię naprowadzą na trop tego, o co mi chodzi. ;) No i warto by było, żebyś też odniósł się do notorycznych płaczów Feda po większości tryumfów w WS-ach, w kontekście jego rzekomej siły psychicznej i bezemocjonalności RF to niewątpliwie bardzo ciekawe zagadnienie. :D
Obrazek

NTRP 3.0

I know the pieces fit.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Marat Safin

Jacques D. pisze:EDIT: Co do wątku o Fedzie-RatRace, przeczytaj proszę moje argumenty otyczące tegorocznego meczu z Djokoviciem, z JMDP z USO '09, może one Cię naprowadzą na trop tego, o co mi chodzi. ;) No i warto by było, żebyś też odniósł się do notorycznych płaczów Feda po większości tryumfów w WS-ach, w kontekście jego rzekomej siły psychicznej i bezemocjonalności RF to niewątpliwie bardzo ciekawe zagadnienie. :D
Wydaje mi się, że Fed stał się w pewien sposób ofiarą "wizerunku", który wykreował.
W początkowym okresie kariery widać u Feda emocje, które później zostają gdzieś schowane. Na pewno to nie jest charakter pokroju Borga, ale też nie ma co robić z niego "płaczka".
Po prostu emocje, które przez ileś lat się gromadziły musiały znaleźć ujście.
Ciekaw jestem jak wyglądał by Nadal, gdyby nie miał wsparcia wujka, owszem to był wybór Feda, żeby nie mieć stałego trenera, ale to według mnie też jeden z powodów, że psychika w końcu puściła.
Dla oczyszczenia psychiki dobrze jest móc czasami na kogoś "zwalić" swoją porażkę :D.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Marat Safin

Rozmawiając o sile psychicznej, mówimy o czymś, przynajmniej ja, co pozwala wygrywać mecze w przekroju całej kariery. Każdy może mieć takie zdanie jakie chce, ale ... kilka meczów nie stanowi dla mnie żadnego istotnego argumentu, jeśli porównać to do całej kariery. Tak samo jak zdarzają się takie przypadki porażek przy "nieomalże wygranych meczach", tak samo zdarzają się wygrane mecze "podniesione z błota" - mecz RF z Haasem na RG.

A to, że RF sobie popłakał tu i uwdzie po wygraniu/przegraniu finału WS. Akurat wtedy mógł uwolnić emocje, bo ze sportowego punktu widzenia o niczym to nie decydowało. Poza tym jak sądzę na nim ciążyło w tamtym okresie bicie rekordu Samprasa. O ile pomnę, żaden ze współczesnych tenisistów nie był nawet proszony o przenoszenie obciążeń w takiej skali, bo żaden nie zbliżył się do granicy.

Kiedy ogląda się wywiady z RF'em, to widać człowiek nie zmanierowanego, zrównoważonego, który stara się profesjonalnie podchodzić do kontaków z prasą.

---

O wiele ciekawszą psychiką do dyskusji jest psychika Marata. Sądzę, że gdyby lepiej nad nią zapanował wygrałby znacznie więcej. O skali jego talentu niech świadczy fakt, że jako jeden z niewielu zameldował się w półfinałach wszystkich WS, wygrywając dwa z nich.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
Madox
Senior
Senior
Posty: 3647
Rejestracja: 20 mar 2011, 19:59
Lokalizacja: Szczecin

Re: Marat Safin

Jacques D. pisze:
Madox pisze: Tenis jest kojarzony z kulturą gry, schludnym wdziankiem, bez tekstów rodem z Ekstraklasy. Jasne raz na jakiś czas tenisista może dać upust emocjom na korcie. Ale nie notorycznie.
Ahaha pompowanie Rafaello i jego notoryczne "Vamosy" (zwłaszcza na początku kariery), jego bardzo klasowe i klasyczne wdzianka, włosy, które wyglądają jakby były wiecznie nieumyte-po prostu klasyka tenisa, iście Laverowski sznyt. rotfl


Ja kibicuję Rafie jak tylko gra z Djoko. Jest mi on obojętny. Czy w nicku ma wpisane Robpal :D ?
Vamos czy Come on czy Alezzz po pięknej akcji to co innego niż rzucanie "fuckami" i bycie obrażonym na cały świat. Dlatego nie cierpię też Murraya.
Uwielbiam Feda <3 Hala Madrid!
Wilson Pro Staff 97S
Awatar użytkownika
Jacques D.
Orator
Orator
Posty: 588
Rejestracja: 16 lis 2011, 09:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marat Safin

RatRace pisze:Rozmawiając o sile psychicznej, mówimy o czymś, przynajmniej ja, co pozwala wygrywać mecze w przekroju całej kariery.
Tylko, że problem w tym, że miał tak wielką tenisową przewagę nad resztą touru, że rzadko kiedy jego siła psychiczna była sprawdzana. Ale jeśli już była, to jednak sprawdziany te nie często nie wypadały dla niego korzystnie.

RatRace pisze:Kiedy ogląda się wywiady z RF'em, to widać człowiek nie zmanierowanego, zrównoważonego, który stara się profesjonalnie podchodzić do kontaków z prasą.
A także nudnego i bezpłciowego tak, że to aż nie do zniesienia. ;)

RatRace pisze:O wiele ciekawszą psychiką do dyskusji jest psychika Marata. Sądzę, że gdyby lepiej nad nią zapanował wygrałby znacznie więcej. O skali jego talentu niech świadczy fakt, że jako jeden z niewielu zameldował się w półfinałach wszystkich WS, wygrywając dwa z nich.
To znaczy zapanować nad czym? Nad tym, że zwykle podchodził do tenisa dość olewczo? Nad tym się nie da zapanować, to kwestia ustalenia priorytetów. Tak jak powiedziałem-ja go bardzo dobrze rozumiem. Że sobie lubił walnąć rakietą w kort? Spoko, był impulsywny i to mogło mu przeszkodzić w paru meczach, które powinien był wygrać, ale na pewno nie było czynnikiem decydującym o przebiegu jego kariery. Po prostu przy takim niewielkim nakładzie pracy 2 WS to i tak bardzo dużo ;)
No i mylisz brak luzu z ekstrawertyzmem. Zawsze publicznie wyrażał swoje emocje, taka była jego osobowość. Nie wyszło mu, to się wkurzył i walnął rakietą. Introwertyk by wstrzymał rękę choć by i chciał a on sobie myślał na zasadzie: "Wkur..łem" się to co będę udawać że jest inaczej??". Gdyby był spięty a nie wyluzowany nie byłby w stanie pocałować biednej trafionej piłką sędziny; ani udzielać wywiadów, jakie PitS tu wklejał; ani obronić piłki meczowej z Fedem na AO '05 w ekwilibrystyczny sposób. ;) W ogóle Marat miał tendencje do najbardziej brawurowych zachowań właśnie w najtrudniejszych momentach meczu-tak człowiek spięty na pewno nie czyni. ;)
Obrazek

NTRP 3.0

I know the pieces fit.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

Spięty człowiek nie kłóci się z sędzią że ten się pomylił na korzyść przeciwnika i dla jaj nie wywołuje challenge'u jak piłka była metr w korcie.
http://www.youtube.com/watch?v=Ghvn2688Lxk
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
robpal
Senior
Senior
Posty: 4737
Rejestracja: 16 maja 2009, 23:39
Lokalizacja: Palaiseau

Re: Marat Safin

PitS pisze:Spięty człowiek nie kłóci się z sędzią że ten się pomylił na korzyść przeciwnika i dla jaj nie wywołuje challenge'u jak piłka była metr w korcie.
On tego nie zrobił dla jaj. Najpierw zrobił, potem pomyślał i tyle. Sędzia usiłujący się nie śmiać - bezcenne :D
mtenis team

"He's going to be around in the top two or three in the world for as long as he wants to be. He's an animal, a great athlete and a great player."
Pete Sampras o Rafaelu Nadalu
"Lecę do Montrealu, gdzie brnę do samego finału z hiszpańskim młokosem, o którym mówią wszyscy. To Rafael Nadal. Nie mogę go pokonać. Nie mogę go oszacować. Nie widziałem nikogo, kto by się tak poruszał po korcie tenisowym."
Andre Agassi, "Open"
Awatar użytkownika
Jacques D.
Orator
Orator
Posty: 588
Rejestracja: 16 lis 2011, 09:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marat Safin

PitS pisze:Spięty człowiek nie kłóci się z sędzią że ten się pomylił na korzyść przeciwnika i dla jaj nie wywołuje challenge'u jak piłka była metr w korcie.
http://www.youtube.com/watch?v=Ghvn2688Lxk
O, już wiem o czym zapomniałem. :D I nawet Fed nie dał rady się nie uśmiechnąć ;)
Obrazek

NTRP 3.0

I know the pieces fit.
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marat Safin

Że też komuś w ogóle przyszło do głowy porównywanie psychiki oraz osiągnięć Safina i Federera :D

To jakby próbować udowodnić tezę, że da się szybciej iść niż biec. Oczywiście da się: weźmiemy chód sportowy Korzeniowskiego i bieg do autobusu 80letniej babci z 3 siatkami z Tesco. Korzeniowski wygra ... ale i tak wszyscy wiedzą że biega się szybciej niż chodzi.

Jeśli bierzemy pod uwagę wyniki i mówimy że Safin był wielki, to na Federera nie starcza skali.
Co by było gdyby było, gdyby Safinowi się bardziej chciało grać, nie łamałby rakiet, nie bluzgał, kto to wie.

Z tego co wiem to tenis to sport, gdzie liczy się głównie głowa!! (no może jeszcze nogi :P) Nie można zdominować tego sportu, tak jak to zrobił Federer i ugrać tylu szlemów ile Federer, mają problemy z głową. Po prostu nie da się.
No i Safinowi się nie udało.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

Czy ekstrawertyzm niszczy zawsze?
http://www.youtube.com/watch?v=EmJi_oc7t10
http://www.youtube.com/watch?v=kYLb4gzoRH4
http://www.youtube.com/watch?v=koE_e_LX ... re=related
:]

Wciąż mylicie olewczy stosunek Marata do tenisa (i tak wygram więc po co trenować - zróbmy flaszkę albo dwie), przez co przegrywał, z wyrażaniem emocji na korcie co mu nie zawsze przeszkadzało. Jeśli to taki problem to co ugrałby Mac gdyby każdy jego mecz nie wyglądał jak na linkach powyżej?
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

PitS pisze:Wciąż mylicie olewczy stosunek Marata do tenisa...
Niszczenie rakiet nawet na treningach nie za bardzo przemawia za tezą "wisi mi to".
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

Jemu wisiało przed i po treningu bo uważał że go nie potrzebuje, a sparingpartner pokazywał mu że był w błędzie stąd ta złość na siebie. Widzieliście żeby opieprzył chłopca do podawania piłek albo publiczność jak Mac? Nie bo on był zły na siebie. W jego otoczeniu nikomu nic nie groziło.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

McEnroe dzieli jednak przepaść w tytułach.
U Johna wyniki potwierdzają, że agresja była swoistym ujściem zbędnej pary. Mu to pomagało.

Przypadek Safina to głównie domniemania.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

El Diablo pisze:McEnroe dzieli jednak przepaść w tytułach.
U Johna wyniki potwierdzają, że agresja była swoistym ujściem zbędnej pary. Mu to pomagało.
A Safina nie panienki w przeddzień meczu i nieustające biby, tylko złamana rakieta pozbawiła tytułów? O_O
To niesprawiedliwe. rotfl rotfl
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

Przypominam, że pod koniec kariery Safin był bardziej skupiony na treningach i nic z tego nie wyszło.

Oczywiście można uznać, że swój najlepszy czas przehulał, a kiedy już była równia pochyła to zachciało mu się trenować ale było już za późno.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

Ja bym rzekł że nie tylko bardziej, ale nawet dwa razy bardziej, albo trzy razy bardziej. :D
Tyle że trzy razy zero to dalej jest zero, że pozwolę sobie na pewne przerysowanie. Jego wysoka samoocena, która pozwalała mu czuć tak swobodnie i rubasznie w otoczeniu i wywoływać ogólną sympatię, wygrywać łatwo mecze z największymi, również przeszkadzała mu wziąć się do pracy żeby na tym topie się utrzymać. Bo po co, jak on i bez tego da radę.

Masz do zrobienia projekt to nie odkładasz na ostatnią chwilę bo potrzeba Ci w sumie dwa dni? Jak będą dwa to w sumie masz wprawę i wystarczy jeden! Potem i tak zrobisz go w 3 godziny.
rotfl
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

PitS pisze:Bo po co, jak on i bez tego da radę.
W tym cała rzecz, że nie dał rady. :)
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Marat Safin

El Diablo pisze:
PitS pisze:Bo po co, jak on i bez tego da radę.
W tym cała rzecz, że nie dał rady. :)
I tu jesteśmy mądrzejsi, wiemy który dzwonek jest ostatni. :rolleyes:
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Marat Safin

"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen

Wróć do „Zawodniczki i zawodnicy”