Awatar użytkownika
bodysek
Weteran
Weteran
Posty: 1075
Rejestracja: 30 sty 2006, 16:02

A niektórzy mówią , że talent nie wystarczy...... :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

I dlatego wcale Fedek nie jest lepszy od Pete-a. Może pobić jego rekordy ale co z tego? Nie ważna ilość tylko jakość, z kim on je pobił? Z przeciętniakami .......
"Misio" miał przeciwników, Roger nie ma i to jest jego tragedia.
Mimo niewątpliwych dokonań i tak mu to zaraz będą wytykać i po prawdzie słusznie.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
dartman
Nowy
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

Szanowni przedmówcy mają wiele racji. Również uważam Samprasa za geniusza tenisa. Zakładając wirtualne porównania dla mnie numer jeden.

Co do Federera nie jestem już tego taki pewien. Na ostatnim Wimbledonie wcale tak nad Nadalem nie brylował. Gdyby nie trzy asy pod rząd w gemie, w którym przegrywał 0-40 to by mu Nadal tyłek obił. No ale serwis mu wyjątkowo siedział.

Psychika Federera jest cienka jak bibułka, ostatni Roland Gaross był tego przykładem. Federer jakby mógł toby zwiał z kortu nieczekając na zakończenie meczu. Nadal ma psyche nieporównywalnie mocniejszą.

Nadal ostatnio również bardzo się technicznie podciągnął, również pokaał to Wimbledon. Na trawie gra jak na cegle, bez różnicy. Dla Federera różnica ogromna.
Kwestia roku i Nadal zacznie wygrywa wszystko. No chyba, że włączy się Djokovic, jak stanie się fizycznie mocniejszy.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Uuuuu... no to zaczyna się dyskusja... nie Dartman nie zgodzę się z Tobą...
Dartman pisze:Na ostatnim Wimbledonie wcale tak nad Nadalem nie brylował.
Bo chciał pokazać, że potrafi wygrać grając tak jak Nadal... udało mu się tylko czy było to potrzebne? Nie! FedEx powinien grać swoje ale Szwajcar już tak ma że MUSI udowadniać sobie i innym, a to że potrafi wygrać grając tak jak Nadal na trawie, a to że wygra w bitwie z końca kortu na cegle, a to że porażki z Canas'em to czysty przypadek...
Dartman pisze:Psychika Federera jest cienka jak bibułka...
Nic bardziej mylnego... gdyby był tak słaby psychicznie to czy wygrałby swojego gema serwisowego przy stanie 0-40?
Dartman pisze:Nadal ostatnio również bardzo się technicznie podciągnął, również pokazał to Wimbledon.
Czy się podciągnął technicznie? Tak! Czy pokazał to Wimbledon? Nie! Mecz z Berdychem pokazuje, że u przeciwników Nadal'a rodzi się powoli syndrom podobny do syndromu Federer'a a i psychika jego przeciwników też jakoś specjalnie mocna nie jest... załamanie Berdycha po asie Nadal'a w tiebreak'u przy pierwszym serwisie to była tragedia...
Dartman pisze:Na trawie gra jak na cegle, bez różnicy...
Eeee... powiedziałbym że zmiana nawierzchni z cegły na trawę i trawy na cegłę jest prostsza na Nadala bo zmiany w grze nie są specjalnie duże ale ze stwierdzeniem że gra identycznie na trawie i cegle to się nie mogę zgodzić...
Dartman pisze:Kwestia roku i Nadal zacznie wygrywa wszystko.
Ho ho ho! Jakież to wizje przed nami... wszystko zależy od stabilności przeciwników Hiszpana, cegła to jego dom ale inne nawierzchnie to już może przegrać spokojnie...
Dartman pisze:No chyba, że włączy się Djokovic...
Uuuuu... chyba nie... ale kto wie jak to wszystko się rozwinie...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
dartman
Nowy
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

El Diablo,

ale nie upraszczaj :-) napisałem tak :

>Psychika Federera jest cienka jak bibułka, ostatni Roland Gaross był tego przykładem. Federer jakby mógł toby zwiał z kortu nieczekając na zakończenie meczu. Nadal ma psyche nieporównywalnie mocniejszą.>

A to że Federer wygrał przy 0-40? Wygrał ale gdyby nie 3 asy byłoby po nim. Faktem jest, że zagrał trzy asy. Ale czy bez nich wygrałby gema ? Nie. Nie miał więc wyjścia.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Nie ma tu uproszczenia... może źle napisałeś, a miałeś na myśli Psychika Federera jest cienka jak bibułka W PORÓWNANIU Z psychiką Nadala...

Uproszczeń nie było, a jak myślałeś o jednym a napisałeś drugie to nie moja wina... a jak dalej się upierasz że uprościłem to rozwiń wątek...
Dartman pisze:A to że Federer wygrał przy 0-40? Wygrał ale gdyby nie 3 asy byłoby po nim. Faktem jest, że zagrał trzy asy. Ale czy bez nich wygrałby gema ?
Co by było gdyby... możemy tak gdybać latami i nic z tego nie będzie konstruktywnego bo: Gdyby Berdych miał mocniejszą psychę to czy Nadal wygrałby? Gdyby Djokovic nie musiał się wycofać z powodów zdrowotnych z meczu z Nadalem to czy Nadal zagrałby w finale? ITD.

A co do 0-40 to wierz mi trzeba mieć mocną psychę żeby 3 asy zaserwować szczególnie gdy wychodzisz na 30-40 i czujesz że jesteś już tak blisko wyrównania... wtedy jest najtrudniej... :wink:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
bodysek
Weteran
Weteran
Posty: 1075
Rejestracja: 30 sty 2006, 16:02

Vivid pisze:I dlatego wcale Fedek nie jest lepszy od Pete-a. Może pobić jego rekordy ale co z tego? Nie ważna ilość tylko jakość, z kim on je pobił? Z przeciętniakami .......
"Misio" miał przeciwników, Roger nie ma i to jest jego tragedia.
Mimo niewątpliwych dokonań i tak mu to zaraz będą wytykać i po prawdzie słusznie.
Akurat ja uważam, że gdyby Federer urodził się powiedzmy o 10 lat wcześniej, sytuacja wyglądałaby podobnie do aktualnej. Też nie miałby przeciwników godnych siebie, takie jest moje zdanie.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Hehe miałby... właśnie Samprasa... :twisted:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Chyba na Eurosporcie był artykuł, w którym było następujące porównanie, Sampras, żeby wygrać swoje tytuły musiał się zmierzyć z przeciwnikami, którzy łącznie mieli wygranych coś koło 40 tytułów wielkoszlemowych. Feda przeciwnicy 16, a jeżeli odjąć Agassiego to 8, jest delikatna różnica.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

El Diablo pisze:Hehe miałby... właśnie Samprasa... :twisted:
I wcale "misio" Sampras nie lał by ciągle Feda w finałach. Inni by go dość regularnie gonili już w 1/4 czy 1/2.
Roger pewnie wygrałby w tych czasach ze 2-3 turnieje GS ale raczej nie więcej.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Ehhhh... no to sobie pomyśl co napisałeś... Federer w finale, próbuje grać jak Nadal... to nie kwestia słabej psychiki tylko zbyt silna chęć pokazania światu że potrafi wygrać na mączce z Rafą grając jak on...

Vivid myślę że na pewno wygrane Wielkie Szlemy Fed'a wygrane w czasie Sampras'a liczyły by się dużo bardziej niż teraz... bo tak jak było napisane w linku do dywagancji na stronie Eurosport, kto był najbardziej utytułowanym przeciwnikiem Federer'a? Starzejący się Agassi... ale szkoda czasu na takie rozważania... nigdy się nie dowiemy co by było gdyby... :wink:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
dartman
Nowy
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

El Diablo,

sorry ale jeżeli Federer grał na mączce po to by udowodnić, że potrafi grac jak Nadal - toż to przejaw skrajnej i niczym uzasadnionej głupoty
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Tu już chyba Vivid poruszał kwestię że Federer chce wygrać z Nadalem ale nie swoją grą tylko grą a'la Rafa...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

dartman pisze:toż to przejaw skrajnej i niczym uzasadnionej głupoty
To zależy jak na to patrzeć. Jeśli z punku widzenia statystyki i ilości wygranych Szlemów - tak, to głupota, bo przegrał.
Jeśli jednak spojrzeć na to z punktu widzenia ludzkiej psychiki - to nie jest tak oczywiste. Federer wygrywał wszystko, co jest do wygrania (z wyjątkiem Paryża). Nazbierał punktów w rankingu tyle, że w połowie roku ma zagwarantowany udział w finałowym Masters Cup. Teraz mógłby sobie już tylko leżeć gdzieś na Barbados. On nie ma wyzwań w tym sporcie. Poza jenym... Pokonać Rafaela Nadala jego własną bronią. Udowodnić SOBIE, że można. SOBIE, nie światu. Przecież świat jest gorszy...
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
bodysek
Weteran
Weteran
Posty: 1075
Rejestracja: 30 sty 2006, 16:02

Nie wierze, że udowadnianie sobie, że sie pokona Nadala jego własną bronia jest ważniejsze od tutułu na RG. Gdyby Federer już miał na koncie RG to owszem bym się zgodził, ale że cały czas nie ma, nie ma takiej opcji.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Może i masz rację, ale ostatnio gra Feda jest zupełnie irracjonalna. Jeżeli w finale Fed nie zagrał chyba ani jednego typowego dla trawy slajsowanego ataku z bh, a chodził do siatki po wysokich topspinach to coś jest nie tak.
To trochę tak jakby Kubica uparł się, że w deszczu będzie jeździł na slickach.
Oczywiście można, tylko PO CO?
Awatar użytkownika
bodysek
Weteran
Weteran
Posty: 1075
Rejestracja: 30 sty 2006, 16:02

No, ale ja mam na myśli tylko i wyłącznie RG, bo co do 3 pozostałych GS to się zgadzam, tam Roger może poszaleć i udowadniać jak mu się zachce, bo jest i tak poza zasięgiem tam kogokolwiek.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

O tym, że na RG też Roger coś kombinował może świadczyć to, że na chyba blisko 20 możliwości przełamania Nadala, nie wykorzystał chyba ani jednego, nie mówiąc już o tym, że w żadnym fragmencie gry na RG nie próbował grać tego co przyniosło mu sukces w Hamburgu.
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

bodysek pisze:Gdyby Federer już miał na koncie RG to owszem bym się zgodził, ale że cały czas nie ma, nie ma takiej opcji.
Dlaczego? Poprzednio "grał swoje" i też nie wygrał... Nie miał nic do stracenia, a wiele do udowodnienia...

Co do Kubicy, to nie wiem... Ale był już taki moment, że Ferrari miało taką przewagę technologiczną w F1, że gdyby nie zmienili przepisów*, to kto wie czy Schumacher nie zacząłby cudować ;) Niemniej jednak różnica w wartości "zepsutej piłki" i "zepsutego bolidu" z pewnością poważnie chłodziłaby te zapędy... ;) Więc nie sądzę, żeby zaraz slicki...




*na relatywnie gorsze dla Ferrari - przyp.aut.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2007, 10:58 przez YOGItheBEAR, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re:

Heh, jaką ciekawą dyskusję znalazłem po 10 latach, nieźle, jeszcze mnie długo na forum nie było.

Więc kto jest tym najlepszych ostatnich już nie 15 a 25 lat? Sampras, Federer, a może Nadal czy Djokovic?

Należy się zgodzić, że Sampras przez całą karierę miał największą konkurencję, Federer w dużej mierze wykorzystał pustkę, to samo robi teraz Novak Djokovic, Rafael Nadal? Król mączki bez dwóch zdań.

Mimo wszystko uważam, że Federer numer jeden, jeśli chodzi o grę na kortach twardych i trawiastych to stawiam znak równości między nim a Samprasem, nie mam jednak wątpliwości, że jeśli chodzi o grę na kortach ziemnych...
Vivid pisze:
El Diablo pisze:Hehe miałby... właśnie Samprasa... :twisted:
I wcale "misio" Sampras nie lał by ciągle Feda w finałach. Inni by go dość regularnie gonili już w 1/4 czy 1/2.
Roger pewnie wygrałby w tych czasach ze 2-3 turnieje GS ale raczej nie więcej.
Dla mnie to gruba przesada, Federer to ze trzy razy wygrałby spokojnie w latach 90-ych Roland Garros, bo nie byłoby Nadala. Mógłby natomiast mieć nieco mniej tytułów na hardzie i trawie.

Wróć do „Zawodniczki i zawodnicy”