Naomi Osaka

[hokej]

Gdyby Osaka nie kochała tego sportu, nie podporządkowałaby mu całego swojego życia. Stres odczuwany na korcie w trakcie meczu a napięcie wywołane przez ciągłą uwagę mediów poza nim to zupełnie inne odczucia, chyba zgodzisz się ze mną?

Ja się nie zgodzę. Można "kochać sport", ale trzeba brać pod uwagę to co się z nim wiąże, w sytuacji, gdy ma się np. za słabą głowę należałoby rozważyć, czy nie uprawiać sportu amatorsko.

I powiedz to ayshe Agassiemu

[Vivid]

Odnoszę wrażenie, że niektórzy/re się zagotowali i nie bardzo zatrybili

Wyjaśnię by nie było wątpliwości:

Raz - pchanie dzieciaka nieśmiałego i introwertycznego do medialnego sportu? Dobrzy rodzice
Dwa - nawet jak się ma w domu juniora "duszę towarzystwa" też trzeba obserwować co się dzieje.

Trzy - najważniejsze - Osaka. Mnie oczywiście wasza empatia i fochy nie przeszkadzają. Rozumiem, akceptuję, luzik Ale to nie zmienia faktu, że mam swoje zdanie i nie widzę podstaw do zmiany. A z reguły wyrażam je dosadnie
Dla mnie Osaka, skoro ma zdiagnozowany problem i jest tego świadoma, zachowuje się jak jakaś primadonna. Odnoszę wrażenie, że robi szopki i żeruje na tanim współczuciu. Niech się skoncentruje na terapii, o ile ma zamiar brać udział. To co teraz robiła to dla mnie ŻENADA
A czy się komuś moje zdanie podoba czy nie, to już tradycyjnie jego problem

[Derler]

Gdyby Osaka nie kochała tego sportu, nie podporządkowałaby mu całego swojego życia. Stres odczuwany na korcie w trakcie meczu a napięcie wywołane przez ciągłą uwagę mediów poza nim to zupełnie inne odczucia, chyba zgodzisz się ze mną?

Ja się nie zgodzę. Można "kochać sport", ale trzeba brać pod uwagę to co się z nim wiąże, w sytuacji, gdy ma się np. za słabą głowę należałoby rozważyć, czy nie uprawiać sportu amatorsko.

I powiedz to ayshe Agassiemu

Bzdury piszecie, co niektórzy. Ja mam w rodzinie osobę z depresją. Wiem co to znaczy. Może to i geny ale choroba wyszła w wieku mocno średnim, po przeżyciu traumatycznego wydarzenia w życiu osobistym. Nie da się z taką osobą normalnie porozmawiać w czasie postępu choroby. Po trzytygodniowym leczeniu szpitalnym i tzw. podleczeniu chorego, pacjent egzystuje normalnie. Zażywa leki, cieszy się życiem i nie można z zewnątrz rozpoznać, że ma "żółte papiery". Choroba psychiczna jak każda inna, wymaga leczenia i przyjmowania leków. Tylko stereotypy w zaściankowym, polskim społeczeństwie powodują, że w ogóle rozgorzała tutaj taka burzliwa dyskusja o to.
I że niby Osaka nie powinna brać się za zawodowy tenis bo ma "trudne geny"? Kolejny nonsens. Kolejne herezje starego, zgorzkniałego człowieka, któremu się wydaje, że jest mądry.
A może lepiej pod ścianę i rozstrzelać wszystkich niepełnosprawnych, chorych psychicznie i umysłowo, lesbijki, gejów i transwestytów. Wtedy nareszcie wszyscy będziemy szczęśliwi... w swojej Polsce. Kur*a jego mać!

[Gary]

A może lepiej pod ścianę i rozstrzelać wszystkich niepełnosprawnych, chorych psychicznie i umysłowo, lesbijki, gejów i transwestytów.

Dorzuć jeszcze kibiców Realu i będę za.

Dla mnie Osaka jest niespójna w swoim zachowaniu. Z jednej strony depresja i introwertyczne skłonności, a z drugiej angażowanie się w sprawy polityczne, gdzie wiadomo, że wiąże się to z krytyką i złośliwościami osób o innych poglądach.

[Derler]

A może lepiej pod ścianę i rozstrzelać wszystkich niepełnosprawnych, chorych psychicznie i umysłowo, lesbijki, gejów i transwestytów.

Dorzuć jeszcze kibiców Realu i będę za.

Dla mnie Osaka jest niespójna w swoim zachowaniu. Z jednej strony depresja i introwertyczne skłonności, a z drugiej angażowanie się w sprawy polityczne, gdzie wiadomo, że wiąże się to z krytyką i złośliwościami osób o innych poglądach.

To, że jest porąbana już ustaliliśmy.
Będę czekał na jej kortowy powrót z utęsknieniem.

[ayshe]

Gdyby Osaka nie kochała tego sportu, nie podporządkowałaby mu całego swojego życia. Stres odczuwany na korcie w trakcie meczu a napięcie wywołane przez ciągłą uwagę mediów poza nim to zupełnie inne odczucia, chyba zgodzisz się ze mną?

Ja się nie zgodzę. Można "kochać sport", ale trzeba brać pod uwagę to co się z nim wiąże, w sytuacji, gdy ma się np. za słabą głowę należałoby rozważyć, czy nie uprawiać sportu amatorsko.

I powiedz to ayshe Agassiemu

Z przebiegu kariery Japonki wynika jasno, że dziewczyna umie sobie radzić z presją na korcie - vide finał USO z Sereną. 23 lata i wygrane cztery Szlemy o czymś świadczą. Nie sądzę, żeby ktokolwiek umiał przewidzieć jak zareaguje na utratę anonimowości jaka wiąże się z globalną rozpoznawalnością. Po jakim czasie zacznie odczuwać niepokój zanim wyjdzie na ulicę czy do sklepu wiedząc, że zostanie zaczepiony przez co najmniej kilka osób proszących o zdjęcie czy autograf? Ilu dziennikarzy będzie czaić się za rogiem? Ilu będzie koczować pod każdym hotelem w którym się zatrzymuje? Wspominasz Hokej Agassiego - całkiem trafiony przykład, zwłaszcza w odniesieniu do sytuacji kiedy został zaszczuty przez media i kibiców po emisji reklamy bodajże Nikona z hasłem "wizerunek to wszystko". Zapewne pamiętasz jak Agassi zareagował na tę nagonkę? Naomi z racji swoich korzeni " jest symbolem bardziej akceptującej i wielokulturowej Japonii, głosem Czarnej Ameryki, symbolem równouprawnienia kobiet"( Japan Times). Spory bagaż jak na młodą, wrażliwą dziewczynę i naprawdę dużo się od niej wymaga. Gary wyżej pisał o "niespójności w zachowaniu" - nieśmiała dziewczyna angażuje się w kwestie społeczno- polityczne narażając się na krytykę. Ja to widzę inaczej- osoba wrażliwa i empatyczna nie przejdzie obojętnie obok spraw, które budzą jej sumienie nawet kosztem własnego komfortu, podobnie jak kochająca córka będzie starała się spełnić oczekiwania rodziców "pochodzę z biednej rodziny i czułam, że muszę odnosić sukcesy, by nie zawieść rodziców".

Dla mnie Osaka, skoro ma zdiagnozowany problem i jest tego świadoma, zachowuje się jak jakaś primadonna. Odnoszę wrażenie, że robi szopki i żeruje na tanim współczuciu. Niech się skoncentruje na terapii, o ile ma zamiar brać udział. To co teraz robiła to dla mnie ŻENADA

Robi szopki bo otwarcie mówi o tym z czym zmaga się ona i wielu innych ludzi, w tym zawodowych sportowców? Zachowuje się jak primadonna bo zwraca uwagę na fakt, że media zachowują się jakby posiadały tych ludzi do wyłącznego użytku? Weźmy prosty przykład :konferencja po przegranym meczu jest OBOWIĄZKOWA. Nieważne, że jesteś wkurzony, załamany, smutny etc. Nie, masz wyjść i godnie wyrzygać własne odczucia na oczach całego świata kwadrans po zejściu z kortu, ku uciesze publiki. Dlaczego? Bo tak było zawsze?
Piszesz też że Osaka żeruje na tanim współczuciu. W sensie, że co, zwiększa zasięgi na tweeterze? I na koniec oświadczasz, że to żenada, że wycofała się z rozgrywek z powodu stanu zdrowia? Jezu..
Tobie Vivid chyba się wydaje, że każda osoba publiczna jest atencyjną dziwką i szczerze Ci współczuję takiego obrazu świata.

[live]

Niech wyjdzie jeden z drugim na kort centralny i zobaczymy co będzie, co najwyżej zniesie jajo a pingwin to już na pewno
Tak już jest, że ludzie domagają się od innych zachowań, na które ich nie stać, robią to tym bardziej zawzięcie im bardziej są ułomni. Najlepiej to widać po trenerach, których znam z okresu czynnego uprawiania sportu, jakże oni męczą dzieciaki,
widząc w nich siebie, najczęściej jest to zupełnie nietrafiony ogląd stanu faktycznego.

[SevenUP]

A może lepiej pod ścianę i rozstrzelać wszystkich niepełnosprawnych, chorych psychicznie i umysłowo, lesbijki, gejów i transwestytów.

Dorzuć jeszcze kibiców Realu i będę za.

Dla mnie Osaka jest niespójna w swoim zachowaniu. Z jednej strony depresja i introwertyczne skłonności, a z drugiej angażowanie się w sprawy polityczne, gdzie wiadomo, że wiąże się to z krytyką i złośliwościami osób o innych poglądach.

Dokładnie, a tym bardziej że raczej introwertyczna osobowość i depresja gryzie się "delikatnie" z nagrywaniem serialu dla Netflixa, byciem na kilkunastu okładach, reklamach, wypuszczaniu sesji zdjęciowych...

[Burzum]

Nie gryzie się wcale. Wystarczy, że to elementy CHAD.

[Marcin_L]

Gary jak zwykle trafnie wychwycił to, co i we mnie wywołuje wątpliwości, czyli niekonswkwentne zachowania i sygnały emitowane w świat.

Z jednej strony wychodzi w social media na maxa, insta, BLM, sesje w bikini, boyfriend raper, etc. Czyli agresywnie pcha się na świat i języki.

Z drugiej ogłasza, że depresja, słaba psychika.

Poskromię jednak mojego wewnętrznego krytykanta, niech dziewczyna znajdzie jakąś drogę przez życie, niech Pan Bóg da jej mądrość i spokój.

[Derler]

... niech Pan Bóg da jej mądrość...

Prawdopodobnie jest mądra a Bóg nie istnieje.

[live]

Gary jak zwykle trafnie wychwycił to, co i we mnie wywołuje wątpliwości, czyli niekonswkwentne zachowania i sygnały emitowane w świat.

Z jednej strony wychodzi w social media na maxa, insta, BLM, sesje w bikini, boyfriend raper, etc. Czyli agresywnie pcha się na świat i języki.

Z drugiej ogłasza, że depresja, słaba psychika.

Poskromię jednak mojego wewnętrznego krytykanta, niech dziewczyna znajdzie jakąś drogę przez życie, niech Pan Bóg da jej mądrość i spokój.

Dajcie spokój, trzeba powiedzieć szczerze: tacy z Was psychiatrzy jak z koziej d..y trąba, zapewniam Was, że nie potraficie
zdiagnozować a już z pewnością leczyć depresji.

[Vivid]

Robi szopki bo otwarcie mówi o tym z czym zmaga się ona i wielu innych ludzi, w tym zawodowych sportowców? Zachowuje się jak primadonna bo zwraca uwagę na fakt, że media zachowują się jakby posiadały tych ludzi do wyłącznego użytku?

Tak to oceniam. Możesz mieć inny pogląd

Weźmy prosty przykład :konferencja po przegranym meczu jest OBOWIĄZKOWA. Nieważne, że jesteś wkurzony, załamany, smutny etc. Nie, masz wyjść i godnie wyrzygać własne odczucia na oczach całego świata kwadrans po zejściu z kortu, ku uciesze publiki. Dlaczego? Bo tak było zawsze?

Nie, nie dlatego. Masz to zrobić bo takie są warunki zawodowego kontraktu i za to też bierze się pieniądze. A jak komuś nie pasuje to droga wolna, odejdź. To Japonka, więc nikt jej Nagana do skroni nie przykładał, czy katany do szyi, jak podpisywała kontrakt zawodowy.
Nie rozumiesz, że ona jest tenisistką zawodową? Nie gra hobbystycznie tylko zarobkowo. To jest jej PRACA.
Jest de facto osobą prowadzącą swoistą działalność gospodarczą - usługi gry w tenisa. Ma umowę z Federacją, taką trochę agencyjną. To jej pracodawca (zleceniodawca jak wolisz) określa warunki, a ona je akceptuje podpisem lub nie. Konferencje pomeczowe to nie opcja z gwiazdką
Wszystko ma blaski i cienie. Jest popularność, bardzo dobra gratyfikacja finansowa, ale są też i niedogodności jak przykre konferencje. Coś za coś, nic za darmo.
Jeszcze raz - łaski nie robi, nikt nie trzyma jak nie pasują warunki.

Piszesz też że Osaka żeruje na tanim współczuciu. W sensie, że co, zwiększa zasięgi na tweeterze? I na koniec oświadczasz, że to żenada, że wycofała się z rozgrywek z powodu stanu zdrowia?

Ponownie - tak uważam, tak ją odbieram, Ty masz inny pogląd, i co z tego?

Dajcie spokój, trzeba powiedzieć szczerze: tacy z Was psychiatrzy jak z koziej d..y trąba, zapewniam Was, że nie potraficie zdiagnozować a już z pewnością leczyć depresji.

I kto to mówi?
Muuuuuuuuuuuczący z yorkami

[ayshe]

Ponownie - tak uważam, tak ją odbieram, Ty masz inny pogląd, i co z tego?

To, że jak zwykle zabrnęliśmy do punktu, w którym dalsza dyskusja nie ma sensu, tym niemniej pozwolę sobie odnieść się do jedynego z Twoich argumentów, który jest w miarę merytoryczny. To, że jakieś rozwiązanie było stosowane "zawsze" nie oznacza, że jest optymalne, mam tu na myśli zobowiązania medialne zawodników w trakcie turniejów, którzy grają najdłuższy sezon w sporcie zawodowym, podróżując po całym świecie. Praca, o której mówimy jest bardzo trudna i jeśli można coś zmienić po to, żeby pracownicy lepiej się czuli w biurze, a praca zyskała na efektywności to czemu tego nie zrobić? Zwłaszcza teraz, kiedy mamy przeróżne bańki, kwarantanny, ograniczenia. Za rewolucji przemysłowej też uważano, że dzieci ryjące na przodku w kopalni 14 h dziennie to normalne zjawisko, teraz niekoniecznie.
O takich sprawach należy mówić, tak samo jak o prawach do wizerunku zawodników, zarobkach niżej notowanych graczy i innych sprawach niewidocznych dla przeciętnego kibica, a mających duże znaczenie dla zawodników.

[hokej]

Ale zgodzisz się ayshe, że próba zmiany zastanych warunków nie polega na zabraniu zabawek i opuszczeniu piaskownicy? Bo do tego sprowadzało się zachowanie Osaki w Paryżu.

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia o zachowaniu się osób w depresji, ale Japonka miota się od ściany do ściany, tj. żąda prywatności versus angażuje się w sprawy tak publiczne, jak tylko mogą być. Może to normalne, ale mnie to grzmoci po oczach drastycznie.

Swoją drogą zupełnie innego wydźwięku nabiera teraz jej postawa po pamiętnym finale z Sereną, typu "przepraszam, że żyję".

[arttenis]

Ale zgodzisz się ayshe, że próba zmiany zastanych warunków nie polega na zabraniu zabawek i opuszczeniu piaskownicy? Bo do tego sprowadzało się zachowanie Osaki w Paryżu.

O ile dobrze pamiętam, to Osaka nie miała problemu z płaceniem kary za opuszczenie piaskownicy. Wolała zapłacić i nie przyjść.
Problemem były groźby, że tak też nie można, że będzie wykluczona z następnych szlemów, jeśli wybierze płacenie kar.
Pracodawcy/płacący nagle zmienili warunki odnośnie uczestnictwa w konferencjach prasowych.

Osaka miała złych doradców, po prostu powinna przyjść i olewać dziennikarzy, skarżąc się na depresję, a ona wybrała "legalne rozwiązanie" wg przepisów, czyli płacenie kary.

[El Diablo]

Problemem były groźby, że tak też nie można, że będzie wykluczona z następnych szlemów, jeśli wybierze płacenie kar.
Pracodawcy/płacący nagle zmienili warunki odnośnie uczestnictwa w konferencjach prasowych.

Kara finansowa została nałożona zgodnie z art. III punktem H. Dyskwalifikacja opiera się na zapisie art. IV, punktu A, podpunktu 3.

To że regulaminy mają takie furtki może się wydawać niespawiedliwe ale warunki nie zostały zmienione.


Gary ujął sedno problemu - brak konsekwencji i spójności.

[TomPL]

Nie zrozumiałeś - zmianą warunków było grożenie wykluczeniem a nie płacenie kary. No chyba że w tym podpunkcie coś jest na ten temat...

[El Diablo]

Nie zrozumiałeś - zmianą warunków było grożenie wykluczeniem a nie płacenie kary. No chyba że w tym podpunkcie coś jest na ten temat...

...
Dyskwalifikacja opiera się na zapisie art. IV, punktu A, podpunktu 3.
...

[Vivid]

To, że jak zwykle zabrnęliśmy do punktu, w którym dalsza dyskusja nie ma sensu, ...

Między nami jest zasadnicza różnica. Ja wyrażam swoje krytyczne zdanie i stawiam kropkę. Ty zachowujesz ton oburzenia i agresji. A przecież można było napisać, że masz takie i takie zdanie, inne niż ja. Wolałaś jednak naskakiwać na mnie I po co? Czy ja napisałem przy okazji mojego pierwszego postu, że jak ktoś uważa inaczej, czy jest wobec niej empatyczny, to jest taki i owaki? Nie, bo po co. Wyraziłem zdanie i poprzestałem na tym.
I co Ci dało to "święte" spuszenie? Kompletnie nic. Osaka dalej jest dla mnie łajzą i mięczakiem, nic z tym nie zrobisz Możesz sobie najwyżej szpileczkami potupać i pazurkami blat stołu podrapać ... *

* - chcesz się poszczypać to możemy, ja na szowinistyczną modłę na początek

Wracając do aktualnego nurtu. A czemu zmieniać zasady? Z tych konferencji są pieniądze. Jak dziennikarze mają dostęp i pytają to potem i piszą. Jest zainteresowanie, rozpoznawalność. Rośnie wartość dyscypliny i samych zawodników.