To i wygrali! Gratulacje
Dla mnie też Hubert jest za cichy. W tenisie, gdzie konkurencyjność jest olbrzymia a szczegóły odgrywają role, a o zwycięstwie mogą decydować pojedyncze punkty, jego cichość choć miła jest według mnie wadą i to olbrzymią.
Tak. Masz rację. Niech sobie gra i wygrywa ile się da. Ważne, żeby czerpać szczęście z każdej chwili życia. A pieniądze są mniej ważne. Hurkacz nie jest talentem na miarę wielkiej trójki, Murraya, czy nawet najlepszych obecnie Ruskich. Tak więc nie musi się szarpać z morderczym treningiem przez 100 lat - tylko po to, żeby udowodnić sobie i światu, że jest wybitny. Po co? I tak wszyscy spoczniemy na poziomie -2.
Aleś wymyślił, ciekawą strategie proponujesz . Nie przypominam sobie, żeby taki Sampras czy Federer nadużywali w stosunku do swoich przeciwników środków komunikacji pozawerbalnej a wyniki mieli całkiem dobre...
Tyle że Sampras i Federer mieli że trzy razy więcej talentu. A Federer też potrafił ryknąć na korcie.
Zgadzam się. I w tym kontekście to, co pisze RatRace nie jest wcale takie głupie. Jak zamiast myśleć o nie wiadomo czym, będzie myślał o tym, że jest lepszy i że zaraz wytrze przeciwnikiem kort, to i mimochodem będzie to pokazywał - tu wydrze japę, tam zaciśnie pięść, gdzie indziej rzuci groźne spojrzenie.
Jakby dał się tak urobić, może by coś z tego było ale jak napisałem wcześniej, to nie leży w charakterze H. H. - raczej,Gary pisze: ↑3 paź 2021, 20:26Zgadzam się. I w tym kontekście to, co pisze RatRace nie jest wcale takie głupie. Jak zamiast myśleć o nie wiadomo czym, będzie myślał o tym, że jest lepszy i że zaraz wytrze przeciwnikiem kort, to i mimochodem będzie to pokazywał - tu wydrze japę, tam zaciśnie pięść, gdzie indziej rzuci groźne spojrzenie.
Może i to by coś dało, ale ja tam wolę Huberta jako silent killera.live pisze: ↑3 paź 2021, 22:07Jakby dał się tak urobić, może by coś z tego było ale jak napisałem wcześniej, to nie leży w charakterze H. H. - raczej,Gary pisze: ↑3 paź 2021, 20:26Zgadzam się. I w tym kontekście to, co pisze RatRace nie jest wcale takie głupie. Jak zamiast myśleć o nie wiadomo czym, będzie myślał o tym, że jest lepszy i że zaraz wytrze przeciwnikiem kort, to i mimochodem będzie to pokazywał - tu wydrze japę, tam zaciśnie pięść, gdzie indziej rzuci groźne spojrzenie.
tzn. z tego co widzę jako postronny kibic.