Może niedocenili Konjuh, liczyli że pęknie przy wymianach, ale niskie zawieszenie i solidna masa pozwalała jej na trzymanie kierunków, nawet gdy trochę wiało. Iga za bardzo chciała kończyć przy linii. Poza tym po to gra debelka, żeby zaprosić do siatki, tu nic takiego nie było.Marco Polo pisze: ↑27 mar 2021, 18:46 ... przecież każdy przeciwnik jest inny , trzeba trochę pogrzebać , czymś zaskoczyć a nie zdać się na przypadek. Młoda - zgoda ale inni potrafią przeciwnikowi obnażyć słabe strony a tutaj totalny spokój ?
Bilans Muchovej 0-3, nie lepszy.
Czyli indyk myślał o niedzieli, a w sobotę mu łeb ucięli?
Tak, wyglądało to tak, jakby przegrała już mecz finałowy, a to nie była nawet połowa seta.
Odpada się zazwyczaj z powodu bycia słabszym ...
Żadnego dryfu do tyłu nie ma, co ty wymyślasz ?
Gdybyś jeszcze nie zatrybił - mnie pasuje jak przegrywa
Mało mnie mnie interesują Twoje wyliczanki.
A widzisz, nie wiedziałem, że ma taką drugą twarz, wcześniej nie zaobserwowałem, mimo, że przed RG kilka jej spotkań wygranych i przegranych miałem okazję zobaczyć.El Diablo pisze: ↑28 mar 2021, 18:46 Nie oglądałem z czego się cieszę gdyż tak jak napisałem już jakiś czas temu, to co odrzucało mnie w Świątek to histeria i płacz. Byłem bardzo zadowolony, kiedy oglądałem jej wyczyny na RG i innych turniejach w kontekście wyeliminowania tej "dramy"... a tu niestety wydaje się, że wróciła do punktu wyjścia...
Wiesz, moje wspomnienia jej "płaczków" i "histerii" datują na lata wstecz. Nie jestem też aktualnie osobą śledzącą turniej za turniejem wypatrując czy nastąpiła zmiana.Jurek Kiler pisze: ↑28 mar 2021, 18:52 A widzisz, nie wiedziałem, że ma taką drugą twarz, wcześniej nie zaobserwowałem, mimo, że przed RG kilka jej spotkań wygranych i przegranych miałem okazję zobaczyć.
No właśnie... może to był wyrzut złych emocji jakie uzbierały się w wyniku przegranych po RG? Kurnik w Australii jakoś wygrała ale może negatywne emocje z przegranych w większych turniejach zbierały się w Niej i teraz znalazły ujście? Nie wiem ale generalnie nie lubię takiej ekspresji, czy to histerycznej czy to "bojowej" (patrz Serena Williams, Danielle Collins).Jurek Kiler pisze: ↑28 mar 2021, 18:52 W każdym razie wyglądało to zupełnie niepoważnie, a nie był to mecz o przysłowiowe złote kalesony, żeby urządzać taką dramę, tylko 3 runda Masters w Miami.
No właśnie, ma swoją psycholog... działało i nagle przestało? Nie wiem, tu Kasia (Mouilla) mogłaby się wypowiedzieć gdyby jeszcze była aktywna na forum.Jurek Kiler pisze: ↑28 mar 2021, 18:52 Bym powiedział, ze Idze przydałby się jakiś psycholog, ale współpracuje z nim już chyba ze 2-3 lata, więc nie powiem.
W przeszłości było to bardzo widoczne, skoro tak wielu obserwatorów (w tym ja - niezbyt bystry) zwróciło uwagę na jej histerię. To, że widać to było teraz, to już znaczy, że podkreślanie znacznego wpływu pracy z psychologiem na wyniki było mydleniem oczu i jeśli w takim momencie i miejscu w jakim znajduje się ta młoda dziewczyna wracają takie demony, to możemy być (o zgrozo i ku uciesze niektórych) świadkami spektakularnego upadku.El Diablo pisze: ↑28 mar 2021, 18:46 Nie oglądałem z czego się cieszę gdyż tak jak napisałem już jakiś czas temu, to co odrzucało mnie w Świątek to histeria i płacz. Byłem bardzo zadowolony, kiedy oglądałem jej wyczyny na RG i innych turniejach w kontekście wyeliminowania tej "dramy"... a tu niestety wydaje się, że wróciła do punktu wyjścia...
Też mam takie życzenie, ale znacznie mniej wiary, że to się uda.