Takie coś jak juniorski Szlem
Ale luz, rozumiem, Najmana też by ucieszyło
Takie coś jak juniorski Szlem
Ja miałem na myśli bardziej Igę, bo w jej kontekście napisał Marcin. Ale HH chyba też, skoro w deblu nie wie, jak się ustawić, jest tym bardziej rasowym singlistą. Inaczej patrzy na kort, inaczej czuje jego geometrię, "zapomina", że nie jest sam na swojej stronie (wiesz, o czym piszę ).
Dzisiaj? Zawsze był.
Szczerze mówiąc nie wiem jak to było w latach 1870-1990, ale dopuszczałem do siebie myśl, że może w latach tych debel miał większy prestiż niż dziś.
W ostatnich dwóch, może i trzech dekadach jeszcze bardziej zostały zdeprecjonowane. Wcześniej były wyżej cenione, ale i tak była przepaść do singla.
Pewnie o to, że nawet w debla nie potrafi przerżnąć samodzielnie i musi się partnerką posiłkować