I dlatego okupujemy czołówki światowych list w tenisie.
Zapomniałeś o najważniejszych przymiotniki w ostatnim czasie "narodowe" Generalnie w pełni się z Tobą zgadzam, póki komuś się powodzi jest "nasz", a jak ma się za dobrze lub powinie się nogą od razu mamy 38 mln hejterów i ekspertów wszelakich. Może za wyjątkiem skoczków narciarskich, z jakiegoś powodu tych lubią wszyscy bez względu na wynikiMarcin_L pisze: ↑27 lut 2021, 13:51 Oglądałem mecz na żywo na streamie na YT.
Bardzo dobry mecz obu pań. Iga zagrała fenomenalnie, niemal nie dopuściła Belindy do gry. Gra sprowadzała się do tego, która z nich zyska nieco przestrzeni do uderzenia. Belinda tej przestrzeni niemal nie miała, bo jak nawet dobrze atakowała, to Iga odgrywała jeszcze lepiej i zaraz wsadzała jej kontrę. Statystyka Igi - 22 winnery i 9 (czy nawet 6, nie pamietam) UE.
Z kimś innym Belinda mogłaby dziś wygrać, ale Iga była dziś bardzo mocna.
Bonio, ja mam po prostu qrvicę serca, kiedy pojawia się jakiś ciężko wypracowany INDYWIDUALNY, nie zawdzięczany nikomu innemu poza sobą sukces, a Polscy kibice (plus oczywiście działacze i politycy) odtrąbiają: „nasze to, polskie, husarskie i sarmackie”.
Po czym następuje dyskusja, ile to kto zarobił (u Igi już się pojawiły złośliwości, jak tłitnęła jakiś z góry umówiony bełkocik marketingowy Rolexa), z jaką partią sympatyzuje, przy pierwszym potknięciu pojawiają się komentarze, że zawodnik się skończył, etc.
Uczulony jestem na to i tyle.
Żadna Iga „nasza”, jest „swoja” i Bóg ją strzegł od tego „nasza”.
Co do pajaców to widzę, że wystajesz już chyba zza stołowego blatu i zaczynasz coś dostrzegać. Tak, pajace to cię zrobiły, i tak niestety ci zostanie w tej sytuacji. W sumie nawet niezbyt zabawne bo dość sztampowe
Gdyby nie ten niespodziewany RG2020 to bylibyśmy super-szczęśliwi z wygranej WTA500 w Adelajdzie, a tak to tylko mały turnejik gdzie się lało kelnerki, dla niektórych pseudo-typowiczów. Dla Świątek to jednak dowód, że i ona i Technofibre działa na hardkorcie (ciekawe czy na RG21 wróci do Prince'a).
Marcin_L pisze: ↑27 lut 2021, 13:51 .. ja mam po prostu qrvicę serca, kiedy pojawia się jakiś ciężko wypracowany INDYWIDUALNY, nie zawdzięczany nikomu innemu poza sobą sukces, a Polscy kibice (plus oczywiście działacze i politycy) odtrąbiają: „nasze to, polskie, husarskie i sarmackie”.
Po czym następuje dyskusja, ile to kto zarobił (u Igi już się pojawiły złośliwości, jak tłitnęła jakiś z góry umówiony bełkocik marketingowy Rolexa), z jaką partią sympatyzuje, przy pierwszym potknięciu pojawiają się komentarze, że zawodnik się skończył, etc.
Uczulony jestem na to i tyle.
Żadna Iga „nasza”, jest „swoja” i Bóg ją strzegł od tego „nasza”.
Pisaliśmy o tym nie raz. Który większy sukces był dziełem PZT? ...
Serena to chyba nie gra tam. Wprawdzie Amerykanka będzie grać do 24 szlema a zrezygnuje jak zacznie odpadać przed QF ale trafić na nią będzie trudno, bo w rankingu tak szybko się nie spada teraz a staruszka grać już będzie chyba tylko Szlemy
Tej Asi czy jak jej tam... chodzi chyba o to, że Vivid poddaje w wątpliwość talent Igi na miarę potencjału dającego możliwość seryjnego zdobywania szlemów, zdominowania kobiecego touru itp. Przy tym koleś ten dysponuje swoistym poczuciem humoru, bezpośredniością w wypowiedziach, niejednokrotnie bywa chamski. Mi tam to nie przeszkadza, niech sobie gada.
Ma takie prawo.
Większość narzeka na styl i uważa to za mało eleganckie, ale od zawsze uważałem, że napędza to forum do jakiejkolwiek dyskusji (a ostatnio to nawet podejrzewałem, że go admini solidnie opłacają, bo tak nisko zszedł). I to jego szczekanie słychać najgłośniej i jest komentowane. Przecież dyskusje o wyższości szlema czerwcowego nad październikowym to crème de la crème tego forum.
Taak, Serenka to już tylko szlemy i USA, najwcześniej Miami WTA1000, 23 marca, na razie jest zgłoszona. Potem WB, i może RG, i jeśli dobrze pójdzie USO. Nie jestem podekscytowany żeby zmiażdżyć czy być zmiażdżonym przez Serenę, tylko żeby zdążyć zagrać sobie z legendą kobiecego tenisa. Świątek jeszcze na świecie nie było, gdy Williams zdobywała 1-szego szlema.
Co czyni klub "ambasadorów Rolexa" jeszcze bardziej elitarnym
Wszyscy tak robią. Zapis kontraktowy.
US Open albo jakiś inny turniej w USA jeśli dobrze pamiętam. Poziom "lokowania produktu" jak w krajowych telenowelach.