Iga Świątek

[arttenis]

Tu raczej chodziło o przystosowanie się Igi z jej stylem do szybkich kortów i nauki jak na nich grać z tak dobrymi przeciwniczkami jak Simona ( 2 w rankingu) i to jest lekcja do odrobienia na treningach i następnych turniejach , na inne przeciwniczki to co umie wystarczało , ale na Simone to jeszcze było za mało , z kolei Simona znacznie poprawiła serwis i robiła mniej błędów Jest miejsce dla trenera do pracy.

Technicznie umie grać, wg mnie to raczej pózna pora meczu spowodowała, że koncentracja uciekała, nawet poprosiła o kawę chyba w 3-cim secie. Ale kawa starczyła na jeden gem. W 3-cim secie może by się wykaraskała, z zawodniczką robiącą więcej UE.

Zauważ, że Barty nigdy nie grała o 11.00 (Serena i Iga też nie!), najwcześniej 12.30.
Halep w Paryżu o 11.00, zanim się obudziła, było po meczu. Zawodniczki z topu mają
przesunięty rytm o c:a 2 godziny, i nawet jak im wypadnie grać o 11.00, to w początkowych rundach, i powinny dać radę nawet niedobudzone. Ale Iga cały czas jest w rytmie gotowym na 11.00.

Musiała się ostro koncentrować na Rus, Giorgi i Ferro, podczas gdy Halep tylko na Tomljanovic no i troszkę na Kudermetovą.

[trainterr]

Wie ktoś może co to za "tiki" nerwowe zaczęły pojawiać się u Igi ? Zauważył ktoś ?

[hohvar]

Wie ktoś może co to za "tiki" nerwowe zaczęły pojawiać się u Igi ? Zauważył ktoś ?

Jeśli masz na myśli delikatne ruchy głową (jakby "przeczące"), to chyba jest to jakiś element psychologicznego mechanizmu odpędzania złych demonów.

[Vivid]

Gwiazdy raczej nie lubią grać na "pierwszy ogień". Macie świadomość, iż to nie amatorka - łapię torbę, wsiadam w samochód, dojazd na kort, i już gram ?

Trzeba wstać, zjeść, lekki rozruch. Potem dojazd na obiekt, rozgrzewka na korcie bocznym (i zapewniam, że nie trwa 5-10 minut), dodatkowe ćwiczenia i parę innych czynności. Zatem sami sobie odpowiedzcie na pytanie, o której trzeba zwlec zwłoki z wyra żeby wyjść na kort o 11:00

[SevenUP]

Z innej beczki... Kocham Talk Tennis (forum Tennis Warehouse). Otóż wszystkiemu winna jest rakieta. Prince'm na bank by wygrała. Tecnifibrem w ogóle nie potrafi trafić w kort etc. itd. itp.

Inny czas, inna nawierzchnia ale nie, to rakieta. Mimo, że Tecnifibre na pewno zrobił jej layup taki żeby nie czuć było różnicy, a rączka odlana jak w Prince'ach.

Ja nie należę do tych co winę zrzucali by na rakietę, ale na pewno ogólnie ma to jakiś wpływ na Igę (mniejszy lub większy). Dużo większy wpływ ma nawierzchnia, nawet sam trener przyznał, że Iga potrzebuje sezonu - dwóch, żeby na hardzie grać lepiej, bo obecnie ziemia bardziej jej służy. Paradoksalnie ta szybsza nawierzchnia w tym roku też mogła lekko zaszkodzić. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że te czynniki to raczje czyniki poboczne a nie te bezpośrednio decyddujące o wyniku,

Gwiazdy raczej nie lubią grać na "pierwszy ogień". Macie świadomość, iż to nie amatorka - łapię torbę, wsiadam w samochód, dojazd na kort, i już gram ?

Trzeba wstać, zjeść, lekki rozruch. Potem dojazd na obiekt, rozgrzewka na korcie bocznym (i zapewniam, że nie trwa 5-10 minut), dodatkowe ćwiczenia i parę innych czynności. Zatem sami sobie odpowiedzcie na pytanie, o której trzeba zwlec zwłoki z wyra żeby wyjść na kort o 11:00

Zgadzam się, w przypadku WIlliams, Osaki czy Halep, pewnie one wszystkie wolą grać w sesji wieczornej, natomiast Iga póki co miała mało ku temu okazji, kojarzę mecz z Osaką w Toronto w sesji wieczornej i mecz z Azarenką w US Open w sezonach 19-20. W tym roku z Ferro. Wynika z tego, że zapewne Iga nie zaczynała meczu póniej niż o 19 w 99% meczów w życiu. No ale jak wszystko, pewnie z doświadczeniem się poprawi Dla mnie bezsprzecznie mecz z Ferro ewidentnie był przykładem słabszej gry w porównaniu z poprzednią rundą, z Halep ciężko powiedzieć, bo rywalka jednak na zupełnie innym poziomie a i tak było nieźle. Aczkolwiek te kawy mówią wszystko

[Gary]

Gary zamilkł, nie chce mi odpowiedzieć, zrewanżować się tym co ja robię jak mnie o to prosi. Szkoda
Ale może jeszcze nie czytał, trzeba poczekać, dać szansę

Właśnie przeczytałem, jak włączę kompa (może dzisiaj, jak nie to w czwartek), to odpiszę.

[wyczesany]

Gary zamilkł, nie chce mi odpowiedzieć, zrewanżować się tym co ja robię jak mnie o to prosi. Szkoda
Ale może jeszcze nie czytał, trzeba poczekać, dać szansę

Właśnie przeczytałem, jak włączę kompa (może dzisiaj, jak nie to w czwartek), to odpiszę.

Nie wolisz zrobić coś bardziej konstruktywnego? Na przykład nic?

[trainterr]

Wie ktoś może co to za "tiki" nerwowe zaczęły pojawiać się u Igi ? Zauważył ktoś ?

Jeśli masz na myśli delikatne ruchy głową (jakby "przeczące"), to chyba jest to jakiś element psychologicznego mechanizmu odpędzania złych demonów.

Niestety, ale nie wygląda to na ruch, który byłby kontrolowany.

BTW - wiecie, że Iga zamówiła w czasie drugiego seta KAWĘ u pani sędziującej ? W sesji nocnej zachciało się naszej tenisistce spać

[Vivid]

Nie wolisz zrobić coś bardziej konstruktywnego? Na przykład nic?

U Niego inna kultura. Może kiedyś zrozumiesz , może się nawet nauczysz

[wyczesany]

Wie ktoś może co to za "tiki" nerwowe zaczęły pojawiać się u Igi ? Zauważył ktoś ?

Jeśli masz na myśli delikatne ruchy głową (jakby "przeczące"), to chyba jest to jakiś element psychologicznego mechanizmu odpędzania złych demonów.

Niestety, ale nie wygląda to na ruch, który byłby kontrolowany.

Też mam takie wrażenie.

[wwojtek]

Też zauważyłem ten tik, nie wyglądało to pozytywnie.

Generalnie mecz z Halep to świetny materiał do nauki na najbliższe miesiące. Po zmianie taktyki przez Rumunkę w drugim secie nie nastąpiła adaptacja ze strony Świątek a i poziom koncentracji spadł znacznie, przez co pojawiło się mnóstwo niewymuszonych błędów. Być może Iga powinna odpowiedzieć bardziej kombinacyjną grą oraz mocniej atakować backhand przeciwniczki. Turniej oczywiście udany, takie trzysetowe porażki będą procentować w podobnych sytuacjach szlemowych w przyszłości.

[Vivid]

Wie ktoś może co to za "tiki" nerwowe zaczęły pojawiać się u Igi ? Zauważył ktoś ?

Jeśli masz na myśli delikatne ruchy głową (jakby "przeczące"), to chyba jest to jakiś element psychologicznego mechanizmu odpędzania złych demonów.

Niestety, ale nie wygląda to na ruch, który byłby kontrolowany.

Też mam takie wrażenie.

Pisałem o tym po meczu 3R. Tam było to częstsze i bardziej zdecydowane. Też uważam, że to nie jest jakaś celowa robota tylko bardziej niekontrolowany tik nerwowy. Może nie mieć w dłuższej perspektywie znaczenia, ale sztab powinien się temu przyjrzeć. Przyszły lepsze wyniki i skończyła jej się pewna wygodna kortowa "anonimowość", to zdecydowanie wzmaga presję.
Ona raczej nie jest typem celebryty i lwa salonów, woli spokój i ciszę, a to zostało jej odebrane.

[arttenis]

Pocieszką będzie zwycięstwo AO21 w miksta, Świątek-Kubot szykuje się na medal w Tokio.
Mały problem, bo IO w Tokio raczej nie będzie, zostaje Paryż za 3 lata, pytanie czy Kubot dotrwa do Paryża. Pani Mu nie ma pocieszki.

Nie no igrzyska będą na pewno, po pierwsze Japonia chyba to ostatnio potwierdziła, a po drugie i najważniejsze tu w grę wchodzi tak ogromna kasa, że one po prostu nie mogą zostać całkowicie odwołane, więc jakby Tokio zrezygnowało, to myślę, że gdzieś by się to odbyło, bo z punktu widzenia szeroko pojętych finansów musi się odbyć.

No i bez pierwszego serwisu gra Simony się posypała ...

A para Świątek-Kubot ma 3 lata do olimpiady, może odkurzyć Panfila zamiast Kubota ? . Zbyt duże ryzyko epidemi-pandemi, nikt nie chce narażać zdrowia i kariery za fryko. Olimpiada to zbyt duże przedsięwzięcie pod względem organizacyjnym, jak dodamy jeszcze pilnowanie wirusa, to nie dadzą rady. Gdyby to była jedna dyscyplina, to może, może. Ew. olimpiada to byłaby zupełna farsą pod względem sportowym, mielibyśmy mistrzów olimpijskich z Hondurasu, Porto Rico ...
Suwerenowi to i wszystko jedno, ważne aby był złoty medal. Tu rzeczywiście zgodzę się że takie igrzyska byłyby niepełnoprawne, a nawet parodią. Jak sytuacja wymknęła by się spod kontroli to byłby chaos i złość na Japończyków.
Lepiej samemu dać sobie medal , jak Zverev dzisiaj

[Tadek 11]

...

A para Świątek-Kubot ma 3 lata do olimpiady, może odkurzyć Panfila zamiast Kubota ? . Zbyt duże ryzyko epidemi-pandemi, nikt nie chce narażać zdrowia i kariery za fryko. Olimpiada to zbyt duże przedsięwzięcie pod względem organizacyjnym, jak dodamy jeszcze pilnowanie wirusa, to nie dadzą rady. Gdyby to była jedna dyscyplina, to może, może. Ew. olimpiada to byłaby zupełna farsą pod względem sportowym, mielibyśmy mistrzów olimpijskich z Hondurasu, Porto Rico ...
Suwerenowi to i wszystko jedno, ważne aby był złoty medal. Tu rzeczywiście zgodzę się że takie igrzyska byłyby niepełnoprawne, a nawet parodią. Jak sytuacja wymknęła by się spod kontroli to byłby chaos i złość na Japończyków.
Lepiej samemu dać sobie medal , jak Zverev dzisiaj

Coraz wijącej mamy wspólnych przemyśleń na ten temat Chociaż też dostrzegam i różnice i dyskusja o niepełnosprawnych w igrzyskach w ogóle mi się nie mieści w głowie i od takiego myślenia odcinam się kategorycznie bo to jest podważanie faktów . Możemy mieć inne opinie ale nie inne fakty!!!!!!!!!!!! wygrała to wygrała i koniec !!!!!!!!!!!!!!!
. Mamy już niepełnosprawne sądy itp. Igrzyska są tu i teraz i kto wg, regulaminu wygra to jest zwycięzcą i to powinna to być prawda nie podważalna , chyba że chodzi o doping to już inna para kaloszy.

[Vivid]

...wygrała to wygrała i koniec !!!!!!!!!!!!!!!

Tak, potwierdzam, wygrała ... pseudo "RG20".
Czy jak to teraz chcesz nazwać - niepełnoprawne? Nazwa dość adekwatna

A tymczasem w finale miała być Świątkowa, a może być ... Muchova

[arttenis]

A tymczasem w finale miała być Świątkowa, a może być ... Muchova

Stosując twoja terminologię to AO21 też jest pseudo, bo nie w terminie.
Tak że nie martw się, że Muchova przerżnęła , musi poczekać na niepseudo szlema.

Ogólnie tenis na IO został znów wprowadzony, żeby spopularyzować dyscyplinę i zwiększyć status IO. A że zawodowcy mają swój napięty i dobrze płatny tour, to byli niechętni pchać się do wygranej na IO. Chociaż teraz, kiedy nagrody za ATP/WTA są mocno okrojone, to nie ma różnicy czy pograć sobie w ATP czy IO. Teraz liczą się Szlemy przez Wielkie S, a reszta to finansowa mizeria.

Ale stosując twoją definicję - Tokio to będzie pseudo IO - bo nie w terminie.

[Vivid]

A tymczasem w finale miała być Świątkowa, a może być ... Muchova

Stosując twoja terminologię to AO21 też jest pseudo, bo nie w terminie.

Najwyraźniej tego nie zrozumiałeś. Ale to nie mój problem.

[arttenis]

Najwyraźniej tego nie zrozumiałeś. Ale to nie mój problem.

Najwyraźniej nie wytłumaczyłeś swojej pokrętnej logiki, ale to nie mój problem. To wprowadzający pokrętna logikę czy jakieś niestworzone historie ma obowiązek się wytłumaczyć.
Ale zachowaj dla siebie tę słodką tajemnicę, nie ma sprawy. Zwalniam Cię z tego obowiązku.

Iga startuje teraz w Adelaidzie, potem Katar i Dubaj. Do wygrania następnego szlema musi poczekać do maja lub czerwca.

[Gary]

Zgodnie z obietnicą włączyłem kompa i odpisuję, tak jak prosiłeś zaczynam od pogrubionego fragmentu (i tego, co się z nim łączy).

Ty chyba nie czytasz tego, co pisaliśmy. Lub nie myślisz jak odpisujesz. Lub, najbardziej prawdopodobne, obie opcje są poprawne.

Bardzo trafna diagnoza, szkoda że piszesz o sobie. To taka samokrytyka? ...
(Za chwilę wyjaśnię czemu)
(...)

4) Iga wygrała 3 mecze na AO, do wygranej w turnieju droga daleka, ale ma szansę, a wiedząc, że nie przyznasz się do błędu i znów będzie uskutecznianie fikołków intelektualnych zawczasu przygotowalismy Ci szereg wymówek, trochę wyprzedzając fakty,

I tu wracamy do początku wypowiedzi. To właśnie Ty nie czytasz tego co ja piszę i nie myślisz jak odpisujesz
Dwa razy na pewno, wydaje mi się, że może i 3 czy 4 napisałem wyraźnie, w odpowiedzi na apokaliptyczne posty spanikowanych fanów Igi pod kątem co ja wymyśle gdyby , że nie widzę powodów by mieć uwagi do AO21, gdyż zarzuty jakie mam do pseudo "RG20" nie mają tu zastosowania. W sumie powinienem napisać to raz, ale widząc straszny ból w Waszych tyłkach, że gdyby nawet Iga dokonała tego "heroicznego" wysiłku to i tak Vivid zaneguje, chciałem towarzystwo uspokoić Taki ludzki pan ze mnie
Kolejny raz już tego nie mam zamiaru powtarzać. Poza tym nie sądzę by to i tak w przyszłą sobotę miało znaczenie
Zatem reasumując - to Ty zwracaj uwagę na to co czytasz i myśl jak odpisujesz

Dobrze, że to pogrubiłeś, bardziej rzuca się w oczy, to i mocniej się na tym skupiłem i tym łatwiej mi będzie to zaorać. Sam nie tak dawno stwierdziłeś, w odpowiedzi na posty, że RG2020 miało rangę WS-a, więc to Szlem, a nie szlam, że to, że ktoś to tak nazwał nie znaczy, że należy to brać na wiarę (nie chce mi się tego szukać, ale jak się wyprzesz tego, to znajdę i zacytuję). I analogicznie jest tutaj - to, że pisałeś, że nie będziesz negował tego AO w wypadku wygranej Igi nie znaczy, że Ci uwierzyłem. Zresztą, nie tylko ja. Swoje obawy wyrazili też RR oraz hohvar.

Vidziu, z Tobą to akurat nic nie wiadomo. Wcale nie można wykluczyć sytuacji, że znowu, jeśli przyszłaby pora, to znowu wziąłbyś kotka i odwrócił go ogonkiem w pięciu wymiarach jednocześnie, biorąc pierwszą wymówkę z brzegu.

(...)
I tak dalej, i tak dalej ... wymówka zawszę się znajdzie. Dla chętnego nic trudnego. Pogadamy jeszcze o wymówkach przy ewentualnym Szlemie Igi.

Tak sobie to czytam i nie wiedzieć czemu przypomina mi się zapowiedź Maciererewicza, że raport smoleński ukaże się, jak się tylko skończy pandemia

Znam Cię nie od dziś i po prostu wiem, że jesteś w stanie zrobić bardzo dużo, żeby nie przyznać się do błędu. Mam przypomnieć, co żeś wyczyniał jako Władza Sowiecka?

Tak więc podsumowując: czytałem, co pisałeś, pomyślałem zanim napisałem i dalej nie wierzę, że tak po prostu byś przyszedł i przyznał się do błędu. Stąd też ja i kilka innych osób podśmiewaliśmy się z Ciebie, interpretując Twoje posty jako przygotowanie sobie gruntu pod wybrnięcie z sytuacji.

I teraz wracamy do tego, dlaczego Twoja długa odpowiedź z rzekomym wypunktowaniem to bełkot:
1) skupiłeś się na walce z tymi punktami mojej wypowiedzi, które nie miały znaczenia dla sedna sprawy,
2) nie odpowiedziałeś na najważniejsze punkty mojego wywodu, pisząc na dodatek, że zagadnienie zostało wyczerpane,
3) uciekłeś się do bezsensownych zabiegów takich jak podszczypywanie mnie w kontekście przegranej Barcy (od razu napiszę, że przywoływanie PSG możesz sobie darować), czy stawianie zarzutów, że nie wierzymy w to, co piszemy, bo nie wrzucamy memów.

Skupiłeś się na punktach 1-4, z czego 3 pierwsze miały marginalne znaczenie dla mojego wywodu. Załóżmy na chwilę, że RG2020 to pseudo szlem zwany też szlamem. To nie zmienia faktu, że stwierdziłeś kiedyś, że Iga nie wygra Szlema i że znając Ciebie nie będziesz się umiał przyznać do błędu, więc jak wygra, to go zanegujesz, słusznie czy nie. I biorąc to pod uwagę, podśmiewanie się z Ciebie i podsuwanie Ci "wymówek" ciężko logicznie wytłumaczyć naszym rzekomym strachem o to, że Iga nigdy Szlema nie wygra.

I teraz proszę o wskazanie, gdzie w moich postach przebija strach, że Iga nie wygra Szlema, zgodnie z wcześniejszą moją prośbą:

poproszę jedynie o cytat, gdzie niby z moich postów przebija strach, że Iga nic już nie wygra. Zaznacz strzałkami lub pogrub odpowiedni fragment.

[Vivid]

Najwyraźniej tego nie zrozumiałeś. Ale to nie mój problem.

Najwyraźniej nie wytłumaczyłeś swojej pokrętnej logiki, ale to nie mój problem.

Uzasadniłem jak zawsze wyraźnie. Kontrargumentów się nie doczekałem ...

Ale zachowaj dla siebie tę słodką tajemnicę, nie ma sprawy. Zwalniam Cię z tego obowiązku.

Akceptuję to jako pokrętne przyznanie się, iż nie potrafisz oponować. Rozumiem, przyjmuję, nie widzę problemu

Iga startuje teraz w Adelaidzie, potem Katar i Dubaj. Do wygrania następnego szlema musi poczekać do maja lub czerwca.

Bilans sezonu turniejowo 0-2, czyli trzy kolejne przerżnięcia i może być 0-5

Zgodnie z obietnicą włączyłem kompa i odpisuję,

Szacun
Nie tak jak reszta tchórzy bez własnego zdania, a przynajmniej umiejętności jego obrony/uargumentowania

- to, że pisałeś, że nie będziesz negował tego AO w wypadku wygranej Igi nie znaczy, że Ci uwierzyłem. Zresztą, nie tylko ja. Swoje obawy wyrazili też RR oraz hohvar.

Niby cwanie , ale rozumiem, że jakoś się chcesz bronić
Dobrze wiesz, bo siedzisz tu za długo, i znasz mnie od tej strony dobrze, że zawsze staram się jednoznacznie i jasno przedstawiać stanowisko by potem nie było niedomówień i można mnie było rozliczyć. Ja nie szukam wymówek jak reszta. A nie, reszta to milknie i znika, takie teraz modne tchórzostwo i brak chęci zmierzenia się z własnymi bzdurami
Właśnie dlatego kilka razy napisałem o tym, że nie mam podstaw mieć wątpliwości wobec AO.
Wybacz, ale lekko śmieszne w świetle powyższego jest tłumaczenie, że Vivid powiedział ale i tak się wyprze. A jeszcze podpierać się jakimś hohvarem? Przecieć ten to się wszystkiego boi
Ale nie ma co drążyć bo Iga S. po wygraniu trzech spotkań z mniej znaczącymi zawodniczkami wykopyrtnęła się już na pierwszej poważniejszej przeszkodzie Gdyby to chociaż była Muchova

Znam Cię nie od dziś i po prostu wiem, że jesteś w stanie zrobić bardzo dużo, żeby nie przyznać się do błędu. Mam przypomnieć, co żeś wyczyniał jako Władza Sowiecka?

A dawaj, chętnie sobie przypomnę i się pośmieję
Tylko tu też trochę problem, bo część decyzji to jednak kolegialna była i co gorsza zdarzało mi się być adwokatem Małego Diabła (choćby "dowcip" pedofilski) ...
Ale "błąd skryptu" to moje, moje! Przyznaję się do ojcostwa tego manewru oskrzydlająco-wymijająco-spuszczającego na drzewo spultanego zainteresowanego

Tak więc podsumowując: czytałem, co pisałeś, pomyślałem zanim napisałem i dalej nie wierzę, że tak po prostu byś przyszedł i przyznał się do błędu.

Błędu? A jakiego?
Pomijam, że też KILKAKROTNIE wyraźnie napisałem, iż gdyby kiedyś Iga S. wygrała jakiś Szlem (normalny) w singlu to będę mógł, i nie będę miał z tym problemu, z pełnym przekonaniem napisać, iż jest prawdziwą mistrzynią wielkoszlemową.
Na dziś dla mnie nią nie jest. To chyba dość jasne i przejrzyste postawienie sprawy?

Stąd też ja i kilka innych osób podśmiewaliśmy się z Ciebie, interpretując Twoje posty jako przygotowanie sobie gruntu pod wybrnięcie z sytuacji.

Ano właśnie, czyli w pewien sposób wyrok bez sądu? Nie no, brawo

1) skupiłeś się na walce z tymi punktami mojej wypowiedzi, które nie miały znaczenia dla sedna sprawy,

Ogólnik, możesz sprecyzować?

2) nie odpowiedziałeś na najważniejsze punkty mojego wywodu, pisząc na dodatek, że zagadnienie zostało wyczerpane,

Nieprawda. Skoro pisałem wcześniej, że nie mam uwag co do AO21 to nie było sensu tego ciągnąć. Temat był raczej bezprzedmiotowy.

3) uciekłeś się do bezsensownych zabiegów takich jak podszczypywanie mnie w kontekście przegranej Barcy (od razu napiszę, że przywoływanie PSG możesz sobie darować), czy stawianie zarzutów, że nie wierzymy w to, co piszemy, bo nie wrzucamy memów.

To już kuchnia technik prowadzenia dyskusji. Wybaczysz, publicznie nie wyjaśnię, nie będę hovara uczyć

... więc jak wygra, ...

Rozumiesz, że to słowo klucz. Nie widzę powodu i sensu byśmy gdybali. Jeżeli kiedyś wygra to rozmowa wtedy dopiero stanie się przedmiotowa. To tak jakbyśmy zaczęli dyskutować co powiemy jak nas wszystkich Jakuboto rozgromi (i nie na styk)

I teraz proszę o wskazanie, gdzie w moich postach przebija strach, że Iga nie wygra Szlema, zgodnie z wcześniejszą moją prośbą

Muszę najpierw poprosić o cytat gdzie kierowałem to literalnie do Ciebie. Ja pisałem do teoretycznie bliżej nieokreślonych "was". Personalnie może kiedyś do TomPL-a, hohvara, Jakuboto (?), chyba jeszcze do kogoś. Do Ciebie nie sądzę. Ale może się mylę?
Natomiast jeżeli przyjąłeś to do siebie to cóż, uderz w stół a nożyce się odezwą ... Czy zatem coś jest nie tak?

To z czym się chyba zgodzimy to to, że czeka nas tu pewnie wiele sezonów wspaniałych przerżnięć i związanych z tym boleści fanów Igi S,
Pewnie też przyznasz, iż miałem rację pisząc, że będzie tu więcej ubawu niż z Agą Radwańską?

O! Niby z innego wątku (i w innym kontekście), ale chyba mam Panią Adwokat

Trzeba być człowiekiem kompletnie bez honoru, pozbawionym systemu wartości pajacem, żeby oskarżać kogokolwiek bez dowodów. Lub też ślepym, pogrzebanym pod górą uprzedzeń ignorantem by dowody potwierdzające niewinność oskarżonego ignorować tylko po to, by utwierdzać się w swoich racjach. Przecież to się kompletnie mija ze wszystkimi zasadami współżycia społecznego.

Tylko nie wiem, czy mnie będzie stać na honorarium