Miażdżysz.HeadShot pisze:Przez całą karierę, hm, no dość spore uproszczenie.
Miażdżysz.HeadShot pisze:Przez całą karierę, hm, no dość spore uproszczenie.
Taa, lepiej być numerem 40?Vivid pisze:Nie wiem czy to jakikolwiek honor być numerem jedne na takim zadupiu na jakim od dawna jest krajowy tenis? ...
...a najgodniej "czterdzieści i cztery"....Marcin_L pisze:Taa, lepiej być numerem 40?Vivid pisze:Nie wiem czy to jakikolwiek honor być numerem jedne na takim zadupiu na jakim od dawna jest krajowy tenis? ...
Ale jak się nie ma co się lubi... to się ma co się nie lubi.Vivid pisze:Nie wiem czy to jakikolwiek honor być numerem jedne na takim zadupiu na jakim od dawna jest krajowy tenis? ...
Starzeję się bo pamiętam, że szło to jakoś inaczej.2_D pisze:Ale jak się nie ma co się lubi... to się ma co się nie lubi.
Jak się nie ma co się pragnie, to się kradnie co popadnie?El Diablo pisze:Starzeję się bo pamiętam, że szło to jakoś inaczej.2_D pisze:Ale jak się nie ma co się lubi... to się ma co się nie lubi.
Dobra, idąc tym tropem, to co oznacza bycie nr 1 na świecie? To tylko nasz świat, mała planetka w naszym układzie słonecznym, z punktu widzenia galaktyki jakie znaczenie ma to, kto najlepiej uderza jednym przedmiotem w drugi przedmiot!?!?Vivid pisze:Nie no, poważnie, co oznacza byciem numerem 1 w Polsce na światowych kortach? Dokładnie jedno wielkie NIC. No, ewentualnie ktoś się popuka w czoło lub głośno zaśmieje.
Trochę może i szkoda, ale takie realia ...
A wiesz kto robi to lepiej w tym wszechświecie? ...Marcin_L pisze:Dobra, idąc tym tropem, to co oznacza bycie nr 1 na świecie? To tylko nasz świat, mała planetka w naszym układzie słonecznym, z punktu widzenia galaktyki jakie znaczenie ma to, kto najlepiej uderza jednym przedmiotem w drugi przedmiot!?!?Vivid pisze:Nie no, poważnie, co oznacza byciem numerem 1 w Polsce na światowych kortach? Dokładnie jedno wielkie NIC. No, ewentualnie ktoś się popuka w czoło lub głośno zaśmieje.
Trochę może i szkoda, ale takie realia ...
W Rzymie to ja wolałbym być nawet 100-ny niż na tej prowincji 1-szyhohvar pisze:"Lepiej być pierwszym na prowincji niż drugim w Rzymie"
Hehehehe. Brawo Ty.hohvar pisze:"Lepiej być pierwszym na prowincji niż drugim w Rzymie"
Tylko 100-ny??Vivid pisze: W Rzymie to ja wolałbym być nawet 100-ny niż na tej prowincji 1-szy
No nie, aż tyle to ja nie wypiję2_D pisze: Mówisz, że nie puknął, tzn. nie dałbyś rady, Errani??
Oczywiście, że nie jest szkoda, bo chciałbym móc rezerwować korty później, niż tydzień przed spotkaniem.Vivid pisze:
Trochę może i szkoda, ale takie realia ...
???????Martinek pisze:Oczywiście, że nie jest szkoda, bo chciałbym móc rezerwować korty później, niż tydzień przed spotkaniem.Vivid pisze:
Trochę może i szkoda, ale takie realia ...