Ulubieniec

Roger Federer
36%
98
Rafael Nadal
13%
35
Andy Roddick
9%
23
Marat Safin
7%
20
Andre Agassi
9%
24
Lleyton Hewitt
5%
14
Fernando Gonzalez
4%
12
Juan Carlos Ferrero
2%
5
Gustavo Kuerten
1%
4
inny
13%
34
 
Liczba głosów: 269
Awatar użytkownika
JCz
Ostatnia Instancja
Ostatnia Instancja
Posty: 1696
Rejestracja: 2 maja 2005, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Ulubieńcy

Dział pusty, więc trzeba go zapełnić :) Każdy tenisoholik z pewnością nie opuści relacji z jakichś ciekawszych turniejów ATP czy WTA. Zapewne też każdy z nas komuś wtedy kibicuje z tylko sobie znanych powodów. Fajnie by było się dowiedzieć kogo najbardziej lubicie oglądać i za kogo trzymacie kciuki w najbliższym wielkim szlemie :) Wszelkie uzasadnienia mile widziane. Domyślam się też że każdy podziwia Federerowskiego i w jakimś stopniu się na nim wzoruje, więc jeżeli ktoś kibicuje właśnie jemu, wszelkie uzasadnienia mogą być ciutke krótsze ;) Ja osobiście za nim nie przepadam, ale szalenie lubie go oglądać, a szczególnie wtedy kiedy ktoś mu spuszcza solidne lanie ;) Jednym z moich ulubieńców jest bohater podpisu Andy Roddick. Można mu bardzo wiele zarzucić ze strony technicznej, ale ostatnimi czasy tenis raczej nie schodzi w kierunku techniki. Zazwyczaj tacy zawodnicy są mało widowiskowi, ale w przypadku Roddicka moim zdaniem jest inaczej. Z pewnością można się czasem załamać, kiedy bardzo łatwą piłkę pakuje w siatkę, lub na 5-metrowy aut. Z drugiej jednak strony kapitalnie obserwuje się kończące forehandy pędzące z prędkością mojego pierwszego serwisu ;) Nie wspomne tu już o rekordach prędkości przy serwisie. Kanciasty jest, ale wielu zapewne zazdrości mu siły i dynamiki. Jednak główną rzeczą jaka mi się podoba u Roddicka to jego zachowanie na korcie. Ja osobiście widziałem tylko raz gdy rzucił rakietą, a do tego rakieta przy tym w ogóle nie ucierpiała ( ot lekkie klepnięcie o ziemię ). Potrafi przyklasnąć rywalowi przy jego świetnym zagraniu. Mało kto to potrafi. Ostatnia najgłośniejsza sytuacja miała miejsce kilka dni temu, kiedy to Roddick przegrał mecz z Verdasco. Pewnie każdy z Was słyszał o tej sytuacji, ale byćmoże znajdzie się ktoś komu o uszy się to nie obiło. Roddick wygrał pierwszego seta, w drugim prowadził 5:3 i miał 40:0 przy serwisie Verdasco. Pierwszego serwisu nie trafił. Drugi również był za długi, i kiedy Verdasco szedł już aby pogratulować Roddickowi, ten skorygował decyzję sędziego i przyznał że serwis był dobry. Verdasco wygrał swój serwis a potem przełamał Roddicka i wygrał drugiego i trzeciego seta. Pewnie każdy by potrafił przyznać taki punkt przy stanie w gemach i punktach 0:0, ale przy piłce meczowej?
Moim drugim ulubieńcem jest Guga Kuerten. Niestety teraz musiał długo pauzować przez kontuzję i nie jest nawet w połowie tak dobry jak kiedyś :( Szczególnie lubiłem go oglądać ze względu na jego kapitalny backhand. Chyba najlepszy wśród tenisistów grających backhand jednoręczny. Mam nadzieje że odzyska w jakimś stopniu formę na RG i drugi raz uda mu się wykopsać Fedexa ;)
To tyle ode mnie. Czekam na Wasze wypowiedzi. A może posiada ktoś dostęp do ciekawszych meczów tenisowych? ( vide Sampras - Federer z Wimbledonu 2001 )
Ostatnio zmieniony 24 gru 2007, 15:58 przez Gość, łącznie zmieniany 6 razy.
JS
Nowy
Nowy
Posty: 13
Rejestracja: 4 maja 2005, 14:47

Mój ostatni ulubieniec przestał grać zawodowo w tenisa już jakiś czas temu. To oczywiście Pete. Teraz ATP jest coraz bardziej szare, nie ma już takich wszechstronnych zawodników. Wychodzą spece od tłuczenia z głębi kortu i próbują się rozstrzelać. A gdzie finezja, urozmaicenie gry ?
Jednym z niewielu, którzy wiedzą co to wszechstronność jest Fedex i ja inaczej niż BM bardzo lubię go oglądać. Jednak z obecnych zawodników zawsze będę trzymał kciuki za Safina. Za jego nieobliczalność, za to że jest w stanie wygrać z każdym i za najlepszy obecnie oburęczny bekhend.
A skoro BM wspomniał Roddicka, to ja mam nieco odmienne zdanie na temat jego gry - :wink: dobrze opanowane dwa uderzenia (serwis i forhend) to za mało żeby zostać moim ulubieńcem, bo przecież w tenisie jest tyle innych pięknych uderzeń, które też chciałbym oglądać :wink:
polo90

Moim ulubionym graczem był Thomas Muster. Po Musterze Marcelo Rios (szkoda że nie wygrał żadnego turnieju wielkoszlemowego). Obecnie bardzo lubię Guillermo Corię. Nie lubię (i to bardzo) Federera. Bardzo cieszą mnie jego porażki. Nigdy nie wygra French Open. Ogólnie lubię specjalistów od ziemi, a nie lubię potężnych, szybko kończących wymiany zawodników.
ramones
Nowy
Nowy
Posty: 1
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

John McEnroe... mistrz tenisista, który nauczył się kontrolować swoje nerwy gniewem... :idea:
rauf abdul aziz
Nowy
Nowy
Posty: 1
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

Nie mam jakiegoś jednego wybrańca. W turniejach które można obejrzeć w TV poziom jest tak niebotyczny, że przyjemnie ogląda się praktycznie wszystko. Natomiast na żywo odbiór jest zupełnie inny. Z J&S na pewno pozostanie mi olbrzymia sympatia do Kim za jej spontaniczne reakcje i uśmiech na korcie. Ciekawostka, kiedyś nie bardzo lubiłem Federera. Sprawia wrażenie wiecznie niezadowolonego, kapryśnego i antypatycznego typa. Do tego w stosunku do innych graczy jest jakiś obcesowy. Cóż, nie każdy jest taki medialny jak Hewitt, zawadiacki jak Roddick, czy ekstrawertyczny jak Safin. Roger jest perfekcjonistą, potrzebuje koncentracji, skupienia i chyba stąd wynika jego małe zainteresowanie "otoczeniem". Sampras też tak miał (choć akurat wolałem Agassiego). Ale cenię go bardzo za tą lekkość na korcie, zmysł taktyczny, finezję której to można akurat odmówić wielu graczom z topu. To kompletny tenisistą. Od jakiegoś czasu podziwiam też tych dwóch: mojego imiennika Nadala i jego koleżkę Gasqueta. To co wczoraj wyczyniali na korcie... mogę się tylko domyślać po skrótach wieczornych, bo ES przewidująco puścił jakiś geji w kolażówkach... :evil: Jak lubię rowery, to jest to akurat sport nie do oglądania w TV... ale widać było że to bitwa wyjątkowa. Wchodziły im takie piłki... a Nadal ma po prostu ADHD na korcie, jest super powerny. :D Bodajże w Strassburgu, grał też jakiś Francuzik afroamerykańskiego pochodzenia z Roddickiem. Też był niezły skubany. Andy w pewnym momencie przerwał grę po umykającym wzrokowi forehandzie i skomentował: to pierwszy raz kiedy czuje się na korcie stary... hehe. :lol: Chłopak rusza się jak pantera. Ogólnie najbardziej lubię chyba tych zawodników z iskrą w oku. Dlatego brak mi na RG Hewitta.
Nuka
Nowy
Nowy
Posty: 1
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

Moim ulubieńcem jest Federer. Czemu, chyba wszyscy wiedzą! :lol:
katie1986
Nowy
Nowy
Posty: 1
Rejestracja: 1 cze 2014, 02:03

Andy i Justine

Ja uważam że najlepszy tenisista to oczywiście Andy Roddick :D
Jest po prostu boski, i to jego poczucie humoru... nie wypuściłabym go z łóżka =] A najlepsza tenisistka to według mnie Justine Henin-Hardenne ona po prostu ma klasę i swój styl... :wink:
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Od zawsze był to Agassi.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Vencedor
Bywalec
Bywalec
Posty: 59
Rejestracja: 26 gru 2007, 23:44

Moim ulubionym tenisistą jest Novak Djokovic za to, że ma poczucie humoru i ogólnie jest bardzo dobrym zawodnikiem.
Za to moją ulubioną tenisistką jest Ana Ivanovic ( pewnie męska część tego forum wie mniej więcej za co :) ) bo zawsze walczy do końca.
NTRP 4.0
Yo Campeon, tu Estudiante
Awatar użytkownika
lupek
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 4 lut 2008, 13:20

A ja najbardziej lubię Roddicka. Nie mi oceniać jego technikę czy umiejętności. Uważam, że ktoś kto jest obecnie na 6 miejscu rankingu ATP (a był też i wiele wyżej) musi być bardzo dobrym graczem. Ale wydaje mi się, że nie tylko ze względu na tenis jest to gość o którym warto wspomnieć. Przecież założył swoją fundację i pomaga dzieciakom, organizuje różne akcje, itp.

Poza tym jak można nie lubić kogoś kto za każdym razem kiedy się pojawia na korcie robi taki show?
Martina Berdych
Nowy
Nowy
Posty: 2
Rejestracja: 23 maja 2008, 19:57
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Ulubieńcy

Ja kocham ponad wszystko Czecha, Tomasa Berdycha... :P :P
Nie dość że przystojny, to jeszcze genialnie gra w tenisa.... :P :P
Czyli mam dwa w jednym, jak szampon... :lol:
TOMAS BERDYCH 4-EVER!!!!
Awatar użytkownika
jackblack1
Początkujący
Początkujący
Posty: 29
Rejestracja: 16 lip 2008, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ulubieńcy

Oprócz Roddicka, który na chyba każdym forum tenisowym w Polsce ma najwięcej fanów do moich ulubieńców należy też Lleyton Hewitt. Ten zawodnik nigdy nie rezygnuje. Od długiego czasu (nie wiem czy kiedykolwiek) nie przegrał jakiegoś meczu z kretesem.
Licze też bardzo na trójkę młodziaków, którzy w przyszłości mogą zajmować czołowe miejsca.
Pierwszy to Viktor Troicki z Serbii, który z werwą i bez sentymentów atakuje największe gwiazdy (wczoraj niestety mu nie wyszło z Moyą).
Drugi to Simone Bolelli, który już czasami wygrywa z tymi w czołówce. W tym roku jego łupem padli m.in. Mathieu, Karlovic, Baghdatis, Kohlschreiber czy nawet Fernando Gonzalez. U tego chłopaka widzę wielką karierę.
Trzecim jest Marcel Granollers-Pujol. Szczególnie spodobał mi się w Warszawie, gdzie doprowadził Marcosa Daniela do wściekłości - w szczególności swoimi dropshotami. No i oczywiście wygrał z Blakem w Houston.
Zabij wszystkie moje demony, a moje anioły też mogą umrzeć.
Awatar użytkownika
zhenya
Bywalec
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: 16 lip 2008, 11:17
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ulubieńcy

Ja czuję sentyment do tenisa rosyjskiego. Pamiętam, jak kiedyś będąc młodym źrebięciem tenisowym spierałem się z jakimś internautą kto jest lepszym tenisistą : Kafelnikov czy Agassi. Choć wyniki i wzajemny bilans (4-8 zgadnijcie dla kogo :D ) mówią same za siebie, stawiałem mojemu oponentowi za przykład Montreal 1999, kiedy Zhenya wzniósł się na wyżyny bijąc mistrza 6-1, 6-4. Pamiętacie te słynne kończące bekhendy po linii, jak on to robił? :lol: Nawet obiektywnie patrząc, rezultaty Kafelnikova też robią wrażenie: 26 turniejów singlowych, 27 deblowych, 2 wielkoszlemowe tytuły w singlu, złoto olimpijskie i wygrane na wszystkich nawierzchniach.

Pozwolę sobie, włączyć się do dyskusji o Berdychu… Dla mnie to talent, tyle tylko, że ma wiele do udowodnienia, a jeśli mu się to nie uda to pozostanie w naszej pamięci jako bat na Rafaela Nadala z lat 2005-2006, kiedy ograł go w 3 z 4 spotkań.
Aleksandr Makiedonskij gieroj, no zaczem że stulja łomat? (Gogol)

Tout homme a deux pays, le sien et puis la France. (Bornier)
Awatar użytkownika
Szary88
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 12 lip 2008, 19:59
Lokalizacja: Biłgoraj/Warszawa

Re: Ulubieńcy

Jeszcze parę lat temu kibicowałem tylko jednemu zawodnikowi - był to Pete Sampras. Uwielbiałem patrzeć na jego serve&volley (szczególnie na wimbeldońskiej trawie), czy świetne pojedynki z Agassim.

Aktualnie jakiegoś jednego zawodnika, którego mógłbym nazwać swoim ulubieńcem nie mam. Ale jest paru zawodników, których mecze bardzo lubię oglądać i których grę podziwiam - Lleyton Hewitt (walka i nieustępliwość do końca), Marat Safin (szczególnie jak jest w wysokiej formie) czy król Roger.

Nie przepadam natomiast za bardzo za Nadalem i Roddickiem. Nadal jest bardzo regularny (aż do bólu), ale jakoś nigdy nie przepadałem za zawodnikami, który większość punktów zdobywali po długich wymianach z głębi kortu. A Roddick w mojej opinii to serwis i długo, długo nic - a samym serwisem meczów się nie wygrywa.
[NTRP ~2.5]

'May the Force be with you'
Awatar użytkownika
La_Patik-
Weteran
Weteran
Posty: 1680
Rejestracja: 15 lip 2008, 01:43
Lokalizacja: Suwałki

Re: Ulubieńcy

Ja darzę wielkim szacunkiem Rogera Federera. Nie za samą grę , ale również za jego styl bycia na korcie. Zero emocji , rzadko kiedy ukazuje radość po wygranej piłce (zazwyczaj przy piłce meczowej , ewentualnie setowej). Niektórzy za tym nie przepadają. Ja wręcz przeciwnie i jestem zwolennikiem tego typu zachowań. Jestem jego fanem właściwie od samych początków interesowania się tą dyscypliną :wink: Jeśli dobrze pamiętam to miało miejsce lekko przed wyeliminowaniem Samprasa z Wimbledonu w 2001 roku. Przepadam dodatkowo za Hewitt'em. Jego "c'mon" jest zabójcze hehe :) Safin znajduje się na 3 miejscu podium za charakter :twisted: Taka moja elita :wink:
MaciekGKS
Nowy
Nowy
Posty: 11
Rejestracja: 12 lip 2008, 14:37

Re: Ulubieńcy

U mnie to różnie bywa z uwielbieniem dla danego zawodnika. Zależy na kogo i jak dużo postawiłem;).
A poważnie to nie mam konkretnego ulubieńca. Jeśli jednak mam już kogoś wskazać to będzie to Roger Federer. Podoba mi się jego klasa, którą zawsze prezentuje na korcie. Nie bez znaczenia jest także jego styl gry. Doskonała różnorodność no i samo wykonanie. Po prostu majstersztyk. Zresztą każdy na tym forum to doskonale wie, więc nie ma sensu się produkować. Oprócz tego lubię takich zawodników jak Roddick, Djokovic, Wawrinka, Baghdatis i Santoro (kolejność przypadkowa). Zacznę od Amerykanina. Typowy drwal. Kiedyś mi się to nawet podobało. Do tego jak zawodnik potrafił strzelić z kortu „petardę” nie do odbioru to byłem w niebie;). Oprócz tego gemy serwisowe z 4 asami :P. Moje upodobania co do stylu się zmieniły, jednak ta sympatia gdzieś została. Fajnie też się ogląda jego showmańskie popisy kiedy parodiuje innych zawodników i zawodniczki. Podobnie ma się rzecz z Serbem. Z niego też lubię się pośmiać przeglądając kolejne filmiki na YouTube. Ten jednak prezentuje większą różnorodność zagrań. Niestety ostatnio zauważyłem, że staje się coraz bardziej rozkapryszony. Trochę mnie to niepokoi. Staszka lubię za, hmm… w sumie sam nie wiem. Po prostu tak jakoś. Może przez to, że gdzieś tam ma kilka ml polskiej krwi? Ogólnie gra dobry, regularny tenis. Prezentuje się sympatycznie. Tyle. Bagieta i Fabrice to nieźli jajcarze. Szczególnie Cypryjczyk. Zawsze uśmiechnięci, a mimo to grający na naprawdę wysokim poziomie. Za takie „pierdoły” żywi się sympatię do takich, a nie innych graczy.

Mam też takiego zawodnika, którego wybitnie nie trawie. Jest nim Rafael „rodzyn” Nadal. Nie potrafię zdzierżyć tego wygrzebywania spodenek/bielizny z d***. Wygląda to nieestetycznie i niesmacznie i aż dziw bierze, że nikt jeszcze nie zwrócił mu na to uwagi. Mimo to potrafię docenić jego umiejętności, a także warunki fizyczne. Chociaż czasami się zastanawiam czy jest to fizycznie możliwe, żeby na „czysto” w niedługim czasie wyrobić sobie taką łapę.

Pozwolę sobie jeszcze wtrącić parę groszy na temat Tomasa. Chwilami się zastanawiam skąd ten facet wziął się w pierwszej dziesiątce ATP. Oprócz dobrego serwisu i dużego powera w uderzeniach zawodnik ten nie prezentuje żadnych fajerwerków. Ostatnio co prawda miał gorsze chwile z kontuzją włącznie, ale np. oglądałem jego niedawny mecz z Soderlingiem (Halle, 11.06) i wyglądało to po prostu tragicznie. Zero ambicji, jakiejś woli walki. Aż przykro było patrzeć. A jeśli już doszło do dłuższej wymiany to przeważnie psuł. Oczywiście to był tylko jeden mecz. Mimo wszystko życzę Ci Martina, żebyś miała jak najwięcej radości śledząc jego kolejne poczynania.

pzdr
Awatar użytkownika
kubag02
Nowy
Nowy
Posty: 10
Rejestracja: 4 sie 2008, 14:41

Re: Ulubieńcy

Zdecydowanie najbardziej lubię Nadala. Sam tego nie potrafię bo nie mam takiej dynamiki ciała, ale uwielbiam tak głęboko defensywny styl gry. Do niedawna można było się czepić Parreiry, że ma nieurozmaicony styl gry, że gra tylko top-spiny + american serve. Mi to nie przeszkadzało, ale zauważyłem, że stara się urozmaicać grę. Ostatnio zaczął grać slajsy, a nawet czasem chodzi do siatki, co było kiedyś u niego prawdziwą rzadkością. I przede wszystkim jestem pełen podziwu i każdy powinien być dla jego pracy nóg. Zwróć uwagę na jego nogi podczas meczu. Jak pracują. Jak u nikogo innego (to nie był zwrot skierowany bezpośrednio do któregoś z użytkowników forum). Vamos Rafa!
NTRP 4.0
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Ulubieńcy

Ja mam wiele sympatii i antypatii na kortach. Zacznę może od tych drugich. Federer - jego styl nawet lubię, ale z racji uwielbienia dla Samprasa w turniejach WS życzę mu jak najgorzej - chcę, żeby rekord Pete'a się ostał. Roddick - jako że sam jestem drobnej budowy, to nie lubię typowych bombardierów, którzy tylko tłuką serwisem i forehandem.

Nadalowi muszę poświęcić oddzielny akapit. To jak ja go nie znoszę jest ciężkie do opisania. Niby stylowo gram podobnie, ale mimo wszystko nie mogę się zdobyć na żadne ciepłe słowo dla lewusa z Majorki. Najbardziej podpadł mi tym, że jest kibicem Realu i to mimo że jego wujek Miguel Angel Nadal zdobył z Barceloną Puchar Mistrzów. Poza tym drażni mnie grzebanie sobie w tyłku i plucie. A do tego nie mogę patrzyć na jego ostentacyjną radość po wygraniu ważnych punktów. No i jeszcze mam awersję do leworęcznych graczy, bo nie umiem z takimi grać. :wink: Wszystko to sprawia, że wolę kibicować Fedowi niż Nadalowi. Nawet w finałach WS!

Z WTA nie lubię Szarapowej za głośne jęki i :wink: Williams. Ale generalnie nie oglądam tenisa kobiecego, bo uważam, że jest nudny.

Teraz czas na graczy, których lubię. Przede wszystkim Santoro. Za finezję i spryt. Uwielbiam jego niekonwencjonalne zagrania. Haas za bajeczną technikę. Safin za charakter. Kiefer za waleczność. Schuettler, bo gra brzydki tenis tak jak i ja. :wink: Clementa, Grosjeana, a przede wszystkim Ferrero darzę od dawna wielką sympatią, nawet nie wiem, dlaczego. Ostatnio kibicuję też Robredo. Ogólnie, nie licząc Nadala lubię hiszpański tenis.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Rafi
Bywalec
Bywalec
Posty: 91
Rejestracja: 19 wrz 2008, 21:43
Kontakt: Strona WWW

Re: Ulubieńcy

Ja głosowałem na Federera. Ale lubię też Marcos'a Baghdatis'a, Borisa Beckera (za jego 5 asów z rzędu wyciągnął z 0:40), Pete'a Samprasa (na nim wzoruję swój serwis) no i oczywiście Lleytona Hewitt'a (C'mon) poza tym kibicuje Jerzemu Janowiczowi, bardzo zdolny junior. Chłopak ma 17 lat, 202cm wzrostu, a jego serwis jak trafi jest na poziomie 220km/h. Może kiedyś będziemy mieli z niego pożytek. Marzy mi się polski zawodnik wysoko w rankingu ATP i tenis by na tym zyskał, stał by się bardziej popularny. Marzenia ściętej głowy... w Polsce po prostu nie da się zrobić kariery za dużo osób czuwa żeby się nie wybić.
Obrazek Aerogel 300, M-Fil 200

NTRP 3.0

Wróć do „Zawodniczki i zawodnicy”