Nie wiem czy te plotki o treningach, ewentualnym powrocie są w ogóle prawdziwe, kolejne miesiące minęły i cisza, więc to raczej już się nie stanie. W sumie to chyba dobrze, no bo facet kończy w tym roku 31 lat i chociaż obrodziło w czołówce trzydziestolatkami, to wydaje mi się, że robiłby tylko za medialną ciekawostką na dwa, trzy turnieje i prawdopodobnie na tym koniec. A tak jest (jak do tej pory) jedynym, który zatrzymał Nadala na Roland Garros i jego nazwisko będzie się przewijać latami przy okazji tego turnieju, poza tym ostatni mecz jaki zagrał to wygrany finał u siebie w Szwecji. Jak już kończyć, to właśnie tak.