karjar pisze:
Tak jest. Było to widoczne zwłaszcza w kluczowych momentach w Szanghaju.
Bez przesady, może nie grał na hura każdej piłki np. w tie-breaku, ale zauważ w jaki sposób bronił piłek setowych.
Z drugiej strony oczywiście nie należy popadać ze skrajności w skrajność, typowy atakujący to nigdy nie będzie.
Ja z oceną Murra'ya i jego postępem jeszcze bym poczekał. Wygrał szlema, ale wszyscy wiedzą w jakich okolicznościach. Akurat tak się złożyło, że tego pierwszego zdobył, że tak powiem w najmniej uczciwych warunkach, w dodatku nie prezentując wcale dobrej gry.
Dla mnie on w dalszym ciągu jest numerem 4. Zdecydowanie za Djokovicem i Federerem, wystarczy sobie porównać ich tegoroczne rezultaty. To że pokonał średnio grającego w Szanghaju Szwajcara, to żadna nowość, wcześniej też potrafił go ograć w mniej ważnych turniejach i zwłaszcza pod koniec sezonu. Potrafił także rozegrać świetny mecz z Djokovicem w Melbourne i też przegrać... Nadal w tym sezonie także więcej wygrał mimo gry przez pół roku. Także spokojnie, przyszły sezon zweryfikuje jego postęp.
Gorzej jednak będzie jeśli wykruszą mu się dwaj rywale. Federer bo po prostu nie da już rady prezentować tak równej formy jak w tym roku i Nadal, bo zdrowie mu na to nie pozwoli. Wówczas o weryfikacje będzie trudniej, bo zostanie tylko Djokovic, który wszystkiego przecież nie wygra i jakiś szlem siłą rzecz do rąk Szkota wpadnie.
W Bydgoszczy na kortach Andy dostał niedawno przydomek szczura. Każdy z grających tenisistów, z którym rozmawiałem nie lubi Szkota, choć podzielają opinię że ostatnio gra bardzo dobrze i jego gra się podoba.
Traw3k pisze:W Bydgoszczy na kortach Andy dostał niedawno przydomek szczura. Każdy z grających tenisistów, z którym rozmawiałem nie lubi Szkota, choć podzielają opinię że ostatnio gra bardzo dobrze i jego gra się podoba.
Paradoksalnie, podobno jest super sympatycznym gościem. Frytka na pytanie o najfajnieszego gracza w Tour'ze wskazał właśnie Andy'ego.
Obiektyw pisze:Paradoksalnie, podobno jest super sympatycznym gościem. Frytka na pytanie o najfajnieszego gracza w Tour'ze wskazał właśnie Andy'ego.
I wtedy okazało się, że jak na Polaka przystało... Mówiąc te słowa trzeźwy nie był.
Był, był. Sam się zdziwiłem.
Ja tam Andy'ego i jego styl bardzo zawsze lubiłem. Jak odejdzie Lleyton, to kto wie czy nie zmienię obrazka . Oczywiście Andy musi przejść jeszcze na Yonki.
Obiektyw pisze:Ja tam Andy'ego i jego styl bardzo zawsze lubiłem. Jak odejdzie Lleyton, to kto wie czy nie zmienię obrazka . Oczywiście Andy musi przejść jeszcze na Yonki.
Słuchaj, zadzwoń do niego. Jak go znam, to się zgodzi.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."
Obiektyw pisze:Ja tam Andy'ego i jego styl bardzo zawsze lubiłem. Jak odejdzie Lleyton, to kto wie czy nie zmienię obrazka . Oczywiście Andy musi przejść jeszcze na Yonki.
Słuchaj, zadzwoń do niego. Jak go znam, to się zgodzi.
Pewnie masz rację. To miły gość. Wystarczy poprosić.
RatRace pisze:Stasio się zgodził, a Andy by nie miał. Pewnie nie słyszał o jedynie słusznej marce i dlatego tkwi w błędzie.
Stasia znam dobrze. Było łatwiej.
Wszak minęliście się o kilka godzin w hotelu, ale wybieracie te same pokoje.
NTRP 4
Prince Phantom Pro 100 "Mogę zaakceptować moją porażkę, każdy jej kiedyś doznaje. Ale nie zaakceptuję, że nie próbowałem" - Michael Jordan
"Jeśli ktoś mówi, że jestem lepszy, niż Roger, to myślę, że ta osoba nie wie nic o tenisie" - Rafa
Obiektyw pisze:Karolku (Ty Złośliwcze! ), tylko ten fakt wystarczył, aby po krókiej rozmowie przeszedł na jedyną słuszną firmę.
Nie na darmo pracujesz w swojej branży.
NTRP 4
Prince Phantom Pro 100 "Mogę zaakceptować moją porażkę, każdy jej kiedyś doznaje. Ale nie zaakceptuję, że nie próbowałem" - Michael Jordan
"Jeśli ktoś mówi, że jestem lepszy, niż Roger, to myślę, że ta osoba nie wie nic o tenisie" - Rafa
Cóż za żałosny występ Szkota w pokazówce. Prowadził kilka razy po 40:0, nie mówiąc o kilkunastu niewykorzystanych BP, ale nagle przypominało mu się, że nie ma ochoty do gry i psuł na potęgę. Na miejscu publiki chciałbym zwrotu pieniędzy za bilet. No i oczywiście sezon się nie zaczął, a Andy już łapie się za każdą część ciała.
Uwielbiam Feda <3 Hala Madrid!
Wilson Pro Staff 97S
Najlepszy był początek tego pojedynku gdzie skończyli jeden punkt i nagle zaczęło padać Tipsarević nie mógł powstrzymać się ze śmiechu i zdziwienia A co do samego meczu to rzeczywiście Murray zagrał bardzo przeciętnie, ale turniej pokazowy to jednak mało znaczące gierki i jeszcze nie wiązałbym z tą porażką jakichś dalekosiężnych wniosków...
Oczywiście, że to nie ma nic wspólnego z grą w Tourze. Żal mi ludzi, którzy przychodzą na taki mecz, a 3 rakieta świata ani myśli żeby cokolwiek pokazać.
Uwielbiam Feda <3 Hala Madrid!
Wilson Pro Staff 97S
Gdybym miał możliwość być na tym meczu i oglądać na żywo to wiem jedno, że po tym co widziałem w internecie to następnym razem nigdy więcej bym się na mecz Murraya nie wybrał i rzeczywiście kibice mogą być zawiedzeni a bilety pewnie nie tanie. Bardziej już mi się podoba mecz Ferrera z Berdychem.
Ja to na ich miejscu, w takich pokazówkach to bym świrował pawiana ile wejdzie. Jakieś tricki pod publiczkę i inne zagrania, w końcu w takich meczach chodzi o to by się dobrze bawić.
Dokładnie. Gra ma podobać się widzom, a nie szybko rozprawić się z przeciwnikiem i uciekać do domu.
Zrobić to w taki sposób, aby się mocno nie zmęczyć, a zaciekawić publiczność.
Ulubiony tenisista: Roger Federer Ulubiona tenisistka: Maria Sharapova
Jurek Kiler pisze:Ja z oceną Murra'ya i jego postępem jeszcze bym poczekał. Wygrał szlema, ale wszyscy wiedzą w jakich okolicznościach. Akurat tak się złożyło, że tego pierwszego zdobył, że tak powiem w najmniej uczciwych warunkach, w dodatku nie prezentując wcale dobrej gry.
Gorzej jednak będzie jeśli wykruszą mu się dwaj rywale. Federer bo po prostu nie da już rady prezentować tak równej formy jak w tym roku i Nadal, bo zdrowie mu na to nie pozwoli. Wówczas o weryfikacje będzie trudniej, bo zostanie tylko Djokovic, który wszystkiego przecież nie wygra i jakiś szlem siłą rzecz do rąk Szkota wpadnie.
Skoro wstrzymujesz się z oceną postępów Murray'a do tego sezonu to poczekaj z oceną Szwajcara.