Awatar użytkownika
matek20
Weteran
Weteran
Posty: 1712
Rejestracja: 8 paź 2011, 20:01

Głowa

Potrzebuje pomocy, bo dzieję się z moim tenisem, ze mną, bardzo źle. Nie będę zanudzał, opowiadał jakiejś historii itd. :D
Od razu prosto z mostu. W zimie grałem w lidze. Można powiedzieć, że grałem swój tenis. Wszystko pięknie technicznie, kondycyjnie, mentalnie było w porządku. Wygrałem grupę tracąc tylko jednego seta, w fazie pucharowej zaczęły się problemy ale do finału doszedłem. Pierwszy set 6-1 i od tego momentu przestałem grać w tenisa ( czyt. od kwietnia). Zacząłem myśleć już o wygranym turnieju, przestałem myśleć o meczu i wszystko poszło się je***, choć rywal był spokojnie do ogrania.
Po tym finale, po tym pierwszym wygranym secie ( w 20 min?) coś się zacięło w głowie. Był to mój pierwszy poważny turniej.
W lecie zacząłem kolejną ligę. Pierwszy mecz, pierwszy set 6-1, wszystko pod kontrolą i nagle jakby koszmar z finału wrócił, drugi set całkowicie rozregulowany, w trzecim walka ale pod koniec znów zawiodłem. Pózniej poszłoooo. Wygrałem w lidze tylko 4 mecze, choć tak naprawdę gdybym grał swoje to 4 mecze to bym przegrał, a nawet mniej.
Forehandu nie ma. Potrafię mieć epizody w trakcie meczu w którym forehandem koszę, ale przychodzą końcówki seta i nagle przestaje grać swoje, oddaje inicjatywę rywalom, boję się uderzyć, gram ultra defensywnie. Serwis jak miałem regularny i drugi sprawiający wielu kłopotu, nagle nie istnieje, podwójne błędy.

Nie wiem co się stało, technicznie wszystko ze mną wszystko w porządku. Czasem mam przebłyski i gram tak jak kiedyś, atak, atak, zero strachu przy decydujących piłkach. Ale to są przebłyski. Ktoś może powiedzieć, że złe nastawienie, ale przykładowo przedwczoraj wyszedłem na korcie z myślą o zwycięstwie, ale to nic nie dało, bo i tak miałem jakąś blokadę przed mocnym uderzeniem. Serwis kilka dni temu tak jakby wracał, na meczu znów go nie ma.

Totalnie nie wiem co robić. Jak jeszcze nie dawno byłem oazą spokoju, tak teraz wszystko mnie na korcie wnerwia. Niby z chęcią zrobiłbym sobie przerwę, ale nie chce tego tak zostawiać, chce odzyskać swoją grę. Nie wiem, to coś musi być z głową. Tylko jak temu zaradzić ?
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Głowa

Ile masz lat i od jak dawna grasz w tenisa?
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Głowa

Matek. Gdyby było wiadomo jak temu zaradzić, to za wygraną w WS zawodnicy dostawaliby max 20 tys USD a nie tyle ile dostają. Taki sport straszny bezwzględny. Tak samo mogliby napisać Janowicz, U Radwańska, Ivanovic. A z innej beczki. Myślisz że Małysz czy Stoch wiedzieli czemu im akurat idzie, a czemu nagle nie idzie?

Wg mnie trzeba grać żeby się przełamać. Ja np powracam w takich razach do Gilberta! Polecam. :)
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Głowa

Samemu to sobie możesz nie poradzić. Potrzebny raczej psycholog sportowy. Nie chodzi o jakąś terapię, ale o kilka spotkań, obgadanie tematu. Ale zanim ewentualnie taki krok to najpierw mimo wszystko postaraj się wyluzować.
Nie grasz o swoje życie, nie grasz o środki na życie własne, grasz dla przyjemności. Oczywiście fajnie się wygrywa, ale jak się przegra, czy nawet sromotnie przerżnie jak niedawno pewien klub "piłkarski" z Warszawy :P, to też nie jest tragedia.
Nic się nie dzieje. Jak uda Ci się zbudować do tego dystans to i ręka będzie luźniejsza.

Tenis to nie mięśnie, to przede wszystkim gra umysłów. To pojedynek na odporność psychiczną.
Czasem jej nie masz i jej nie zbudujesz i z tym też pozostaje się tylko pogodzić.

Znałem kiedyś takiego młodego zawodnika. Doszedł chyba do 4-tej czy nawet 2-giej pozycji w Polsce w swojej grupie wiekowej. Supr tenis, cwany i przemyślany, ale głowy nie było :(
Z Alkiem grało się generalnie tak, że trzeba było, co nie było wcale proste :P, wytrzymać do 3-3 lub 4-4. Jak dało się radę to już set w kieszeni :)
Jak z nim grałem sparingi (był młodszy o chyba 4 lata) to zawsze cisnąłem od początku seta, żeby tylko nie odjechał, wtedy był bezwzględny. A jak już był na remisie po połowie seta to wrzucałem na luz. Wtedy był jak z krową wyprowadzoną na lód - nie robisz nic, sama się wyp...li :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Jacek iREM
Weteran
Weteran
Posty: 1875
Rejestracja: 20 sie 2013, 09:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt: Strona WWW

Re: Głowa

A ja zapytam z innej strony.
Bardzo często miewam takie sytuacje, że nawet z zawodnikami lepszymi potrafię ugrać wyniki 6:1, góra 6:2. Wchodzi absolutnie wszystko, pełna koncentracja, tzw. automatyczna łączność głowa-ręka-rakieta-piłka. Przychodzi drugi set i jest rozprężenie, ogromna trudność z utrzymaniem koncentracji - tym samym motywacji. Trener twierdzi, że utrzymywanie tak "ścisłej" koncentracji przez całego seta jest zbyt obciążające, że to po to zawodowcy mają te swoje "drapanie po jajkach czy tyłku, stukanie rakietą w kort przed returnem, wytrzeszcz oczu, kręcenie rakietą przed returnem, czy wybierania piłek przed serwisem". Bez wyłączenia głowy (odpoczynku od koncentracji) między punktami i ponownego jej włączenia nikt nie jest w stanie ugrać całego meczu.
Pomyśl, może u Ciebie jest podobnie? Może grasz za dobrze głową, i potem nie jesteś w stanie tego dłużej kontynuować?
Aktualnie: Rehabilitacja po artro drugiego kolana
NTRP chwilowo zero | BLOG | ZABAWKI | USO 2005 | TENISpo50.
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Głowa

Jacek ciekawe to co piszesz. Ja mam podobnie, że jeden set potrafię zagrać dobrze, a w następnym rzeźbić i nie wynika to z poprawy gry przeciwnika. Niby odbijam piłki przed serwisem, kręcę rakietą po złych uderzeniach co by rozluźnić mięśnie, przed returnem wpatruję sięchwilę w rakietę. Czasami wraca później lepszy tenis w trakcie dalszej gry.
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Głowa

Jakuboto pisze:...jeden set w życiu potrafiłem zagrać dobrze
Teraz jest lepiej, aczkolwiek i tak wątpię. rotfl
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Głowa

Gary pisze:
Jakuboto pisze:...jedna seta i nadal nie potrafiłem zagrać dobrze
Teraz jest lepiej, aczkolwiek i tak wątpię. rotfl
Wspólnymi siłami i ustaliliśmy coś sensowengo :::gd::: .
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Głowa

Na amatorskim poziomie raczej ciężko być głową na korcie przez cały czas. Właśnie w przerwach trzeba łapać rozluźnienie.
A wygranie pierwszego seta z reguły utrudnia nam koncentrację. Jak wygramy gładko - luzik, łatwo poszło. Jak wygramy ledwo - luzik, udało się ...
Tak źle i tak nie dobrze :P Trzeba nauczyć się to ogarniać. ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
van basten
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 31 mar 2015, 09:53

Re: Głowa

Vivid dobrze prawisz, ale ja zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość jak przeciwnik przychodzi na mecz i gęba mu się nie zamyka, że to, że tamto, a gdzie pracujesz , a jak z tamtym mu się dobrze grało, a że zarobiony, że jutro wyjeżdża na urlop itd, itp. No szlag mnie trafia. Na pogaduchy przyszedł czy grać mecz? Rozumiem jak spotkanie treningowe lub sparing (choć gdybym chciał się z gościem spotkać na pogadanie to umówiłbym się na browarka albo co innego - z Tobą nawet na BM). Podczas spotkania ligowego nie jestem zbyt rozmowny ani chętny do żartowania - mogą mnie odbierać jako gbura, ale tak mam i już. Potrzebuję spokoju i "wyciszenia".
Oczywiście na początku można wymienić się spostrzeżeniami na temat pozostałych przeciwników w lidze albo dotychczasowych wyników, ale bez przesady.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Głowa

van basten pisze:Oczywiście na początku można wymienić się spostrzeżeniami na temat pozostałych przeciwników w lidze albo dotychczasowych wyników, ale bez przesady.
Dla mnie do końca rozgrzewki rywal może być gadatliwy i wtedy, o ile będziemy mieli o czym, chętnie porozmawiam. Potem już chcę się skoncentrować na grze.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Głowa

To jest amatorka, każdy mam inny sposób bycia.
Ale oczywiście jak to ma być mecz "oficjalny" to nie widzę niczego złego w tym by jasno zakomunikować przeciwnikowi by się uprzejmie przymknął. ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
kszymon
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: 18 sty 2016, 22:24

Re: Głowa

Jacek iREM pisze:Trener twierdzi, że utrzymywanie tak "ścisłej" koncentracji przez całego seta jest zbyt obciążające, że to po to zawodowcy mają te swoje "drapanie po jajkach czy tyłku, stukanie rakietą w kort przed returnem, wytrzeszcz oczu, kręcenie rakietą przed returnem, czy wybierania piłek przed serwisem".
Te czynności które opisałeś to faktycznie może być przerywnik, albo rutyny, które ułatwiają zautomatyzowanie ruchów. W uproszczeniu wygląda to tak, że trenując przez wiele lat nasz mózg+reszta ciała uczy się wykonywać ruchy bez refleksji nad tym co robimy i takie ruchy są najbardziej efektywne. Gdy do sekwencji ruchowej dołożymy zastanawianie się nad tym co i jak robimy to efektywność zdecydowanie spada. Słynne flow w sporcie czy w muzyce to właśnie stan w którym działamy prawie że bezrefleksyjnie, a jednak wszystko wychodzi. Po to są rutyny. Nadal przed każdym serwisem poprawia 3 razy grzywkę której nie ma, po to żeby zacząć pewną sekwencje zautomatyzowanych ruchów. Potem już wszystko dzieje się samo. Czasami wydaje nam się, że jak maksymalnie się skoncentrujemy... tak na maxa, pomyślimy o tym , żeby forehand był idealny, będziemy kontrolować każdy element tego forehandu to zagramy piłkę idealnie, a realia są inne. W taki sposób to można trenować na treningu, zastanawiać się, analizować, i poprzez tysiące godzin trenować aż powstaną takie automatyzmy, które później w trakcie meczu będą funkcjonować praktycznie same :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Głowa

Wychodząc na kort na początku musimy o wszystkim myśleć i wszystko nam przeszkadza.
Potem ogarniamy to trochę, rakieta już (przynajmniej ;)) nie przeszkadza, potem nawet pomaga ;), aż w końcu dochodzimy do momentu, gdzie możemy grać i myśleć o czymś kompletnie innym. Oczywiście obniża to efektywność i jakość naszej gry i można tak robić grając rekreacyjnie i dla przyjemności.
Same rytuały pozwalają nam uspokoić i jakby "ujarzmić" grę, nie poprawiają oczywiście jej jakości wprost. Niemniej nie można nie doceniać ich wagi.
Nie raz byłem pytany jak poprawić np. serwis. Odpowiedź zawsze ta sama - zacznij od określenia choćby ilości kozłów piłką o kort przed serwisami, i trzymaj się tego zawsze! Tak samo określ co robisz między jedynką a dwójką i też się tego trzymaj. Czyli najpierw takie podstawy, a potem można zająć się spokojnie stricte techniką.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Głowa

Trzeba też pamiętać o tym, że każdy jest inny i różnego rodzaju bodźce mogą przynieść odmienny skutek. Coś co dla jednego będzie uspokajającym rytuałem, innemu może nic nie dać.
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Głowa

Jakuboto pisze:Trzeba też pamiętać o tym, że każdy jest inny i różnego rodzaju bodźce mogą przynieść odmienny skutek. Coś co dla jednego będzie uspokajającym rytuałem, innemu może nic nie dać.
Tak, Ty to sobie kup młotek 5kg w Castoramie i się nim ... ;) ... w łeb :P, będziesz zadowolony. rotfl

Dlatego nie można podpatrywać czy małpować po kimś. To musi być "nasze", tak "naturalnie" wypracowane.
Wszystko co powtarzamy po kimś jest mniejszą czy większą adaptacją, czymś jednak obcym, i dlatego ma dalece mniejsze szanse na prawidłową asymilację.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Zdrowie i kontuzje”