Mnie pomógł (pomaga) ARNIŻEL. Kiedyś na eBayu wyszukałem maści na ból łokcia, względnie "łokieć tenisisty". Wylistowało mi środki w których prawie zawsze było zioło arniki. Z tym, że były dosyć drogie i... znalazłem Arniżel. Chociaż po pierwszych smarowaniach można podobno nawet odczuć większy ból (koledze się zdarzyło). Mnie na dłuższą metę bardzo pomógł.
Gdzieś wyczytałem, że arnika pomaga przy regeneracji. Zwiększa ukrwienie? Poprawcie mnie.
No i oczywiście woziłem 24h w samochodzie piłkę gumową dla dzieci za £1 z automatu. Dobra też jest miękka piłka tenisowa. Na każdych światłach ściskając. W czasie gry zawsze opaska:
https://www.ebay.co.uk/itm/Elbow-Suppor ... SwSudb9SdK
No i non stop staram się poprawiać technikę, automatyzmy, odprowadzać rakietę, uderzać z nóg i ciała. Kiedyś za dużo to było z samej ręki.
Chociaż tą górną kostkę na łokciu mam trochę większą, to chyba nie dobrze, jak uważacie? Kiedyś jak ją pukałem i naciskałem odczuwałem ją bardziej niż teraz. Teraz odrobinę ją czuję, ale wczoraj 2 razy się w nią walnąłem o framugę i to też może być efekt.
Niemniej jednak z mojego doświadczenia czułość tej kostki może wskazywać na zaawansowanie kontuzji czy też postęp rehabilitacji. Chociaż nie jestem do końca pewien, bo np. (jeśli dobrze zrozumiałem) podczas leczenia kolegi, lekarz uderzał i masował tą kostkę, więc po tym siłą rzeczy musiała trochę boleć.
Ale w moim przypadku wyobrażam sobie, że jak całkowicie nie będę jej czuł to wtedy łokieć będzie w miarę wyleczony.