Regulamin forum
Ideą obecnego systemu organizacji działu jest zapewnienie użytkownikom przejrzystej nawigacji pośród licznymi tematami sprzętowymi obecnymi na forum.

Producentów sprzętu tenisowego, w tym rakiet, jest wbrew pozorom bardzo dużo jednakże zainteresowanie jak i dostępność ich produktów jest mocno ograniczone. Z tego względu zdecydowaliśmy się na utworzenie osobnych folderów dla najczęściej omawianych rakiet, modele producentów, którzy nie mają osobnego folderu jak również tematy dotyczące innych kwestii np. sztywności i jej wpływu na moc rakiety etc. należy umieszczać w folderze "Pozostałe". Nie zdecydowaliśmy się na bardziej rozbudowaną "klasyfikację" aby nie było wątpliwości gdzie co umieszczać.

Życzymy miłej gry,
Redakcja TenisNET
Awatar użytkownika
arot77
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 407
Rejestracja: 5 sie 2011, 16:06
Lokalizacja: Śląsk

Wilson BLX 6.1 Team (2012)

Witam, nie jest to recenzja, a jedynie luźnie odczucie użytkownika.
Nowa wersja popularnej od lat ramy 6.1 Team nie jest jedynie odświeżeniem szaty graficznej. Jakiś czas używałem/nadal używam 6.1 Team'a (2011), ramy wyśmienitej pod względem kontroli, subiektywnego odczucia wagi i dobrego dostępu do rotacji pomimo układu 18x20. Operuje się nią pewnie i nadto stabilnie pomimo swoich zaledwie 306g na gotowo.
Model 2012 nabyłem głównie z ciekawości jak jedyna na pozór zmiana, czyli otwarty układ strun (16x18) wpłynie na tą rakietę. Zaskoczenie było wielkie, ponieważ Wilson na bazie ubiegłorocznej ramy stworzył zupełnie inną rakietę. Niestety nie miałem przyjemności sprawdzić czy tak samo było, gdy wprowadzono BLX 6.1 (2011) w zamian za [K]Six-One Team'a, jednakowoż w omawianym przeze mnie przypadku różnica jest znaczna.
Pierwsze, a jakże istotne to grubość ramy, najczęściej podawany rozmiar 6.1 Team 2012 to 21mm, czyli taki sam jak w 6.1 2011, jednak trzymając obie rakiety w dłoni widać, że 2011 jest smuklejsza i węższa. (nie przygotowałem się troszkę i nie zmierzyłem suwmiarką obu ram, ale to uczynię). Wilson, w ramie 2012 poszedł w kierunku komfortu. Odczuwalny wzrost mocy, otwarty układ strun, a nawet zmiana owijki bazowej na dużo miększą - powoduje, że ma się wrażenie grania inną ramą, zbliżoną już charakterystyką delikatnie do (o zgrozo) Babolata Pure Storm Team'a. Nie jestem zachwycony kierunkiem w jakim poszedł Wilson. Pomimo pochlebnych recenzji uważam, że rama jest troszeczkę skrzywdzona. :) BLX 6.1 Team (2011) był takim lżejszym odpowiednikiem Tour'ów ( w dużym uproszczeniu oczywiście). Należało dbać o technikę, aby jakościowo dobrze trafiać, wybaczała wiele, ale nie pozwalała na zbytnią dekoncentrację. Natomiast 2012 jest pod tym względem łatwiejszy. Jednak najgorsze jak dla mnie to pozbawienie BLX 6.1 Team'a (2012) przez Wilsona tego surowego czucia jakie posiadał poprzednik i na tym zakończę, ponieważ użytkowników tej jaki i poprzedniej ramy jest wielu, więc z chęcią wysłucham waszego zdania na ten temat.

Pozdrawiam.

Edit: Zapomniałem dopisać, co może się przydać, że w 2012 zmieniono kapsel na dużo większy. Wymaga to pewnego przyzwyczajenia, jeżeli graliśmy poprzednim modelem. Kapsel ten Wilson zastosował we wszystkich modelach 6.1 2012 prócz PS'ów. Kapsel prócz tego, że jest gruby i nieco komplikuje pracę nadgarstkiem, gdy trzymamy rakietę stosunkowo za sam koniec, to jest pokryty gumopodobnym materiałem, który zmienia czucie rakiety. A swoją drogą może wówczas bardziej odpowiadać za minimalizowanie drgań aniżeli cały amplifeel :), więc mógł to być świadomy zabieg marketingowy :).
Przegrywam regularnie - czy to znaczy, że słabo gram w tenisa... .(?)

Nowa rakieta to tylko 5 lekcji z trenerem, dlatego tak łatwo zmienić ramę.
W torbie: PS 6.1 95 2013(Strung Weight:311g), BLX 6.1 95 Team 2011, Head Speed S, Pure Drive Lite RG

Wróć do „Wilson”