Regulamin forum
Ideą obecnego systemu organizacji działu jest zapewnienie użytkownikom przejrzystej nawigacji pośród licznymi tematami sprzętowymi obecnymi na forum.

Producentów sprzętu tenisowego, w tym rakiet, jest wbrew pozorom bardzo dużo jednakże zainteresowanie jak i dostępność ich produktów jest mocno ograniczone. Z tego względu zdecydowaliśmy się na utworzenie osobnych folderów dla najczęściej omawianych rakiet, modele producentów, którzy nie mają osobnego folderu jak również tematy dotyczące innych kwestii np. sztywności i jej wpływu na moc rakiety etc. należy umieszczać w folderze "Pozostałe". Nie zdecydowaliśmy się na bardziej rozbudowaną "klasyfikację" aby nie było wątpliwości gdzie co umieszczać.

Życzymy miłej gry,
Redakcja TenisNET
cosubeck
Nowy
Nowy
Posty: 5
Rejestracja: 20 maja 2012, 08:30

Rakiety Yonex a styl gry

Dzień dobry, zacznę od tego, iż temat wątku to moje subiektywne przemyślenie i być może bardziej nadaje się do postu aniżeli do całego tematu. Jednak czytając forum nie znalazłem tematu pod który mógłbym to podpiąć nie zaśmiecając go. Stąd też temat w nowym wątku i chyba w takim dziale, gdzie można luźne przemyślenia zostawić.
Eksperymentowałem z kilkoma rakietami, jednak jak już pisałem w innym wątku gram 1HBH i ramy Yonex'a jakoś nie do końca z nim współpracują. Ujmę to tak, wydaje mi się, że ramy Yonex'a są bardziej przeznaczone dla graczy oburęcznych. Czy może mieć wpływ na to kształt główki?
Chciałbym, abyście się wypowiedzieli w tej kwestii. Jak jest u was, jakie rakiety z tej stajni, bądź innej i jaki backhand preferujecie. Na początku sprawdzając temat myślałem, że nie może być zależności marka rakiet, a preferowany backhand, forhend, jednak teraz mam co do tego wątpliwości.
Wreszcie w samej stajni Yonex'a seria Vcore raczej bardziej nadaje się na jednoręczny, zaś E-Zone oburęczny backhand, chociaż całość pod oburęczny bardziej mi podchodzi. Oczywiście odniosłem się do nowych serii, które może jeszcze nie są tak przez was testowane. Jednak czasem wystarczy parę razy mieć rakietę w grze, by co nieco wiedzieć o niej i czy pasuje do naszego stylu gry. Tak było w moim przypadku z Wilsonem 6.1. Jednak seria Vcore i jej odsłony na 2012 wydają się ciekawe, stąd moje zainteresowanie i nieco luźne pytanie. A może, dzięki temu ktoś kto szuka rakiety dla siebie od razu znając preferowany styl gry, będzie wiedział ku jakim marką lepiej się zwracać, a jakie omijać bardziej lub mniej. Bo przecież wybór stajni, to nie tylko twarz ją reprezentująca, ale też tak mi się wydaje styl jego gry. Oczywiście mam świadomość, że to co na półce sklepowej dalekie jest od tego co w dłoni mają tenisiści.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Jednoręczny backhand i Yonex?
Cóż... Pat Cash, Joachim Johansson, Richard Krajicek, Paradorn Srischapan... wymieniać dalej? ;)

P.S.: Żeby nie było u Pań przykładem może być Martina Navratilova. :)

P.S.2: Specjalnie omijam Wawrinkę gdyż twierdzisz, że seria Vcore odstaje w tym względzie.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Traw3k
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 857
Rejestracja: 19 sty 2009, 20:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

A ja bym to podpiął raczej pod "wyjątek potwierdza regułę." Chociaż dobra, trochę ich jednak jest. :rolleyes:

Wilsony z mniejszymi główkami uznałbym za rakiety do gry jednoręcznym, patrz R. Federer i P. Sampras oraz wielu innych. Zupełnie nie widziałbym tych graczy z Yonexem. Ja ich bym nie widział, co nie znaczy, że Yonexami nie graliby równie świetnie.

Osobiście, grając jednoręczny backhand, nie wybrałbym żadnego Yonexa, właśnie przez kształt główki.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Kto jak kto ale Ty Trawuś powinieneś wiedzieć, że to nie rama jest najważniejsza.

Spójrz na takiego Marata Safina... oburęczny backhand, a biegał z ramą o rzeczywistym rozmiarze łba ca 90 cali^2.

Yonex jest o tyle "nieszczęśliwy" iż ta firma:
a) skupia się najbardziej na badmintonie gdzie jest królem;
b) woli sponsorować kobiety, z czego większość o określonych atutach - Ivanovic, Kournikova, Hantuchova itd.


Zgadzam się jednak, że jakoś wśród amatorów z 1HBH jakoś ta kombinacja nie jest szczególnie szczęśliwa.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Traw3k
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 857
Rejestracja: 19 sty 2009, 20:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

El Diablo pisze:Kto jak kto ale Ty Trawuś powinieneś wiedzieć, że to nie rama jest najważniejsza.
O tym akurat wiem najlepiej. Pochwalę się, że Tata zabrał mi wszystkie moje ramy. Kwestie szkolne. :rolleyes:

Teraz gram czym popadnie, pożyczonymi rakietami - od Headów i.Radical Mid Plus, przez Wilsony Pro Staff Tour Classic, znowu Heady Flexpoint 1 MidPlus, kończąc na Babolacie AeroPro Drive. :::loled:::

Wszak jako esteta nie podoba mi się połączenie Yonex + 1HBH, stąd paskudnie patrzy mi aktualnie na Wawrinkę. Może więc parametrami, kształtem główki, rakieta jest stworzona do wszystkiego, ale ja bym nią wszystkim nie grał.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Traw3k pisze: O tym akurat wiem najlepiej. Pochwalę się, że Tata zabrał mi wszystkie moje ramy. Kwestie szkolne. :rolleyes:
Dobrze napisałeś, pochwalę się.
Masz świetnego starego, a narzekać tu na forum możesz jak mnie nie będzie w pobliżu ;).

Przekonasz staruszka co jest dla ciebie ważne (cokolwiek to będzie) rakiety wrócą. Facet ma refleks, masz rok do matury. Niby g###o nie egzamin (przyjmę każdą karę), ale realia są jednoznaczne.

Co do Yonka zobacz co zrobiłem z Yonkami odkupionymi od Vivida. Oddałem córce obie (zgadnij jakim BH gra), dodatkowo wyposażyłem je w IsoSpeed Proffesional w najcieńszym setupie.
Coś w tym jest, choć Kubiczek twierdził że najlepiej grałem tą rakietą właśnie (auty na długość mi nie wychodziły. rotfl )
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Willy
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: 18 wrz 2007, 13:51

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Ja gram RDiS 200 i jednoręcznym backhandem.


Moje spostrzeżenia są takie:
1. Rakieta pomaga w liftowaniu mojego backhandu.
2. Łatwiej jest mi odegrać liftem wysoką piłkę graną na backhand (niż poprzedniczką K6.1 Team).
3. Ciasne crossy wchodzą bajecznie.


Czyli jak dla mnie jest OK.
Willy
Awatar użytkownika
Mazzakollo
Weteran
Weteran
Posty: 1609
Rejestracja: 6 paź 2010, 21:49

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Traw3k pisze: O tym akurat wiem najlepiej. Pochwalę się, że Tata zabrał mi wszystkie moje ramy. Kwestie szkolne. :rolleyes:

Widzę pozytywne strony tego rozwiązania...
Traw3k pisze: Teraz gram czym popadnie, pożyczonymi rakietami - od Headów i.Radical Mid Plus, przez Wilsony Pro Staff Tour Classic, znowu Heady Flexpoint 1 MidPlus, kończąc na Babolacie AeroPro Drive. :::loled:::
W końcu grasz porządną rakietą! rotfl
To świat nas zmusza do buntu. Chcę walczyć o swoje życie!
2x Wilson ProStaff 6.0 Hyper Carbon 95 @ Pro Hurricane.
cosubeck
Nowy
Nowy
Posty: 5
Rejestracja: 20 maja 2012, 08:30

Re: Rakiety Yonex a styl gry

El Diablo pisze:Jednoręczny backhand i Yonex?
Cóż... Pat Cash, Joachim Johansson, Richard Krajicek, Paradorn Srischapan... wymieniać dalej? ;)

P.S.: Żeby nie było u Pań przykładem może być Martina Navratilova. :)

P.S.2: Specjalnie omijam Wawrinkę gdyż twierdzisz, że seria Vcore odstaje w tym względzie.
Może, wysunę daleko idący wniosek, po którym wymienisz mi znów młodzież (bo faktycznie widzę, że masz dużą wiedzę), ale wymieniłeś tenisową przeszłość, która grała nieco innymi ramami niż obecnie przeze mnie podjęte.
A Wawrinka to właśnie Yonex Vcore i chyba 95D, czyli ten najwęższy z najmniejszą głową, a do tego w wadze, którą amatorzy chcący grać podobną rakietą chyba już omijają.
A może to prócz, kwestii główki rakiety jeszcze szerokość ramy? Tu np. E-Zone to takie Babolaty :) szerokie na dwie dłonie. A właśnie 1HBH chyba lepiej wyprowadza się zgrabniejszymi, że tak ujmę rakietami.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Zacznijmy od tego że Twoje przemyślenia są bardzo spłycone... rakieta się nie nadaje do 1HBH.
Hmmm... są pewne cechy, które predysponują ramę do danego stylu/techniki gry... owszem.
Tyle że kształt główki... a dokładniej kwadratowość w kontekście 1HBH uważam za śmiesznostkę.

Mieszanie w to zawodników jest nie fair z mojej strony ponieważ jak poszukać to znajdą się przykłady zaprzeczające każdej tezie... chociaż można powiedzieć, że wyjątek potwierdza regułę!

Ale kontrprzykłady...
Schiavone - jednoręczny backhand, ładnie ułożony i... Babolat Aeropro Drive.
Gasquet - piękny jednoręczny backhand i... Head LM Instinct.
Henin - wiadomo, najdoskonalszy backhand kobiecego tenisa (opinia własna :wink: ) i rama tak gruba, że ciężką o nią nie zahaczyć.

Ale już pozostańmy wśród tych zawodników...
cosubeck pisze:Może, wysunę daleko idący wniosek, po którym wymienisz mi znów młodzież (bo faktycznie widzę, że masz dużą wiedzę), ale wymieniłeś tenisową przeszłość, która grała nieco innymi ramami niż obecnie przeze mnie podjęte.
A o jakie różnice w ramach Ci chodzi. Proszę o argumenty... I mam na myśli argumenty dotyczące różnic w poszczególnych liniach, a przy powołaniu się na zawodnika model, którym faktycznie grał, a nie jego farbę.

Jeśli natomiast argumentem będzie bo z firmy X, Y, Z grają nowymi to... :wink:
Head Pro Tour 630 czy dla bardziej obeznanych z tematem PT57A jest cały czas obecny na Tourze w różnych szatach graficznych.

W całym swoim rozumowaniu nie podjąłeś moim zdaniem trudu analizy:
- podejścia marketingowego Yonexa, a co za tym idzie zawodników, którzy grają Yonkami bo im się za to płaci - a to często gęsto determinuje wybór zawodnika;
- rozkładu 1HBH/2HBH w obecnej czołówce tenisa światowego.

Zawodników kapryśnych trochę jest ale w większości przypadków to pieniążki na stole decydują kto czym gra. A może nie tyle czym co jak pomalowanym. ;)
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
cosubeck
Nowy
Nowy
Posty: 5
Rejestracja: 20 maja 2012, 08:30

Re: Rakiety Yonex a styl gry

Oczywiście, że spłyciłem, bo nie mam takiego pojęcia, kto czym gra. Jednak nie chciałem już na początku, a nieszczęśliwie widzę, że tak wyszło opierać się na zawodowcach. Chciałem, właśnie zauważyć, że zawodnicy niejako dają przykład amatorom, amatorom przez duże A.
Jakby to ująć, abym został zrozumiany. Federer - 1HBH, amator nie będzie grał rakietą Feda, ale może spróbować np. jakiegoś 6.1 i parametry tych ram powinny mu pasować, bardziej gdy gra 1HBH.
To tak jak napisałem, luźne przemyślenia, może niefortunne.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Rakiety Yonex a styl gry

W takim razie poproszę o uzasadnienie dlaczego model X (wybrany z linii 6.1 i wymieniony niżej) jest lepszy niż Yonex Vcore 95D.

Model X to... proszę o werble! Wilson BLX 6.1 16x18 pierwszej generacji:
http://www.tennis-warehouse.com/Wilson_ ... 195BX.html

I nagle Vcore 95D nie jest taki ciężki... :]

Łedit: Hmmm... dostałem niepokojący komentarz.

Obrazek

Także temat odpuszczam. :angel:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.

Wróć do „Yonex”