Awatar użytkownika
Walter W.
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 28 wrz 2018, 10:15

Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Dziś testowałem dwie aktualnie produkowane rakiety, w celu wyboru nowej towarzyszki mojego tenisowego życia: Babolat Pure Aero Team i Head Graphene 360 Speed S. Obydwie o wadze 285 g, główka 100 cm3, balans 320 mm. Obydwie ze świeżo wciągniętym naciągiem Soderling Lyon, 22 kg. Przed testowanymi rakietami było postawione dość trudne zadanie - pokonanie Babolata Pure Drive Lite model z 2013r., którym gram od 2 tygodni i w którym zakochałem się od pierwszego uderzenia. Po przejściu na tego Babolata Lite (275 g, balans 320) z moich poprzednich rakiet - Technifibre ( 320 g ), zachwyciło mnie dosłownie wszystko. Kontrola, czucie, rotacja, manewrowość w szybkich piłkach sytuacyjnych. Problem w tym, że ten model nie jest już produkowany, jego obecny właściciel nie chce się go pozbyć, a poza tym wielu znawców tenisa, którym ufam, sugerowało że zdecydowanie powinienem grać czymś cięższym niż 275 g. Wybór padł więc na w/w packi o wadze 285g. Wynik tej konfrontacji okazał się w pewnym sensie zaskakujący. Dlaczego? Otóż ani Pure Aero ani Head nie dały mi w porównaniu do Pure Drive Lite - takiej kontroli, feelingu i wszystkich innych pożądanych cech, które sprawiają, że gra jest czystą przyjemnością. Uderzając piłkę Lite'm mam tak niesamowitą kontrolę, że wydaje mi się, iż nawet po oderwaniu piłki od naciągu nadal mogę -jak za pomocą niewidzialnej nici -sterować jej lotem i skierować precyzyjnie w wybrane na korcie miejsce. Ta rakieta daje nieporównywalną z niczym innym radość z gry. Ta rakieta daje wszystko o czym tenisista może pomarzyć...Nie daje tylko jednego - PUNKTÓW. Tzn. nie tyle co konkurenci. A Pure Aero oraz Head dają punkty, choć nie zbliżają się nawet do poziomów czucia piłki oferowanych przez Drive Lite'a. Wyjaśnienie tego "fenomenu" nie zajęło mi dużo czasu - Pure Aero czy Head, przy takiej samej sile uderzenia zawodnika, jako cięższe -dają mocniejszą, twardszą, szybszą piłkę. Wybór pomiędzy Babolatem Pure Drive Lite a Pure Aero czy Head’em Graphenem jest zatem banalnie prosty i sprowadza się do wyboru- czy chcę mieć przyjemność z gry czy przyjemność z wygrywania. Wybrałem (chwilowo) to drugie i na placu boju pozostały tylko Pure Aero Team i Head Graphene 360 Speed S.
Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S
Gra z głębi kortu. Mocne, ciężkie szlajsy pod linię, były wyśmienite zarówno z Heada jak i z Babolata. Podobnie delikatne, subtelne skróty. Tu remis. Gra mocnym topspinem- niekwestionowanym królem okazał się Pure Aero. Ta rakieta wprost uwielbia rotację. I nigdy nie ma jej dość. Naprawdę ciężko jest złapać ramę. Czas kontaktu piłki z naciągiem, gdy zawodnik chce grać ofensywny topspin, zapewne dzięki szerszej niż w Headzie główce rakiety, jest baaaaardzo długi. Można nadawać piłce dowolną liczbę obrotów a i tak ma się poczucie, że rakieta ma jeszcze rezerwę i kusi, aby następnym razem spróbować kręcić jeszcze mocniej. Miałem z tym niezłą zabawę z każdym kolejnym gemem. Trudniej jest natomiast zagrać Babolatem płaskiego mocnego winnera. Kilka razy próbowałem i kort okazywał się za mały. Z Headem wydawało się to łatwiejsze, ale z kolei trudniejsze niż Babolatem było doprowadzenie do sytuacji, gdy takiego “gwoździa” można w końcu wbić.
Serwis. Przyznam że serwis lepiej wchodził początkowo z Heada. Serwuję średnio mocnym serwisem, ale z dużym kickiem. Z Heada kick był całkiem wystarczający od początku, natomiast początkowo w Babolacie nie mogłem znaleźć właściwego punktu uderzenia piłki na rakiecie. Dopiero po kilku gemach zacząłem czysto trafiać w piłkę. Warto jednak było czekać z zaciśniętymi zębami na tę chwilę. Gdy już złapałem serwisowy sweetspot, rotacja z podania znów okazała się mocniejsza niż w Headzie. Co dziwne- ja nie czułem, że piłka dostaje aż takiego kopa, ale mój rywal - dość dobrze returnujący bombardier- dosłownie co drugi return umieszczał poza kortem, nie mogąc odkręcić piłki. Łatwe gemy przy swoim serwisie kapały jeden za drugim.
Gra przy siatce - obydwie rakiety stabilne, mobilne, z dużym sweet spotem i z odpowiednim feelingiem. Head twardszy i ciut lepszy do kończenia. Ale znów- aby znaleźć się przy siatce na kończenie, raczej trzeba było zatrudnić Babolata do wypracowania takiej sytuacji.
Podsumowanie.
Ktoś napisał na tym forum, że Babolat to “rakieta dla bab”. Coś w tym jest. Babolat jest bardziej miękki, delikatniejszy i wybaczający więcej błędów. Head całkowicie neutralny, męski, taki wręcz szorstki. Grając Headem czułem się jak Wiking dzierżący w dłoni młot. Natomiast Babolatem - raczej jakbym trzymał parasol i spacerował po Londynie. Head - prostolinijny, suchy, obiektywny. Tylko co z tego? Skoro to Babolat, po cichu i niemal z angielską elegancją po prostu zdobywał dla mnie punkty jeden za drugim. Największa różnica była w wyciąganiu niskich piłek, takich niemal z czeluści piekielnych. Pewnie wszyscy je znacie. Head- zwyczajnie nie dawał rady, piłka lądowała w siatce. Babolat- dzięki dłuższemu rollowaniu piłki na strunach, głównie z szarpnięcia nadgarstkiem, jakimś cudem potrafił zawsze przenieść ją nad siatką, ku zdumieniu rywala, równie wielkiemu jak mojemu. Head’a da się lubić za 100-procentowe, sztywne przeniesienie umiejętności na prowadzoną grę. Jest jak układ kierowniczy z przełożeniem 1 do 1. Za to Babolat - umie jeszcze dodać coś od siebie, jakby +10% do każdego levelu - zwłaszcza do gry z głębi kortu, zarówno ofensywnej jak i obronnej, a także do serwisu. Ta rakieta ewidentnie pomaga i to się czuje. Można jej zaufać i być pewnym, że ciężkim spinem będzie odrzucać rywala daleko za końcową linię, a i w trudnej chwili dorzuci swoje trzy grosze i przepchnie “niewidzialną ręką” piłkę na stronę przeciwnika. Wybieram Pure Aero Team.
Awatar użytkownika
Roger
Weteran
Weteran
Posty: 1248
Rejestracja: 14 lut 2016, 18:41

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Tyle pisania, żeby wybrać „babską rakietę”? ...OK, ważne, żeby Tobie dobrze służyła i gdy będziemy razem grać w debla, żebyś tym szpadlem czyścił tyły i zmuszał przeciwników do podniesienia piłki umożliwiając mi granie efektownych wolejów i smeczy!
Awatar użytkownika
Walter W.
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 28 wrz 2018, 10:15

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Może i babska. Ale z babą jeszcze żaden facet nie wygrał awantury, o czym mam nadzieję już niedługo przekona się Twój RF Pro Staff. :!crybaby!:
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Nie dość, że oba szpadle to patelnie, to jeszcze wciągnięte jak packa na muchy. :P
Ty będziesz motyle tym łapał? rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
darron
Początkujący
Początkujący
Posty: 24
Rejestracja: 2 wrz 2013, 16:59

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

To Prima Aprilis?
Awatar użytkownika
Roger
Weteran
Weteran
Posty: 1248
Rejestracja: 14 lut 2016, 18:41

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Vivid pisze:Nie dość, że oba szpadle to patelnie, to jeszcze wciągnięte jak packa na muchy. :P
Ty będziesz motyle tym łapał? rotfl
Sprzęt do łapania motyli stosuje moja córka, która jest reprezentantką Polski juniorów w Lacrosse. Jeśli nie wiecie co to takiego ten Lacrosse, to wrzućcie to hasło na You Tube.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

No ale babie wolno :P, jajecznemu wręcz nie wypada. ;)

Za lekka ta packa. Z tego co mi doniesiono/zakablowano ;) to tam były wyjechane na maksa T-Fighty 320g. W takim razie zejście na coś 290-300g. Niżej nie ma sensu. Przy nieczystych zagraniach, a u amatorów to norma, ręka też odczuje.
Ja kłopoty z barkiem upatruję raczej w prawie ekstremalnym zużyciu T-Fightów. Maciek nie gra pitu-pitu i ramy wyklepał, potem leżały, ale to nie zmienia faktu zużycia, nie "zregenerowały" się przez to. O kwestii wymiany rakiet i ich zużyciu pisałem kilkakrotnie, nie będę się powtarzał.
To, że rama nie ma nawet ryski nie świadczy o tym, że jest zdatna do gry ... ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Roger
Weteran
Weteran
Posty: 1248
Rejestracja: 14 lut 2016, 18:41

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Vivid pisze:No ale babie wolno :P, jajecznemu wręcz nie wypada. ;)

Za lekka ta packa. Z tego co mi doniesiono/zakablowano ;) to tam były wyjechane na maksa T-Fighty 320g. W takim razie zejście na coś 290-300g. Niżej nie ma sensu. Przy nieczystych zagraniach, a u amatorów to norma, ręka też odczuje.
Ja kłopoty z barkiem upatruję raczej w prawie ekstremalnym zużyciu T-Fightów. Maciek nie gra pitu-pitu i ramy wyklepał, potem leżały, ale to nie zmienia faktu zużycia, nie "zregenerowały" się przez to. O kwestii wymiany rakiet i ich zużyciu pisałem kilkakrotnie, nie będę się powtarzał.
To, że rama nie ma nawet ryski nie świadczy o tym, że jest zdatna do gry ... ;)
Namówiłem kolegę, że nie przestawał poszukiwać najlepszej ramy dla Niego i ma w najbliższych dniach wypróbować kilka rakiet o wadze 300 gram: Heada Extreme, jakiegoś Yonexa i Babolata „Nadalowskiego”. Jutro trenujemy razem i na „warsztat” pójdzie Head Graphene Touch Extreme.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Jeżeli to ten facet, który trenował z Tobą i Maćkiem we wtorek dwa tygodnie temu, to bardziej tam widzę Instinct / Speed z oferty Head-a. A może i Radical MP.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Walter W.
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 28 wrz 2018, 10:15

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Tak, to Ten facet. :) Wiem, że lubisz Heada, ale nie zmienia to faktu, że mój styl gry to najczęściej wysoki mocny topspin, odrzucający rywala za końcową linię i w tej grze Pure Aero na razie najbardziej się sprawdza.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

W innych markach są odpowiedniki tych ram. Skoro Roger wskazał Extreme ze stajni Head-a to tylko powiedziałem, że w tej marce widzę bardziej adekwatne modele. ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Walter W.
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 28 wrz 2018, 10:15

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Dziś kolejny dzień testów. Ponieważ Head - Graphene Extreme (300g), także mi nie pasował, dziś testowałem Yonexa VCORE 100 (300g). Do rakiety nie miałem dobrego nastawienia od samego początku, bo mi się po prostu nie podoba. Jednak z chwilowego braku "fajnych" rakiet do testowania, wziąłem tego Yonexa.. Poza tym ta marka, Nigdy jej nie lubiłem; jakaś taka dla mnie egzotyczna..Czy Japończycy potrafią w ogóle grać w tenisa? Zaledwie kilku. Ale na pewno potrafią robić rakiety! I to jakie!! VCORE zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i to od pierwszego uderzenia. Wszystko było dokładnie takie, jak powinno być, a nawet lepsze. Czucie piłki - lepsze niż w Babolacie Pure Aero Team, który dotychczas prowadził w moich testach. Rotacja i dynamika- wg mnie takie same, czyli całkiem niezłe. Kontrola- nawet lepsza. Wydaje mi się, że Yonex pomaga w grze równie mocno jak Babolat, ale nie robi tego tak "ostentacyjnie". Jest jakby - pozornie niemożliwym - połączeniem najlepszych cech Heada Graphene 360 Speed S- poczucia neutralności, z cechami Babolata Pure Aero Team, powodującymi wzniesienie gry na wyższe poziomy. Jedyne czego mi zabrakło, a co przesądziło, że nie zdecydowałem się jeszcze na tę rakietę i nie zakończyłem ostatecznie poszukiwań, to mniejsza zdolność Yonexa VCORE 100 do wyciągania niskich piłek, poprzez nadanie spinu z nadgarstka. Być może to wina większej o 15g wagi tej rakiety niż BPA Team. Mam nadzieję, że będę mógł więc przetestować jeszcze VCORE Pro 97 L (290 g) lub EZONE 100 (285g). Jeśli zachowają główne zalety VCORE 100, i dodadzą od siebie jeszcze odrobinę większą manewrowość, stanę się chyba fanem Yonexa. Wow.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Babolat Pure Aero Team vs. Head Graphene 360 Speed S

Yonki to dobre rakiety. Choć ja forsuję oficjalnie, że to ramy dla niewiast. :P
Pogadaj z P69, nasz Yonkowy Baron przewalił ich sporo. Nadal nimi gra i ma trochę w torbie. ;)
Ja tak serio mówiąc to mam tylko jedno do zarzucenia ich ramom - absolutny brak stopki, nie ma na czym dłoni podeprzeć.
Nie muszę mieć podstawki jak u Gasqueta, dawniej Kafelnikova, czy Forgeta, ale jednak ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Rakiety”