paged69
Nowy
Nowy
Posty: 16
Rejestracja: 13 lis 2009, 01:36

Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Witam,

w tenisa gram dla zabawy i jako, że późno zacząłem to nie spodziewam się oszałamiających sukcesów. Do tej pory tylko treningi z trenerem i sparingi z lepszymi i gorszymi partnerami. Ostatnio klub w którym gramy zorganizował turniej na zakończenie sezonu. Dla zabawy, po raz pierwszy, zapisałem się nie spodziewając się sukcesów - i nie pomyliłem się, ale nie uprzedzajmy faktów. Dodam, że był to turniej bardzo amatorski a pula nagród to były dyplomy :) Zresztą nie o nagrody mi chodziło. Eliminacje rozpoczynały się w grupach, więc dwa mecze miałem gwarantowane.

Pierwszy mecz upłynął w sympatycznej, nawet za bardzo sympatycznej, atmosferze. Nie było kłótni, żadnych dyskusji co do spornych piłek, jeśli przeciwnik stwierdził aut to się nie kłóciłem, on podobnie. Koniec końców mecz wygrałem. Wrażenia fajne nie ze względu na zwycięstwo ale że "tenis to sport gentelmanów".

Kolejny mecz, przeciwnik bardziej skoncentrowany, lepiej ubrany i w ogóle ;)
Pierwszy set przegrałem do dwóch, choć uważałem, że mam szansę nawiązać walkę.
W drugim się pozbierałem i wygrałem 7:5. W końcówce zaczęły się głupie docinki po moich nieudanych zagraniach, kilka - moim zdaniem niesłusznie wywołanych autów ale nie protestowałem bo kort był mocno zryty.

Trzeci set, przeciwnik zmęczył się a ja mniej. Uzyskuję przewagę 2:0 wtedy i bęc! On wywołuje aut po moim ewidentnym zagraniu 30-50 cm w kort. Zbaraniałem! Próbuję dyskutować ale w końcu powtarzamy. Za chwilę to samo. Wkurzony jestem maksymalnie.W sumie kilka razy tego typu "zagrywki". On pewny siebie, ja prawdę mówiąc nie wiem jak zareagować bo publiczność to moja i jego rodzina która trzyma stronę swojego. Nie "wydyskutowałem" nic, zareagowałem tylko zdecydowanie na jego "łacinę". Przegrałem 2:6. Zły byłem na zachowanie przeciwnika bo jednak okazało się, że "tenis to nie sport gentelmanów".

Co w takich wypadkach robicie? jakie są zwyczaje/zasady w takich bardzo amatorskich turniejach. Wykłócać się o każdą piłkę? Poprosić kogoś z publiczności o sędziowanie? Grabić kort po każdym gemie?

Z jednej strony nie gram po to żeby się kłócić ale przegrywać w taki sposób nie chcę. Z drugiej, w ogóle mi się nie chce grać, bo po co mam użerać się z jakimś baranem.
Awatar użytkownika
yidam
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 480
Rejestracja: 6 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Calgary, AB, Canada

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

paged69 pisze:Co w takich wypadkach robicie?
Metrową piłkę w korcie dla przeciwnika wywołać jako aut. Jak się oburzy to z uśmiechem:
"Ty sędziujesz na Twojej połowie, ja na swojej. Mam takie samo podejście, bo i nauczyciel wybitny."

Zaskutkuje!
Wilson [K]Factor 6.1 Tour
"In government, the scum rises to the top." - Friederich Hayek
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Ten temat już wałkowaliśmy kiedyś. Tak jak napisał Yid. Kłócić się z baranem i całą jego owczą rodziną nie ma sensu. Jak Ci aut wywoła to go uznaj z uśmiechem. I od razu przy następnej piłce jak tylko zagra (nawet 3m. w korcie) to wywołaj mu aut.
Po czym tak jak Yid napisał - wyjaśnij stanowczo, że on sędziuje u siebie i tego nie kwestionujesz a Ty sędziujesz u siebie i on ma się zamknąć, takie są zasady. I na tym koniec dyskusji, zaliczasz punkt sobie i grasz dalej.
No chyba, że zobaczysz u gościa minę orangutana tęskniącego za inteligencją to wtedy trzeba mu wyjaśnić łopatologicznie - czyli wprost. Za każdy lewy aut ja wywołam ci taki sam kolego. Jak ty zarządzisz powtórkę to ja też, jak zarządzisz, że punkt twój to ja też, i tak do skutku!
Zrobiłeś najgorsze - pozwoliłeś na to.
A docinki? Uśmiać się, poklepać po plecach, powiedzieć że dobre i podziękować za wprowadzenie w dobry humor ... :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
paged69
Nowy
Nowy
Posty: 16
Rejestracja: 13 lis 2009, 01:36

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

yidam pisze:"Ty sędziujesz na Twojej połowie, ja na swojej. Mam takie samo podejście, bo i nauczyciel wybitny."
Rozumiem, że to jedna z niepisanych zasad. Czy są inne?
Vivid pisze:Ten temat już wałkowaliśmy kiedyś. Tak jak napisał Yid. Kłócić się z baranem i całą jego owczą rodziną nie ma sensu. Jak Ci aut wywoła to go uznaj z uśmiechem. I od razu przy następnej piłce jak tylko zagra (nawet 3m. w korcie) to wywołaj mu aut.
Znalazłem ten wątek i przyznaję, że jestem mocno zaskoczony, że tego typu zachowanie w turniejach/meczach o pietruszkę są częstsze. Wywoływanie autów ze środka kortu to sposób może i skuteczny ale jaki jest sens wywoływania nieistniejącego autu. Wtedy gramy w grę jaką nam przeciwnik zaproponował.

Vivid pisze: Zrobiłeś najgorsze - pozwoliłeś na to.
No cóż, przyznaję, że na początku byłem zaskoczony bo naprawdę uwierzyłem, że może nie zauważył, że piłka była dobra. Kiedy dotarł do mnie sens jego "podpuchy" było już za późno.
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

paged69 pisze: Znalazłem ten wątek i przyznaję, że jestem mocno zaskoczony, że tego typu zachowanie w turniejach/meczach o pietruszkę są częstsze.
Niektórzy w ten sposób leczą kompleksy, nic nie poradzisz. Myślę, że nie ma co się tym przejmować bo na takich turniejach nie gramy o wysokie stawki, chociaż fajnie byłoby postawić jakiś mały pucharek na półce. Jakiś czas temu facet, który przegrywał ze mną, a grał kilka/kilkanaście lat powiedział do mnie
-Dobrze grasz, ile trenujesz pół roku?
Odpowiedziałem z uśmiechem.
-Co? Ja pierwszy raz w życiu rakietę trzymam.
paged69 pisze:Wywoływanie autów ze środka kortu to sposób może i skuteczny ale jaki jest sens wywoływania nieistniejącego autu. Wtedy gramy w grę jaką nam przeciwnik zaproponował.
Ale to spojrzenie przeciwnika, jak nie wie co się dzieje (bo większość nastawiona jest na kłótnię) bezcenne.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

paged69 pisze: Rozumiem, że to jedna z niepisanych zasad. Czy są inne?
http://www.tenis.net.pl/kodeks-amatora/42
http://www.tenis.net.pl/przepisy-pzt-se ... gownego/35
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

paged69 pisze:Wywoływanie autów ze środka kortu to sposób może i skuteczny ale jaki jest sens wywoływania nieistniejącego autu. Wtedy gramy w grę jaką nam przeciwnik zaproponował.
Nie mogę się z tym zgodzić. Skoro chcesz grać w "swoją" grę, uczciwą, to zwyczajnie trzeba ją wymusić na idiocie. Jak patrzysz na to co piszesz powyżej to ja postawię inne pytanie - to po co wychodzisz do gry? Wynik jest przecież oczywisty, gość zrobi wszystko by wygrać a brak reakcji tylko utwierdzi go w jego bezkarności.
Cały dowcip polega na tym, że samemu trzeba doprowadzić do absurdu - czyli wywołać tak "aut" piłce 3m w korcie. Do wyobraźni docierają najlepiej sytuacje skrajne.

I jeszcze jedna uwaga. Trzeba spokojnie popatrzeć na sytuację, czasem to kwestia zmęczenia, kąta widzenia, jakiejś podświadomej wizualizacji itd. i można wywołać aut, którego nie było robiąc to zupełnie niecelowo. Pech też może sprawić, że taka sytuacja ma miejsce przy kluczowej piłce. Trzeba więc spokojnie ocenić czy to przypadek (może być przypadkiem) czy to już celowa robota i ma charakter powtarzalny.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Jest jeszcze jedna sprawa, jak mi się czasami zdarzy coś takiego, że mam wątpliwości jak było to w trakcie gema to przed zmianą stron, niby od niechcenia "zamiatam" butem wszystkie ślady obok linii (zwłaszcza za nią). Po zmianie facet musi pokazać ten aut. Nawet jak jakiś znajdzie to będzie musiał go oznaczyć, więc następny raz go nie użyje. Po trzech sprawdzeniach wyjdzie na kretyna jak nie będzie w stanie pokazać tego autu.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
paged69
Nowy
Nowy
Posty: 16
Rejestracja: 13 lis 2009, 01:36

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Vivid pisze: Skoro chcesz grać w "swoją" grę, uczciwą, to zwyczajnie trzeba ją wymusić na idiocie. Jak patrzysz na to co piszesz powyżej to ja postawię inne pytanie - to po co wychodzisz do gry? Wynik jest przecież oczywisty, gość zrobi wszystko by wygrać a brak reakcji tylko utwierdzi go w jego bezkarności.
Dobrze wiesz po co wychodzę :) ; żeby grać - i wygrać - zgodnie z zasadami/przepisami, które jeden z kolegów podał wyżej. Jak rozumiem uważasz, że jeżeli ktoś łamie zasadę nr 2 pt. wątpliwości przeciwnika rozstrzygamy na jego korzyść to my też jesteśmi do tego uprawnieni. Zatem dlaczego nie złamiemy innych zasad (np. każdy sędziuje na swojej połowie) albo w czasie meczu nie zmienimy reguł punktacji, itp.?

Tworząc ten wątek, ciekaw byłem zasad "grzecznościowych" i jak za pomocą "legalnych" środków, nie dać się graczowi. który jest co najmniej nie fair. Jeden z kolegów napisał, że przy zmianie stron niby przypadkiem zamiata ślady. Wobec tego, może powinienem -zupełnie nieprzypadkiem - zagrabić kort po każdej zmienie stron i w podobnych sytuacjach, za każdym razem prosić o pokazanie autowego śladu? Albo poprosić kogoś o sędziowanie? Czy tak się po prostu nie robi?
Vivid pisze:I jeszcze jedna uwaga. Trzeba spokojnie popatrzeć na sytuację, czasem to kwestia zmęczenia, kąta widzenia, jakiejś podświadomej wizualizacji itd. i można wywołać aut, którego nie było robiąc to zupełnie niecelowo.
Masz rację - dlatego jak napisałem wcześniej - początkowo myślałem, że przeciwnik po prostu się pomylił. NIestety, potem jego pomyłki były coraz grubsze.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

U nas niestety nie ma sensownych regulacji, to znaczy są, tylko nie są egzekwowane i spopularyzowane. To nie Niemcy czy lepiej USA gdzie gracz wychodzi nawet na mecz klubowy z wykutym na blachę regulaminem.
U nas turnieje to czyste pospolite ruszenie, czyli też niby polska tradycja ... :)
Odpowiadając - zawsze możesz prosić o pokazanie śladu i ignorować rywala, że się o to piekli. Masz prawo mieć wątpliwość. On również może prosić o to Ciebie.
Możesz też prosić o sędziowanie ale tu już jest problem bo kto to zrobi i czy rywal go zaakceptuje? Organizatorem jest klub, bierze kasę i ma w .... co się dzieje, prowadzą tylko drabinkę wyników i ustalają plan gier. Także tu jest problem. Jak trafisz na cwaniaka to jeszcze odwróci kota ogonem - czyli z miną niewiniątka stwierdzi, że to Ty jesteś jakiś frustrat i się ludzi czepiasz.
Dlatego warto jak wiesz, że masz grać z takim gościem, przyjść na kort z kimś znajomym i nie przyznawać się do niego. W razie czego będzie "bezstronnym" świadkiem. I tu już cwaniak nie wykpi się tak łatwo.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Pisałem że mimochodem zagrabiam kort kiedy mam wątpliwości co do prawdomówności rywala. Gdy mi wątpliwości odejdą a nie ma sędziego będę ostentacyjnie szczotkował kort przed zmianą stron, wolno mi.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Kiedyś na turniejach amatorskich, w których brałem udział, była taka zasada, że przegrywający zostawał i sędziował następny pojedynek, chyba że znalazł zastępstwo.
Myślę, że w szczególnym przypadku, zawsze można poprosić sędziego głównego turnieju, o to, żeby kogoś wyznaczył do sędziowania, tyle, że jak to Vivid napisał, różnie to jest odbierane i w dużej mierze zależy od tego, kto ten turniej prowadzi.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
fidga
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 258
Rejestracja: 14 wrz 2010, 13:39

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Nie chcąc tworzyć nowego wątku, napiszę tutaj , bo już sam się pogubiłem jak to jest.
Gramy mecz na mączce.
Wywołuję aut. Przeciwnik prosi o pokazanie śladu. Nie jestem w stanie go pokazać bo go nie widać. Przeciwnik domaga się pokazania śladu. Kto otrzymuje punkt? Nie ma sędziego, gra towarzyska.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

fidga pisze:Nie chcąc tworzyć nowego wątku, napiszę tutaj , bo już sam się pogubiłem jak to jest.
Gramy mecz na mączce.
Wywołuję aut. Przeciwnik prosi o pokazanie śladu. Nie jestem w stanie go pokazać bo go nie widać. Przeciwnik domaga się pokazania śladu. Kto otrzymuje punkt? Nie ma sędziego, gra towarzyska.
No chyba jednak nie bardzo towarzyska, jak takie kwestie trzeba rozsądzać na ostro. Umawiacie się przed meczem czy każdy sędziuje u siebie i staracie się nie kwestionować decyzji partnerów czy sprawdzacie ślady u przeciwników. Jak to pierwsze to ślad nie ma takiego znaczenia.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
fidga
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 258
Rejestracja: 14 wrz 2010, 13:39

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

No chyba jednak nie bardzo towarzyska, jak takie kwestie trzeba rozsądzać na ostro. Umawiacie się przed meczem czy każdy sędziuje u siebie i staracie się nie kwestionować decyzji partnerów czy sprawdzacie ślady u przeciwników. Jak to pierwsze to ślad nie ma takiego znaczenia.
Czyli w momencie jeśli umawiamy się na sprawdzanie śladów to niewskazanie śladu przez wywołującego aut oznacza punkt dla tego, który kwestionuje. Teoretycznie gość gra metrowy aut i może zażądać pokazania śladu. Miałem taką absurdalną sytuację przy piłce meczowej -przeciwnik zagrał loba, po odbiciu się piłki metr za linią odwróciłem się i poszedłem do siatki, a on zaczął domagać się pokazania śladu. Z racji tego że byłem już przy siatce nie było szans żeby go znaleźć.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Do tego po lobie granym bez rotacji dość ciężko go zobaczyć.

Ślad mogą wskazać obie strony, przecież jeśli ktoś mówi że był aut to pewnie widział gdzie piłka uderzyła? Strona która przerywa grę musi wskazać aut.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
klenczonu
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 211
Rejestracja: 1 wrz 2011, 16:25
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Podczas moich gier amatorskich ( towarzyskich ) każdy sędziuje na swojej stronie. Mało tego jeżeli piłka jest delikatnie na aucie to nie przerywamy gry. To tak z duchem sportowej rywalizacji :D
Szkoda czasu na kłótnie i przepychanki.
Chyba mam szczęście spotykać się z samymi dżentelmenami :rolleyes:

A wracając do tematu to sugeruję następnym razem wybierać sobie do gry kogoś mniej spiętego :wink:
Obrazek COURTBALLISTEC 4.3; COURTBALLISTEC 3.3

Maciek Klenczon
NTRP 2.0
North Poland
Awatar użytkownika
napalm
Zaobrączkowany!
Zaobrączkowany!
Posty: 1821
Rejestracja: 17 lis 2008, 18:29

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

W życiu nie umawiałem się z przeciwnikiem w jaki sposób sędziujemy. Ale widocznie trafiam na normalnych ludzi.
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

napalm pisze:W życiu nie umawiałem się z przeciwnikiem w jaki sposób sędziujemy. Ale widocznie trafiam na normalnych ludzi.
Na ostatnim turnieju przeciwnik usiłował mnie namawiać na oglądanie śladu. a przecież kiedy uderzam to wiem czy wyjdzie na aut, więc po co mam jeszcze chodzić żeby się przekonać że mam rację? rotfl
Widocznie jednak to nie jest norma skoro chciał to robić, z drugiej strony jednak ani razu nie poprosił mnie żebym wskazał auty które ja wołałem. Czyli nie jest beznadziejnie. :)
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
klenczonu
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 211
Rejestracja: 1 wrz 2011, 16:25
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Nigdy nie podważałem decyzji, uważając zawodnika po drugiej stronie siatki nie tylko za przeciwnika ale również za sędziego. Wychodzę także z założenia że mój rywal będzie grał i sędziował fair play :wink:
Aczkolwiek już ładnych kilka razy spotkałem się z zachowaniem dalekim od wszelkich norm. A cała awantura o to czy piłeczka dotknęła linii czy nie.
Obrazek COURTBALLISTEC 4.3; COURTBALLISTEC 3.3

Maciek Klenczon
NTRP 2.0
North Poland

Wróć do „Turnieje amatorskie”