Dyrektor turnieju Wimbledon odpowiada Jackowi Draperowi

252

Po tym, jak brytyjska gwiazda tenisa Jack Draper wypowiedział kilka słów na temat elektronicznego wywoływania linii podczas Mistrzostw Wimbledonu 2025, władze turnieju zareagowały w obronie nowego systemu. Czwarty rozstawiony był uważany za słabszego kandydata do zdobycia tytułu na SW19, niosąc na swoich barkach nadzieje całego narodu. Jednak w drugiej rundzie Draper natknął się na bardzo zainspirowanego Marina Cilica, a Chorwat cofnął lata, aby odnotować zwycięstwo w czterech setach nad bohaterem rodzinnego miasta.Draper krytyczny wobec elektronicznego wywoływania linii, urzędnicy odpowiadają

Pochodzący z Londynu zawodnik został pokonany przez Cilica, a były mistrz US Open dominował na linii końcowej i przy siatce. Draper wydawał się zagubiony w niektórych momentach meczu i wykazywał pewną dezorientację przy niektórych wywołaniach „in”, co do których był pewien, że były nieobecne.

„Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby to było w 100 procentach dokładne” – powiedział Draper na pomeczowej konferencji. Kilka z nich pokazało ślad na boisku. Nie ma możliwości, aby kreda to pokazała.

„Myślę, że to nie może być w 100 procentach dokładne. To milimetry. Działa w obie strony. Szkoda [dla] tradycji, że sędziowie nie są w to zaangażowani. Ale jest to oczywiście coś, co ułatwia graczom, ponieważ nie musimy się martwić o połączenia liniowe”

Dyrektor turnieju Wimbledon Jamie Baker dowiedział się o wypowiedzi Drapera i odpowiedział, broniąc nowo wprowadzonego systemu wywoływania linii.

„Koncepcja wywoływania linii na żywo jest obecnie absolutnym standardem w całej trasie – obowiązkowa w całej trasie ATP” – powiedział Baker. „Dwa z pozostałych Wielkich Szlemów mają go od czterech lub pięciu lat.
„Oznacza to, że poziom zaawansowania i certyfikacji systemu stał się bardziej profesjonalny i solidny w miarę upływu czasu. Dokładność, niezawodność i solidność systemu i całego procesu, jeśli chodzi o sędziowanie, jest w tak dobrym miejscu, jak to tylko możliwe”

Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News