Domka: Ula jeszcze pokaże na co ją stać!

59

Urszula Radwańska w ostatnim czasie notuje coraz lepsze wyniki w turniejach głównego cyklu co skutkuje stopniowym awansem w światowym rankingu WTA. Z trenerem starszej z krakowskich sióstr rozmawiamy o tym, jak wygląda współpraca z Polką, czego oczekuje od niej spokojny, acz stanowczy trener, a także o zbliżającym się spotkaniu o utrzymanie w Grupie Światowej Pucharu Federacji z reprezentacją Szwajcarii.

 

Jak oceniłby Pan występ Urszuli Radwańskiej i samą imprezę w Katowicach?

 

Jeżeli chodzi o sam turniej w Katowicach to jestem pod wrażeniem organizacji imprezy, wszystko było tak jak być powinno, zapięte na ostatni guzik. Z drugiej strony na pewno nie mogę być zadowolony z samego spotkania. Wiem, że Ulę stać na znacznie więcej, ale w Spodku rywalka postawiła ciężkie warunki. Chociaż z drugiej strony była w takiej dyspozycji, że nie dziwię się, że aż tak zdominowała Ulę.

 

Wasza współpraca trwa już ponad pół roku. Jak po tym czasie oceniłby Pan formę Uli? Jakie elementy Pana podopieczna poprawiła, a nad czym musi jeszcze popracować?

 

Na pewno jestem zadowolony z jej obecnych możliwości. Ula poprawiła się w każdym elemencie, najbardziej cieszy mnie jednak to, że krakowianka podchodzi teraz do meczów znacznie dojrzalej taktycznie, jest dużo pewniejsza siebie, bez względu na wszystko stara się realizować założone przed meczem cele.

 

Ostatnie świetne wyniki nastrajają naprawdę optymistycznie. Czy to znaczy, że Ula pod Pana wodzą wraca powoli do wyników z najlepszych lat?

 

Jestem zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji. Oboje patrzymy na tenis w szerokiej perspektywie. Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo zadowolony z tego jak rozwija się Ulka. Staramy się poprawić w jej tenisie to co jest do poprawy, ale elementy działające już nieźle chcemy stale usprawniać. Udało się też coś z czego jestem naprawdę zadowolony. Wcześniej Ulka broniła się przed grą na czerwonej mączce, a teraz coraz bardziej przekonuje się do tej nawierzchni. Mam nadzieję, że dzięki pozytywnemu nastawieniu uda się jej osiągać świetne rezultaty.

 

 

Panu jako jednemu z nielicznych udało się nawiązać właściwy kontakt z Urszulą. Jak udało się Panu poskromić jej temperament i do niej dotrzeć?

 

Przede wszystkim myślę, że ważne jest to, że potrafię słuchać. Ula ma swoje zdanie, zawsze, gdy mamy odmienne opinie staramy się to przedyskutować i wyciągnąć z rozmowy konstruktywne wnioski. Ja próbuję robić wszystko tak, by Ula rozwijała się jak najlepiej, a jej umiejętności stopniowo się podnosiły.

 

Na co tak naprawdę stać młodszą z sióstr Radwańskich?

 

Jestem całkowicie przekonany, że stać ją na awans do pierwszej setki rankingu WTA. Ma wszystko czego potrzeba do tego celu, a to co teraz nie funkcjonuje staramy się na bierząco poprawiać i korygować zaobserwowane błędy. Teraz po Katowicach zbliża się Fed Cup, później wybieramy się do marokańskiego Marrakeszu.

 

Jeżeli już jesteśmy przy Fed Cup, co pan sądzi o naszych najbliższych rywalkach?

 

Ze Szwajcarią na pewno liczymy na korzystny wynik. Już we wtorek zaczynamy zgrupowanie w Zielonej Górze i zbieramy się całym zespołem by w spokoju przygotowywać się na spotkanie ze Szwajcarkami. Wiedząc o tym co się dzieje w obozie Belindy Bencic nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem fakt, że tej młodziutkiej dziewczyny nie ma w składzie Helwetów. Timea Bacsinszky i Stefanie Vogele to zdolne, wiele umiejące zawodniczki na które z pewnością musimy uważać.

 

Rozmawiał: Piotr Dąbrowski