Daniil Miedwiediew nie traci nadziei na to, że jego pokolenie zdobędzie w przyszłości tytuły wielkoszlemowe, wśród dominacji Carlosa Alcaraza i Jannika Sinnera. Były numer 1 na świecie jest jednym z zaledwie dwóch graczy urodzonych w latach 90-tych, którzy wygrali główne turnieje. Miedwiediew przewodził pokoleniu graczy, którzy generowali wysokie oczekiwania. Miedwiediew, Alexander Zverev i Stefanos Tsitsipas byli najbardziej znanymi nazwiskami, które zaczęły zaznaczać swoją obecność w Tour w 2017 i 2018 roku.
Gdy Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djokovic i Andy Murray przekroczyli 30. rok życia, zmiana pokoleniowa wydawała się coraz bliższa. Pomimo umocnienia się na szczycie rankingu, nigdy nie udało im się zdominować głównych turniejów. Tylko Daniil Miedwiediew i Dominic Thiem zdobyli tytuły wielkoszlemowe, obaj na US Open.
Daniil Miedwiediew nadal jednak wierzy, że gracze urodzeni w latach 90. są w stanie zdobyć tytuł Wielkiego Szlema w przyszłości. Miedwiediew ma obecnie 29 lat, Zverev 28 lat, Fritz 27 lat, a Ruud 26 lat, wśród innych, którzy konsekwentnie pojawiają się wśród najlepszych w Tourze.
„Nie jesteśmy tak dobrzy jak Federer, Nadal, Djokovic czy Murray i wciąż nie jesteśmy tak dobrzy jak Sinner i Alcaraz. Ale jestem pewien, że nasze pokolenie zdobędzie więcej tytułów Wielkiego Szlema” – stwierdził Miedwiediew.
Zverev pokonał Miedwiediewa w finale ATP 2021.
Wśród pokolenia lat 90. wyróżniają się Miedwiediew (1 tytuł, 5 wicemistrzostw) i Thiem (1 tytuł, 3 wicemistrzostwa), podczas gdy ci, którzy dotarli do finałów – ale bez tytułów – to Alexander Zverev (3 wicemistrzostwa), Casper Ruud (3 wicemistrzostwa), Stefanos Tsitsipas (2 wicemistrzostwa), Matteo Berrettini (1 wicemistrzostwo), Nick Kyrgios (1 wicemistrzostwo) i Taylor Fritz (1 wicemistrzostwo).
Skromne dwa główne tytuły ostro kontrastują z 80 zdobytymi przez pokolenie lat 80-tych – na czele z Wielką Czwórką – w której znalazło się również kilku innych mistrzów, takich jak Stan Wawrinka, Andy Murray, Marin Cilic i Juan Martín del Potro.
Jednak zmiana warty nastąpiła późno – po tym, jak Nadal i Djokovic przedłużyli swoją dominację na więcej lat, niż ktokolwiek by się spodziewał. Dopiero pojawienie się Carlosa Alcaraza i Jannika Sinnera sprawiło, że na czele Tour pojawiły się nowe nazwiska z 8 tytułami na koncie, które podzieliły między siebie ostatnie 6 trofeów Slam (po 3).
Na nadchodzącym Wimbledonie nie ma wątpliwości, że Alcaraz – broniący tytułu mistrz – i Sinner będą faworytami w walce o tytuł, a także zobaczymy, co potrafi Novak Djokovic w jednym ze swoich ulubionych turniejów, w którym zdobył 7 tytułów i gdzie dotarł do finału w ostatnich dwóch latach.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News