Challenger St. Brieuc: Majchrzak zrzucił z tronu Berankisa i sam zagra o tytuł

33

Udany powrót do Europy zalicza rozstawiony z numerem ósmym na kortach twardych w St. Brieuc (pula nagród: 46,6 tys. euro) Kamil Majchrzak. W sobotę wywalczył awans do finału francuskiego challengera po tym jak pokonał najwyżej notowanego Ricardasa Berankisa (Litwa, 1) 7:6 (3) 6:4, na co potrzebował niespełna półtorej godziny.

Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego mógł jeszcze szybciej zakończyć starcie, ponieważ w otwierającej odsłonie miał szanse, żeby uniknąć tie breaka. Chociaż obrońca mistrzowskiego lauru przełamał go już na starcie, to „Szumi” odrobił straty w drugim gemie, a prowadząc 5:4 miał piłkę setową na returnie. Wówczas Litwinowi pomógł serwis. W samym tie breaku górą była już turniejowa ósemka.

O losach drugiej partii zadecydował sam początek. Po bardzo długim pierwszym gemie podopieczny Tomasza Iwańskiego wykorzystał piątego break pointa i tej przewagi z rąk już nie wypuścił. Co prawda, w dziewiątym gemie, kiedy podawał Berankis, Polak miał pierwszą piłkę meczową, której nie wykorzystał, za to po zmianie stron spełniło się powiedzenie „do trzech razy sztuka” i przy trzeciej okazji biało – czerwony zakończył pojedynek.

W niedzielnym finale jego przeciwnikiem będzie jeden z reprezentantów gospodarzy, a wyłoni go konfrontacja Maxime’a Janviera (Francja) z grającym z szóstką Corentinem Moutetem (Francja, 6).


Półfinał:

Kamil Majchrzak (Polska, 8) – Ricardas Berankis (Litwa, 1) 7:6 (3) 6:4.