Australian Open: Kenin nową mistrzynią Melbourne

65

Po osiągnięciu pierwszego w karierze wielkoszlemowego finału, rozstawiona z numerem czternastym Sofia Kenin ze Stanów Zjednoczonych nie spoczęła na laurach i poszła za ciosem, sięgając po tytuł mistrzyni Australian Open 2020 (pula nagród: 71 mln dolarów australijskich)! W finale imprezy rozgrywanej na kortach twardych w Melbourne pokonała Garbine Muguruzę (Hiszpania) 4:6 6:2 6:2.

Panie spotkały się w oficjalnym boju po raz drugi. W ubiegłym sezonie skrzyżowały rakiety w Pekinie, gdzie górą po trzysetowej batalii była Amerykanka. Jednak poza rankingiem oraz lepszym bezpośrednim bilansem, urodzona w Caracas rywalka również miała swoje atuty przed rozpoczęciem pojedynku. Z pewnością na korzyść byłej liderki światowych list stało zarówno doświadczenie, jak również dwa wcześniejsze sukcesy wielkoszlemowe: na Roland Garros i Wimbledonie.

Poniekąd było to widać w początkowej fazie rywalizacji, gdzie już w trzecim gemie Hiszpanka wyszarpała breaka. Przewagę straciła w ósmym, którego rozpoczęła od asa serwisowego, ale następnie popełniła dwa podwójne błędy serwisowe. Jak się po chwili okazało, Kenin nie skorzystała z prezentu i jeszcze przed zmianą stron Muguruza znów była z przodu, a następnie, przy swoim podaniu skończyła seta.

Druga partia zaczęła się zgoła inaczej. Obie panie wygrywały swoje gemy „na sucho”, ale w czwartym trenująca pod okiem swojego ojca tenisistka złapała jednego break pointa, po którym odskoczyła na 3:1. Niemalże analogicznie wyglądały kolejne cztery gemy. Co prawda, tenisistki nie wygrywały już tak pewnie, ale broniły swoich serwisów, po czym w ósmym Amerykanka zamieniła kolejną szansę na zakończenie seta.

Kolejny rok z rzędu potrzeba było decydującej partii, żeby wyłonić mistrzynię Australian Open. Znowu główne gwiazdy tego spektaklu nie dały się przełamać. Wydawało się, że w piątym gemie mająca wenezuelskie korzenie Muguruza już odskoczy, ponieważ wyszła na 00-40. Nagle jednak gra 21-latki weszła na wyższy poziom i dzięki ofensywnemu rozgrywania punktów zapisała pięć następnych oczek na swoim koncie.

Hiszpance ciężko było utrzymać nerwy na wodzy i chociaż miała dwie piłki na 3:3, to jednak urodzona w Moskwie przeciwniczka zdołała dociągnąć do równowagi, a następnie wykorzystała jedynego break pointa. Jak się z czasem okazało, wszystkie kolejne oczka padły już łupem jedynie Kenin.

Dzięki temu zwycięstwo Sofia Kenin będzie od poniedziałku siódmą rakietą globu, a ponadto zostanie pierwszą rakietą Stanów Zjednoczonych.


Finał:

Sofia Kenin (USA, 14) – Garbine Muguruza (Hiszpania) 4:6 6:2 6:2