ATP Paryż: Francuzi bez półfinału, Berrettini ostatnim uczestnikiem Finałów ATP

70

W kiepskich nastrojach francuska publiczność zmuszona była opuszczać AccorHotels Arenę po wieczornych meczach ćwierćfinałowych paryskiego turnieju z cyklu ATP Masters 1000. Z imprezą pożegnali się bowiem dwaj ostatni reprezentanci „Trójkolorowych”, Gael Monfils oraz Jo-Wilfried Tsonga. Pierwszy z nich stracił ponadto możliwość zakwalifikowania się zawodów ATP Finals.

Przed rozpoczęciem potyczki Monfilsa z Denisem Shapovalovem sytuacja była klarowna. W przypadku zwycięstwa Francuz miałby zapewnioną przepustkę do zmagań w londyńskiej O2 Arenie, a w razie jego porażki ósmym uczestnikiem tego turnieju zostawał Matteo Berrettini. Kanadyjczyk bardzo szybko pozbawił jednak Paryżanina oraz jego rodaków złudzeń i zdeklasował go w niespełna godzinę, tracąc jedynie cztery gemy. 20-latek był tego wieczoru zdecydowanie lepszy w każdym elemencie gry. Agresywnymi uderzeniami z obu stron rozprowadzał rywala po korcie i posyłał efektowne piłki kończące (w całym meczu zanotował 22 takie zagrania przy zaledwie siedmiu Monfilsa), a ponadto górował w dłuższych wymianach, które zazwyczaj były domeną przedstawiciela gospodarzy. W związku z tym rozstrzygnięciem w Finałach ATP zadebiutuje Berrettini, a Francuz może w nich liczyć na ten moment co najwyżej na rolę drugiego rezerwowego. Shapovalov z kolei po raz czwarty w karierze awansował do półfinału imprezy z cyklu Masters 1000 i zapewnił sobie zakończenie sezonu w czołowej „20” rankingu ATP.

Po porażce Monfilsa rola ostatniej nadziei Francuzów przypadła Jo-Wilfiredowi Tsondze, który miał jednak przed sobą wybitnie trudne zadanie, gdyż mierzył się z Rafaelem Nadalem, z którym przegrał dziewięć z dotychczas rozegranych 13 pojedynków. 34-latek z Le Mans dobrze wszedł w spotkanie, ale tylko w premierowej odsłonie toczył wyrównaną walkę z tenisistą z Majorki. W trakcie tej części gry żaden z graczy nie wypracował sobie choćby jednego break pointa, dzięki czemu jej zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. W nim dla odmiany obaj panowie kilkukrotnie tracili swoje podania, ale w końcówce skuteczniejszy okazał się Hiszpan, który zapisał go na swoim koncie rezultatem 7:4. Druga partia miała już diametralnie inny przebieg. Błędy Tsongi kosztowały go stratę serwisu w drugim gemie, a następne minuty upłynęły pod znakiem kontrolowanie przebiegu spotkania przez Nadala. Ostatecznie po 95 minutach rywalizacji zwyciężył on 7:6(4), 6:1 i po sześciu latach ponownie wystąpi w półfinale paryskich zawodów.


Ćwierćfinały:

Denis Shapovalov (Kanada) – Gael Monfils (Francja, 13) 6:2, 6:2

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Jo-Wilfired Tsonga (Francja, WC) 7:6(4), 6:1.