W poniedziałek Hubert Hurkacz zakończył swoje singlowe zmagania w tym sezonie. Jako ostatni zaplanowany start w tym roku Polak wyznaczył sobie turniej ATP Masters 1000 rozgrywany na kortach twardych w Paryżu (pula nagród: 5 207 405 euro). Już po losowaniu wiadomo było, że ciężko będzie o bardzo dobry wynik i już w pierwszej rundzie podopieczny Craiga Boyntona musiał uznać wyższość Marina Cilicia (Chorwacja), ulegając mu 6:7 (5) 4:6.
Co prawda, w otwierającej odsłonie panowie toczyli walkę „gem za gem”, to bliżej wywalczenia przełamania był Chorwat, który w ósmym gemie miał trzy break pointy. Ostatecznie o losach partii zadecydował tie break, w którym „Hubi” prowadził z mini breakiem 3:2. Na niewiele się to jednak stało, bo przy swoim podaniu przegrał jeszcze trzy punkty i jednego mini breaka w ostatecznym rozrachunku lepszy okazał się 31-latek.
W drugiej partii doczekaliśmy się jednego przełamania, które rozstrzygnęło sprawę awansu do drugiej rundy zmagań w stolicy Francji. Dopiero w samej końcówce, bo w dziewiątym gemie, Cilic wykorzystał trzeciego break pointa, a następnie, przy swoim serwisie zamknął mecz „na sucho”.
Następnym przeciwnikiem dwukrotnego mistrza wielkoszlemowego będzie rozstawiony z numerem szesnastym Stan Wawrinka (Szwajcaria, 16), który na otwarcie miał „wolny los”.
I runda:
Marin Cilic (Chorwacja) – Hubert Hurkacz (Polska) 7:6 (5) 6:4
