Od trzynastu lat kibice czekali na triumf reprezentanta gospodarzy na nawierzchni ziemnej w Buenos Aires (pula nagród: 329 550 dolarów). Po Davidzie Nalbandianie w euforię miejscowych wprowadził najwyżej rozstawiony Diego Schwartzman (Argentyna, 1), który w niedzielnym finale potrzebował godziny i dwudziestu minut, żeby wygrać 6:1 6:2 ze swoim rodakiem Francisco Cerundolo (Argentyna).
Dla dziewiątej rakiety świata była to już dziesiąta próba sięgnięcia po zwycięstwo w „Katedrze argentyńskiego tenisa”. Do tej pory najlepszy występ zaliczył dwa lata temu, kiedy dotarł do finału, w którym przegrał z Marco Cecchinato (Włochy).
Cerundolo również opuści stolicę Argentynę w dobrym nastroju, ponieważ dzięki osiągnięciu finału zdobył 150 punktów do rankingu ATP (i dodatkowych punktów za przejście przez kwalifikacje), co pozwoli mu podskoczyć o 25 miejsc, dzięki czemu poprawi swój najlepszy ranking i od poniedziałku będzie 112. tenisistą globu.
Finał:
Diego Schwartzman (Argentyna, 1) – Francisco Cerundolo (Argentyna) 6:2 6:1