Aryna Sabalenka jest nie tylko zadowolona, ale również wdzięczna za swoją drogę, którą przeszła od poprzedniego Wimbledonu. Białoruska tenisistka po awansie do półfinału wyraziła chęć kontynuowania swojego sukcesu w Londynie.
W ćwierćfinale Wimbledonu Aryna Sabalenka pewnie pokonała Amerykankę Madison Keys 6:2, 6:4. Teraz będzie walczyć nie tylko o miejsce w finale, ale także o pozycję numer jeden na światowym rankingu.
To drugi półfinał londyńskiego turnieju dla 25-letniej tenisistki z Mińska. Poprzednio doszła do tego etapu dwa lata temu. W zeszłym roku nie mogła wziąć udziału w Wimbledonie z powodu banicji Rosjan i Białorusinów.
„W tym miejscu jestem już po raz kolejny. To coś pięknego. Bardzo tęskniłam za graniem w Londynie. Mam nadzieję, że tym razem zrobię krok do przodu i poprawię swój rekord życiowy na Wimbledonie” – powiedziała Sabalenka podczas wywiadu po meczu.
Białoruska tenisistka podziękowała również za drogę, jaką przeszła od poprzedniego półfinału. Jak twierdzi, od tamtego czasu wiele się zmieniło.
„Od półfinału Wimbledonu 2021 bardzo wiele się zmieniło. Włożyłam w to mnóstwo pracy. Myślę, że teraz jestem zupełnie inną zawodniczką. Mam wiarę i wierzę, że osiągnę więcej takich wyników w Londynie” – dodała tenisistka.
Sabalenka poruszyła również kwestię podejścia do Wimbledonu.
„Kiedy byłam mała, marzyłam o tym, żeby wygrać Wimbledon. Ten turniej to coś więcej niż zwykłe zawody. To coś naprawdę nadzwyczajnego” – stwierdziła Aryna.
Artykuł wygenerowany na podstawie informacji udostępnionych przez Google News