Amerykanie spierają się o Radwańską

45

Jest za słaba fizycznie i zawsze przegra z siłaczkami? A może Aga 2.0 to nowa jakość? – zastanawiają się eksperci Sports Illustrated, którego tłumaczenie znaleźć można na stronach Gazety Wyborczej.
Awans na piąte miejsce w rankingu WTA i druga lokata na liście WTA Race spowodowały, że o Agnieszce Radwańskiej robi się coraz głośniej poza granicami Polski.

Fachowe portale i magazyny wciąż dużo piszą o Radwańskiej, m.in. o tym, że za niedawne zwycięstwo w Dubaju zarobiła 446 tys. dol., o 38 tys. dol. więcej niż… Roger Federer za triumf w tej samej imprezie pod szyldem ATP. Większe nagrody u kobiet to ostatnio w tenisie już niemal reguła – wynika ona z tego, że federacja WTA ma lepszych speców od marketingu i wyższe kontrakty ze sponsorami.

Po zwycięstwie w Dubaju Polka awansowała na piąte miejsce w rankingu WTA. Na liście WTA Race, który uwzględnia tylko punkty z tego sezonu, zajmuje drugą lokatę. Przed nią jest zwyciężczyni Australian Open i liderka rankingu Viktoria Azarenka.

„Czy Radwańska może wspiąć się na kolejny poziom?” – zastanawiają się w internecie eksperci prestiżowego amerykańskiego magazynu „Sports Illustrated”. – Ostatnie wyniki Radwańskiej są imponujące, rozwinęła się, ale Szlema nie wygra i nie będzie numerem jeden – mówi dziennikarka „S.I.” Courtney Nguyen. Jej zdaniem Radwańska jest „undersized” i „underpowered”, czyli ma za słabe warunki fizyczne i za mało siły, by sięgać po najwyższe trofea. – W jej pokoleniu są zawodniczki pod tymi względami lepsze: Woźniacka, Kvitova i Azarenka. Radwańska gra inteligentny tenis, który przez cały sezon może trzymać ją wysoko, ale na Szlema to za mało – dodaje Nguyen.

Nie zgadza się z nią Lindsay Gibbs, dziennikarka pisząca m.in. dla portalu „Tennis Grandstand”. – Mówisz o starej Agnieszce. Teraz mamy Agę w wersji 2.0, silniejszą i bardziej zdeterminowaną – podkreśla Gibbs. Jej zdaniem kluczowa była decyzja Agnieszki z zeszłego roku, by przestać jeździć na turnieje z ojcem. Od tego czasu osiągnęła siedem półfinałów i wygrała cztery turnieje, pokonując m.in. Woźniacką i Azarenkę. – Grające siłowo tenisistki zawsze sprawią jej problem, ale Agnieszka pokazuje, że coraz lepiej umie absorbować ich siłę i odbijać z powrotem. Jest sprytna, zna własne słabości, umie je kamuflować. Dzisiejszy tenis jest tak rozchwiany i nieprzewidywalny, że tenisistka tak stabilna jak Agnieszka może wygrać Szlema – podkreśla Amerykanka.

Nguyen wylicza, że Polka, owszem, pokonała w ostatnim roku Azarenkę, ale tylko raz – gdy Białorusinka jeszcze nie była liderką WTA. Dodaje, że Radwańska ma fatalny bilans z mocno uderzającymi: 0-2 z Sereną Williams, 0-2 z Clijsters, 0-3 z Kvitovą. Z całą pierwszą czwórką rankingu ma bilans 6-23. – Tylko z czterema zawodniczkami z Top 15 ma więcej zwycięstw niż porażek. Niedawno wygrała w Dubaju, bo nie musiała walczyć z nikim z pierwszej dziesiątki. Radwańska jest regularna, stabilna, ale to nie jest przepustka do numeru jeden – twierdzi Nguyen. Przypomina, że Polka nie przebiła się nigdy przez ćwierćfinał Szlema. Porównuje ją do Woźniackiej – defensywna gra Dunki przynosi jej sukcesy w turniejach niższej rangi, ale w Szlemie zawsze trafi na kogoś, kto umie ją zaatakować.

oryginalny artykuł na stronach Sports Illustrated

Tłumaczenie na stronie Gazety Wyborczej