WTA krytykuje Międzynarodową Federację Tenisową

73

WTA ostatnio stale krytykuje ITF, a co za tym idzie Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Wszystko to z powodu zmiany zasad kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku, które odbędą się w brazylijskim Rio de Janeiro. Nowe przepisy wymagają od zawodników i zawodniczek  gry w meczach międzypaństwowych co najmniej raz na cztery lata poprzedzające olimpiadę, zarówno w walce o Puchar Davisa jak i w kobiecym Fed Cup.

Bez wątpienia zarówno zawodniczki jak i WTA wierzą w silną międzypaństwową rywalizację. Tenisistki cieszą się i czują wielką dumę mogąc reprezentować swój kraj na arenie międzynarodowej. WTA wierzy także, że rywalizacja kobiet w drużynach narodowych jest dobra i rozwijająca dla naszego sportu. Różnice zdań między nami a WTA wynikają z systemu zobowiązań jaki ITF narzuca dziewczynom. Jest on nie do przyjęcia w dzisiejszym świecie zawodowego tenisa. – powiedziała prezes i dyrektor generalny WTA, Stacey Allaster.

Po pierwsze, jeżeli WTA uważa, że Puchar Federacji jest dobry dla tenisa, dlaczego nie traktuje tej imprezy jako jednej z najważniejszych w kalendarzu? Niestety, robi dokładnie odwrotnie. Próbuje zapełnić luki między kolejnymi turniejami rywalizacją w Fed Cup. Ponieważ nowe zasady kwalifikacji zmuszą niektóre gwiazdy do dłuższej i bardziej wytężonej pracy przy Pucharze Davisa czy Federacji. Co więcej będą one myślały jak w swój napięty do granic możliwości kalendarz startów  zmieścić jeszcze mecze reprezentacji. Z drugiej strony, nie powinien być to duży problem dla większości tenisistek ponieważ i tak rozgrywają one dużo większą liczbę turniejów niż wymaga tego od nich regulamin WTA.  Robią to dla celów marketingowych i poprawy swojej sytuacji w rankingu. To jest coś do czego nigdy nie przywiązywano uwagi, szczególnie jeśli chodzi o zobowiązania gwiazd wobec sponsorów.

Bądźmy szczerzy: harmonogramy startów są układane z dwóch powodów. Po pierwsze pieniądze po drugie pieniądze i dopiero na sam koniec ranking. Tygodniowy udział zawodniczki w meczu międzypaństwowym ,jeżeli w perspektywie ma się występ w Igrzyskach Olimpijskich, nie wydaje się być przepłaconą inwestycją. Niektórzy zgadzają się z WTA, że obciążenie zawodniczek po rozegraniu ciężkiego meczu w Pucharze Federacji może źle wpłynąć na ich formę. Wtedy zarówno Fed Cup jak i Puchar Davisa są niezmiernie uciążliwe. Co jednak, jeżeli pewna ilość tenisistek otrzyma za ten trud dodatkowe pieniądze? W takim wypadku większość czołówki rankingu zgodzi się przyjechać na taki turniej. Zwłaszcza jeżeli jest to impreza tak wielkiej rangi jak Olimpiada.

Igrzyska Olimpijskie to nie jest zwykły turniej. Trwa dłużej niż inne, rozgrywane corocznie, turnieje. Aby zawodniczka mogła wystąpić na igrzyskach musi być w dobrych stosunkach z rodzimą federacją, wykazać gotowość do reprezentowania swojego kraju m.in. w Pucharze Davisa lub Fed Cup. Dzięki temu będziemy wiedzieć, które zawodniczki nagrodzić występem na Olimpiadzie w Rio de Janeiro. – poinformowała rzecznik prasowy ITF, Barbara Travers. Zarówno Międzynarodowy Komitet Olimpijski jak i ITF mają te same cele. Kość niezgody między tymi organizacjami występuje tylko  w jednej sprawie. To, że ITF kontroluje mniejsze turnieje przeszkadza WTA. ITF natomiast nie akceptuje tego, że nie może partycypować w zyskach z tych największych (Wielkie Szlemy).  Tylko czy kiedykolwiek ta niezgoda przerodzi się w przyjaźń? O tym chyba nie dowiemy się nigdy…