WTA Finals: Wymarzony początek Karoliny Pliskovej

24

W Singapurze rozpoczął się turniej mistrzyń, który tradycyjnie zwieńczy wielomiesięczne zmagania tenisistek. Rozstawiona z numerem trzecim Karolina Pliskova (Czechy) na dzień dobry ograła 6:2 6:2 Venus Williams (USA), turniejową ,,piątkę”.

Pojedynek Czeszki z Amerykanką zainaugurował imprezę, w której uczestniczy osiem najlepszych tenisistek kończącego się sezonu. Rywalizację rozpoczęły zawodniczki z Grupy Białej, w której oprócz Williams i Pliskovej znajdują się jeszcze dwie tegoroczne mistrzynie wielkoszlemowe: Garbine Muguruza (triumfatorka Wimbledonu) i Jelena Ostapenko (triumfatorka Rolanda Garrosa). Starcie Hiszpanki z Łotyszką rozpocznie się o 13.30.

Pliskova już po godzinie i dwunastu minutach od rozpoczęcia pojedynku mogła wznieść ręce w geście triumfu. Doświadczona Amerykanka nie potrafiła się jej przeciwstawić, przez co gra toczyła się do jednej bramki. Williams zdobywała bardzo mało punktów za pomocą własnego serwisu, który zazwyczaj jest jej olbrzymią bronią. Pliskova świetnie returnowała i nie pozwalała rywalce na przejęcie inicjatywy w wymianach. Kiedy już do tego dochodziło, Amerykanka popełniała za dużo niewymuszonych błędów.

Sam początek spotkania zwiastował, że to może być krótki mecz. Williams przegrała trzy pierwsze gemy i od razu znalazła się w niekorzystnej sytuacji. Choć odrobiła stratę przełamania, to jej gra nie uległa znacznej poprawie. Od stanu 2:3 w kolejnych trzech gemach zdobyła tylko cztery punktu, co nie przełożyło się na wygranie choćby jednego z nich. Pliskova pewnie wygrała pierwszą partię 6:2, stawiając tym samym pierwszy krok w kierunku pomyślnego rozpoczęcia imprezy.

Drugi set zakończył się identycznym rezultatem, choć jego przebieg był nieco inny. W trzecim gemie Williams miała nawet dwie okazje do objęcia prowadzenia 2:1 z przewagą przełamania. Żadnej z dwóch szans nie wykorzystała, co szybko się na niej zemściło. Seria jej prostych błędów spowodowała, że to Czeszka objęła prowadzenie. Williams dzielnie walczyła do końca, ale przy stanie 2:6 2:5 była w stanie obronić tylko trzy piłki meczowe. Przy czwartym meczbolu skapitulowała i musiała pogodzić się z porażką.

Co ciekawe, Williams przy własnym podaniu zdobyła zaledwie 46 procent punktów. Z tak niską skutecznością nie mogła nawiązać walki z Pliskovej, której serwis dziś nie zawodził. Pliskova najprawdopodobniej będzie liderką Grupy Białej po pierwszej kolejce. Wydaje się bowiem, że spotkanie Muguruzy z Ostapenko będzie bardziej wyrównane.

_

Wynik meczów 1. kolejki Grupy Białej:

Karolina Pliskova (Czechy, 3) – Venus Williams (USA, 5) 6:2 6:2

Garbine Muguruza (Łotwa, 7) – Garbine Muguruza (Hiszpania, 2) początek meczu o 13.30