Wimbledon: Radwańska spokojnie w II rundzie!

30

Wimbledon dla polskich kibiców rozpoczął się już na dobre. Po spotkaniach Magdy Linette i Pauli Kani przyszedł czas na danie główne: starcie Agnieszki Radwańskiej z Kataryną Kozlovą.

Mecz I rundy miał zostać rozegrany już wczoraj, jednak z powodu niesprzyjających warunków pogodowych panie w poniedziałek nawet na chwilę nie wyszły na kort numer dwa. Ulewny deszcz minął, a mecz Agnieszki przeniesiono na kort Centralny. Pierwsze spotkanie Polki w tegorocznym The Championships nie mogło więc rozgrywać w bardziej sprzyjających okolicznościach.

Kwadrans po pierwszej zawodniczki rozpoczęły spotkanie, którego stawką był awans do II rundy najważniejszego turnieju tenisowego w roku. Od samego początku zwycięsko z pojedynków czy to na wyniszczenie, czy przy siatce górą wychodziła Polka. Po niespełna piętnastu minutach na tablicy świetlnej widniało już iskrzące się 4:0.

Później jednak Kozlowa wyraźnie poradziła sobie już z presją występu na Centre Court. Zaczęła grać pewniej, odważniej, a co najważniejsze ? celniej. Dzięki tej nieustępliwości była w stanie nawet przełamać podanie Polki i zaczęła gonić wynik.

Udało jej się nawet postraszyć Radwańską backhandami, czy też raz na jakiś czas minięciem przy siatce, co poskutkowało odrobieniem dwóch gemów. To jednak wszystko, na co było stać 22-latkę z Ukrainy w tym secie. Radwańska była bezwzględna, wykorzystując każdą, nawet najmniejszą pomyłkę swojej rywalki. Po nico ponad pół godzinie gry to Polka mogła zacisnąć pięść w geście radości, bowiem zapisała na swoim koncie pierwszą partię, wygrywając 6:2.

Drugi set był już znaczniej bardziej wyrównany. Jednak powoli staje się już tradycją pierwszych meczów Radwańskiej w Wimbledonie. Ma być szybko, aby zachować jak najwięcej sił. Możliwie z jak najszerszym wykorzystaniem wachlarza zagrań, aby łatwiej przyzwyczaić się do londyńskiej trawy i dosyć nietypowych tamtejszych piłek. Widać było wyraźnie, że gra w Birmingham oraz kilka meczów w Eastbourne dobrze przygotowały Polkę do rywalizacji na Wimbledonie.

Po nieco ponad godzinie gry Agnieszka także drugą partię mogła zapisać na swoim koncie i awansowała do II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu.

Grająca z Kozłową po raz pierwszy w karierze Polka uczciwie przepracowała ostatnie kilka dni pobytu w Londynie i trener Tomasz Wikotorowski może być dumny z postępów poczynionych przez Polkę Widać, że w tym roku Agnieszkę stać na wiele. Czy jednak na zwycięstwo? Mamy jeszcze ponad tydzień zmagań….

 

Z Londynu dla TenisNET: Piotr Dąbrowski