Agnieszka trochę ” przysiadła” fizycznie

    30

     Agnieszka RadwanskaPo porażce Agnieszki Radwańskiej z Wiktorią Azarenką Sport.pl przeprowadził wywiad z trenerem Polki Tomaszem Wiktorowskim.

    – W pierwszym secie Agnieszka świetnie spychała Azarenkę poza linię końcową nie pozwalając jej atakować, ale w połowie drugiego seta niestety trochę przysiadła fizycznie. Brakowało jednego, dwóch kroków do piłki. Inna sprawa, że Azarenka zagrała wyśmienicie, to było maksimum jej możliwości. Półfinał turnieju, gdzie zagrała cała światowa czołówka, to dla Agnieszki dobre otwarcie sezonu – powiedział Wiktorowski.

    Agnieszka zaczęła doskonale, ale później na korcie przeważała Azarenka. Co się stało?

    Tomasz Wiktorowski , trener Agnieszki Radwańskiej: – Pierwszy set w wykonaniu Agnieszki był taki, jak powinien być. Podejmowała dobre decyzje, świetnie poruszała się po korcie – blisko linii końcowej. Plan był właśnie taki, żeby wypchnąć Azarenkę z kortu. Samemu zaatakować, i nie pozwolić jej na atakowanie, bo przecież to lubi najbardziej. I w pierwszym secie się to udało.

    Żeby to kontynuować, Agnieszka musiałaby jednak zagrać dalej na takich samych wysokich obrotach, a niestety w połowie drugiego seta przysiadła fizycznie. Brakowało kroku, dwóch do piłki. Wciąż były szanse na przełamanie, ale nie udało się. Azarenka zagrała bardzo solidnie, żadnych punktów nie oddawała za darmo, popełniała mało błędów w stosunku do tego, jak duże ryzyko czasami podejmowała. Vika w żaden sposób nam nie pomogła.

    Skąd wzięło się to fizyczne osłabienie Agnieszki?

    – Być może skumulowały się dotychczasowe wysiłki plus skutki wczorajszego meczu z Karoliną [pojedynek z Woźniacką trwał 2 godz. i 38 minut, skończył się przed 1 w nocy]. Ale jak się chce grać na najwyższym poziomie, to trzeba także takie wyzwania wytrzymywać. Będziemy nad tym dalej pracowali.

    Cały wywiad w Sport.pl