Uderzenie z forhendu

630

W jaki sposób opisać uderzenie z forhendu, od czego zacząć? Na początek należy wyjaśnić chyba sobie pojęcie: „pozycja ręki w momencie uderzenia przy forhendzie”. Najprościej zaznajomimy się z nią jeżeli staniemy lewą nogą przy ścianie (albo przy siatce) a rakietę, którą trzymamy chwytem forhendowym w prawej ręce przyłożymy w przybliżeniu na wysokości biodra równolegle do ściany.
Ważne w tej pozycji jest to, aby ręka w nadgarstku była odchylona na zewnątrz a dłoń i powierzchnia rakiety były równoległe do ściany (siatki) natomiast przedramię jest ukierunkowane prawie prostopadle do ściany. W tej pozycji odbijamy piłkę i od razu możemy zwrócić uwagę, że optymalny punkt odbicia jej powinien być kilka centymetrów przed osią ciała.

Teraz już można opisać cały cykl ruchów przy uderzeniu forhendowym. Ruch prawej ręki zaczynamy skrętem przedramienia (rakietę z lewej ręki wypuszczamy) w prawo i do tyłu górnym półłukiem, przy czym łokieć pozostaje stosunkowo blisko przy ciele. Podczas ruchu przedramienia obracamy tułów w prawo (nie więcej jak o 90°) a rękę z rakietą odchylamy w nadgarstku do pozycji uderzeniowej. Na końcu tej pierwszej fazy ruchu, którą nazywamy zamachem, rakieta osiągnęła najbardziej oddalony punkt za ciałem, przy czym przedramię jest ukierunkowane lekko skośnie do tyłu, a rakieta w odchylonej ręce zupełnie do tyłu.

Ruch ramienia jest kontynuowany dolnym półłukiem do przodu. Przejście z górnego półłuku skierowanego do tyłu do dolnego półłuku idącego do przodu musi być ruchem płynnym i prowadzonym po torze koła lub elipsy. Tą przejściową część ruchu ramienia (dokładniej przedramienia) z rakietą nazywamy pętlą zamachową, która kończy się uderzeniową fazą ruchu. W pierwszej części dolnego półłuku prowadzimy głowę rakiety w dół w przybliżeniu 20-30 cm niżej, niż jest punkt kontaktu rakiety z piłką (ręka w łokciu jest przy tym częściowo wyprostowana) a potem lekko do góry w stosunku do lecącej piłki. Jednocześnie obracamy tułów z powrotem w lewo tal, że w momencie uderzenia jest już prawie w pozycji czołowej (klatka piersiowa równolegle do siatki). Piłkę odbijamy kilka centymetrów przed osią ciała, przy czym powierzchnia naciągu musi być w przybliżeniu równoległa do siatki. Możliwe to jest tylko wtedy, jeżeli już przy zamachu rękę w nadgarstku właściwie odchyliliśmy do pozycji uderzeniowej. Optymalna wysokość przy której odbijamy piłkę jest między kolanem a pasem. Ruch ręki również po kontakcie z piłką jest kontynuowany płynnie do przodu i do góry aż nad poziom oczu, ramię w łokciu jest lekko wyprostowane, ale ręka pozostaje w pozycji uderzeniowej. Ruch tułowia postępuje w lewo siłą bezwładności, prawy bark jest bardziej z przodu niż lewy. Tą fazę nazywamy dociągnięciem uderzenia. Jest płynnym zakończeniem całego aktu ruchowego, ważnym dla utrzymania równowagi ciała.

Jeszcze raz powróćmy do całego ruchu i zwróćmy uwagę na zależność pozycji głowy rakiety względem jej uchwytu lub względem nadgarstka w poszczególnych fazach. Przy górnym zamachowym ruchu prowadzimy głowę rakiety wyżej niż nadgarstek, w fazie pętli obniżamy ją poniżej poziomu nadgarstka, w najgłębszej fazie dolnego półłuku rakieta jest skierowana skośnie do ziemi (około 45°), przy ruchu ręki do góry szybko podnosimy również głowę rakiety, w momencie odbicia piłki w przybliżeniu jest pozioma a w fazie dociągnięcia uderzenia jest już znowu wyżej niż nadgarstek.