Agnieszka grała z urazem nogi, a Serena waliła tak mocno, że w zasadzie nie dało się nic zrobić. Bez kontuzji byłaby w stanie trochę bardziej powalczyć – powiedział portalowi Sport.pl Robert Radwański, ojciec i trener najlepszej polskiej tenisistki.
Czy Agnieszka bez urazu nogi miałaby szansę w meczu z Sereną?
Robert Radwański: – Trudno nazwać to co działo się na korcie centralnym grą w tenisa. Agnieszka grała z urazem nogi, a Serena waliła tak mocno, że w zasadzie nie dało się nic zrobić. Bez kontuzji byłaby w stanie trochę bardziej powalczyć. To na pewno nie była Agnieszka z meczu z Kuzniecową i z innych spotkań wielkoszlemowych. Nie wytrzymała fizycznie. Zagrała dobrze parę gemów, a potem była już równia pochyła.
Serena zagrała znacznie lepiej niż w drugiej rundzie z Ulą.
– To nie podlega dyskusji. Serena w tym turnieju się rozpędzała coraz bardziej, a Agnieszka osłabła. Przypominam, że grała teraz jedenasty mecz z rzędu. Nie dało się jednak zrobić inaczej i np. odpuścić imprezę w Eastbourne. Proszę zobaczyć co dzieje się z tenisistkami, które w ogóle nie grały przed Wimbledonem na trawie. Są kompletnie nieprzygotowane i przegrywały. Siostry Williams to wyjątek, ale one to trochę inna kategoria tenisowa. Jak grają dobrze, to pokonają każdą dziewczynę.